5.1/6 (204 opinie)
4.5/6
Indie z jednej strony przerażają swoim ubóstwem, wielomilionową społecznością, korkami i brudem. Z drugiej zaś strony urzekają piękną architekturą, niezwykłą kulturą, życzliwością "lokalsòw" i cudowną pogodą 😎 To był nasz pierwszy kontakt z tym krajem, czy pierwszy i ostatni, czas pokaże :) Jedno można z całą pewnością stwierdzić Indie potrafią nauczyć pozytywnego spojrzeniavza życie i uczą doceniać to co się ma!
4.5/6
Jestem stałą klientką biura i po raz pierwszy mam mieszane uczucia po wycieczec. Najpierw te pozytywy. Program wycieczki całkowicie spełnił moje oczekiwania. Byłam w Indiach już trzeci raz( poprzednio indywidualnie) i wiedziałam czego mogę się spodziewać po hotelach , jedzeniu , podróżowaniu po indyjskich drogach. Hotele jak na warunki indyjskie były dobre , pomijając hotel w Dehli. Należało by pomyśleć czy narażać opinię wycieczki i biura takim hotelem , tym bardziej że rozpoczynamy i kończymy w tych kiepskich warunkach. Pozostałe hotele dobre , z drobnymi niedoskonałościami ( nieczynne gniazdko elektryczne, popsuty czajnik , itp. ), króre w Indiach zupełnie mnie nie zdziwiły i nie popsuły ogólnego wrażenia. Jedzenie dobre , typowo indyjskie ,które bardzo lubię. Dla osób nie lubiących eksperymentować z kuchnią , ceniących tradycyjną , europejską , to może być problem. Najgorzej wypadają tutaj śniadania. Bardzo monotonne z niewielkim rodzajem dań do wyboru. Dla tradycjonalistów dżen , masło , jajko lub omlet. Program wycieczki bardzo mi odpowiadał. Pomimo długich przejazdów nie czułam zmęczenia. Trochę mało czasu na bazarki regionalne a za dużo miejsc tzw. rękodzieła miejscowego, gdzie ceny raczej wysokie. Zwiedzane zabytki piękne , ludzie sympatyczni. I to było to co bardzo chciałam zobaczyći dla tego wybrałam właśnie tę wycieczkę. Dla mnie wielki plus to wielbłądy i nocleg pod namiotami ( pomijając błędy pilota). Teraz minusy a właściwie jeden potężny PILOT Borys L. Wiełka pomyłka biura w obsadzie wycieczki. Nieznający dobrze trasy , którą jechał. Bardzo słaba znajomość języka angielskiego i niedostateczna języka polskiego. Miał problem aby znalężć odpowiednie słowo polskie tłumacząc przewodnika. Często uczestnicy wycieczki podpowiadali jak należy tłumaczyc wypowiedż przewodnika. Na pustyni , przed noclegiem nie zadbał o bezpieczeństwo i zdrowie uczestników, poprzez nie dogadanie się z kierowcą autokaru i pozostawienie nas bez bagażu i ciepłego okrycia , którego nie pozwolił zabrać na wielbłądy. Nie potrafił zachęcić do wycieczek fakultatywnych. Nie znał ich dokładnego przebiegu. Na koniec wycieczki perfekcyjnie podzielił i pokłucił "autokar"na dwie grupy. Wycieczka fakultatywna zaczynała się o godzinie 6.00 .Wyjeżdżając zabierała główny autokar , pozostała grupa miała wyjeżdżać po godzinie 9.00 . Problem w tym , że nasze bagaże miały wyjechać z pierwszą grupą i na to nie było naszej zgody. Jak zapakować rzeczy po noclegu bez bagażu głównego? Podstawiony bus nie miał miejsca na bagaże , czekaliśmy dalej. po 2- godzinnym spóżnieniu podjechał nowy pojaz . Tym razem już wszyscy się wmieśćiliśmy razem z bagażami. Tymczasem grupa na wycieczce fakultatywnej została powiadomiona , że wszystkie ich opóżnienia i niedogodności to nasza wina i do końca mieli do nas pretensje. Tak nie postępuje profesjonalnt pilot. Przy następnej mojej wycieczce poproszę o nie przydzielanie mi pana Borysa L.
4.5/6
Wycieczka objazdowa bardzo ciekawa, jednak program zdecydowanie lepszy w drugim tygodniu. Można jak najbardziej poczuć klimat Indii, od wielkiego miasta po przez tereny pustynne. Wielkie podziękowania dla pilotki - Pani Małgorzaty - ogromna wiedza oraz ciekawie przekazywana.
4.5/6
Wyjazd był świetny, program ciekawy. Pani Małgosia Piłat- pilotka, dysponuje ogromną wiedzą na tematy Indii , potrafi zaciekawić opowieściami, legendami, dbała o nas byśmy się nie pogubili. Była bardzo pomocna, zarówno językowo, jak i przy wymianach walut. Uprzedzała o różnych sytuacjach, która mogłyby przysporzyć jakiekolwiek problemy i konsekwencje z tego tytułu wynikające. Ma poczucie humoru i jest świetną organizatorką. Jeśli chodzi o zakwaterowanie, to niektóre hotele pozostawiały sobie sporo do życzenia, np: gdzieś nie było ciepłej wody, kąpiele w zimnej, czy coś popsute, ale jeśli się zgłosiło problem, obsługa starała się sprostać oczekiwaniom. Posiłki- dużo ostrych dań, nie każdemu to służy. No cóż Indie, to specyficzny kraj o przekroju różnych religii, kultur, zachowań , które czasami nawet mocno raziły, ale trzeba było zachować dystans, próbować oswoić się z widokami, czy sytuacjami, przynajmniej na czas pobytu i starać się jak najmniej komentować ten stan rzeczy, bo przecież to my pojechaliśmy do Nich, a nie odwrotnie.- Mira i Zbyszek- z Wrocławia. Pozdrawiamy