Opinie o Sardynia i Korsyka - Szmaragdowe Perły

5.0/6 (195 opinii)
5.0/6
195 opinii
Intensywność programu
4.3
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.1
Transport
5.1
Wyżywienie
4.4
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    Bajka o kolorze szmaragdu..

    Nasza wycieczka rozpoczęła sie na lotnisku w Warszawie w dniu 03.08.2022 roku. Podróżowaliśmy linią Wizzair. W Olbi wylądowaliśmy z półtoragodzinnym opóźnieniem, co na miejscu po spotkaniu z pilotem okazało się, że nasze półtorej godziny to nic na obecne mające miejsce spoźnienia lotów. Podczas podróży autokarem z naszym pilotem Kubą, dowiedzieliśmy się wszystkich podstawowych informacji na temat naszego objazdu. Informacje dawkowane były stopniowo, przerywane były włoskimi przebojami. Pierwszy nasz hotel znajdował się w Sassari i był to Pegasus. W tym hotelu spędziliśmy dwie noce. Nasz pokój był bardzo duży, przestrzenny byliśmy z niego bardzo zadowoleni. Jedynym mankamentem była odleglóść do miasta - 20 minut piechotką, za to tuż obok hotelu był Lidl i Carrefour. W drugim dniu pojechaliśmy do Castelsardo. Po drodze zatrzmaliśmy się obok skały swym kształtem przypominającą słonia. Nastepnie udaliśmy się do Alghero, które znane jest z wyrobów z korala oraz langusty po katalońsku, której to koszt może być naprawdę wyskoki. Po spacerze przepłynęliśmy promem do groty Neptuna. Podroż trwała 1 godzinę. Nas jako grupę przepuszczono jako pierwszych do zwiedzania. W piątkowy poranek już z walizkami udaliśmy się do Kościła Matki Boskiej od Łacińskiej Krowy. Następnie udaliśmy się do Bosy, którą zwiedziliśmy "pociągiem" kto miał ochotę miło spędził czas na degustacji wina, znalazł się również czas na indywidualne zwiedzanie miasta. Samo miasteczko cechuje się kolorowymi budynkami, na wzgórzu znajduje się zamek i kościół. Na uwagę zasługuje kamiennny most, który łączy dwa brzegi miasta oddzielone rzeką Temo. Pod zamek Castello del Maspina podjechaliśmy "pociągiem". Nie zwiedzaliśmy go kto miał ochotę wrócił z pod zamku na piechotkę reszta zjechała kolejką. Tego dnia rownież spędziliśmy dwie godziny na plaży. Kolejne dwie noce spędziliśmy w hotelu Villa delle Rose w Oristano. W sobotę spędziliśmy w stolicy wyspy - Cagliari. Po zaułkach miasta oprowadzała nas Ania, Polka, mieszkająca na Sardyni od 20 lat. Osoba z dużą wiedzą chcąca się z nią dzielić z pozostałymi. Przechadzaliśmy się uliczkami miasta przepełnionymi historią, tradycją, zobaczyliśmy między innymi mury obronne w wieżą słonia, katedrę. W czasie wolnym odwiedziliśmy lokalną restaurację (kto miał ochotę). Tu Ania z Kubą doradzali co wybrać z karty, pamagali przy dokonaniu płatności. Nie można zapomnieć, że w okolicach Cagliari znajdują się stawy i bagna, w ich okolicy można spotkać dostojne flamingi. My też mieliśmy szczęście je spotkać i widzieć je w całej ich okazałości. Niedzielę zwiedziliśmy wioskę numbijską, w której największą atrakcją jest studnia świętej Krystyny. To magiczne miejsce. Studnia zbudowana jest z ociosanych kamieni, do studni wchodzi się po schodach z kamienia. Nad taflą wody znajduje się okrągły otwór przez który dokładnie co 18,6 roku wpada światło księżyca. Tego dnia również zwiedziliśmy miasteczko Orgosolo. Znane ono jest z z krwawych historii i wspaniałych murali. Ponoć miejsce to swego czasu było kryjówką bandytów szukających schronienia. Nieprzerwanie rozgrywały się tu kłótnie, porachunki, morderstwa pomiędzy zwaśnionymi klanami. Proceder ten ukróciło wojsko, które wyłapało i uwięziło wszystkich członków zwaśnionych gangów. Murale za to są przepiękne znajdują się na każdej uliczce w mieście. Po zwiedzanu miasteczka podjechaliśmy autokarem na objad u pasterzy - który odbył się w plenerze, siedzieliśmy na ławkach, pod drzewami. Dania wiele razy były dokładane, obficie również dolewane było wino i woda. Cały objad zakończył się śpiewem pasterzy. Wieczorem dojechaliśmy do Tempo Pausania do hotelu Petit. Tu spędzliśmy trzy noce. W poniedziałek autokarem pojechaliśmy do portu, aby tu wsiąść na prom i nim dopłynąć na Korsyki do najpiękniejszego kostaryńskiego miasteczka - Bonifacio zbudowanego na potężnych wapiennych klifach. W osłoniętym od morskich fal w porcie cumują jachty. Miasto dzieli się na Dolne i Górne. W Mieście Dolnym znajdują się sklepy przystań jachtowa, restauracje. Do Miasta Górnego dojechaliśmy "kolejką turystyczną" Można tu zobaczyć; cytadelę, schody króla Aragonii, podziwiać widoki z punktu widokowego. Chętni mogli skorzystać z rejsu wokół zatoki Bonifacio. Atrakcja kosztuje 16 euro, a pozwala ona na uzmysłowienie sobie na jakiej wysokości przed chwilą byliśmy. We wtorek po śniadaniu pojechaliśmy do portu Palau gdzie czekała nas przeprawa promowa na wyspę Maddalena. Następnie pojechliśmy na wyspę Caprera, gdzie zwiedziliśmy dom Galibaldiego. W drodze powrotnej na Maddalenę czekał nas przejazd trasą panoramiczną. Potem mieliśmy czas wolny.

