5.4/6 (242 opinie)
6.0/6
Pięknie kolorowy uśmiechnięty mały kraj. Jego ozdobą są kolorowo jak pawie ubrane, pomimo biedy kobiety. Fanatastyczna wycieczka z pilotem Andrzejem, który spowodował na naszych twarzach wiele razy szczery uśmiech, fajnie zgrał ze sobą (z jedoosobowym wyjątkiem:) 20 różnych osób co jest rzadkim zjawiskiem! tak że piszemy i dzwonimy do siebie, wymieniamy się wrażeniami i zdjęciami. Zobaczyliśmy i poczuliśmy kraj widząc więcej niż przewidywał program, często za cenę naszej późniejszej zadumy i refleksji (wizyty u najbiedniejszych rodzin w domach czy w polu przy pracy). Udało się nam wszystkim pod wodzą Andrzeja zapewnić niezapomniany klimat wycieczki, dostępny moim zdaniem tylko dla małych grup wyjazdów trekingowych. Spacer z lwami dostarczył nam wielu wrażeń!!! Dodatkowe przygody to nasze powitanie i owacje dla prezydenta Gambii i niezapomniany Sylwester w/przy basenie:):)
6.0/6
Ogólnie wycieczka była bardzo dobra. Nie mam uwag.
6.0/6
Jesteśmy zachwyceni wycieczką. Gambia i Senegal oferują obfitość krajobrazów, smaków, zapachów i przepiękną przyrodę. Mieliśmy możliwość zobaczyć jak żyją ludzie, rozmawiać z nimi, być jedyną grupą turystyczną wśród tubylców, nieraz w tłumie (prom z Barra). Wspaniałe plaże, gdzie nie ma tłumów, bezkres oceanu, krowy na plaży. Niezwykłym przeżyciem był spacer z lwami, z tak bliska widzieliśmy majestat tych wspaniałych kotów. Głaskaliśmy krokodyle, karmiliśmy małpki bananami i orzeszkami, pływaliśmy różnymi łodziami obserwując ptactwo, opalając się, podziwiając lasy namorzynowe z naturalnymi hodowlami ostryg. Zadumaliśmy się na wysepce Kunta Kinteh, oraz w wiosce Albreda, gdzie jest muzeum niewolnictwa. Smakowaliśmy sok z baobabu i hibiskusa, zjedliśmy mnóstwo pysznych ryb, i ryżu polanego sosem z orzeszków ziemnych. Posiedzieliśmy na plaży nad rzeką, gdzie pod palmami kokosowymi można było zapaść się w hamaku i celebrować chwilę. W Senegalu byliśmy świadkami walki byków, które zwarły się rogami, na ruchliwej ulicy, w nocy. Co za doświadczenie! Dwukrotnie przekraczaliśmy granicę Gambii i Senegalem, otoczeni kolorowym tłumem napierającym na zakup owoców, orzeszków czy innych rzeczy. I wiele innych przeżyć było nam dane, w wszystko bez pośpiechu, w atmosferze bezpieczeństwa.
6.0/6
Polecam w całości przewodnik P.Maja nr 1 przewodnik lokalny Omar i kierowca Fali bardzo duże super .Hotele Ok dla mnie wystarczająco toaleta bieżąca woda była wiec Ok wiedziałam w co jadę opinie chodziły różne ale co kto woli ,i prośba dla osób które się wybierają proszę nie bierzcie lizaków i słodyczy kilka osób z naszej grupy robiło zdjęcie za jednego lizaka to są dzieci a nie małpki było mi bardzo wstyd 🙈