5.2/6 (64 opinie)
6.0/6
Nie mam uwag !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
6.0/6
Program dostosowany do jak najbardziej poznania obu krajów. Opieka pilota na najwyższym poziomie. Polecam ten objazd dla wszystkich pragnących poznać kulturę obu krajow
6.0/6
Byliśmy z mężem najprawdopodobniej na tej samej wycieczce, o której opinię napisali Państwo podpisani: "Magda i Maciej" i w całości potwierdzam świetną organizację wyjazdu, znakomity program pokazujący współczesność, historię i kulturę tych obu różniących się od siebie, a przede wszystkim różniących się od kultury europejskiej krajów. Pilotka Pani Agnieszka swoją wiedzą, kompetencją, kulturą osobistą i elegancją w niezwykły sposób dopełniła najwyższej oceny tego wyjazdu. Podkreślić chcę także znakomite hotele, wspaniałe jedzenie, środki transportu i organizację przejazdów bez zarzutu. Przełom kwietnia i maja, mimo braku spektakularnego kwitnienia wiśni w Japonii, jest świetnym terminem na zwiedzanie tych krajów. Wiosna rozkwita różnymi odcieniami zieleni liści i różnokolorowymi kwiatami. Dopisała nam bezdeszczowa pogoda i temperatury bliskie naszemu latu. To także miało wpływ na codzienny zachwyt tym, co oglądaliśmy i w czym uczestniczyliśmy. I choć wycieczka nie należy do najtańszych, to z całą pewnością nie żal wydanych na nią pieniędzy. Obrazy Dalekiego Wschodu - Japonii i Korei Południowej - na długo pozostaną w pamięci. Brawo Rainbow!
6.0/6
Wyjazd do Korei i Japonii nie był w mojej czołówce „must be” ale….. po powrocie muszę przyznać sama przed sobą, że był to doskonały wybór. Jeżeli ktoś się waha i nie jest przekonany bo …….. przecież był już w Azji i co może go innego spotkać w Korei lub Japonii to będzie bardzo miło zaskoczony. Przy czym polecam aby zwiedzić oba te kraje, mimo ze są tak blisko siebie jednak naprawdę się różnią. Ogólnie krążące opinie o Japonii jako o kraju, który przoduje w dziedzinie technologii jak z kosmosu sprawdziły się w sumie na każdym kroku (co można było dostrzec począwszy od toalety miejskiej po Muzeum Technologii) to byłam zaskoczona samymi Japończykami. Wiedziałam, że są ułożeni i grzeczni ale nie sądziłam, że aż do tego stopnia! Zaskoczyło mnie wiele paradoksów: uwielbiają ciepło a jednak unikają słońca i uwielbiane przez nas plażowanie to nie dla nich atrakcja, mimo ze nigdy nie musieli stać w kolejkach (jak my za czasów „kartek” na wszystko) to grzecznie zawsze i wszędzie ustawiają się w kolejce. Przez swoją historię (którą w doskonały sposób opowiadał nam Szymon, nasz pilot) oraz długie odizolowanie od reszty świata to kraj nie tylko o całkowicie odmiennej kulturze ale przede wszystkim mentalności, co widać na każdym kroku. Jeżeli ktoś się waha nad tzw. łaźnią japońską czyli onsenem, bo tylko nago (co może być dla nas krępujące), to nie ma co myśleć tylko wybrać się. Onsen nie jest koedukacyjny, jest dyskretnie, nikt nikomu się nie przygląda. To miejsce w którym można się naprawdę zrelaksować po całodziennym zwiedzaniu, ciepłe baseny, borowina i sauna sucha u Panów i parowa u Pań. Korea natomiast zaskoczyła mnie swoim postępem technologicznym i dumą z jaką o tym się mówi, naprawdę Koreańczycy mają czym się pochwalić i nie dziwię się, że chętnie pokazują swoje osiągnięcia turystom bo