Kategoria lokalna: 2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Oczywiście wybierając hotel Sunny garden zdawałem sobie sprawę że nie można liczyć na luksusy w 2 gwiazdkowym hotelu, jednak glównym minusem okazała się czystość. Hotel czy 2 czy 5 gwiazdkowy powinien być po prostu CZYSTY.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam !!!! Jak macie możliwość to zmięcie hotel na inny, nawet w ciemno i tak będzie lepszy. Nasz pobyt w hotelu kosztował 8700zł 2+2 za 7 dni z all inclusive. Trochę dużo bo kilka dni wcześniej przyleciała para która zapłaciła za 7 dni po 800zł i to jest adekwatna cena do warunków które tam zastaniemy. Miejscowy pośrednik sprzedaje pokoje w tym hotelu za 10euro ze śniadaniem .... dwa razy pytał się mnie - dlaczego wybrałem najgorszy hotel na wyspie? Co do wyżywienia - śniadania jak na koloni wystane w długiej kolejce, obiady jedliśmy tylko dwa razy, ponieważ włosy w marchewce, później w fasolce trochę nas zniechęciły do regionalnej kuchni - zaś z drugiej strony szkoda było wracać na obiad z przepięknych plaż, których nie ma w tej miejscowości. Kolacje też były. Owoców brak, ciast brak, lodów dla dzieci brak jednym słowem all jak z PRL-u. Smutne jest to, że rok wcześniej na Krecie za takie same pieniadze było wszystko - nawet plaża była. Jak ktoś uwielbia wczasy nad basenem z darmowym piwem i jest typowym LEMINGIEM to trafił do raju, ja czuję się oskubany z 7 dni urlopu. Na trzy rzeczy, które powinny nas cieszyć w czasie urlopu - hotel, plaża i wyżywienie żadna z nich nie spełnia europejskich standartów. Prośba do firmy Rainbow - piszcie prawdę w ofertach .
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
wróciliśmy z tego hotelu 1 07 17 .hotel sunny garden powinien być zamknięty i nie przyjmować klientów ,brud smród i ubustwo ,pokoje brudne ,jedzenie ochyda ,zero ciast owoce wydzielane do ręki ,bar czynny do 21 30, ale o 21 15 stawał krawaciach i po nim już nikt nie dostał żadnego drink ,piwa ,czy wody ,odchodziły dantejskie sceny ,o 10 rano w basenie kompią się dzieci oraz dorośli a pan wlał 20 litrową beczkę chloru ,wogóle się nie przejmując konsekwencjami ,babcia dziewczynki na drugi dzień wzywała lekarza bo miała uczulenie ,ja mam stopy z uczulenie ,KOSZMAR ,myślę że trafiłam do tego hotelu za karę a nie na wymarzony urlop za 2200 na tydzień za jedną osobę ,wiele jeszcze bym napisała ale brak mi słów na ten hotel
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Uprzedzam wszystkich, którym marzy się klimatyczna miejscowość z piękną plażą pod palmami i spacery wśród gajów oliwnych.Dassia, w której zlokalizowany jest hotel Sunny Garden jest położona wokół bardzo ruchliwej drogi, a składa się wyłącznie z hoteli i sklepów z chińszczyzną-jak nad polskim morzem-tyle, że drożej.Wokół typowo grecki bałagan plus kilka placów budowy z wyjącymi koparkami.Nawet na spacer nie ma gdzie pójść-wszystko poogradzane.Jedyny możliwy kierunek to spacer wzdłuż brzegu-skrawka brudnego (śmieci, szczury) kamienistego czegoś, co naprawdę za plażę uznane być nie może.Rezydent pierwszego dnia oznajmił nam, że najbliższa plaża jest...20 km stąd.Fajnie,prawda?Miejsca piękne na Korfu są, owszem. Ale osiągalne z Dassi tylko autobusem (nie tanim-12 km kosztuje ok.2 euro w jedną stronę) lub