5.4/6 (235 opinii)
4.0/6
Oglądanie wodospadów Niagara z kilku perspektyw było najfajniejszym i najpiękniejszym punktem tej wycieczki. Lot helikopterem nad Niagarą był niesamowitym przeżyciem. Warto też wjechać na Skylon Tower żeby spojrzeć na Niagarę i panoramę okolicy z wysokości 130m. Duże wrażenie zrobił na mnie Nowy Jork w nocy, wyglądał pięknie. Panorama miasta z Empire State Building robiła wrażenie. Chwilę zadumy wywołały wizyty w strefie Ground Zero w Nowym Jorku oraz przy monumencie 9/11 w Pentagonie.
4.0/6
Wycieczka pełna wrażeń. Lot opóźniony o 4 godziny. Uszkodzony ekran w samolocie. Mała integracja uczestników. Fajne hotele. Jedzenie dobre. Super kierowca i super autokar. Bogaty program, w pełni zrealizowany. Grupa zostawiła nas w Nowym Jorku. Przewodniczka z bogatą wiedzą, ale trochę narzekająca.
4.0/6
Jedynym słabym element tej wycieczki był jej pilot – pani Agnieszka: z niewielką wiedzą merytoryczną i jeszcze mniejszą praktyczną. Zrealizowała program, ale bez pasji, zaangażowania, bez zainspirowania nas tymi ciekawymi miastami, krajami, ich kulturą, tradycjami, sytuacją po okresie Covid, perspektywami na przyszłość w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich, itd. Zwiedzanie polegało na tym, że stawaliśmy przed obiektem a pani Agnieszka z tel. komórkowego czytała kilka zdań o tym obiekcie. Nie potrafiła (a może nie chciała) dopowiadać informacji, których nie można znaleźć w internecie. Nie robiła żadnych uwag, dygresji, żadnych komentarzy do codziennego bieżącego życia społecznego, ekonomicznego, politycznego, towarzyskiego, itd. Nie potrafiła prawidłowo oszacować czasu przejazdu z punktu A do punktu B, czy przejścia z jednego miejsca w drugi, więc notorycznie byliśmy w tzw. niedoczasie, co skutkowało bardzo szybkim tempem zwiedzania. Nie reagowała na prośby uczestników wycieczki, by zwolnić tempo, gdyż nie wszyscy nadążają. Nie miała wiedzy, że np. sklepiki i toalety za Kapitolem w Waszyngtonie są zamknięte w niedzielę. Większość z nas nie ma żadnej pamiątki z Waszyngtonu, gdyż nie zakupiło ich w jedynym otwartym sklepiku przy cmentarzu w Arlington. Zabrakło mi takiej praktycznej znajomości odwiedzanych miast. Zazwyczaj piloci mówią bardzo dużo, np. : spójrzcie teraz w lewo – to uniwersytet, a teraz w prawo – to budynek szpitala, a teraz w lewo – budynek z czerwonej cegły to będzie biblioteka, a zaraz za nią będzie biały niski dom – to jest dawny młyn. itd . Przejazd z Niagary do Nowego Jorku (ponad 6 godzin w autobusie) spędziliśmy w ciszy. Jedynie przed dojazdem do hotelu opowiedziała nam historię USA w całe 10 min. Nie włączyła żadnego filmu w autokarze, który nawiązywałby do historii Kanady czy USA. Pozostałe długie przejazdy też odbyliśmy w totalnej ciszy. Czuję niedosyt wiedzy po tym wyjeździe. Mam poczucie źle wydanych pieniędzy. Rozwiązaniem naszego problemu byłby lokalny przewodnik, który uzupełnia i wspiera pilota, ale takiego też nie mieliśmy.
4.0/6
Wszystko byłoby ok gdyby nie opiekun grupy AREK ( fatalny, niekomunikatywny ) oraz podczas całego pobytu bardzo słabe śniadania , a kilka razy ich brak .