kosztowało ich to wiele pracy i dyscypliny. Jednak to co najbardziej mnie zaskoczyło to ich kuchnia. Moje umami zostało zaspokojone w 100%! Każdy kto lubi kuchnię azjatycka koniecznie musi zasmakować w Korei. Ryby, owoce morza, sushi, miso, tempura, można by wymieniać bez końca. Wybór ogromny a ilość nie do przejedzenia bo kolacje zazwyczaj w formie bufetu. Jeżeli jednak ktoś nie przepada za taka kuchnią to w bufecie znajdzie też coś dla siebie. Program wycieczki Program nie jest napięty ale jest interesujący. Nie ma wczesnych pobudek, wyjazdy zazwyczaj o 8ej rano. Są zabytki i muzea, lokalny orient, wulkan a nawet chwila na przepięknej plaży. Zarówno Korea jak i Japonia to kraje bardzo rozwinięte gospodarczo z drapaczami chmur, więc jeżeli ktoś liczy na fascynująca przyrodę to nie jest ta wycieczka. Natomiast można zobaczyć ciekawą architekturę i poznać orientalną kulturę. Pilot Szymon – ogromna wiedza i doświadczenie, opanowany i spokojny jak budda, uśmiechnięty, zaangażowany, bardzo pomocny, wszystko dopinał na ostatni guzik, odpowiedni człowiek na swoim miejscu, który naprawdę lubi swoją pracę i ludzi. W ostatni dzień zorganizował nam bonus i mimo złej pogody oprowadził dodatkowo po Tokyo. Szymon nie tylko dbał o naszego ducha opowiadając o obu krajach ale również informował jaka będzie pogoda na każdy kolejny dzień, w razie czego modyfikował program tak aby dopasować go do pogody, informował gdzie można wymienić pieniądze, gdzie i jaki można zjeść lunch, poszedł z cała grupą do sklepu i doradzał w kwestiach zakupu herbaty, sosów, sake itd. Naprawdę czuliśmy się bardzo zaopiekowani. 😊 Transport Lot – rejsowy, więc jednak standard obsługi lepszy niż w charterze, nawet powrotny lot 14h szybko „przeleciał”. Autokary – komfortowe, bardzo czyste, nawet trafiła nam się klasa VIP z fotelami lotniczymi. Prom i shinkansen – szynko, wygodnie i komfortowo. Zakwaterowanie Hotele dobre i bardzo dobre, moim zdaniem jak na objazd to 5*. W Korei trochę większe niż w Japonii, ale wszystkie bardzo komfortowe, ciche. W pokoju zawsze lodóweczka, suszarka, zestaw kosmetyków i szlafroki, w Japonii dodatkowe pantofelki i piżamki oraz jednorazowe szczoteczki do zębów i maszynki do golenia, w większości hoteli zestaw do parzenia kawy i herbaty. Wyżywienie Wycieczka Yin i Yang kulinarnie trafia idealnie dla miłośników kuchni azjatyckiej. Zupki typu miso z indywidualnie komponowanymi dodatkami lub krewetki w tempurze można zjeść począwszy już od śniadania. Obiadokolacje w Korei to bufety, bardzo obfite bufety z ogromnym wyborem świeżego suhi, ryb, zup i azjatyckich dodatków jak marynowany imbir czy rzepa (ta ostatnia bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła) oraz zimnymi napojami, kawa i herbatą do wyboru. Jedynym limitem jest pojemność naszych żołądków. W Japonii kolacje są już serwowane, ale nie w tradycyjnej formie, zazwyczaj są to różnego rodzaju tzw. „kociołki”, przy których biesiaduje się zazwyczaj w 4 osoby i samemu komponuje zawartość gotującego się na stole kociołka. Moim zdaniem świetne urozmaicenie posiłku a przy tym możliwość integracji w kuchni. Musze przyznać, że na tej wycieczce moje umami zostało zaspokojone w 100%, zwłaszcza pod względem różnorodności, oj nie było kulinarnej nudy!