Opinie o Po drodze do Himba

5.6/6 (40 opinii)

5.6/6
40 opinii
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.7
Program wycieczki
5.6
Transport
5.0
Wyżywienie
5.4
Zakwaterowanie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    Namibia- podróż do krainy wydm

    Namibia- już sama nazwa pachnie egzotyką, przygodą, magią Afryki… Ceglasto pomarańczowe piaski wydm, biel solnisk Etoshy, błękit rozpalonego żarem nieba, bezkres pustynnych krajobrazów, wszystko to rozpala wyobraźnię turystów wybierających ten odległy od nas zakątek Czarnego Lądu. Krótki, bo niestety zaledwie 10 dniowy pobyt w Namibii pozwolił nam na konfrontację tych oczekiwań i własnych wyobrażeń z rzeczywistością. Namibia nie rozczarowuje, choć trzeba powiedzieć, że nie wszystko wygląda tam jak w kolorowym prospekcie. Trasa RT jest dość typową pętlą obejmującą najważniejsze i najbardziej charakterystyczne miejsca tego kraju poza położonym głęboko na południu Fish River Canyon i położonym daleko na wschodzie Caprivi Strip. Wszystkie punkty objazdu są warte uwagi, ale jak na każdej wycieczce, tak i tu są bezapelacyjne „gwoździe programu” i miejsca uzupełniające pozostały czas podróży. Pierwszym takim miejscem z gatunku „must see” jest Namib-Naukluft National Park. Właściwie już tylko dla tego jednego punktu programu warto byłoby polecieć do Namibii i „tłuc” się tamtejszymi bezdrożami. To miejsce niemal z innego świata. Nawet jeśli ktoś już widział niejedną pustynię, kamienisty bezkres Sahary czy wydmy Ar-Rab al-Chali na Półwyspie Arabskim to tu na pewno „jęknie” z zachwytu! Pomarańczowe, potężne wydmy jednej z najstarszych pustyń świata pną się ku nieskalanemu chmurkami błękitowi nieba, z rzadka tylko „splamione” zieloną plamą usychających akacji czy śladem kopyt oryksa. Dzień na pustyni obejmuje przejażdżkę wzdłuż wydm z postojami w punktach widokowych, spacer wydmami do „martwego bagna” i wspinaczkę na jedną z najwyższych dostępnych dla turystów wydm. Drugim mocnym punktem programu jest wizyta w Parku Narodowym Etoshy, jednym z największych parków przyrodniczych na świecie. Z uwagi na to, że sercem tego terenu jest płaska depresja solna pozbawiona wody, safari w Etoshy wygląda nieco inaczej niż w rezerwatach Kenii, RPA bądź Zimbabwe. W Etoshy nie „poluje” się na zwierzęta w rzadkim buszu, ale jeździ od jednego oczka wodnego do drugiego, bo tylko tam jest szansa na zobaczenie większej ilości zwierzyny. Nie ma tam co prawda takich ilości słoni jak w Botswanie ani tak ogromnych stad antylop jak w Kenii czy RPA, ale specyficzne krajobrazy sprawiają, że miejsce to z pewnością warte jest zobaczenia. Trzecim atutem programu jest wizyta w wiosce Himba. Z poprzednich opinii turystów wiemy, że niektórzy są zawiedzeni, iż nie jest to wioska całkiem autentyczna, a raczej ośrodek założony w celu pomocy tej rdzennej ludności Namibii. No tak, to prawda, ale chyba trudno oczekiwać, że każda z licznych grup turystów z całego świata dostarczanych do Namibii Dreamlinerem będzie odkrywać swoją „własną”, dotąd nieodkrytą wioskę pełną „dzikich” Afrykanów, którzy widzą białego pierwszy raz w życiu. Wioska jest interesująca, jest tam szansa na choćby bardzo pobieżne zapoznanie się ze zwyczajami i kulturą ludu Himba, a zwłaszcza specyficzną „toaletą” i ceremoniałem kosmetycznym kobiet, zakup okolicznościowych pamiątek i oczywiście obowiązkowe zdjęcia. Swakopmund położone na wybrzeżu Atlantyku i założone przez niemieckich kolonistów w XIX wieku przypomina europejskie miejscowości wypoczynkowo-wczasowe. Długie molo i charakterystyczne domy mogą się nawet nieco kojarzyć z naszym Sopotem. Z Walvis Bay wypływa się na 3-godzinny rejs wzdłuż wybrzeża. Atrakcją tego rejsu są pelikany, które stale towarzyszą łodzi, foki które nie tylko towarzyszą łodzi ale nawet goszczą na jej pokładzie, delfiny wyskakująca niespodziewanie spod fal i ostrygi, które popijane lokalnym szampanem są kulminacją poczęstunku serwowanego przez załogę. Nieco rozczarowująca jest wizyta na Wybrzeżu Szkieletowym, gdzie ogląda się tylko jeden i to niezbyt imponujący wrak statku. To jedno z tych miejsc, którego nazwa brzmi ciekawiej niż ono samo wygląda. Na Przylądku Krzyża odwiedza się kolonię fok liczącą tysiące sztuk tych sympatycznych morskich ssaków. Jedyny mniej sympatyczny element tej wizyty to unoszący się tam specyficzny „zapach”. W Twyfelfontein pośród skał i głazów prowadzi ścieżka pozwalająca podziwiać setki unikalnych naskalnych rytów liczących nawet kilka tysięcy lat. Miejsce to jest nie tylko ciekawe dla zainteresowanych historią Afryki, ale i bardzo malownicze. Znacznie głębiej w otchłań dziejów zanurzyć się można w okolicy Khorixas w miejscu zwanym Skamieniałym Lasem. Odkryte tu skamieniałe pnie drzew liczą ponad 280 milionów lat i pochodzą z czasów gdy istniał jeszcze pierwotny prakontynent Gondwana. Sama stolica, Windhoek, którą odwiedza się w pierwszym dniu pobytu jest zadbanym i uporządkowanym miastem, choć z turystycznego punktu widzenia nie mającym zbyt wielu atrakcji. Przemieszczanie się na dalsze dystanse choć konieczne, jest na każdej wycieczce dość monotonne jednak pilot starał się uatrakcyjnić te długie przejazdy jakimś choćby małym „fotostopem” przy interesującej panoramie, ciekawych drzewach bądź nietypowych formacjach skalnych. Wycieczkę uzupełniają dwie imprezy fakultatywne. Pierwsza to półdniowy „rajd” po nadbrzeżnych wydmach w okolicy Walvis Bay, w jej programie jest „safari” jeepem po piaskach pustyni, oglądanie solanek, polowanie na oryksy i inne zwierzęta oraz lunch. Druga impreza to 4- godzinne safari po parku narodowym Waterberg. Waterberg Plateau jest płaskowyżem o specyficznym zamkniętym ekosystemie, różniącym się od położonej u jego podstawy równiny Kalahari. W czasie safari poszukuje się zamieszkujących rezerwat zwierząt takich jak ptaki, żyrafy czy różne antylopy, ale zasadniczym celem jest „upolowanie” bawoła przylądkowego, będącego przedstawicielem „wielkiej piątki”, który nie występuje w parku Etosha. Tam, podobnie jak w Etoshy, jeździ się od oczka do oczka, po czym zasiada w specjalnym „bunkrze” oczekując na przybycie do wodopoju zwierząt. Podsumowując: warto nie zważając na upał, kiepskie drogi i długie przejazdy wyruszyć w tę niezwykłą podróż po bezdrożach Namibii. Zapewne nie znajdziemy tam takiej różnorodności środowiska jak w RPA, być może nie zobaczymy tylu zwierząt co w Kenii czy Zimbabwe, z pewnością nie popływamy w lodowatych wodach Atlantyku w Walvis Bay, ale tak niezwykłych, unikalnych i fascynujących krajobrazów jak na pustyni Namib nie zobaczymy nigdzie na naszej planecie.

    Jadwiga - 25.11.2019

    54/57 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Namibia W drodze do Himba 18.03.-.28.03.2022

    Namibia wywarła na nas ogromne wrażenie, rozbuchana zieleń, feria barw, różnorodność krajobrazu, wspaniałe widoki, rewelacyjna grupa i bardzo sympatyczny i kompetentny pilot Pan Przemek. Kraj czysty, przyjazny turystom i bezpieczny. W czasach pandemii możemy pozazdrościć takiej organizacji życia społecznego, która nie jest uciążliwa, a logiczna i przemyślana. Pogoda marcowa była jak dla nas idealna - nie padało, było pięknie zielono, temperatury pomiedzy 18 a 26 stopni.Noclegi w cudownych miejscach, wszystkie o dobrym standardzie, z czystą pościelą i ciepłą wodą. Często bungalowy tak romantycznie położone, że chciało się tam zostać już na zawsze. Dużo podróżuję i prowadzę mój prywatny ranking tego, co widziałam i myślę, że Namibia będzie na szczycie, a ja mam już teraz mocne postanowienie, że tam kiedyś wrócę.

    Małgosia - 08.04.2021

    73/76 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Bardzo udana wycieczka

    To był nasz 7 kraj w Afryce i musimy stwierdzić, iż w jednej Namibii spotkaliśmy wszystko co w kilku krajach naraz. Zaskoczyła nas różnorodność krajobrazu i klimatu. Było pięknie:)))))

    Magda - 01.03.2020

    19/20 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Namibia 2024

    Fantastyczny kraj raj dla fotografów i miłośników przyrody. Wycieczka intensywna ale pełna wrażeń. Doskonała organizacja Pilot Pan Przemek doskonale przygotowany wiem co piszę. bo tak się złożyło że byłem 2 razy w Namibii z tym pilotem. Warto wracać. Wycieczka zmodyfikowana do tej z przed 6 lat doszedł płaskowyż Waterberg oraz off road na wydmach pustyni Namib Naukluft przy Oceanie - bardzo dobre propozycje . Warto skorzystać z wycieczek fakultatywnych. Pora wyjazdu dogodna ze względu na temperatury najcieplej na pustyni Namib na północy przyjemnie ciepło. W parku Etosha udane safari dużo zwierząt co nie zawsze jest regułą. Baza hotelowa wysoki poziom porównywalny z RPA a w Walvis Bay I Windhoek wręcz ekskluzywnie. Lodge z sieci GONDWANA COLLECTION świetne lokalizacje w buszu krajobrazowo bomba obsługa i zakwaterowanie też. Wioska Himba niezapomniane przeżycia i bardzo miłe przyjęcie. Dodatkowo klimatyczne miejsce na pustyni Solitaire kto zobaczy to przyzna rację, Jest Afryka i jest Namibia to oddzielna kategoria absolutnie wyjątkowe miejsce polecam.

    Tomasz Czerny - 16.04.2024  | Termin pobytu: marzec 2024

    26/26 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem