4.8/6 (358 opinii)
2.5/6
Zdecydowana większość eskapady to tzw. transfery. Długie monotonne najczęściej przejazdy ( wyjątek - Albania i przejazd "agrafkami" ) w 40 stopniowym upale. Możliwość obejrzenia ikonicznych miejsc tego rejonu Trogiru Dubrownika Splitu, Kotoru Sarajewa, Tirany, Mostaru. Szkoda, że na " pooddychanie atmosferą " tych miejsc było tak mało czasu. Organizacja przejazdów pozostawia wiele do życzenia. Odnosiłem wrażenie, że dokładaliśmy dziesiątki kilometrów drogi by wylądować w końcu w najtańszym hotelu. Warunki zakwaterowania to osobny temat podzielił bym je na marne i skandalicznie słabe. Nie oczekiwałem luksusów ale zapach stęchlizny , brud , brak ręczników czy papieru toaletowego to już poniżej naszych oczekiwań. We wszystkich hotelowych pokojach na stanie były telewizory - w większości były to pamiętające Jugosławię aparaty na ogół pełniły rolę atrapy. Jedzenie - poza Sarajewem - przeciętne i słabe. Kilkoro uczestników wycieczki uległo dokuczliwemu zatruciu pokarmowemu. " Hitem " był arbuz podawany jako zupa (!!!) Mocnymi stronami wycieczki była prowadząca całość Pani Elżbieta i kierowca naszego autokaru.
2.5/6
Między zienia , niebem a autokarem.
2.5/6
Program atrakcyjny, ale zazwyczaj dojazd do danej atrakcji 2-3 godziny, zwiedzanie z przewodnikiem 1,5 godziny, czas wolny 1-2 godziny, powrót do hotelu 2-3godziny. Obiad zazwyczaj po 20 raz 22, 2 razy 23(posiłki raczej zimne, problem z napojami do obiadu w Czarnogórzec)
2.5/6
Program wycieczki wielokrotnie zmieniany na miejscu, co spowodowało mnóstwo godzin spędzonych w autokarze a nie na zwiedzaniu. Bezsensowne pokonywanie tej samej trasy z powodu braku rezerwacji noclegów przez biuro. Pilot Filip musi się jeszcze sporo uczyć, brakuje mu pasji, komunikacji z grupą i zaradności tak potrzebnej, kiedy pojawiają się problemy. Wycieczka brzmiała obiecująco , a była sporą dawką niepewności i pobieżnego zwiedzania.