Opinie klientów o Na tropie Arki Przymierza

5.3 /6
37 
opinii
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.3
Transport
4.3
Wyżywienie
4.5
Zakwaterowanie
4.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

HT 19.11.2017

Wycieczka dla ludzi ciekawych świata i lubiących ludzi :-)

Wycieczka bardzo ciekawa, świetnie przygotowana, niezwykła. Przygotowując się do tej wycieczki warto pamiętać o zabraniu ze sobą drobnych ale praktycznych upominków dla rodzin odwiedzanych w trakcie podróży (odzież dla dorosłych oraz dzieci, środki czystości) oraz zeszytów, długopisów itp do zostawienia w odwiedzanej szkole.Wyjazd był świetnie zorganizowany, pilot kompetentny, sympatyczny, zaangażowany na 120%.

6.0/6

KAZIMIERA, KRAPKOWICE 21.03.2015

"Spotkanie z prawdziwą Afryką"

Każdemu ,kto uważa,że ma za mało i czuje się nieszczęśliwy radzę polecieć w róg Afryki.Myślę ,że doceni co ma i pozna prawdziwe życie ludzi tam mieszkających. Grupa liczyła 14 osób + pilot polski + pilot etiopski+ kierowca i czasami ochrona. Busik przystosowany był na tyle właśnie osób a bagaże wożone są na dachu i są przykrywane plandeką. Byliśmy w porze suchej więc nic nie zamoczyło, ale nie wiem jak w porze deszczowej. Wtedy nawet plandeka nie pomoże i trzeba wszystko suszyć:). Wycieczka bardzo a to bardzo intensywna a ja takie uwielbiam.Wstawanie przed 5-tą , długie bardzo przejazdy i szosą i drogami szutrowymi w górach. Byliśmy ciągle na wysokości średnio 3 tys m n.p.m.Addis Abeba położona jest na 2.200 a potem coraz wyżej i nawet ponad 4000. Czuliśmy się wspaniale. Tak więc po przyjazdach do hoteli zawsze jeszcze chodziliśmy do jakiejś knajpki. Część turystów była zbyt zmęczona ale nie my.Wspaniałe krajobrazy gór Siemen, klasztory wykute w skałach w Lalibeli, Arka Przymierza w Aksum, małpy o krwawiącym sercu w Parku Narodowym i poznawanie osobiste ich, jedzenie etiopskich potraw, odwiedzanie wiosek etiopskich i ludzi, bywanie na jarmarkach. Po prostu prawdziwa AFRYKA !!!!!.Opis wycieczki jest w katalogu, więc nie ma sensu opisywać / wszystkie punkty wycieczki zostały zrealizowane/. Byłam przygotowana na 200% na każdą okoliczność. Jedną walizkę mieliśmy z mężem z naszymi ograniczonymi ciuchami bo wzięłam tylko co niezbędne/ wszystkim wybierającym się tak radzę zrobić/, a druga walizeczka 16 kg była z upominkami dla dzieci/ ubranka dla małych dzieci , przybory szkolne, lizaczki,mydełka itp.../. Tak więc wycieczkę uznaję za bardzo ale to bardzo udaną i myślę,że jeszcze wrócę do Afryki. Ta wycieczka objazdowa to raczej wyprawa. To: wczesne wstawanie , szybkie śniadania kontynentalne, dużo przejazdów drogami szutrowymi,po drodze toaleta "w krzaczkach',wieczorne przyjazdy do hoteli / zawsze czysta pościel,ręczniki, ciepła woda/,póżne kolacje. Jeżeli ktoś marzy o luksusach to niech wybierze inną wycieczkę i w inne rejony świata. Ja jestem szczęśliwa,że mogłam poznać ten kawałek Afryki i myślami jestem nadal w tamtych rejonach.

