5.1/6 (50 opinii)
4.5/6
Ogólne wrażenia z wycieczki są pozytywne, nie zmienia to faktu że pod rozwagę Biura oraz potencjalnych turystów można poddać kilka propozycji zmian. Po przylocie do Sajgonu Pilotka podała nieco za mało informacji, co można zrobić z wolnym popołudniem i gdzie warto pójść. W pierwszym dniu można to jednak wybaczyć, bo większość była zmęczona i wolała odpocząć niż zwiedzać. Jednak w kolejnych dniach brakowało informacji, co można i warto dodatkowo zwiedzić w czasie wolnym (poza bazarem, który odwiedzony kolejny raz męczył- a pisze to kobieta, która nie ma awersji do zakupów). Na rejs po delcie Mekongu można było popłynąć dużo wcześniej i zobaczyć poranny targ, a nie ograniczać go do przypłynięcia do wysepek, na których można zrobić zakupy w lokalnych wytwórniach cukierków palmowych i innych podobnych cudów. Na plus Biura należy dodać, że wycieczka do tunelów Cu Chi, która miała być fakultatywna została objęta programem i jest atrakcyjna. Bardzo męczący przejazd autokarem do Chau Doc, ale na to nie bardzo można nic poradzić, co najwyżej pomyśleć o wynajęciu nieco nowszego autokaru z tapicerowanymi siedzeniami (a nie takimi do których się przyklejamy po kilku godzinach jazdy) i nieco lepiej działająca klimatyzacją. Bardzo dobry pomysł z transferem do Kambodży stateczkiem. Podróż nim jest dużo mniej męcząca niż podróż autokarowa a widoki całkiem ciekawe. Miło spędzony czas w Phnom Penh i dobry program zwiedzania i już nieco mniej męczący przejazd do Siem Reap. Trochę szkoda, że zwiedzanie przepięknego Angkoru zaczyna się tak późno skoro jest czynny od 5.30. Gdyby zacząć wcześniej to można by go oglądać przy mniejszym tłumie i w niższej temperaturze. Można by się tez pokusić o obejrzenie wschodu słońca nad Angkor Wat. Rozumiem, że część wycieczki pewnie protestowałaby przeciwko wczesnemu wstawaniu, ale przecież wystarczy powiedzieć o takiej możliwości grupie i zasugerować, że kto chce może pojechać tuk-tukiem na miejsce, pozwiedzać samodzielnie i o określonej porze w umówionym miejscu zostanie "podjęty" przez resztę wycieczki. Mam żal do Pilotki, że pewne informacje podawała za późno i nie dało się już takich atrakcji zorganizować lub tez nie podawała ich wcale i można się było o nich dowiedzieć przypadkiem w rozmowie od lokalnego przewodnika. Wycieczka fakultatywna w Angkorze do Kbal Spean bardzo miła, spacer wśród tropikalnej roślinności super. Jednak znów uwaga do Pilotki, że nie poinformowała chętnych, że nie jest to łagodne przejście po płaskim terenie ale miejscami wspinaczka wymagająca kondycji. Większość grupy doskonale sobie z tym radziła ale było kilka osób z problemami zdrowotnymi, które się tym zmęczyły i miały mieszane uczucia i żal mi było na nich patrzeć (tym bardziej, że gdyby w trakcie trasy któraś z osób zaniemogła to byłby spory problem). Jednak wycieczka godna polecenia, a tzw. "twierdza kobiet" to prawdziwe arcydzieło :) Ogólnie jest to ciekawa, niezbyt forsowna wycieczka godna polecenia. Gdybym miała cos sugerować, to zmienić kolejność zwiedzania i darować sobie Sajgon na początku (ewentualnie być w nim tylko jeden dzień), potem odbyć cały program, odpocząć w Mui Ne i po transferze do Sajgonu zwiedzić resztę. To pozwoliłoby na skrócenie forsownego powrotu do Polski o dodatkowe 5-6 godzin transferu z Mui Ne do Sajgonu. Może warto żeby Biuro się nad tym zastanowiło.
4.5/6
Wycieczka bardzo ciekawa , dowiedzieliśmy się bardzo interesujących rzeczy o Wietnamie i Kambodży pani Asia przewodniczka bardzo kompetentna , przemiła opowiadała bardzo interesująco nawet dla naszego pięciolatka :-) który za nią wszędzie chodził i był bardzo zainteresowany . Jedynie co mam do zarzucenia to fakt iż wolała bym zostać jeden dzień dłużej w samym Wietnamie a skrócić pobyt na wypoczynku o ten jeden dzień .
4.5/6
Dopłata do najlepszych miejsc w autobusie - niestety to w tej imprezie niepotrzebnie wydane pieniądze, a w Kambodży to miejsca gorsze od normalnych. Drugie miejsca za kierowcą to siedzisko na kole z wystającym błotnikiem, więc kolana pod brodą. Te drugie miejsca wypadają na ramę okna , więc słaba widoczność - totalna porażka. Sama impreza dobrze zorganizowana , pomimo tych ponad 30- tu godzin w autobusie. Mieliśmy szczęście trafić na wspaniałego pilota Pana Szymona . Dzięki jego zaangażowaniu , wiedzy i opowieściom o mijanych terenach , zwyczajach , religii i sposobie życia obecnie i rys historyczny , podróż nie dłużyła się. Do zespołu obiektów Angkor Wat warto, należy chociaż raz w życiu pojechać i zobaczyć te wspaniałe obiekty, egipskie piramidy to " pikuś" w porównaniu z Angkor.
4.0/6
Ogólnie wycieczka udana, dużo nowych wrażeń szczególnie w Kambodży. Firma musi popracować nad transportem wewnętrznym, drogi w Wietnamie i Kambodży są fatalne np.za niewielką dopłatą wynająć autokar z miejscami leżącymi.