Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Autentyczne piękno Ameryki Południowej. Wycieczka ze wszech miar udana. Ludzie, krajobrazy, a nawet brak powietrza i wysiłek. Szczegolnie d,iekujemy naszemu Pilotowi p. Łukaszowi-kompetentny, sympatyczny, pomocny, oddany pracy i sprawny organizacyjnie. Łukasz nasza Piątka bardzo Ci dziękuje (byliśmy całą rodziną). Podróż Na szlaku piękna to niezapomniane przeżycie. Trudno wybrać, który z krajów jest ciekawszy Peru, Boliwia czy Chile. Byliśmy już na wielu wyjazdach z Rainbow. Ten był rewelacyjny. Na 6. Joanna
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd bardzo udany. Program ciekawy, bardzo przemyślany. Dobrze ułożony. Dni bardzo intensywne przelatane z lżejszymi. Pilot Michał bardzo kompetentny. Świetna organizacja i duża wiedza o regionie. Posiłki OK, obiady i kolacje bardzo dobre, śniadania przeciętne. Jedzenie skromne, niewielkie ilości. Śniadania to jedyna zasadnicza kwestia do poprawy. Pewną niedogodnością są trafiające się pokoje bez okien.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cała przygoda ma swój początek w kosmopolitycznym Santiago de Chile, chwilę później przenosi się jednak na pustynię. Tęczowe, księżycowe doliny, gejzery o wschodzie słońca, zagubione na pustyni miasteczka - to tylko część atrakcji, które przyjdzie nam zobaczyć. Wysokość nad poziomem morza zaczyna rosnąć - przez powolne zwiększanie wysokości i następujący po nich powrót w doliny, organizm jednakowoż dostaje szansę, by się spokojnie aklimatyzować. Potem następuje to, co wielu wspomina tak dobrze (najlepiej?): Boliwia i rajd jeepami przez pustynne bezdroża, podziwianie kolejnych, różnobarwnych lagun, niesamowite formacje skalne - tego się nie da opisać, to po prostu trzeba przeżyć. REWELACJA! Na tej trasie osiąga się także maksymalną wysokość (około 4850 m. n.p.m.) - uff, teraz już będzie z górki! Kolejny dzień i wizyta na solnej pustyni, to wisienka na torcie - rozrywka w czystej postaci! Po wizycie w urokliwym La Paz, odchudzeniu portfela na tamtejszych bazarkach, wjeżdżamy do Peru. Pierwszym punktem programu jest tam wizyta na pływających po jeziorze Titicaca wyspach Uros i możliwość zapoznania się z życiem codziennym zamieszkujących tam ludzi. Tego dnia trafiamy do Cusco, w którym pozostaniemy aż na 3 noclegi (czysta radość)! Samo miasteczko zachęca do wieczornych spacerów, gdzie lokalni kupcy starają się wam sprzedać wszystko (naprawdę wszystko, legalne i... nie tylko) i wizyt w urokliwych restauracjach. Kolejne dwa dni to ruiny Pisac i Machu Picchu - coś PIĘKNEGO, po prostu! Potem wyjazd zbliża się już niestety ku końcowi... zostaje jeszcze zwiedzanie Cusco i Limy, a potem czas do domu... Czy miałam obawy jadąc na ta wycieczkę? Tak: że te kraje są niebezpieczne, że choroba wysokościowa mnie wykończy. Czy się sprawdziły? Nie! Jedno jest pewne - należy zawsze słuchać pilota: on powie wam, co i gdzie można robić, a co lepiej sobie odpuścić i gdzie lepiej się nie zapuszczać. Także odnośnie choroby wysokościowej stosowałam się zawsze do jego rad i nie miałam żadnych problemów. Co do kwestii praktycznych: Na Atacamie jest NAPRAWDĘ zimno (minus kilkanaście stopni) - jeśli przemarznie się na takiej wysokości, bardzo ciężko jest się z powrotem zagrzać - dobra puchówka, czapka, rękawiczki, uratują wam życie. Krem z filtrem 50+ to także konieczność - słońce na tej wysokości operuje baaardzo mocno, nawet, jeśli temperatury nie zachęcają do ściągania wspomnianej wyżej puchówki. Warto zabrać trochę dodatkowych dolarów: te w każdej chwili można wymienić, a co chwilę pojawia się możliwość zakupu naprawdę ładnych pamiątek (spora część sklepów przyjmuje zresztą same dolary, nie tylko walutę lokalną). Każdemu niezdecydowanemu na pytanie - czy warto? Odpowiem - TAK, WARTO!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Uważam, że wyjazd był dobrze zaplanowany i umożliwiał zobaczenie wielu fantastycznych miejsc w stosunkowo krótkim czasie. Na pewno nie był to wyjazd relaksacyjny, ale w końcu był on bardziej ukierunkowany na walory poznawcze. Należy przygotować się na zmienne temperatury od -10 st. do + 28 .