6.0/6

Beata, Bydgoszcz 28.04.2014

Etiopia - turystyczny hit

Etiopia Na Tropie Arki Przymierza to jedna z 3 najpiękniejszych wycieczek na jakich byłam. Ten kraj to prawdziwy brylant, ale jeszcze w pełni nie odkryty przez miłośników podróży. Wynika to z opinii o biedzie i głodzie jakie pokutują w "cywilizowanych" społeczeństwach. Prawda, panował tam kiedyś wielki głód, który pochłonął rzesze obywateli, ale takie sytuacje zdarzały się i w Europie, o czym już tak powszechnie się nie wspomina. Bieda ciągle w Etiopii panuje, ale tylko ta materialna, bo mentalnej wcale nie widać. Ci ludzie są tacy radośni, uśmiechnięci i zadowoleni z tego co mają, że wyjazd tam zapisałabym jako kurację połowie Polaków, wiecznie zrzędzących i niezadowolonych. Dzieciaczki etiopskie są śliczne, a kobiety przepiękne. Prawdziwa uczta estetyczna dla naszych oczu. Wybrałam wersję autokarową, wolę przemierzyć kraj busem, na pewno jest to męczące, ale o to właśnie chodzi i można zobaczyć przyrodę i zakątki, których nie da się po prostu zauważyć z samolotu. Przejazd jest dużo ciekawszy niż przelot, widzi się wioski, ludzi, dzieci maszerujące ze szkoły, grające w piłkarzyki, targ z wołami, oracza na polu, normalne życie głębokiej prowincji, którego nie widać z samolotu, ani w miejscowościach stricte turystycznych. A można się w każdej chwili zatrzymać przy dowolnej chacie, gdzie żyją miejscowi, przy rzece, gdzie czerpią wodę, chociażby właśnie na zdjęcia. Poza tym oszałamiająca przyroda etiopska, którą warto podziwiać chociażby w trakcie przejazdu busem. Zapewniam że nawet w ciągu kilkugodzinnego przejazdu nie można się nudzić, a kto zabiera ze sobą książkę nawet jej nie otwiera. Surowe, niekomercyjne okolice, bujna roślinność, wysokie skarpy i przepaście, pośród których przeprowadzone są drogi zachwycają. Polecam zwłaszcza koniec września- początek października, wtedy zieleń jest powalająca, nigdy takiej nie widziałam w Polsce. Do tego fascynujące zabytki, kościoły w Lalibeli, które nie znalazły się na liście 7 cudów świata nowożytnego tylko dlatego, że kraj ten jest za biedny, aby mieć jakiekolwiek szanse w głosowaniu. Ja oddaje swój głos na ten cud. I myślę, że wielu ludzi, którzy zobaczą je na własne oczy zrobi to samo. Jedzenie niezwykle smakowite, składniki naturalne, rozkoszować się już można samym zapachem zup warzywnych, które pachną warzywami jakie pamiętam z dzieciństwa. Pani w biurze podróży, u której próbowałam się dowiedzieć czegoś więcej o kraju nie zniechęciła mnie stwierdzeniem, żeby zabrać tylko dużo jedzenia i kalosze. Zabrane kabanosy pomogła mi zjeść grupa podczas jednego przymusowego pikniku, który urządziłam, aby kiełbas nie wyrzucić. Poza tym raczyliśmy się miejscowymi smakołykami, czasem jakimś spaghetti z aromatycznymi pomidorami. Nie byłam tylko w stanie przemóc się do injery, ale niektórzy się zachwycali. Problemy żołądkowe za to nie dopadły nikogo w grupie. Hotele o standardzie zaskakująco dobrym, wszędzie czysta pościel i ciepła woda, a hotel w Lalibeli cudo, ponoć spał tam sam Bill Clinton, który był tam z wizytą jeszcze jako prezydent. Całości wspaniałego obrazu wyprawy dopełniają lokalny przewodnik i polska pilotka Karolina Łyżwa. Super dziewczyna, z pasją, wiedzą i zaangażowaniem, jakiego można oczekiwać od pilota idealnego. Podsumowując - POLECAM GORĄCO TĄ WYCIECZKĘ!

