Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd na Wyspę Wielkanocną był moim marzeniem od kiedy pamiętam. Nie mogłam więc nie skorzystać z oferty, która pojawiła się w zeszłorocznym katalogu. I nie zawiodłam się. Wycieczka ma świetny, przemyślany program, pozwalający na obejrzenie nie tylko samej Wyspy, ale także Santiago i okolic, przeprawienie się przez Andy, spróbowanie świetnego wina z Mendozy. Ale jednak przede wszystkim Wyspa. Zachwycająca. Mieliśmy wiele szczęścia, bo trafiliśmy na "tambylczy" festiwal (jego najważniejszy dzień - uliczną paradę), co pozwoliło nam na liźnięcie polinezyjskiej kultury i wczucie się klimat. Zwiedzaliśmy park narodowy, ale przede wszystkim były one - monumentalne, niesamowite moai. Szczerze mówiąc, pobyt na Wyspie mógłby trwać dzień dłużej, żebym mogła je obejrzeć jeszcze raz, najlepiej o zachodzie słońca. Poza Wyspą, jak wspomniałam, zwiedzaliśmy Santiago (polecam muzeum), Valapraiso i Vina del Mar. Szczęśliwie trafiła nam się fantastyczna pogoda w trakcie przejazdu przez Andy, więc widoki (ośnieżona Aconcagua, piękne jezioro w Portillo czy też panorama Andów spod pomnika Chrystusa) zapierały dech w piersiach. Podobnie widoki w Canyon de Maipo - potęga gór w całej krasie. I po te wszystkie widoki warto na tę wycieczkę jechać. Lojalnie jednak uprzedzam: jeżeli ktoś oczekuje pięknych zabytków w Mendozie, rozczaruje się. Ale wino (malbec, ach malbec!) wynagrodzi mu wszystko. Niezaprzeczalnym plusem wycieczki był Krzysiek – super przewodnik. Pasjonat, świetnie przekazując wiedzę – nie tylko suche fakty, ale smaczki, swoje wspomnienia z poprzednich wypraw. To była moja druga wycieczka z Krzyśkiem - mam nadzieję, że nie ostatnia. Przede wszystkim jednak Krzysiek stawał na głowie, żebyśmy zobaczyli jak najwięcej, także poza programem. Oczywiście, nie wszystko było idealne. Mam nadzieję, że biuro zmieni hotel w Santiago, bo jakość obsługi w Oporto woła o pomstę do nieba (jakoś udało im się nie przekazać obsłudze informacji, że śniadanie mamy mieć o 6.30 a nie o 7.30, więc gdy przyszliśmy rano nie było śniadania, a personel miał na, delikatnie mówiąc, w nosie). Rozczarowująca była także wizyta w winnicy – szkoda, że pokazano nam tylko beczki na wino, a degustacja ograniczyła się do trzech win (w jej trakcie nie dano nam choćby chleba do przegryzienia i „zabicia” smaku poprzedniego wina). Ale nic to! :-) Minusy były, ale nie zmienia to mojej oceny wycieczki – to była podróż mojego życia i spełnienie marzenia. Po prostu.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dobrze ułożony program i profesjonalizm pilotki to jest cecha wyróżniająca daną wycieczkę. Mała grupa i dobra organizacja sprawiły, że dość skomplikowany wyjazd (dużo długich przelotów, wczesne wyjazdy z hotelu) przekształcił się w przyjemny rodzinny weekendowy wypad.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękno Wyspy Wielkanocnej przekroczyło moje oczekiwania. Właściwie monumentalne moai spotyka się niemal na każdym kroku, bo są ich tam setki. Wrażenie robią nie tylko te ustawione na platformach, ale też leżące czy też niedokończone w kamieniołomie. Można się też kapać w oceanie i patrzeć na plecy wpatrzonych w ląd posągów - bezcenne wrażenie! Dodatkową atrakcją jest ogromny, wypełniony wodą krater wulkanu, gdzie można sobie wyobrazić wyścigi pływackie dawnych mieszkańców