5.4/6 (242 opinie)
6.0/6
Przepiękne plaże nad oceanem, cudowna przyroda oraz niesamowity park z dzikimi zwierzętami. Każdy punkt programu był rewelacyjną szansą na poznanie przyrody, historii i kultury tych dwóch pięknych krajów. Ludzie są na ogół przemili natomiast bieda panująca w tych krajach sprawia, że jeśli ktoś coś sprzedaje to może być bardzo nachalny.
6.0/6
Wycieczka fantastyczna! Polecam zobaczyć taką afrykę dla odmiany od Egiptu, Tunezji, Maroka itd itp... to moja pierwsza taka wyprawa bardziej dzika i polecam! Gł. ze względu na przyrodę, ludzi, zwierzęta. Fajnie że są małe busiki, to o wiele lepszy sposób podróżowania niż autokar jak na typowych objazdówkach. Jeśli jeszcze trafi się fajna grupa ludzi - wyjazd na pewno bedzie udany. Gambia i Senegal to fantastyczne kraje, warto zobaczyć, przryroda nie skazona jeszcze masową turystyką. Nie bede się powtarzac, wszystko zostało opisane już wcześniej - jest fantastycznie! WARTO pojechac, warto zobaczyć to na własne oczy. Trzeba przymknąc oko na pewne rzeczy, pamiętac że to kraj inny niż nawet kraje arabskie, to afryka całkiem dzika w pozytywnym znaczeniu tego słowa oczywiście. Na pewno nie jest to wyjazd dla wszystkich - dla maruderów szukających dziury w całym, dla estetów. Dobry humor i luz to podstawa aby cieszyć się i w pełni korzystać z uroków takiej objazdówki. Po tej wyceczce planuję teraz Polinezję atlantyku - z Gwinea Bissau, żeby zobaczyć drugą częśc Senegalu i własnie Gwiene Bissau, tym razem juz bez pobytu (raz wystarczy, zapewniam) objazdówki sa o wiele wiele atrakcyjniejsze.
6.0/6
Bardzo udany wyjazd. Mieliśmy przy tym trochę szczęścia w postaci wspaniałej pilotki i nie wypełnionego w 100% busa. Program zorganizowano tak (a chyba jest to zasługą pilotki p. Małgosi), że najpierw zawiedzaliśmy Gambię a potem Senegal - pozwoliło to ograniczyć do minimum liczbę wykwaterowań. Dzięki temu wycieczka była lajtowa i po zwiedzaniu można było się jeszcze wyciągnąć przy basenie lub na plaży. W dzień wyjazdu zorganizowano dodatkowe pokoje, hotel wyraził zgodę na 4 osoby/pokój. Osoby zainteresowane tym wyjazdem powinny dokładnie zapoznać się z opisem. Głównie pływa się po lasach namorzynowych. Pod względem fauny Gambia bogata jest przede wszystkim w ptactwo. Cudownie było na rzece Saloum przy wyspie, na której gromadzą się ptaki na noc. Były tam czaple, kormorany, ibisy czczone, a nad głowami przelatywały pelikany. Zostaliśmy tam aż do zachodu słońca. Magiczne chwile. Ciekawym miejscem była też wyspa baobabów - patrzcie pod stopy, odniosłam wrażenie, że jest "zrobiona" z muszelek :-) Podczas całej wycieczki nie widzieliśmy hipopotamów, delfinów, małp było mało. W parku Fathala udało sie nam spotkać żyrafy, na czym mi baaardzo zależało. Był też nosorożec, zebry, antylopy, guźdźce i piękna kraska abisynska - jak klejnot. Lwy trochę rozespane (byliśmy wcześnie rano), a właściwie lwice, bo pana nie dało się namówić na spacer - w połowie, którego z resztą koty odmówiły współpracy :-) Mocnym punktem imprezy jest święte jezioro Kachikally, gdzie można pogłaskać krokodyla. Zorganizowano nam także kolację w restauracji (bodajże Baobab) z zespołem tanecznym z plemienia Jola. Tancerki zapraszają do siebie na parkiet :-) Rozczarowała mnie plaża przy hotelu Laico Atlantic, a dokładnie ocean. Bardziej to jednak ujście rzeki. W piasku są suche części roślin podobnych do ostów. Bytujące tam psy są przyjazne, nienachalne. Na koniec moje wrażenie o tubylcach - są życzliwsi i milsi niż arabowie. Ta wycieczka zaostrzyła mój apetyt na Afrykę.
6.0/6
wszystko ok bardzo doby przewodnik Pan Wojtek bardzo konkretny człowiek na odpowiednim miejscu