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazd zorganizowany w 100% , wszystko bardzo dobrze przygotowane. Na trasie czasem były rozdawane przekąski dla nas.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Trasa bardzo ciekawa,kolorowa, jeziora,góry, mieszkańcy. Przewodnik,pani Ania ,niezwykle interesująco opowiadała o odwiedzanych miejscach.jedzenie bardzo smaczne.bardzo polecam.Danka
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobra organizacja, niezapomniane widoki, których najlepsze zdjęcia nie oddają. Fantastyczne wrażenia. Całkiem inny świat, który trzeba zobaczyć, bo trudno opisać słowami. W dodatku mieliśmy świetnego przewodnika, Tomasza. Widać było, że wiedza, którą nam pezekazuje oparta jest na rzetelnych źródłach i że jest to jego nie tylko praca, ale też pasja. Jezioro Titikaka koniecznie. Wspaniałe. Machu Picchu.......Widok zapierajacy dech w piersiach. Coś , czego nie da sie opisać, co trzeba przeżyć samemu. Jedno , do czego można się przyczepić to ostatni dzień w Limie. Za krótko zdecydowanie.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nazwa wycieczki jest naprawdę dobrze dobrana do tego co zobaczyłem.Pomimo bólu głowy na wysokościach powyżej 4tyś. wrażenia z wycieczki sa wspaniałe.Tych widoków nie zapomnę do końca życia .Trochę piekna oddają zdjęcia , ale widok tego wszystkiego na własne oczy to coś niesamowitego.Piękna pogoda.Dobrze dobrany program , noclegi i wyżywienie ok. Pilot bardzo dobry , pozdrawiam pana Jacka.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka zorganizowana perfekcyjnie. Chociaż pierwszy raz byłem na wycieczce z Reinbow muszę przyznać że to było naprawdę wspaniałe przeżycie. Przed wyjazdem miałem wątpliwości czy dam radę na tak dużych wysokościach. bez obaw. Nie bójcie się. Kultura Inków i nie tyko pełna kolorów jest naprawdę godna zobaczenia. Nie zastanawiaj się, jeżeli chcesz poznać trochę inny świat jedż a napewno nie będziesz zawiedziony.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wreszcie udało się wyjechać na tę wycieczkę, o której naczytałem się tyle entuzjastycznych i pozytywnych opinii, a jednocześnie sporo przestróg nt. choroby wysokościowej. Do tej pory trudno otrząsnąć się po wrażeniach z wycieczki, a zwłaszcza z przepięknych krajobrazów i widoków przeżytych na szlaku. Widoki faktycznie przeżywa się, a nie ogląda. Jesteśmy w środku wspaniałej scenerii potężnych wulkanów, bezkresnych pustyń, solnisk, szlaków prowadzących donikąd wśród kamieni, żwiru, piasku i soli. Dodajmy do tego prawa natury, czyli niskie ciśnienie występujące na wysokościach ponad 4 tyś. metrów, wspaniałe bezchmurne niebo i świecące z Północy słońce to czujemy się jak na innej planecie. Nierealność tego świata pogłębiają jeszcze zwierzęta jak wikunie, guanako, alpaki, lamy i niezliczone stada flamingów, które żyją w tym środowisku, jakby wbrew wszelkim znanym nam prawom życia . Przede wszystkim należy podkreślić, że jest to wyprawa, a nie wycieczka. Należy przygotować się mentalnie, zdrowotnie i kondycyjnie. Będziemy podróżować dżipami przez kilka dni; spać w hotelu z gliny i słomy, wczuwając się w ruchy podłogi i ścian, aby w porę spostrzec zbliżające się trzęsienie ziemi; chodzić po jeziorze (słonym); leżeć na wodzie (słonej) ; kapać się w basenie , gdy obok ludzie ubrani są w ciepłe kurtki i czapki; uważać na wrzątek z gejzerów; jeść przemiłe zwierzątko; omijać płonące barykady; pilnować dobytku przed złodziejami; poruszać się w zwolnionym tempie i żuć liście koki, aby świadomie to wszystko przeżywać. Dodajmy do tego jeszcze starodawną kulturę Indian obecną w budowlach, ubiorach, muzyce i zachowaniach współczesnych mieszkańców odwiedzanych terenów, a otrzymamy wycieczkę „Na szlaku piękna”. A wszystko to pod opieką wspaniałej przewodniczki Ani Soczyńskiej.