5.0/6 (182 opinie)
6.0/6
Wycieczka bardzo, bardzo udana,polecę ją moim znajomym z czystym sumieniem.będzie rozczarowanie ale bardzo pozytywne.
6.0/6
Fajny i bogaty program, w środku wycieczki dwa dni odpoczynku - rewelacyjna opcja. Pilotka Paulina -super. Bardzo wygodny autokar a kierowcy - super fachowcy -pan Ryszard i Robert. Przewodniczki też fajne, znające temat i historię i dzielące się z turystami swoją wiedzą. Pogoda wspaniała, widoki nieziemskie!!! Grupa przecudownych ludzi, z którymi super było spędzać czas. Przecudowna Transylwania, która powala na kolana - wrócę do Transylwanii kiedyś... To był bardzo dobry pomysł wybrać się na tą wycieczkę- już planuję wyjazd na przyszły rok, już znam kierunek- teraz czekam na oferty Raibow na 2020 rok😊 Dziękuję
6.0/6
fantastyczna pani pilot, ciekawe wycieczki, komportowe hotele. Dodatkowo w Bukareszcie pilot, który od wielu lat mieszka w stolicy Rumunii, czego chcieć więcej!!!
6.0/6
Czy mozna uzależnić się od wycieczek objazdowych z Rainbow? jestem przykładem,że zdecydowanie tak. Po raz trzeci postanowiłam kupic wycieczkę z Rainbow,impulsem do tego była zmiana pracy i wymuszony urlop. Na poprzedniej wycieczce Bałkańskie skarby którą też gorąco polecam kilka osób zareklamowało mi objazdówkę do Rumuni, dlatego mimo, iz miałam do wyboru wiele zdecydowanie bardziej popularnych kierunków wybrałam podróż szlakiem Draculi. Przed tą wycieczką moja wiedza o tej części Europy ograniczała sie tylko do skojarzeń z słynnym krwiopijcą i negatywnym obrazem tłumów żebrzących cyganów. Czas pokazał jak bardzo się myliłam. Pierwszy dzień standardowo całodniowy przejazd i przesiadka w Woszczycach. Po doświadczeniach z poprzednich wyjazdów wiedziałam, że aby przetrwać noc w autokarze niezbędna jest poduszka, kocyk i ubiór na zmianę w podręcznym bagazu, gdyż drugiego dnia bezpośrednio z autokaru rozpoczynamy zwiedzanie. Na szczęście pierwsza przerwa była w mieście Deva obok supermarketu i Macdonalda gdzie nie tylko było darmowe wc ale także mozliwośc zjedzenia sniadania i wypicia kawy. W tym miejscu wspomne o naszej pilot Pani Mari Czub która od początku zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jest to osoba z olbrzymią wiedzą o Rumuni i czymś co najbardziej cenie u pilotów czyli fascynacja odwiedzanym krajem i umiejętnośc zarażenia ją innych osób. W niedziele zwiedziliśmy Alba Julia która wielu osobą przypomina nasz Zamość, bo znajduje się tu potężna twierdza. Kompleks budowli zaliczany jest do największych tego typu w tej części Europy. Ostatni przystanek tego dnia był to urokliwy Sybin gdzie też w pobliżu mieliśmy noclegw Poniedziałek mogliśmy trochę podziwiać przyrodę rumuńską gdyż przejeżdzaliśmy przez Karpaty przez wąwóz wzdłuż rzeki Olt do monastyru Cozia, gdzie polecam zakupić tanie ikony w pobliskim muzeum. Następnie udaliśmy się do Curtea de Arges, letniej siedziby hospodarów wołoskich, gdzie zobaczyliśmy przepiękny przyklasztorny sobór Mistrza Manole. Po chwili przerwy przejechaliśmy słynną trasą transfogarską do Jeziora Vidraru, gdzie mielismy chwilę przerwy na foto pauze na tarasie widokowym na zaporze. Po kilku godzinach dojechalismy do stolicy Rumunii – Bukaresztu. Po krótkim spacerze i zwiedzaniu miasta zostaliśmy zakwaterowani w czterogwiazdkowym hotelu Phoenix,gdzie dostaliśmy kapcie, szczoteczki do zebów itp. W hotelu był nawet Basen i siłownia. W wtorek kontynuowaliśmy zwiedzanie Bukaresztu między innymi zobaczylismy słynny Parlament, wzniesiony za czasów rządów Nicolae Ceauşescu. Ten obiekt to najprawdopodobniej najcięższy budynek na świecie - do jego powstania wykorzystano ponad 700 tysięcy ton stali i brązu, milion metrów sześciennych marmuru, 3500 ton kryształu oraz 900 tysięcy metrów sześciennych drewna. Inwestycja pochłonęła kwotę ponad 3 miliardów dolarów. Po południu wyjechaliśmy nad Morze czarne, niestety pogoda nam się nie udała na plażowanie, ale woda była bardzo ciepła dlatego polecam nawet w wrześniu wziąść strój kąpielowy.Qhotel w którym mieszkaliśmy w miejscowości Neptun był czysty i zadbany. Mogę polecić dwa wyjazdy fakultatywne do Konstancy i rejs po Delcie Dunaju, którego szczegółów nie chce zdradzać aby nie psuć niespodzianki. Następne dni to były już Karpaty i cudowne widoki warte każdej złotówki wydanej na tą wycieczke.Zamek Peles przepiekne miejsce niestety robienie zdjęć było płatne dlatego kupiłam tylko za10 leji równowartość naszych 10 złotych w muzealnym sklepiku album, zamek Bran obok którego jest targowisko gdzie mozna kupić tanio pamiątki. Braszów miasto które mnie zachwyciło, polecam podczas wolnego czasu przejechać się na szczyt góry kolejką aby podziwiać panorame tej miejscowości. Ostatni dzień to przede wszystkim Sighisoara według mnie najpiękniejsze miasto Rumuni, ponieważ nie wykupiłam poczęstunku transylwańskiego mogłam zwiedzić te miasto wzdłuz i wszerz.... niestety czas płynie bardzo szybko i cała wycieczka jak dla mnie trwała za krótko... wiem, że napewno wróce do pieknej Rumuni i polecam wycieczkę każdemu kto interesuje się przyrodą zabytkami a także historią tej części Europy. Na koniec wspomne jeszcze o naszych przewodnikach, Pan Mariusz i Pani Kasia mieli dużą wiedzę i potrafili w sposób jasny i klarowny nam ją przekazać.