6.0/6

Renia 22.11.2017
Termin pobytu: styczeń 2018

Niesamowita Etiopia

Etiopia to piękny kraj, jednak podróżowanie po tym kraju jest bardzo trudne. W opisie programu jest podana informacja jedynie o długości trasy pokonywanej w ciągu jednego dnia. W przypadku tej wycieczki należałoby podawać czas przejazdu bo np. 300 km pokonuje się średnio w 12 godzin. W zasadzie ta wycieczka to ciągła jazda w starym busie pełnym pyłu, przerywana zwiedzaniem zabytków czy też krótkim wolnym czasem na zrobienie fotografii. Nasza grupa i tak miała dużo szczęścia ponieważ liczyła tylko 10 osób. Każdy miał do dyspozycji po dwa miejsca. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak wyglądałaby ta podróż gdyby grupa liczyła maksymalnie 18 osób. Rainbow zapewnia busa bez klimatyzacji, jednak nie informuje, że bus jest wyposażony w klimatyzację, która nie jest uruchamiana ponieważ biuro wynegocjowało z biurem etiopskim przejazd bez klimatyzacji. Oznacza to niestety, że w busie brak jest jakiegokolwiek nawiewu. Z uwagi na wysoką temperaturę pasażerowie otwierają okna i efekt jest taki, że podróżujemy w pyle. Po kilku dniach takiej podróży większość z nas zaczyna mieć problemy zdrowotne. Już lepiej by było gdyby bus w ogóle nie miał klimatyzacji, przynajmniej byłby nawiew. Istotną rzeczą godną podkreślenia jest również fakt, że przez cały czas pobytu znajdujemy się na wysokości ponad 2200 mnpm do 3600 mnpm. Osoby mające problemy związane z krążeniem powinny się zastanowić przed wyborem tej wycieczki. To wycieczka dla zdrowych i sprawnych ludzi. U nas na szczęście nikt takich problemów nie miał. Jeśli chodzi o program to drugi dzień spędzamy w Stambule. Pilot zorganizowała nam piękną wycieczkę po mieście. Mieliśmy okazję zobaczyć najważniejsze zabytki i atrakcje Stambułu. O 1.00 w nocy wylądowalismy w Addis Abebie. O godz. 9.00 zaczęliśmy zwiedzanie Addis Abeby. W południe mieliśmy okazję zjeść wspaniały lunch w restauracji "Lucy" obok muzeum narodowego. Była okazja spróbowania miejscowego jedzenia. Pilotka zorganizowała nam również możliwość zobaczenia wielkiego targu Merkato. Mieliśmy okazję zobaczyć jak wygląda prawdziwa Addis Abeba i jej mieszkańcy. Dzień czwarty to jazda busem od godz. 6.00 rano do 19.30, z przerwami na toaletę w krzakach, kawę i lunch. 500 km po asfaltowych drogach, jednak nie w rozumieniu europejskim. Dzień piąty to jezioro Tana i wodospady Nilu Błękitnego. Dzień szósty to przejazd do Gonder. 8.30 wyjazd, przyjazd o godz. 12.00. Po południu zwiedzanie Gonder. Dzień siódmy to wyjazd o 8.30 w kierunku gór Siemien. Ok. godz. 14.00 wyruszyliśmy na dwugodzinny treking, w trakcie którego mieliśmy okazję spotkać dziesiątki małp Gelada. Dzień ósmy to przejazd od godz. 7.30 do 17.00 do Aksum. Trasa 200 km. Dzień dziewiąty to całodzienne zwiedzanie pięknego Aksum. Dzień dziesiąty to przejazd od godz. 7.00 do Adigrat przez Góry Adwa. Krótka wizyta w Yeha, Przystanek u podnóży góry, na której znajduje się monastyr Debre Damo. Lunch w Adigrat - mieście granicznym z Erytreą. Dalsza jazda do Mekele, po drodze zwiedzanie wykutego w skałach kościoła Wukro Churkos, gdzie docieramy przed zmrokiem. Trasa ok. 250 km po asfaltowych drogach. Dzień jedenasty to najgorszy dzień wycieczki. Przejazd od godz. 6.30 do 20.30 do Lalibelli. Trasa ok. 300 km po szutrowych drogach. Dzień dwunasty to całodzienne zwiedzanie Lalibelli. Kościoły wykute w skale robią niesamowite wrażenie. Dzień trzynasty to niestety powtórka dnia jedenastego. Znowu jazda tą samą trasą. Warto zaznaczyć, że jedziemy drogą, która znajduje się w budowie. Pył jest dosłownie wszędzie, wpada do środka i naprawdę utrudnia oddychanie. O godz. 20.00 meldujemy się w miejscowosći Dessie, gdzie nocujemy w pięciogwiazdkowym hotelu. Dzień czternasty to jazda od 7.00 rano do 17.30 do Addis Abeby. Po drodze podziwiamy Wielki Rów Afrykański. Wieczorem kolacja pożegnalna i wylot do Stambułu. Następnie 6 godzin przerwy i lot do Warszawy. Tu warto zaznaczyć, że przy sześciu godzinach przerwy między lotami należy się od linii lotniczej ciepły posiłek, który został załatwiony przez naszą pilotkę. Reasumując, wycieczka zasługuje na sześć gwiazdek tylko z uwagi na piękno krajobrazów, robiących niesamowite wrażenie kościołów i mieszkańców Etiopii a w szczególności wszędobylskich dzieci, które pomimo widocznej biedy wyglądają na szczęśliwe. Wiem, że jest informacja podana przez biuro, że ze względu na dość długie przejazdy i stan dróg (część dróg szutrowych, część asfaltowych, dużo budów nowych dróg) podróż może okazać się dla niektórych klientów dość uciążliwa. Jednak dziwnym trafem spotkaliśmy grupy z innych krajów, które podróżowały o wiele nowszymi samochodami z włączoną klimatyzacją i bez grama pyłu w środku. Zapewniam, że każdy uczestnik wycieczki biorąc pod uwagę jej cenę dopłaciłby do wyższego standardu busa, w którym i tak spędziliśmy większość czasu. Wystarczyło tylko włączyć klimatyzację i mielibyśmy tylko dobre wspomnienia.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem