Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na szlak hrabiego Drakuli wyruszyłam wraz córką 27 sierpnia 2022 r. Elegancki, wygodny autokar prowadzony przez miłych, profesjonalnych kierowców zawiózł nas do Alba Julia, pierwszej miejscowości na rumuńskiej trasie. Pilotka wycieczki, pani Klaudia na miejscu przedstawiła nam przewodnika rumuńskiego Alexa, który podróżował z nami przez kolejne cztery dni. Znakomicie mówiący po polsku Alex, w uroczy sposób z pasją i wielkim zaangażowaniem przekazywał nam swoją wiedzę o historii Rumuni a także zwyczajach i obyczajach Rumunów. I tak kolejno zwiedziliśmy: stare saskie miasto Sibiu, przejechaliśmy trasę Transfogarską (przepiękne widoki), zatrzymaliśmy się nad Jeziorem Balea na wys. 2042 m n.p.m. W drodze do Bukaresztu zobaczyliśmy perełkę architektoniczną, cerkiew Curtea de Arges. Stolica Rumuni przywitała nas upałem, gwarem i ulicznym hałasem. Jednak rankiem dnia następnego było znacznie przyjemniej, miasto dopiero budziło się ze snu zatem w spokoju udało nam się zobaczyć wiele pięknych miejsc, m.in. - Wzgórze Patriarchalne, Parlament, Ateneum i skansen wsi rumuńskiej. Po południu ruszyliśmy do górskiego uzdrowiska Sinai żeby zwiedzić przepiękny zamek Pelesz. Kolejny dzień przyniósł nam pierwszy ślad Drakuli- zamek Bran (tak naprawdę hrabia tam nie mieszkał) i miasto Braszow. I wreszcie po sześciu dniach poszukiwań Drakula został odnaleziony w Sighisoarze. Stoi tam dom, w którym mieszkał i jego pomnik. Cel został osiągnięty - Drakula odnaleziony. Hotele na trasie bardzo dobre z wyjątkiem tego w Bukareszcie. Hotel Belvedere w pięknej , położonej wysoko w górach miejscowości Predeal, szczególnie polecam. Widoki z balkonu, eleganckie, wygodne pokoje i bogate, pyszne śniadania oraz miła obsługa. Do tego dodam wspaniały rumuński wieczór z muzyką na żywo i tańcami, tradycyjnymi potrawami rumuńskimi i regionalnym wyśmienitym winem. A na koniec wycieczki w Viscrit (skansen na żywo, od 1999 na liście UNESCO) czekał na nas pan Gospodarz z poczęstunkiem transylwańskim w postaci baraniny i palinki. I tak oto w wesołym nastroju ruszyliśmy w podróż powrotną do domu. Długo jeszcze będziemy wspominać tę bardzo udaną wycieczkę, przemiłych jej uczestników, kierowców, pilotkę Klaudię i przewodnika Alexa.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wrażenia zależą w dużej mierze od wcześniejszego nastawienia. Nie spodziewałam się fajerwerków i ich nie było. Nie polecam wykupu obiadokolacji.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
dobra atmosfera , dobra pogoda , za mało wrażeń , dobre hotele na noclegi , omijać Bukareszt, zakochać się w Karpatach.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
... na parę rzeczy należy zwrócić uwagę i nad niektórymi się zastanowić - zamieszczone w informacjach dodatkowych i minusach.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Temat przewodni wycieczki odbiega od realiów. bardzo mało informacji o Vladzie drakuli. Kiepsko zorganizowana wycieczka,gdyby nie przewodnik pan Tomek wyprawa była by do kitu.Posiada bardzo dużą wiedzę,opowiada z dużym zaangażowaniem i pasją. Męcząca podróż,po 16h jazdy z Katowic(juz nie wspomnę o jadcych z pomorza)całodniowe zwiedzanie wypluło każdego.Jeśli chodzi o samą Rumunię polecam każdemu,nie koniecznie przez to biuro.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa, zmieniająca mój obraz Rumunii i jej mieszkańców. Koszmarny przejazd.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ogólnie udana. Wspaniały pilot p. Ewelina- ciepła, pomocna, otwarta! Przewodnik p. Mika również na ogromny plus. Rumunia kraj ciekawy, intrygujący i na pewno warty poznania. Jeszcze turystycznie nie zadeptany. Cudowna zieleń, natura i powietrze. Na minus bardzo ciasny autokar ( mam 156 i nie miałam jak wcisnąć nóg między siedzenia) oraz standard hoteli.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Moja druga objazdówka z Rainbow i nie wiem co mnie podkusiło. Mało miejsca w autokarze na nogi i brak gniazdka do ładowania telefonu i itp. Sama z siebie pewnie do Rumunii bym nie pojechała i nie wiem czy wrócę. Troche dużo kościołów, cerkwi. Za mało informacji co lokalnego kupić i zjeść. Mam wrażenie że przewodniczka po Bukareszcie bardziej się wykazała, bo dała nam mini słowniczek z potrawami. Pilotka polecała zrobić zakupy pod zamkiem Bran (takie nasze krupówki). Prawie nie zdążyłam bo za dopłatą byłam w katakumbach. Wiele tam nie ma do zobaczenia. Muzyka i animacje robią klimat i można sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie (do kupienia w sklepie przy wyjściu). Najlepszy pod kątem wnętrza zamek Peles był. Mam niedosyt pod kątem wprowadzenia w klimat rumuński. Pogoda dopisała. Nie było za ciepło (oprócz Bukaresztu). Na końcu Trasy Transfogarskiej było zimno - 8 stopni i w okolicy ostatniego hotelu - Belwederu. W okolicy Belwederu nie ma co liczyć na nocne wyjście bo w okolicy grasują niedźwiedzie (znaki w okolicy i alerty smsowe). Jak psy szczekają to znaczy że są miśki. Zagrożenie jest realne.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Atmosfera wspaniała, Rumunia przepiękna! Jednak nazwa wycieczki mało adekwatna do programu zwiedzania, o samym Drakuli dosłownie kilka wzmianek. Ilość zwiedzanych kościołów zdecydowanie mogłaby zostać o połowę zmniejszona, bo po obejrzeniu kilku, każdy kolejny, był już po prostu nudny. Może warto zamienić kościoły na zamki, z których słynie Rumunia. Największym minusem zdecydowanie było zakwaterowanie w Bukareszcie, hotel pracowniczy, brudny i zarobaczony. Dramat. Więcej wolnego czasu w ciągu dnia by się przydało, bo nie ukrywam, że nie było czasu na zjedzenie czegoś normalnego, chodziliśmy głodni. Duży plus za przejazd trasą transfogarską i jeziorko w górach. Piękne widoki. Jednak oceniam wycieczkę mimo wszystko wysoko, gdyż Rumunia sama w sobie ma niepowtarzalny klimat.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przyznaję, że pojechałam do Rumunii, aby zobaczyć, czy moje wyobrażenia a tym kraju są prawdziwe. Miło się zdziwiłam, że jest to kraj mocno zielony, zalesiony, rolniczy, ale też miejscami zabałaganiony (gospodarstwa na zew. mają kupy złomu, cegieł, maszyn - nikomu to nie przeszkadza). Nie spotkałam się z żebractwem większym niż u nas. Rumuni są sympatyczni i nienachalni, czasem wręcz niespieszący się (np. w restauracji). Jeśli jednak ktoś oczekuje jakiegoś "wow" to raczej nie w tym kraju.Przyznaję, że Bukareszt jest ładny (choć w wielu miejscach zaniedbany), szkoda, że w programie jest tak mało na niego czasu.