5.8/6 (2 opinie)
6.0/6
Wycieczka bardzo dobrze zaplanowana, Rainbow po raz kolejny nas zaskoczyl pozytywnie ! Hotele jak na kraje Ameryki Środkowej zachowywaly dobry standard. Jedzenie bardzo dobre. Transport wygodny, zawsze kierowca jezdzil bezpiecznie.
5.5/6
Wróciłam kilka dni temu z wycieczki objazdowej pt ' Rajskie plaże w cieniu wulkanów' która odbyła się w terminie od 23.11.2024 do 06.12.2024. wycieczka w tej formie i pod tym tytułem odbyła się po raz pierwszy. Spróbuję opisać swoje uwagi i spostrzeżenia. Wycieczka obejmowała Panamę, Kostarykę i Nikaraguę. W Nikaragui byłam po raz pierwszy bardzo ciekawa tego kraju. Początek rozpoczęliśmy od Panamy i kanału panamskiego oraz miasta. Potem przelot na karaibską wyspę Toro gdzie byliśmy 2 dni w hotelu na plaży. Następnie przepłynięcie łódkami do Kostaryki oraz drogą lądową do Nikaragui, Powrót do Kostaryki i wylot z San Jose. Wycieczka ogólnie mi się podobała, szczególnie ta część przyrodnicza. Czyli dżungla, jezioro Nikaragua po którym był rejs, nocny spacer po dżungli, wycieczka kajakami, oraz parki narodowe w Kostaryce. Do tego udało się zobaczyć trochę zwierząt. Nie zapomnę leniwca który postanowił zejść z drzewa w celach wiadomych ( a była to samica z młodym). Do tego wiele gatunków ptaków a z małp kapucynki i wyjce. Co do samego programu i tytułu- sugerował rajskie plaże które kojarzą się z białym piaskiem i palmami jak na pocztówce, a nie wszystkie takie były co nie podobało się niektórym uczestnikom- zmieniłabym nazwę np. na różnorodność plaż i lasów ameryki środkowej. Część uczestników bardziej preferowała aktywną część wycieczki jak treking czy zjazd po linie. Oczywiście nie da się w jednej wycieczce wszystkiego zmieścić co ma do zaoferowania Ameryka środkowa i zadowolić wszystkich, więc może lepiej albo postawić na plaże, trochę zwiedzania i dobre hotele, albo na większą aktywność jak: trekingi, zjazdy, raftingi, kajaki, cannopy itp. Pilot starał się bardzo by program był zrealizowany, nawet w San Antonio zmienił lokal od następnego dnia ponieważ na kolację podano zimne dania. Ciekawie też było posłuchać o historii tych krajów oraz miejscowych zwyczajach. Transport był dobrze zorganizowany zawsze na czas, oraz pomoc w noszeniu walizek gdy było potrzeba, która dla drobnej i kruchej kobiety jak ja była cenna. Jedzenie na ogół smaczne. Szczególnie smakowały mi świeże ananasy oraz ryby. I tak podsumowując z mojego punktu widzenia wycieczka była udana, odpoczęłam na pewno od pracy codziennej. A najbardziej cennymi chwilami były te w dżungli w dzień i w nocy z jej ciepłą i deszczowo-wilgotną atmosferą oraz widok tamtejszej przyrody.