wypożyczonym samchodem (od 40 euro za 11 godzin).Niestety w polskim biurze Rainbow nikomu nie przyszo do głowy, żeby doradzić zabranie prawa jazdy...Są też wycieczki.I tu się okazuje, że te wykupione w Rainbow są o ok. 10 euro droższe niż te, które oferują liczne biura na miejsu.Wycieczki generalnie nie są ciekawe, za to drogie.Hotel jak hotel.Pokoje o ile nie w tzw.bungalowie (brzydkie i głośne-wszyscy chcieli zamieniać) są ładne i dość wygodne, sprzątanie jak to w Grecji-tyle o ile.Jedzenie-nie najgorsze ale niestety serwowane w kółko to samo.Do tego w obskurnej, ciasnej i dusznej sali,na papierowych obrusach, napoje w plastikowych kubkach (także alkohole) i za każdym razem trzeba odstać nawet 20 minut w kolejce.All inclusive działa tylko do 21.30, przedziały wydawania posiłków też są bardzo ograniczone (1,5-2 h) i trzeba się w nich zmieścić.Kiedy dzięki niefrasobliwości greckich kierowców, którzy nie zwykli jeździć zgodnie z rozkładem , biegnąc z dzieckiem pojawiłam się w jadalni 5 minut przed końcem czasu kolacji-usłyszałam z drwiącym uśmieszkiem, że za późno.Poszliśmy spać bez kolacji.Innym razem zamówiłam napoje do kolacji. Połowę zaniosłam do stolika (oczywiście kelnerów nie ma) a kiedy wróciłam po resztę,usłyszałam, że "kierownik"zabronił wydać bo barman ma teraz zająć się czymś innym. Normalna paranoja..Wszyscy goście są obowiązkowo oznaczani niezdejmowalnymi bransoletami, które mają chronić hotel przed naszymi oszustwami, co bez żadnego zażenowania obwieścił na powitanie "kierownik".Od razu dobrze się tam poczułam.Basen z brudną wodą (trudno się dziwić-maleńki basen jako jedyna atrakcja dla tłumu gości), tandetna, żałosna animacja (filmy klasy C i muzyka współczesno-weselna,) absolutnie niedostosowana dla wszechobecnych dzieci, które nie mają nic do roboty bo nie pomyślano o nich.Ostatni dzień spędzany na walizkach, bez jedzenia i z nieustannym kontrolowaniem "kierownika", czy nie kradniemy. Z całego serca odradzam.Szkoda pieniędzy.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Własnie wróciliśmy z wakacji w tym hotelu grozy. Hotel po zmianie nazwy tylko i wyłącznie z Telemachos na sanny garden co już jest oszustwem kupując wycieczkę za 1700 zł za 7 dni za osobe były tylko 2 opinie. Jedzenie tłuste codziennie to samo plastikowe sztućce talerze brudne talerze z resztkami jedzenia, brak owoców i ciasta czasami ok 4 kawałeczki arbuza po kolacji ale nie dla wszystkich lub 10 gram starej galaretki . Mięso wydzielane przez obleśną Panią która przecierała pot z twarzy podając dalej ludziom posiłek. Gigantyczne kolejki do baru oraz na stołówce . Personel bardzo nie miły, czuliśmy sie tam jak intruzi nie goście. Jadac na wycieczkę całodniową dzień wcześniej zgłosiliśmy wcześniejsze śniadanie na 7 30 oczywiście no problem taka odp usłyszeliśmy, następnego dnia rano nie wpuszczono nas na śniadanie obsługa powiedziała krzykiem że mamy iść na śniadanie do restauracji w Dassi. Pokoje brudne o wszystko trzeba było się prosić przez rezydenta o świeżę ręczniki posprzątanie pokoju czy zmianę pościeli. Odradzam ten hotel chyba że ktoś zapłaci 1000- 1200 z za 7 dni tyle jest wart już złożyliśmy reklamacje. Pozdrawiamy naszą Polską ekipę z którą się bawiliśmy ostatnie dni to jedyny plus hotelu że, są sami Polacy!!!
