4.1/6 (66 opinii)
Kategoria lokalna 4
5.0/6
La Plage Noire - hotel położony nad samym morzem, plaża długa ale wąska, piaszczysto-kamienista. Piasek koloru czarno-zółtego. Lagodne piaszczyste wejscie do morza na całej długości plaży. Przy basenach jak i na plaźy nie mam problemy z znalezieniem wolnych leżaków. Zakwaterowanie w pokojach w bungalowach, które trzeba przyznać nie należą do "najnowszych" i najbardziej "ekskluzywnych". Bungalowy znajdują sie w dużym kwiatowym ogrodzie. Moim zdaniem wielkim plusem tego miejsca jest bardzo dobra kuchnia bogata w owoce morza jaki wszelkiego rodzaju makarony [wszak Sardynia to Włochy] no i oczywiście nie można zapomnieć o pizzy na wspaniałym cieście podawanej do każdego obiadu i kolacji. W każdy dzień Grill Bar serwuje smażone ryby i mięsa. Alkohole serwowane w tym hotelu, czyli wina i piwo oceniam na dobre jakości oczywiście jak na masówkę All'a. Animacja włosko i francuzko języczna ale dbająca o wszystkich klientów - a co ważne nie nahalna. Dla chętnych codzienne ćwiczenia w morzu jak i w basenie, Wieczorne występy w amfteatrze holelowym no i tance przy muzyce na żywo - to duży plus tego miejsca. Hotel położony na odludziu ale dobre miejsce wypadowe - polecam udać sie do miasteczka Castelsardo z ruinami zamku, popłynąć na Korsykę do miejscowości Bonifacio położonej na cudownych białych klifach i obowiązkowo zobaczyś piękne plaże archpelagu La Maddalena. Mimo niskiego standardu pokoji naprawdę miło spędziliśmy czas podczas tych wakacji.
5.0/6
Wyspę polecam.Hotel -w okresie kiedy byłam mało Polaków .Ogolnie oceniam raczej na 3 gwiazdki.
5.0/6
Pobyt w hotelu La Plage Noire uważam za udany. Jest to rozległy kompleks w rejonie Sorso. Transfer z lotniska trwa ok. 45 min, w trakcie późnego zakwaterowania w hotelu (ok. północy) każdy z gości otrzymał Lunchbox. Na miejscu obecna oczywiście rezydentka wraz z animatorką, które uwijały się jak w ukropie zakładały opaski All Inc, tłumaczyły gdzie znajduje się pokój, a nawet do nich prowadziły. Pokój był co prawda dość mały, ale za to nadrabiał dwukrotnie większym tarasem, na którym można było się zrelaksować po całodziennym opalaniu. Wiem z rozmowy z innymi turystami z Polski, że nie każdy dostawał tak mały pokój, więc jest to kwestia dobrego wylosowania. Wycieczka zakupiona została w formie „last minute”, co być może miało wpływ na dobór pokoju. Był on jednak zawsze czysty, obsługa dbała o to codziennie. Nawet wtedy można było poczuć włoski klimat, bo panie sprzątające swoje zadania wykonywały śpiewająco (dosłownie!;) „O sole Mio” wesoło pobrzmiewało w okolicy). Warto dodać, że w pobliżu hotelu nie było większej miejscowości, ale po wyjściu z kompleksu w odległości parominutowego spaceru znajdował się sklep, w którym można się zaopatrzyć w różnego rodzaju artykuły. W hotelu całkiem spora ilość turystów jednak z uwagi na to, iż bungalowy były od siebie oddalone czuć było prywatność. Na terenie obiektu znajdowały się dwa baseny, jeden przy restauracji nieopodal plaży oraz drugi w głębi resortu- zdecydowanie mniej oblegany. Nigdy nie było problemu ze znalezieniem wolnego leżaka. Przy obu znajdowały się dystrybutory z napojami. Sardynia to wietrzna wyspa, Panie z biura organizującego wycieczki lokalne informowały, że najsilniejsze wiatry występują przeważnie około południa, co potwierdziły nasze obserwacje. Wiatr ułatwiał kąpiele słoneczne, dzięki którym nie czuć żaru z nieba. Znajdująca się na miejscu wypożyczalnia aut oferowała pojazdy z segmentu A w cenie ok. 73 euro za dzień z pełnym ubezpieczeniem (wyjątkiem opony oraz szyby- pobierany depozyt w wysokości 150 euro lub zabezpieczenie kartą kredytową). W wariancie rekomendowanym ubezpieczenia Rainbow jest polisa OC więc myślę, że nie ma czym się martwić po jej wykupieniu. Ręczniki były wymieniane codziennie, jednak aby to się stało należy z godnie z podaną informacją pozostawić go na ziemi. Jedzenie bardzo dobre, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Śniadania dość monotonne, ale duży wybór, na obiad i kolację codziennie wybór kilku dań, obecnych dwóch kucharzy, którzy na naszych oczach sporządzali pizzę z pieca oraz spaghetti. Do picia duży wybór soków, kawa herbata wino białe i czerwone (nalewane samemu) oraz piwo z nalewaka obsługiwanego przez kelnerkę. Raczej nikt nie zwracał uwagi na to, ile kto pije (wyjątkiem piwo), Włosi przeważnie brali po dwa małe dzbanuszki białego oraz czerwonego wina. Z tarasu hotelu można obserwować cudowne zachody słońca a nawet spożywać kolację w tej jakże romantycznej scenerii słońca ,które znika w głębinach. Wieczorami, turyści przenoszą się w okolice baru przy fontannie, gdzie codziennie grana jest muzyka na żywo- przykładowe ceny piwo: 4 euro duże i 2,5 euro małe. Transakcje odbywają się za pomocą dedykowanej do pokoju karty, a całość zobowiązania płacimy przy wymeldowaniu. Bezpośrednio przy hotelu znajduje się plaża z czarnym piaskiem, nigdy nie brakowało na niej leżaków. Jest dość wąska, co sprawia, że fale pchają wodę niemal pod same leżaki, co stanowi dodatkową atrakcję. Zażywających kąpieli w morzu obserwuje zatrudniony ratownik. Po wyjściu z wody można spłukać z siebie sól w jednym z kilku pryszniców znajdujących się przy plaży. Obok stanowiska ratownika znajduje się automat z kawą i przekąskami (niestety dodatkowo płatny). W pokoju znajduje się lodówka, telewizor z płaskim ekranem, który jednak nie oferuje polskich kanałów. Na terenie obiektu można natknąć się na małe jaszczurki. Podsumowując, polecam wszystkim miły wypoczynek w tym kompleksie, w którym z pewnością można poczuć włoski klimat. Ciao!
5.0/6
Hotel bardzo ładnie położony nad samym morzem,pokoje bardzo przyjemne co dziwnie były panie sprzątające.Jedzenie wyśmienite bardzo urozmaicone codziennie co innego owoce morza ,ryby ,mięso w różnej postaci naprawdę wyśmienite.