5.4/6 (1094 opinie)
6.0/6
Trasa przejazdu bogata w atrakcyjne, malownicze i wyjątkowe osobliwości Maroka. Budziła we mnie zainteresowanie i zachwyt także niedowierzanie w styl życia rdzennych mieszkańców w tradycyjnych kazbach.Wycieczka b. dobrze zorganizowana, każdy hotel prezentuje pyszne posiłki i miłą obsługę. Z pewnością polecam bo warto zobaczyć ten "inny niezwykły świat".
6.0/6
POLECAM Oderwanie od codzienności
6.0/6
1.Na pierwszym miejscu stawiam ludzi- mieszkańców Maroka, kierowcę - Ibrahima, pomocnika- Mohameta, kelnerów, kucharzy,innych, innych, p. przewodnik Dorotę, towarzyszy podróży- turystów z Polski 2.Następnie, minimalnie niżej stawiam przyrodę marokańską,widoki zapierające dech 3. Jedzenie, chodzi o potrawy marokańskie, doprawione ziołami, herbata miętowa, miejsce na podium 4.muzyka 5. koty 6.zakupy, wartościowe pamiątki stamtąd luty 2017 r.- moja maniana z córk
6.0/6
Podróż obyła się w terminie 30.08 do 6.09.2024 r. Marokko - to przyjazny, gościnny kraj, zafascynował nas swoimi widokami pustyni i oczami. Od pierwszych kroków na wycieczce towarzyszyła nam wspaniała Pani pilot z Reinbow Sonia. Niestety teraz nie mogę przypomnieć jej nazwiska. Miła spokojna, bardzo towarzyska osoba. Zachwycała nas bogatą wiedzą o tym gorącym afrykańskim kraju. Dawała mądre szczytem porady, dzieliła się doświadczeniem ze znajomości z Marokko. Hotele przyjemnie wyrażały nas czystością, spokojem, gościnnością i dobra kuchnią. Często były dawane potrawy regionalne. 1 raz był nakryty stół serwowany z miejscowej kuchni. Niczego nie brakowało. Wszędzie baseny i klimatyzacja. Chyba wszystkim posmakowała zielona herbata z liściem mięty, była parzona w czajnikach. Z ciekawością odwiedzaliśmy wioski berberyjskie, ciekaeo było, jak tu ludzie żyją na pustyni. A już całkowitą atrakcją był wyjazd na piaszczystą pustynię i przejażdżka na wielbondach. Teraz mogę powiedzieć, że jak ktoś się boi, to nie warto. Jest dużo osób z obsługi, które nie pozwolą, aby coś się stało turystów. Można śmiało jechać, jest bardzo dobrze zorganizowane. A wielbondy spokojne i wyuczone. Odwiedziny studio filmowej Atlas na pustyni, to też było wspaniale przeżycie. Niesamowite wrażenie sprawił ogród Iv Sen Lorana. Wspaniała cienista oaza pośród gorącego rozpalonego miasta. Tam chyba zawsze tak chłodnawo. Cudowna roślinność, baseny i ścieżki z ławeczkami. Kolory przerażają nasyceniem. Dąbrowy, oranż, zielony- to jak by nie była pustynia! Rynek w Marakeszu dodaje innych wrażeń, gorący, kolorowy, bogaty, pełny wrażeń. W Agadirze hotel nasz był prawie nad samym morzem. Popołudnie w dniu przed wyjazdem można było wypocząć na plaży miejskiej, która wrazała też swoimi zasadami zachowania miejscowych mieszkańców, którzy przybyli tu przed wikendem. Serdecznie dziękuję całej grupie tej wycieczki, kto mnie czyta. Byliście wspaniali! Spokojni, nikt się nie zgubił, nie zachorował, nikt nie stękał. Rainbowu dziękuję za dobrą organizację tej marokańskiej przygody. Bardzo polecam.