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Właśnie wróciłem z tej marnej wycieczki. Całkowita porażka ze strony r.pl. Po przylocie na lotnisko czekała na nas pani rezydent (Izabela), która wsadziła nas w autobus i powiedziała że spotkamy się jutro, nie ma czasu i musi się zająć inną grupą. Po przyjeździe do hotelu, byliśmy zdani już na łaskę obsługi hotelu, która przydzieliła nam pokoje. Pokoje lepsze i gorsze (standard **). Niektórzy nie mieli nawet półek w szafie, brud, cieknące ubikacje, telewizor który się zapalił po włączeniu i inne cuda. Obiadu, ani nic do jedzenia nie dostaliśmy do godziny 18.00. All inclsive dotyczy tylko baru tzn. marnej jakości piwa, ouzo, tsipuro i wino. Wszystko podawane w małych plastikowych kubeczkach ok.125ml, z wielką opieszałością, byle byśmy za dużo nie wypili, bo do wieczoru może zabraknąć. Do jedzenia typowo greckie dania, więc kto lubi powinie być zaspokojony, lecz wiekszość jednak nie była, a wyboru innego jedzenia na tym "przebogatym" bufecie nie było. Kawa z Lidla bardzo rozcieńczona, o herbacie nie wspominając. Napoje exportowane wprost w budżetowych marketów aż z Bułgarii. Owoce wydzielane po sztuce na osobę do obiadu, najczęściej pomarancza. Kto był kiedykolwiek w Grecji, wie że to owoc zimowy, a nie letni, więc były poprostu niedojrzałe. W opcji poza all inclusive trzeba było już płacić, nawet za przegotowaną wodę. Na następny dzień pojawiła się szanowna pani Iza, po wielu protestach (ok.60 osób) zgodziła się pozałatwiać, każdemu indywidualnie, hotelowe niedociągnięcia. Lecz najpierw złożyła nam ofertę wyjazdu na bardzo płatne wycieczki (bo w końcu od tego jest rezydent, a nie od pilnowania czy klient ma zapewnione komfortowe warunki zamieszkania). Nie wiem jak się zakończył ten konflikt, musiałem się zaopiekować dzieckiem. Lecz zauważyłem że pani Iza w odpowiedzi na trudne pytania, miała zazwyczaj ważny telefon do wykonania i musiała po prostu wyjść. Pojawiła się dopiero za 2 dni by sprzedać nam wycieczki. Wszystkie nasze problemy więc musieliśmy załatwiać sami z obsługą hotelu na własną rękę. Teraz coś dla rodzin z dziećmi czy o animacjach czyli POLSKA STREFA. Jeśli drodzy rodzice myślicie że to coś dla waszych pociech, to jesteście w wielkim błędzie. Sama impreza się zaczyna od godz. 18.00, od projekcji filmu, po filmie ok . godz.21.00 (czyli wtedy gdy dzieci idą spać) zaczynają się konkursy, a potem dyskoteka (która budzi nasze pociechy) do godziny 23.00. Plac zabaw dla dzieci to brodzik i 3 szt. huśtawek, które można zaliczyć do niebezpiecznych. Internet, płatna porażka, 15 euro wyrzucone w błoto, szybciej się bateria w tablecie rozładuje niż się jakakolwiek strona otworzy. Wiec na cały pobyt polecam wypożyczyć z pobliskiej wypożyczalni samochód i uciec gdzieś na jakąś fajną p!ażę, których nie brakuje na tej pięknej wyspie, i oderwania się od tego horroru. Co niestety nas niemało kosztuje. W ostatni dzień pobytu, czekała nas oczywiście niespodzianka typu 12 godzinej różnicy od wymeldowania się z pokoju do wyjazdu na lotnisko. R.pl zafundowała nam koczowanie z dziećmi i walizkami, na korytarzu w piwnicy hotelu. Bez zapewnionej przez panią Izę łazienki i wyżywienia. Oczywiście znowu pani rezydent nie mogła się nami zająć, bo musiała być w innym hotelu (zapewnie sprzedawała wycieczki). Moja ocena: Duży plus za piękną pogodę, piękną wyspę (ale to nie zasługa r.pl) Minus Brak zainteresowania klientem który już zapłacił, wiec powinien mieć zapewnione warunki takie jak w umowie. Dowidzenia r.pl, idę do prawnika i składam reklamację.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