Rapa Nui na wysepkę po jajo mewy. Nie można pominąć wieczoru polinezyjskiego; występy tancerzy warte każdego zapłaconego dolara! Ale wycieczka to nie tylko Rapa Nui, ale też przepiękna pustynia Atacama, z jej Tęczową Doliną, słonymi lagunami i gejzerami El Tatio. Valparaiso bardzo ciekawe, z licznymi muralami i muzeum Pabla Nerudy - mieliśmy bardzo urokliwy spacer jego uliczkami. No i na końcu wycieczki możliwość wypoczynku nad oceanem lub na basenie hotelowym pozwoliła zregenerować siły po intensywnym programie.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pomimo falstartu spowodowanego przez AirFrance wycieczka była bardzo udana, również imprezy fakultatywne, szczególnie wieczór polinezyjski na wyspie, a także przejażdżka konna.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rapa Nui przerosła nasze oczekiwania. To mistyczny kontakt z dawną inną cywilizacją. Wyspa jest piękna i czysta. Atmosfera spokojna wręcz sielska. Poza Rapa Nui odwiedziliśmy inne piękne miejsca (no, może poza Valparaiso). Warunki (hotele, wyżywienie, transport) jak na wycieczkę objazdową były dobre. Wisienką na torcie był nasz pilot pan Łukasz. Pan Łukasz ma rozległą wiedzę z wielu dziedzin, jest świetnym organizatorem, życzliwie pomaga w każdej sytuacji. Od rana uśmiechnięty, wesoły i uczynny. Bez niego ta wycieczka nie byłaby tak fantastyczna. Uważamy, że należałoby wydłużyć o jeden dzień pobyt na Rapa Nui zamiast wycieczki do Valparaiso.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Warto się pomęczyć -długie loty ,wczesne pobudki -to wszystko nic -wrażenia niesamowite ,spełnienie podróżniczych marzeń .Organizacja przez panią Dorotę perfekcyjna.Dziewczyna pełna energii i optymizmu -potrafi przekazać je grupie .Wschody i zachody słońca pod moai magiczne .
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rapa Nui odwiedziłam w styczniu , nie planowałam tego w tym roku, ale zbieg okoliczności sprawił, że się tam znalazłam. I to było niesamowite przeżycie. Przepiękna,magiczna wyspa , niesamowite kamienne posągi moai , dumni mieszkańcy tej wyspy na długo pozostaną w mej pamięci. Czy wybierając tę wycieczkę sugerowałam się opinią innych ? Tylko trochę, bo głównie bazowałam na programie i dziwią mnie uwagi odnośnie uciążliwości i częstotliwości lotów, trudno się tam dostać w inny sposób. Uważam, że duże znaczenie ma przewodnik i grupa ,z którą dzieli się ten czas. Ja miałam szczęście, super ludzie, którzy wiedzieli po co tam są, głodni doznań i zawsze przed czasem. A nasza przewodniczka Dorota O. to jak wygrana w totka. Zaangażowana na maksa, pełna energii , wiedzy i empatii. Polecam :)
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Marzyłam o wyjeździe na Rapa Nui od momentu, kiedy w dzieciństwie zobaczyłam moai w magazynie „Wally zwiedza Świat!”. Ta wycieczka była więc spełnieniem moich marzeń. Grupa liczyła 16 osób, co pozwalało na swobodne poruszanie się. Pilotem był pan Michał, który posiadał sporą wiedzę o Ameryce Południowej i sprawnie zarządzał naszą grupą. Założył nam specjalną grupę na WhatsApp, dzięki czemu mogliśmy w każdej chwili skontaktować się z nim w razie potrzeby i przesyłać zdjęcia. Na wyspie zafascynowały mnie nie tylko moai, ale także bujna roślinność – pełno kwiatów, palm i przepięknych krajobrazów. W dzień wolny, który przypadł akurat na niedzielę, udałam