5.4/6 (244 opinie)
4.5/6
Wycieczkę oceniam bardzo dobrze. Intensywność dość duża ,ale można dać radę. USA zachwyciło nas, obejrzeliśmy najważniejsze miasta ,parki narodowe, poznaliśmy kulturę i historię kraju. W dużej mierze to zasługa pilotki Luizy, która była wspaniała , ogromna wiedza, kreatywność. Zwracała uwagę na potrzeby każdego uczestnika wycieczki. Z przyrody najbardziej podobały się nam sekwoje a ze zwierząt słonie morskie. Najładniejsze miasto to chyba San Francisco. W Las Vegas hałas i chaos ale też można był znaleźć pozytywne rzeczy. Parki narodowe super-Dolina Śmierci i Wielki Kanion. Niezapomniane przeżycia.
4.5/6
Bardzo fajny wyjazd, bardzo intensywny, super zorganizowany i obszerny program .Pani Ania nasz przewodnik rewelacja 👍 z ogromną wiedzą którą dzieliła się z nami. Hotele ok, jedzenie okropne....słodkie śniadania.
4.5/6
Living in America to udana opcja aby w przybliżeniu zapoznać się z najważniejszymi obiektami w tym kraju. Daje też ogólny ogląd życia tak bardzo zróżnicowanego społeczeństwa od bezdomności poprzez klasę średnią aż do bogaczy. Na pewno podróż ta zachęciła mnie aby jeszcze wrócić USA.
4.5/6
Szukając wycieczki do Stanów chciałem zobaczyć jak najwięcej (bo nigdy nie wiadomo czy będzie kolejna okazja) - dlatego wybrałem tą wycieczkę. Czytając wcześniejsze opinie oraz program spodziewałem się, że będzie intensywnie - i tak było. No cóż ... to duży kraj, więc wszelkie przemieszczanie się zajmuje dużo czasu. Do tego ilość miejsc "must see" daje nam niestety zwiedzanie w biegu. Przysłowiowa chwila na fotkę, szybkie zakupy, coś zjeść i tyle. Brak czasu na takie zwykłe posiedzenie w danym miejscu i nacieszenie się chwilą. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zobaczenie tylu rzeczy w tak krótkim czasie nie pozostawia wyboru. Często trzeba było wybierać między jedzeniem, zakupami czy dokładniejszym zwiedzaniem bo czasu nie starczyło na wszystko. Organizacja biura od strony logistycznej - bez zastrzeżeń. Wszystko na czas, autokary wygodne (ale bez wifi), przelot z Vegas do Waszyngtonu bez zastrzeżeń. Jednak grupa 41 osobowa - to już nie jest kameralna grupa i pilot miał duużo więcej do ogarnięcia. Źle się zwiedza w tak licznej grupie. Pilot Piotr bardzo kompetentny, pomagał, doradzał, podpowiadał. Podczas przejazdów dużo opowiadał. Czasem się zakręcił ;) ale generalnie wszystko na plus. Na duży plus Piotra również elastyczność względem programu. Gdy okazało się, że w NYC będzie padać zaproponował dzień wcześniej (zaraz po przyjeździe z Filadelfii) nocne zwiedzanie miasta. Hotele na objeździe - większość zatrzymała się w czasie lat 80tych. Tylko 3 hotele były naprawdę w dobrym standardzie. Rozumiem, że tylko przyjeżdżamy na nocleg ale jednak nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego standardu. Zazwyczaj umieszczone na obrzeżach miast ale w pobliżu zawsze były jakieś restauracje, sklepy. Także można było spokojnie się zaopatrzyć czy zjeść. Śniadania - jak wszyscy piszą...to inna bajka...słabe lub bardzo słabe. Często wspomagaliśmy się zakupami owoców czy warzyw z marketu do śniadania.