My niestety nie możemy napisać zbyt wiele pozytywnego na temat tego miejsca. Zamieszczone powyżej niskie oceny są jak najbardziej uzasadnione. Mieliśmy tą nie przyjemność doświadczyć tego na własnej skórze. Ogólny stan hotelu określiłbym jako średni, większość osób wskazuje tu że "jak na te pieniądze jest całkiem ok", ja uważam że jeżeli biuro podróży podejmuje się organizacji takich wycieczek to powinno najpierw wysłać tam swoich ludzi na tydzień żeby zobaczyli czy da się tam wogóle przeżyć te kilka dni, a jeżeli nie potrafi tego zrobić to niech nie zabiera się za sprzedaż byle jakich wycieczek. Dla jednego 1500 zł to mało, dla innego kupa kasy. Pokój w którym mieszkaliśmy był do zniesienia, też nie jestem Bóg wie jak wymagającą osobą, no ale wybaczcie - brudna i średniowieczna łazienka to chyba za wiele. Niby codziennie sprzątana a brud jaki był taki jest. Tragiczny prysznic, kabina w formie wiszącej ceraty, woda wylewająca się do pokoju. Odrywający się zakamieniony kran przy umywalce. Ale to i tak nic w porównaniu z tym co czekało na nas na stołówce. Zacznijmy od kolejki sięgającej drzwi przy każdym posiłku, codziennie te same nazwijmy to "dania" w formie stołu szwedzkiego, a raczej stolika...podchodzisz do niego, sięgasz po chałkę (pieczywa tam nie zobaczysz) z margaryną, do tego trochę zwiędniętych pomidorów i ogórków, noi zapewne większość szukała by wędliny, jej też tam nie znajdziesz. Dostaniesz coś na podobieństwo naszej mielonki/mortadeli (mój pies takie jada) noi co życzymy smacznego! Acha, zapomniałem o "kawie", wlej sobie do dużego kubka wody i pół łyżeczki kawy, dolej mleka którego zapomniałeś wczoraj włożyć do lodówki i poczujesz ten niezapomniany smak. Wreszcie dochodzisz do stołu nakrytego ceratą jednorazową położoną przed chwilą przez jakiegoś spoconego, nieestetycznego chłopaka (prawdopodobnie uchodźca), kładziesz na tym stole to co zdązyłeś upolować przy szwedzkim stoliku i nagle czujesz,że coś delikatnie muska twoje stopy, myślisz sobie że to może twoja dziewczyna chce ci uprzyjemnić wspólne śniadanie, ale NIE, to łażący pod stołami Garfield (kot), zresztą był tylko jednym z wielu kotów które tam łaziły. Nie mogę w tym miejscu pominąć stada os. I tak każdego kolejnego dnia...Na uwagę zasługuje opcja "all inclusive" - masz do dyspozycji rozlewane z wodą napoje o które musisz się niemal prosić, kawa identyczna jak na stołówce, przekąski są bardzo niechętnie wydawane przez obsługę. kolejki do baru wieczorami faktycznie sięgają prawie kilometra. Duża odległość hotelu od plaży. Miejscowość mała, cicha, nie nastawiona zupełnie na turystów, brudne ulice. Wisienką na torcie był ostatni dzień pobytu kiedy to zostaliśmy wykwaterowani o godz 11, opaski zostały nam odcięte, i zostaliśmy pozostawieni sami sobie do godziny 5 nad ranem kolejnego dnia w oczekiwaniu na transport na lotnisko (17 godzin na ulicy lub hotelowym leżaku!!!). Kwestia kradzieży w pokojach dotknęła również nas i dwie inne pary z którymi rozmawialiśmy. Podsumowując, absolutnie nie polecam tego miejsca nikomu, no ale to wasza decyzja.