5.0/6 (93 opinie)
Kategoria lokalna 4
5.5/6
Hotel super, odnowiony jedyny minus jaki można wymienić to przepalona żarówka w łazience która została wymieniona następnego dnia ale to drobnostka. Jedzenie pyszne, wszędzie czysto, obsługa miła i życzliwa. Lokalizacja super pomiędzy Rodos i Lindos, do plaży bardzo blisko ok 200m. zdecydowanie polecam
5.5/6
Hotel godny polecenia,pokoje bardzo ładne i czyste.W pokoju z widokiem na ogród i oczko wodne jest zestaw do parzenia kawy i herbaty(czajnik i po 2 saszetki kawki rozpuszczalnej i herbatki) filiżanki.Łazienka z prysznicem duża i czysta.Nie bylo problemów z wymianą ręczników czy ze sprzątaniem pokoju, panie sprzątające zawsze miłe i usmiechniete.Jedzenie bardzo dobre na śniadanie omlety, naleśniki, jajka sadzone przygotowywane na życzenie,sery ,wedliny,paróweczki i wiele innych dobroci,obiady pychota a kolacje to już mega ... wszystkiego dużo.Drinki w barze przy basenie super.Obsluga baru :Georgia i Janes bardzo mili i zawsze usmiechnieci.Janes jak zrobił drinka to była moc.Przy basenie czysciutko,osoby sprzątające bardzo się starały o utrzymanie porządku.Plaża też super chociaż trzeba kawałeczek dojsc.Woda w morzu rewelacja,cieplejsza niż w basenie.Polecam
5.5/6
Hotel położony w bardzo dobrym punkcie, blisko głównej drogi, obok przystanku autobusowego (koszt biletu do miasta Rodos autobus 5 euro za dwoje dorosłych i dziecko, taksówka - można złapać nawet za 10 euro:). Przepyszne jedzenie. Każdy znajdzie coś dla siebie - na śniadania naleśniki i omlety smażone przez kucharza. Na deser lody. Dwie restauracje (jedna na śniadania i obiadokolacje, druga tzw. snack bar z pizzą z pieca. Przemiła obsługa. Pomimo tego, że jest to bardzo duży hotel złożony z kilku budynków, nigdy nie zabrakło talerzy, szklanek czy sztućców. Wszystko na bieżąco zmieniane. W trakcie pobytu zepsuła nam się klimatyzacja - usterka została naprawiona w ciągu 10 minut. Personel był bardzo zaangażowany i pomocny. Pokoje sprzątane codziennie, ręczniki wymieniane codziennie. Hotel podzielony jest na dwie strefy - spokojniejszą z głębszym basenem i bardziej rozrywkową z waterpolo , zumbą w wodzie i głośną muzyką. Bardzo mało Polaków. Polecam hotel bardziej dla rodzin z dziećmi niż dla par. Chociaż nie ma wielu atrakcji dla dzieci (dwa brodziki, zjeżdżalnia) to przyjeżdża tam bardzo dużo rodzin. Bardzo słodkie napoje z koncentratów, ale to chyba zmora wszystkich all inclusive:) Polecam wycieczkę fakultatywną na wyspę Chalki - są polskie panie animatorki, które zajmują się dziećmi w wodzie:) Plaża niespecjalna - ale zawsze można podjechać do Faliraki.
5.5/6
Nasz wyjazd dostarczył nam bardzo mieszanych wrażeń. Z jednej strony hotel okazał się absolutnym strzałem w dziesiątkę. Już od momentu przyjazdu byliśmy zachwyceni pięknem jego wnętrz oraz dbałością o detale. Każdy posiłek w hotelowej restauracji był prawdziwą ucztą – pyszne, różnorodne jedzenie, które zadowoli nawet najbardziej wymagających smakoszy. Obsługa była na najwyższym poziomie, zawsze uśmiechnięta, uprzejma . Do tego wszystkiego dochodziły świetnie zorganizowane animacje, które codziennie zapewniały rozrywkę dla całej rodziny, dzięki czemu każdy dzień był pełen zabawy i ciekawych aktywności. Hotel zdecydowanie zasługuje na najwyższą ocenę. Niestety, zupełnie inaczej wyglądała kwestia współpracy z biurem podróży, które niestety mocno nas rozczarowało. Rezydentka, zamiast być pomocą i wsparciem na miejscu, sprawiała wrażenie, że jej głównym celem jest sprzedaż wycieczek fakultatywnych. Kiedy zwróciliśmy się do niej o pomoc w zakupie miejsc w samolocie, nie potrafiła nam pomóc ani doradzić. Prawdziwe problemy zaczęły się jednak, gdy mój syn przytrzasnął sobie palca w automatycznych drzwiach w pokoju. Na spotkaniu rezydentka zapewniała, że w takich sytuacjach wystarczy , by wezwać lekarza który tu na miejscu przyjedzie i zbada ale okazało się to nieprawdą. Gdy do niej zadzwoniliśmy, kazała nam samodzielnie wezwać karetkę i samemu sobie radzić . Gdyby nie fakt, że wykupiliśmy osobne ubezpieczenie, które pokryło koszty transportu do szpitala, biuro podróży w ogóle by nam nie pomogło. Kolejnym rozczarowaniem była wycieczka fakultatywna „Perła średniowiecza”. Według programu mieliśmy odwiedzić trzy kluczowe miejsca: wzgórze Filerimos, port Mandraki oraz starówkę Rodos. Niestety, rzeczywistość okazała się daleka od obietnic – zamiast trzech punktów, zrealizowany został tylko jeden. Nie odwiedziliśmy ani wzgórza Filerimos, ani portu Mandraki. Ostatecznie spędziliśmy jedynie dwie godziny na samotnym zwiedzaniu starówki Rodos. Było to ogromne rozczarowanie, zarówno pod względem straconego czasu, jak i zmarnowanych pieniędzy.