się na mszę polinezyjską – naprawdę warto! Niezwykła atmosfera, pełna śpiewów i serdeczności – to było coś, co na długo zostanie w mojej pamięci. Po mszy wybrałam się na wycieczkę z lokalnym biurem podróży do największej jaskini na wyspie – Ana Te Pahu. Jaskinia wygląda dziko, jednak nie ma tam ekstremalnych przejść – wystarczy latarka w telefonie, żeby zwiedzać ten niesamowity teren. Kolejną atrakcją był wulkan Puna Pau, znany z kamieniołomu czerwonej skały. Wieczorem, mimo pogorszenia pogody, udałam się do centrum miasta. W kawiarniach i sklepikach można było obserwować, jak życie mieszkańców toczy się w swoim rytmie – dzieci gospodarzy odrabiały lekcje, a rodzice czuwali nad ich postępami. Ulice pełne były swobodnie chodzących, niegroźnych psów, które czekały na resztki jedzenia, gdy goście siedzieli na zewnątrz. Komarów na szczęście nie było. Zasięg sieci komórkowej na wyspie, zwłaszcza poza miastem, jest bardzo słaby lub całkowicie nieosiągalny. Polecam zaopatrzyć się w kartę e-sim do Chile, aby nie mieć problemów z komunikacją na kontynencie. Valparaíso zrobiło na mnie spore wrażenie. To miasto z ogromem graffiti, które nieraz wyglądają jak dzieła sztuki. Pan Michał polecił nam świetną restaurację na lunch. Miasto emanuje artystycznym klimatem, a spacerowanie po jego kolorowych uliczkach to prawdziwa przyjemność. W programie mieliśmy też degustację dobrego wina z przegryzkami. Podczas pobytu na Osorno pogoda niestety nie dopisała – był silny wiatr i ulewa, więc pojechaliśmy do wodospadów. Moim zdaniem, lepszym pomysłem byłoby poświęcenie dodatkowego dnia na zwiedzanie Santiago. Miasto to ma wiele do zaoferowania – chciałabym pojechać tam kolejką linową na wzgórze (wjechaliśmy na inne autokarem), odwiedzić Muzeum Narodowe Historii Naturalnej, a przy lepszej pogodzie – udać się do pobliskiego obserwatorium astronomicznego. Podsumowując, wycieczka zorganizowana przez biuro podróży Rainbow była wyjątkowa. Pomimo pewnych niedogodności związanych z zakwaterowaniem na Rapa Nui i pogodą, cała podróż była pełna niezapomnianych wrażeń. Duży plus dla biura za to, że przed wyjazdem przesłał numery biletów na przeloty Air France, więc tym razem można było wcześniej wybrać miejsca w samolocie przez internet.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyprawa na którą długo czekałem, nie zawiodłem się. Organizacyjnie wszystko było bez zarzutu. Sama Wyspa Wielkanocna olśniewa swoją historią, położeniem i lekcją jaka z niej płynie dla ludzkości, to materiał do przemyśleń i refleksji na lata. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego miejsca.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wreszcie udało się nam spełnić nasze marzenia. Tajemnicza Wyspa Wielkanocna nie zawiodła naszych oczekiwań. Ciekawe Santiago de Chile, urocza Północna Patagonia , kolorowe Valparaiso dopełniły treścią ten bardzo udany wyjazd. Wycieczka bardzo dobrze zorganizowana, bogata w treść, doznania wizualne oraz kulinarne. Wielka w tym zasluga naszej pilotki p. Doroty, która potrafiła mimo zmiennej pogody optymalnie wykorzystać czas naszej wspólnej podróży, oferujac nam po drodze różne niespodzianki. Transport lotniczy i autokarowy bez zarzutów. Kierowcy mili i bardzo pomocni. Ocene obniża jedynie wyraźnie gorszy hotel Tupa na Rapa Nui z zaniedbaną łazienką i brudnymi filiżankami do śniadania.