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nasi poprzednicy nie mylą się w swoich opiniach. Hotel to całkowita porażka. Warunki w bungalowach poniżej krytyki, sprzątanie równa się z wejściem do pokoju i zamieceniem powierzchni od drzwi balkonowych do drzwi wejściowych. Ślady po poprzednich gościach. Po podłodze chodzą robaki. Pościel wymieniona raz a ręczniki 2x przez dwa tygodnie. Jedzenie monotonne, złej jakości, często nieświeże. Baza wypadowa to chyba żart. Blisko jest jedynie do miejscowości Ipsos (ok. 4km), gdzie można w końcu trafić na piękną plaże i oferowane tawerny z miłą obsługą. Ta w hotelu obraża i szarpie gości. Nie mamy nic miłego do dodania po tych wakacjach na temat obiektu oraz samej organizacji. Takich rezydentów jak tam spotkaliśmy pierwszy i mamy nadzieję ostatni raz na swojej drodze. Radzimy również uważać, jeżeli już ktoś się zdecyduje na to miejsce, ponieważ dochodzi do kradzieży. Sprzątające pozostawiają otwarte pokoje.3* czy nawet 2* to ogromne niedopowiedzenie. Na szczęście spotkaliśmy towarzyszy niedoli i nie byliśmy sami w tych niesprzyjających okolicznościach.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kiedy pracownik biura powiedział proszę nie nastawiać się na super warunki w hotelu, przestraszyłam się i jechałam tam z najgorszą wizją. Plusem było to, że trafiliśmy do przyzwoitego pokoju (niektórzy nie mieli tego szczęścia!) I tu się zaczyna narzekanie, pokój i łazienka sprawiały wrażenie jakby nie były posprzątane po porzednich lokatorach(kurz, brudna łazienka), sprzątaczka przez wiekszość dni wymieniała nam jedynie kosz a o ręczniki trzeba było prosić, więc nawet nie było za co zostawiać napiwku, dopiero 2 dni przed wyjazdem zaczęła łóżka poprawiać... Klimatyzacja cała zabrudzona, chyba nie czyszczona wiele lat, więc po powrocie bez antybiotyku się nie obeszło, poszła skarga do biura ale nie wiem czy coś w tym temacie było robione czy olane... ŻAŁUJE, że na miejscu nie pomyśleliśmy żeby zgłosić to w odpowiednie miejsa... obsługa porażka.. Jedzenie na stołówce monotonne, bez smaku i bez większego wyboru. A śniadania to najgorsze, na ciepło parówki, jajko lub bekon... Dało by się przeżyć gdyby nie fakt, że ok 9 już nie ma tych parówek, czy o tej porze trafiłam na mleko rozwodnione, a nie koniecznie każdy musi lubić szynke mielonke czy boczek albo jajko.. Więc super all inclusive gdzie treba się bić o jedzenie.. Obiady wzorowane nieudolnie na polską kuchnię. Więc żałuje wydanych pieniędzy na all inclusive. Najgorszy był kierownik hotelu, nieprzyjemny, wredny i złotówa.. Nigdy nie spotkałam się jeszcze z takim brakiem szacunku w hotelu.. Głupie zasady po 19 nie można korzystać z basenu i leżaków hotelu, do tego, limit w opcji all inclusive śmieszy... Nic dziwnego, że hotel ten był bliski upadku, zmiana nazwy hotelu nic nie da... (d. Telemachos) szkoda słów i złości rozpisywać... Gdyby nie kierownik pobyt mogłbybyć udany... Nie mogę się doczekać, aż upadnie całkowicie.. Miejscowość to w sumie taka dziura, plaże nie robią większego wrażenia. Polecam wszystkim zwiedzanie wyspy, widoki w niekórych miejscowościach są przepiękne i robią wrażenie!!!! :) Wakacje udane, z wyjątkiem chwil spędzonych w hotelu.. To była pierwsza i ostatnia wycieczka z RAINBOW !!!
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Miałam wątpliwą przyjemność przebywać w tym hotelu od 17 do 24 czerwca 2017. Na dzień dobry w samym wjeździe na teren kompleksu wita nas ogromna sterta śmieci psujących się w 30-sto stopniowym upale. Pokoje - jako takie ( byłam w odnowionej części hotelu ) ale łazienka to inna para kaloszy - pleśń, grzyb i zaplute przez poprzednich gości lustro, oraz nieustanny fetor wydobywający się z kratki ściekowej umieszczonej na środku pomieszczenia. Ohyda ! Teraz coś o samej obsłudze i wyżywieniu: Forma wyżywienia "all inclusive" to niespotykane nigdzie indziej wydzielanie dań mięsnych ( o ile tak można nazwać kości udające żeberka ) i reglamentowanie napojów - od kawy począwszy na niedolanych drinkach w plastikowych kubkach skończywszy. Do tego kolejki jak w mięsnym w latach 70-tych i ludzie czekający z talerzami w rękach aż zwolni się stolik. Przez tydzień pobytu ani razu nie zmieniono mi pościeli a w chłodniejsze noce trzeba było przykrywać się własnymi ręcznikami ponieważ brudne i śmierdzące koce leżące w szafach absolutnie się do tego nie nadawały. Przy śniadaniu lana z termosu zimna ( zupełnie !! ) kawa i lurowaty napój pod dumną nazwą herbata. Czarę goryczy przelał widok starszego Pana jedzącego omlet nożem i ...plastikową łyżką bo przez piętnaście minut nie było dostępnych widelców. Te same osoby do mycia kibli i obsługi gości na stołówce to tam normalka.... Ktokolwiek się tam wybiera niech się dobrze zastanowi bo reklamacji na miejscu nie uwzględnia się ! Tyle na temat "hotelu" teraz parę słów o organizatorze, czyli Rainbow Tour: Rezydent to udający idiotę kłamczuszek powtarzający jak mantrę, że hotel dwugwiazdkowy w standardzie greckim zasługuje według biura Rainbow na trzy gwiazdki. Na skargi na temat obsługi hotelu robi „spaniela”, obiecuje interwencję po czym nic się nie zmienia albo zmienia się niewiele. Kwintesencją tej żenady jest jednak „8 dzień” wycieczki. który to kończy się wymeldowaniem o godzinie 11:00 podczas gdy lot do Warszawy jest za... 18 godzin !!! ( o 4:50 następnego dnia ) Od momentu wymeldowania masz prawo przebywać na terenie kompleksu, możesz skorzystać z czterech dostępnych wc bez papieru toaletowego, oraz otwartego prysznica przy samym basenie służącego do spłukiwania z siebie chloru. Żadnej wody do picia, żadnego posiłku i brak możliwości wynajęcia pokoju prywatnie co w przypadku przerażonych rodziców z małymi dziećmi jest poruszane już na pierwszym spotkaniu. Rezydent oczywiście sugeruje taką mozliwośc choć od początku wie, że to nierealne. Skąd ja to wiem ? Ano z komentarzy gości ze wszystkich poprzednich tygodni, którzy tak jak my musieli koczować w upale i chłodzie przez prawie całą dobę ! Bagaż w dniu wyjazdu ( "dzień wyjazdu" w tym przypadku to oczywiste niedomówienie ) stoi w otwartym pomieszczeniu, gdzie każdy może wejść i wyjść choć obiecano nam zamykane pomieszczenie. Na koniec wisienka na torcie - powrót innymi liniami do domu co nie miałoby znaczenia gdyby nie limit bagażu mniejszy w sumie o 3 kilogramy. ( do Grecji mogłam zabrać 20 + 8 kg a z powrotem 20 + 5 kg ! ) Kolejny rezydent na lotnisku spytany o to czy mam wyrzucić część swojego bagażu czy płacić za nadbagaż z własnej kieszeni odpowiedział cyt "to pani decyzja". Cena wycieczki zakupionej na last minute - 1640 zł ! Są nieszczęśnicy, którzy zapłacili jeszcze więcej... Ciekawe co na to UOKIK