5.1/6 (286 opinii)
6.0/6
Senegal i Gambia. Na dwa tygodnie przeniosłem się w inny świat. W przenośni i dosłownie. Świat afrykańskiej półpustynnej sawanny i buszu, kóz i krów wędrujących drogami, kobiet ubranych tak barwnie jakby wybierały się na bal i wszechobecnego pyłu. Baobabów, nerkowców, palm i wraków samochodów. Chatek bez elektryczności czy bieżącej wody, dziesiątek policyjnych posterunków drogowych i wyrastającej jak spod ziemi dzieciarni i sprzedawców dóbr wszelakich. Żaru słońca i orzeźwiającej oceanicznej bryzy. Pokoi hotelowych bez szaf i wieszaków i królewskich łóżek z moskitierami. Biedy i żywiołowej radości. Przejechałem ponad tysiąc kilometrów ale i w czasie cofnąłem się kilka dekad. 🌍🌍🌍 Najpierw tydzień w północnym Senegalu. Przemierzyliśmy go od granicy z Gambią aż po granicę z Mauretanią. W rezerwacie Fathala obserwowaliśmy lwy z bliska. W Saint-Louis jeździliśmy dorożkami po francuskiej starówce budzącej oczywiste skojarzenia z Nowym Orleanem. Kolorowe okiennice i elewacje, kunsztowne zewnętrzne balkony i galeryjki. Afrykański Nowy Orlean. Niesamowitym widokiem uderzyły nas też portowe nabrzeża rzeki Senegal. Dziesiątki bajecznie kolorowych łodzi rybackich. Długich, smukłych, drewnianych, łowiących na oceanie. I obudowanych slumsami z desek, opon i blachy falistej. 🌍🌍🌍 Zobaczyliśmy też Park Narodowy Djoudj, trzeci największy park ornitologiczny na świecie. Zobaczyć pelikana z bliska to sama radość. Zobaczyć z bliska kilka tysięcy pelikanów to radosny szok. W tym parku największą atrakcją miała być Wyspa Pelikanów ale na mnie największe wrażenie zrobiły formacje pelikanów w locie. Liczące setki ptaków sznury, klucze, leje – różnorodne formacje powietrzne formowały się na niebie. Niektóre nadlatywały właściwie na naszą łódź. Krokodyl też się trafił. 🌍🌍🌍 W słynnym Dakarze z kolei nie mogło zabraknąć jazdy po wydmach i po plaży. - Czy to prawda, że na pustej, ciemnej plaży zepsuła nam się powojskowa ciężarówka marki Simca, której produkcję zakończono 50 lat temu? Być może. - Czy pchaliśmy ją po piasku, który już zalewał ocean? Zapewne. - Czy zwozili nas nocą dżipami przez wydmy Dakaru? Tak jakby.. :) To była, dodatkowa fajna przygoda. Ale w Dakarze i tak największe wrażenie zrobił na mnie olbrzymi Pomnik Odrodzenia Afrykańskiego (49m) – wyższy niż Statua Wolności w Nowym Jorku. Kolos. Zachcianka ówczesnego dyktatora. 🌍🌍🌍 W Rezerwacie Bandia mogliśmy z bliska obejrzeć żyrafy, bawoły afrykańskie i antylopy. Dostojnym krokiem przytruchtał także nosorożec. Małpy próbowały kraść nam jedzenie w restauracji. Popłynęliśmy także na wyspę Gorée. To miejsce szczególne. „Drzwi bez powrotu”. Od XVI do XIX w. wyspa była jedną z gł. baz wywozu niewolników na drugą stronę Atlantyku. Dzisiaj została tam historia ale sama wyspa wygląda jakby żywcem została przeniesiona z Karaibów. Egzotyczne, fajne przygody... Trudno ich nie polecić.
6.0/6
Minął już ponad rok jak byliśmy na tej wycieczce i wciąż ją wspominamy. Byliśmy na kilkunastu wycieczkach objazdowych, a ta chyba najbardziej zapadła mi w sercu. Muszę przyznać , że duża zasługa przewodnika Wojtka.Fantastyczny człowiek. Skromny, bez przechwalania się gdzie to nie bywał, za to o ogromną pasją i wiedzą. Jeżeli chodzi o samą wycieczkę - po prostu trzeba to przeżyć, tego się nie da opisać. Widoki wspaniałe. Przeprawa promem - egzotyka. Spacer z lwami ... gdy jechałam pod wpływem opinii nie miałam ochoty się tam wybrać. Namówiona przez męża poszłam. Wrażenia, no cóż każdy odbierał inaczej, ale zdjęcia te dopiero robią wrażenie. Coś niesamowitego. Rewelacyjny jest przejazd dżipami przez pustynię, a dla mnie najpiękniejsze były pelikany. Co tu dużo mówić -każdy dzień był pełen wrażeń i niezapomniany. Jadąc oczywiście pamiętamy że to Afryka i nie nastawiamy się na zbyt wiele. Potem każdy miły gest, lepszy hotel czy smaczne jedzenie, od razu jest plusem. Dlatego minusów brak.
6.0/6
Wspaniałe przeżycie, wspaniali ludzie, doskonały przewodnik. Polecam dla tych, którzy lubią przygodę i cenią naturę. Aby w pełni wczuć się w klimaty Senegalu i Gambii należy odrzucić europejski tok myślenia - tu czas biegnie inaczej. Przeprawa przez rzekę Gambia może trwać 2 godziny, lub cały dzień i nie jest to wina organizatora ale mentalności tubylców. Nie jest to męcząca wycieczka, wszędzie byliśmy podwożeni na miejsce bez nerwowości z dużą ilością czasu dla siebie. Małe grupy -16 osobowe w busiku, wspaniałe widoki- można zrobić miliony zdjęć. Gorąco polecam. Brawo dla Rainbow, że potrafi zorganizować takie imprezy.
6.0/6
Polecam każdemu, dla kogo nie jest priorytetem leżenie na plaży lub przy basenie. Na wyciexczce byłam z 12-letnim synem. Trafiliśmy na świetną panią pilot Karolinę (Karolina - dziękuję!) i bardzo opiekuńczego lokalnego przewodnika Sutay (Sutay - thank you!). Program wycieczki zapewnił nam bardzo dużo emocji i wspomnień. Pierwszy raz byłam na objazdówce z Rainbow (a wyjeżdżam często) i uważam, że to świetny wybór (oczywiście dużo też zależy od ludzi, na których się trafi). Długie przejazdy, ale uwieńczone wydarzeniami (lwy, krokodyle, Dakar, safarii, dorożki, pelikany itd), dla których warto było przejechać kawał drogi. Nawet tzw. standard afrykański hoteli po pewnym czasie już nie przeszkadzał ;-) Szczerze polecam!!!