    Joanna i Andrzej - 12.08.2022

    43/44 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Szmaragdowe Perły

    Zaczęło się od tego, że bardzo chciałam zobaczyć osławione Szmaragdowe Wybrzeże z wodą " jak marzenie". Zaryzykowałam. Wycieczkę kupiłam dwa dni po powrocie ze wspaniałej objazdówki "Sycylia i Malta". Sardynia faktycznie okazała się piękna, rajska i taka odrealniona. Nie ma zbyt wielu mieszkańców, nie ma tłoków turystów, jest tak elitarnie. Wycieczka okazał się wspaniała! Pierwsze o czym chcę napisać - to nasz pilot - wspaniały Pan Kuba !! Młody, bystry, niesamowicie inteligentny młody człowiek, z poczuciem humoru, niesamowitą wiedzą o świecie, kosmosie (robi doktorat z astrofizyki) i o samych Włoszech.. Kopalnia wiedzy, radiowy głos, którego bardzo przyjemnie się słucha, uczył nas włoskiego, przekazywał dużo informacji o kulturze i życiu we Włoszech, niesamowicie opowiadał o Studni Św. Krystyny - ponieważ posiada ogromną wiedzę z astrofizyki. Stworzył wspaniała atmosferę, można było na niego liczyć, mi osobiście pomógł w kilku sprawach.. Już pierwszego dnia mieliśmy rejs na La Maddalenę - przecudny archipelag w szmaragdowych wodach. Rejs był całodniowy, zatrzymywaliśmy się na dwóch pięknych plażach i skakaliśmy do wody ze statku. Obiad na statku - oczywiście makaron. Doradzam zabrać jakiś owoc lub croissanta na przekąskę bo na statku same słodycze do kupienia. Na plażąch byli też inni turyści, bo na archipelagu jest ruch ale nie ma poczucia tłumów. Plaże są naprawdę przepiękne i można swobodnie się nimi nacieszyć. Następnego dnia - kierunek Korsyka. Piękne wody, niesamowite Bonifacio, był czas zarówno, żeby pobyć w Bonifacio jak i wybrać się na rejs po zatoce Bonifacio - także warto bardzo, niesamowite zatoczki i zakątki w trakcie rejsu. Bardzo malownicze. Plażowaliśmy jeszcze na plaży San Giovanni di Sinis - niebieska woda jak kryształ, garstki ludzi na białej plaży, która była bardzo długa. Pływaliśmy w kilka osób z grupy i byliśmy zachwyceni wodą i warunkami. Miasteczka i miasta - malownicze, klimatyczne, mało mieszkańców, poczucie jakby były głównie dla turystów. Podobało mi się malownicza Bosa i Alghero - "mała Barcelona". Z Alghero płynęliśmy statkiem do Groty Neptuna - niesamowite miejsce, niesamowite widoki po drodze. Mieliśmy szczęście, że warunki na morzu pozwoliły podpłynąć do groty - często niestety się to nie udaje przez fale. Dzień z pasterzami - też bardzo udany zwłaszcza słuchanie ich śpiewu wpisanego na listę UNESCO. Byli bardzo gościnni. Jedzenie u pasterzy spożywa się rękami - sery, kiełbasy, chleb... Siedzi się na ławeczce w cieniu drzew, deseczka na kolanach a pasterze ją uzupełniają produktami. Mega pyszne sery!!! Woda i wino - roznoszą także. Było bardzo miły klimat tego spotkania. Jedzenie w miasteczkach - nie jest bardzo drogie, porównywalne do