5.3/6 (260 opinii)
3.0/6
Podstawowe zastrzeżenia dotyczą dwóch spraw. Hotel "Boba" na wyspach Bijagos z fatalnym wyżywieniem i arogancką obsługą. Kto nie przyszedł pierwszy na śniadanie (nie o 8, a bliżej 9) zjadał resztki nie mogąc się doprosić o uzupełnienie produktów. Dodatkowo Kolacja podobnie jak złapią rybę to jest jak nie to makaron z jakąś papką , a przewodnicy obiecuję że tak będzie smacznie tyle będzie ryb itp a tu słabiutko a i jeszcze jedna zapowiedz że to właściciele z Francji na kuchni się znają oj nie ;-))) Fajnie zjeść na Bijagos można w drugim hotelu na wyspie elegancko miło smacznie i te same pieniądze co u BOBA . Druga sprawa to hotel w Cap Skiring to jakaś totalne nieporozumienie brud rozmontowane klimatyzatory bez obudowy , toalety bez klap , ślepe pokoje , oczekiwanie na papier toaletowy i ręczniki 4 H . Po licznych uwagach całej grupy zmieniono Hotel następnego dnia , jedzenie trochę lepsze niż na Bijagos ale szału niema oczywiście obiecane owoce morza itp tak ale tyko w formie płatnej obiadowej , dobrze zjeść można w La Paillote . Samo Cap Skiring mało ciekawe plaż a brudna dużo martwych ryb i kup od sympatycznych krówek .Ostatni dzień wycieczki nie ma nic wspólnego z opisem -nie jest w żaden sposób możliwe spełnienie obietnicy z oferty o "czasie wolnym i odpoczynku w hotelu w Gambii" - jest to fizycznie nie do zrealizowania niezależnie od starań sympatycznych pilotów.
3.0/6
Witam. Po przyjeździe ne miejsce okazało sie że grupa liczy blisko 40 osób i musi być podzielona na 2 podgrupy podrużujące oddzielnie. W związku z tym że miałem mieć przydzielonego "współspacza" do pokoju okazało się że zostanę rozdzielony od grupy z bełchatowa z którą zapisywałem się na wycieczkę (Wasze biuro w Bełchatowie wiedziało o tym że zapisujemy sie razem i zapewniało że będziemy razem) bo pan z którym miałem dzielić pokój należy do drugiej podgrupy. Do pani przewodnik nie trafiały żadne argumenty ponieważ stwierdziła że nie ma takiej informacji i że się nie da w zwiazku z tym tak musi być. Ponieważ bardzo się upieraliśmy zadzwoniła do kogoś w Polsce i dostała pozwolenie żebym mógł jeździć ze swoją grupą z Bełchatowa ale musiałem dopłacić 100 euro za pojedyńczy pokój. Uważam że to brak profesjonalizmu z Waszej strony. Zmuszony zostałem do dodatkowego wydatku i jeżeli ten email nie zostanie uwzględniony złożę oficjalną reklamację. Pozdrawiam
2.5/6
Wycieczki nie polecam. Wprawdzie jest dość oryginalna, jeśli idzie o teren i odwiedzane okolice, ale jest zdecydowanie źle przygotowana. Podstawowe zastrzeżenia dotyczą dwóch spraw. Hotel "Boba" na wyspach Bijagos z fatalnym wyżywieniem i arogancką obsługą. Kto nie przyszedł pierwszy na śniadanie (nie o 8, a bliżej 9) zjadał resztki nie mogąc się doprosić o uzupełnienie produktów. Śniadania były fatalne. Dodatkowo - zadziwiający w tym miejscu brak jakichkolwiek owoców lokalnych, wydzielany jak z kroplówki sok to za mało). Kolacje jeszcze gorsze - codziennie to samo. Wiem, że podstawą są ryby, ale codziennie były tak samo przyrządzone, zero urozmaicenia. Dodatkową "atrakcją" byli aroganccy, okazujący pogardę dla gości, właściciele. Nie wiem czy gorsza była Sabina czy barman Bob - oboje z typowo francuską arogancja na pograniczu chamstwa i pogardą dla gości, których są zmuszeni obsługiwać. Miejsce okropne, którego bym nikomu nie polecił. Ostatni dzień wycieczki nie ma nic wspólnego z opisem - jeśli wziąć pod uwagę 2-2,5 godziny łodzią i ok. 7 godzin busem, nie jest w żaden sposób możliwe spełnienie obietnicy z oferty o "czasie wolnym i odpoczynku w hotelu w Gambii" - jest to fizycznie nie do zrealizowania niezależnie od starań sympatycznych pilotów. Opis ostatniego dnia wycieczki nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, a podróż do Polski trwająca od śniadania do lądowania w Warszawie 25 godzin zaciera wszelkie wcześniejsze wrażenia. I nie jest to zbieg okoliczności - tak jakiś mędrzec zaprojektował program!!! Rainbow ma do wybory wiele afrykańskich opcji - tej ZDECYDOWANIE NIE POLECAM.
2.0/6
Niewiele zostaje do zapamiętania z tej wycieczki... Natomiast są zdarzenia, które wolelibyśmy zapomnieć.