4.9/6 (20 opinii)
4.0/6
Nasza wycieczka skończyła się reklamacją w stronę biura podróży, głównie z powodu niezrealizowanego w pełni programu oraz z powodu niewystarczającej opieki pilota (Pani M. podobno już nie będzie obsługiwała tego kierunku). Mimo wszystko polecam wybór tego kierunku. Podaję swój email dla osób, które miałyby jakieś pytania pomyslon@gmail.com ---To, co warto zabrać ze sobą na omawiany objazd:---- - latarki czołowe (jeśli wciąż w programie będą namioty) - krople do oczu lub żel pod oczy(bardzo sie przydały) - mokre chusteczki (oczywista sprawa) - mugga (zwykle, polskie spaye też były skuteczne, ale jedną muggę warto mieć-najlepiej w kulce). Nie potrzeba 3 butelek. Na 100% wystarczy jeden spray na 2 osoby! (nie zużyliśmy nawet połowy, a bardzo często korzystaliśmy). - bidon do napojów (w aucie trudno napić się bez polania) - samochodowe ładowarki do aparatu i telefonu - buty, które możecie zostawić w Etiopii - chusty, apaszki, które możecie zostawić w Etiopii - odzież, którą możecie zostawić w Etiopii (tutaj zaznaczę, że zapotrzebowanie na odzież jest w Dolinie Omo. Bliżej Harreru mieszkańcy wiosek nie chcą przyjmować niczego ze względu na swoje wierzenia). - elektrolity do picia np. Litorsal - stopery do uszu - jakiś mały krem czy balsam do ciala (np nivea. Wysychają bardzo dlonie, lokcie itd). - plastry i bandaż elastyczny - trochę swojego alkoholu - coś „swojego” ze spożywki, my wzięliśmy kabanosy, wafle ryżowe, batoniki zbożowe, herbatę w saszetkach, cukierki krówki, drażetki, miętówki, gumy do żucia - „nerkę”- saszetkę na drobne przedmioty- klucz do pokoju, chusteczki (np.do wc), żel do rąk, kilka miętówek czy tic tac. Dobrze mieć te rzeczy zawsze pod ręką. - plastikowe kubeczki - leki: my wzieliśmy- termometr elektryczny, leki na ból głowy, rutinoskorbin, 3 rodzaje leków na przeziebienie, amol, aspirynę, wodę utlenioną, tantum verde do gardła, tabletki na gardło, 3 rodzaje tabletek na biegunkę (np. Laremid, Nifuroxazyd, Xianan). Wzieliśmy również ze sobą antybiotyk i na nasze małe nieszczeście- przydał się bardzo. - poduszkę samolotową typu memory- przydaje się i w hotelu, i w samochodzie - swoją mini suszarkę ZAKUPY: W Etiopii polecam kupic krem kakaowy W plemieniu dorze- czajniczek czy chustę W plemieniu Dassanech -koraliki W plemieniu Hammer - „poduszkę” drewniną, my w domu kładziemy na niej mandarynki ;) Pamiatki- warto prosic kierowce auta, by zatrzymal sie przy sprzedawcach przy drodze W plemieniu Mursi miejcie przygotowane wiele banknotów w nominale „5” i „10” etiopskiej waluty. W Istambule warto samemu taksówką dojechać i zobaczyć oba meczety(taksówki tanie). Zwracam się z prośbą o kontakt osoby, które są zdecydowane na ten objazd. Nawiązałam kontakt z kierowcą z wycieczki i chciałabym przekazać coś dla jego córki. Podaję swój email dla osób, które chciałyby mi pomóc, lub gdyby miały jakieś pytania- pomyslon@gmail.com
3.5/6
Tak naprawdę to przygodę z ludami południa rozpoczęliśmy czwartego dnia .Było to fantastyczne przeżycie .Niestety co dobre szybko się kończy. Przejazd do Parku Narodowego Awash gdzie nie ma żadnych ssaków ,oraz zwiedzanie Hareru z karmieniem hien to totalna klapa .Wycieczka powinna trwać siedem dni .Ostatnie pięć dni to pędzący bus po bezdrożach Etiopii bez klimy z szalonym kierowcą aby zobaczyć - hieny uciekające od kotów.Po tak wspaniałym widowisku trwającym pięć minut powrót do Addis Abeby .500 km -14 godz.A przecież można było odwiedzić jeszcze kilka ludów na południu Etiopii-Karo itp.
3.0/6
Witam. Odbyłem ostatni podróż z Rainbow do Etiopii program plemiona południa. Był to mój drugi wyjazd do Etiopii . Poprzedni to w poszukiwaniu arki przymierza. Plemiona południa to ciekawy wyjazd ale tylko do połowy. Kiedy skończyło się oglądanie życie pierwotnych plemion pozostało tylko tracić czas . Na safari w parku gdzie nie ma żwierząt i wszyscy o tym wiemy na długi przejazdy i zupełnie niepotrzebny przejazd i pobyt w Hararze.. Moja opinie nie przekreśla całkowicie tego wyjazdu . Jako fotograf poświęciłbym więcej czasu niezwykle interesującym plemionom i jeszcze dołożyłbym następne /próbowaliśmy zmusić rezydentkę na inne plemiona ale się nie udało/. Powinno się zostać pośród tych ludzi prawie cały czas . I na koniec wrócić na lotnisko. Chciałbym tylko nadmienić że jako fotograf z mojego poprzedniego wyjazdu z Rainbow na pólnoc Etiopii wysłałem zdjęcia na kilka konkursów fotograficznych i dwa z nich wyrałem zdobywając Grand PriX w Szwajcarii i w Polsce.
2.0/6
Autobus bez klimatyzacji, o włączenie nawiewu trzeba było zawsze się dopominać, nawet kilka razy dziennie podczas jazdy. Program nie w pełni zrealizowany.