Sycylii. Czasu na zjedzenie obiadu i zakupy spożywcze - wystarczająco ale nie bardzo dużo, także trzeba wykorzystywać chwilę gdy się nadarza bo każda godzina jest bardzo zaplanowana. Miasteczka przy w których mieściły się hotele - to takie przyjemne wioseczki, z malutkim i skromnym ryneczkiem na którym niewiele jest knajpek, jeden sklepik spożywczy. Dlatego w pierwszym hotelu przy Tempio Pausania (tam mieliśmy 3 pierwsze noce) kolacje kupowałam w restauracji hotelowej. Jedzenie i obsługa w hotelu bardzo dobre, wszyscy mówili bardzo dobrze po angielsku. Tu był też basen. Były tu natomiast monotonne i skromne śniadania - typu wędlinka, ser, jogurt.... kawa, herbata, woda...miód, dżem... Następny hotel - w Oristano Hotel Villa Delle Rose, już lepsze śniadania, doszły ogórki i pomidory i więcej ciast :) Centrum na wieczór do wyjścia też bardzo skromniutkie. Cicha, spokojna okolica. Tu byliśmy 2 noce. Potem kolejne dwie noce w hotelu Gracia Deledda w Sassari. Tu już się działo wokoło więcej, ruchliwe ulice dookoła, blisko restauracje. We wszystkich hotelach pokoje były czyściutkie i przyjemne. Wracając do zwiedzania - jeszcze to co chyba najważniejsze :) Nuragi! Cywilizacja nuragijska, niesamowite budowle, studnia Św. Krystyny... niesamowite miejsca z niesamowitą historią i zagadką....

    Aga - 03.08.2024  | Termin pobytu: lipiec 2024

    23/23 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Sardynia

    Sardynia piękna i różnorodna wyspa, z pięknymi zatoczkami, którą każdy powinien zobaczyć. Program zwiedzania nie był bardzo napięty, przez co każdego dnia był czas wolny na zakup pamiątek, czy też na indywidualne zwiedzanie okolicy. Pilotka Pani Ola Jordanowska przemiła, zawsze uśmiechnięta i kompetentna osoba. Jeśli chodzi o zakwaterowanie to standard hoteli przyzwoity. Hotele co prawda zazwyczaj nieco na obrzeżach, w małych miasteczkach, ale w większości przypadków można było jeszcze spokojnie wieczorkiem wyjść i poszwendać się po urokliwych uliczkach. Pierwszy dzień jest rzeczywiście niedopracowany przez biuro podróży. Moim zdaniem powinien zaczynać się zwiedzaniem wyspy La Maddaleny i Caprera, czyli to co jest przewidziane w siódmym dniu. Natomiast w siódmym dniu powinien być przewidziany kilkugodzinny wypoczynek na plaży w Olbii. Ps. w wolnym czasie można było skorzystać z plaży w Bonifacio, Alghero, a nawet moczyć nogi w basenie u pasterzy.

    EP - 31.08.2017  | Termin pobytu: wrzesień 2017

    11/14 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Zachwycające widoki i dzika natura!

    Odkrywanie uroków francuskiej perły Morza Śródziemnego nie bez powodu nazywanej Wyspą Piękna jaką jest Korsyka pozostanie długo w pamięci!Sardynia urzeka szmaragdowo wodą uroczymi dzikimi zatoczkami!

    WIESLAW , GDYNIA - 12.09.2019

    14/14 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem