Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt oceniam jako dobry. Z bardzo dobrym programen, perfekcyjnie realizowanym przez p. Alicję Mikołajczyk pilotkę grupy. Gdybym miala ocenić oddzielnie pracę pilota to byłby to celujacy z wyróżnieniem, chodzi tu nie tylko o wiedzę merytoryczną, ale także sprawne prowadzenie dużej 40 osobowej grupy. Dzięki profesjonalizmowi p. Alicji udało nam się sprawnie zrealizować cały program, a umiejętnie dawkowane informacje stały się barwną opowieścią o Sri Lance od pierwszego do ostatniego dnia pobytu. Podkreslić także należy dobrą wspołpracę miejscowego pilota oraz wygodny transport na terenie wyspy. Dużym minusem jest transport z Warszawy na Sri Lankę - to jakaś żenujaca pomyłka oraz standart pokoi. Nie spodziewałam sie niczego wyjątkowego, ale stosunek ceny do jakości moim zdaniem jest mocno niekorzystny.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękny kraj i wspaniali ludzie. Pilotka
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka okazała się mniej interesująca niż program w katalogu. Na siłę robione dodatkowe przerwy. Przewodnik lokalny za dużo mówił, powtarzał się przeciągając czas zwiedzania a pilotka nie potrafiła być asertywna i przerywać ten monolog. Trafiliśmy na koniec pory deszczowej i niektóre punkty programu były realizowane w deszczu co było niebezpieczne przy chodzeniu po mokrych kamieniach , pytanie czy wówczas dla bezpieczeństwa uczestników nie można dokonać zamian lub coś zaproponować w zamian. Na Pewno nie jest to wycieczka relaksacyjna trzeba powiedzieć, że jest dużo chodzenia po schodach może nie dla wszystkich jak będą pytali o stan trudności. nie jest to wycieczka
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa, bardzo słabe hotele na objeździe . Brudne łazienki, szczególnie ośrodek w okolicy Sigiryi i Nuwara Eliya. Wiem że Azja i itd ale tam jest po prostu bardzo brudno. Nie wspomnę o lokatorach typu jaszczurki czy gniazda ptasie pod prysznicem ;) Nie był to moj pierwszy raz w Azji, wiem że mogłoby być leiej. Tutaj po prostu nikt nie kontroluje czystości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo przyjemna wycieczka, osobiście lubię odwiedzać kraje azjatyckie więc mi się podobało. Bardzo mili, grzeczni i uczynni mieszkańcy. Program też urozmaicony czyli trochę świątyń, trochę przyrody. Bardzo doświadczona pilotka. Można powiedzieć, ze to co powinno się w Sri Lance zobaczyć to się raczej zobaczy. Ogólnie jestem z wycieczki bardzo zadowolony. Mankamentem były (co z przykrością musze stwierdzić) sprawy organizacyjne, za które odpowiedzialne było Biuro Rainbow, o których nieco więcej napiszę. A w zasadzie jedna sprawa, która spowodowała moje wszystkie niezadowolenia: czylli wybór linii lotniczych i rozklad lotu Radzę na to potencjalnym klientom zwrócić uwagę przy rezerwacji, chociaż prawdę mówiąc jak się wcześnie rezerwuje to nie da się przewidzieć tych mankamentów. I tak: Przelot ponad 10 godz. w skandalicznych warunkach. Biuro wyczarterowało stary i ciasny samolot wypełniony do ostatniego miejsca. Ludzie jak śledzie siedzieli cały czas w ciasnych, skórzanych fotelach z odparzonym tyłkiem. Ruszyć się nie było jak i gdzie. Ludzie! to nie są maszyny na takie przeloty! Jeśli czartery na takie odległości to tylko samolotami szerokokadłubowymi. Mamy XXI wiek i jesteśmy jakby nie było cywilizowanym europejskim krajem. Oczywiście lot z międzylądowaniem, a z powrotem z dwoma międzylądowaniami, więc dodatkowe godziny „w plecy” a dokładniej w tyłek. A jak już się tam doleci (o 4.00 rano) to zamiast prosto do hotelu, aby się jakoś umyć i ogarnąć proponuje się zwiedzanie Colombo bo… hotel zarezerwowany jest dopiero od 14.00. Widok ludzi zwiedzających miasto w tym dniu – bezcenny. Ponadto w programie w ostatnie dni Biuro gwarantuje wypoczynek w wybranym przez siebie hotelu przez 2 lub 3 dni w zależności od terminu wyjazdu. W rzeczywistości wygląda to tak, że w przedostatnim dniu po zakończeniu objazdu trwa transfer do wybranych hoteli oddalonych od siebie o kilka godzin. Do hotelu trafia się więc ok. 18.00, a następnego dnia lot powrotny jest tak zaplanowany, że hotel trzeba opuścić o 22.00. Tak więc nie 2 dni wypoczynku tylko 28 godzin. Po co więc robić zamieszanie w wyborem hoteli na te parę godzin? Nie lepiej wszystkich zwieść do jednego hotelu o optymalnym położeniu i o średnim standardzie niż robić takie zamieszanie z wyborem hoteli, a potem z tymi transferami? Co z tego, że ludzie powybierali hotele z różnymi uciechami skoro i tak prawie nie było możliwości, aby w pełni skorzystać z ich oferty, a ten parogodzinny pobyt skupił się prawie wyłącznie na tym, że zamiast cieszyć się lankijskim słońcem, był czas jedynie aby się jedynie spakować i myśleć o tym koszmarnym powrocie samolotem.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyprawa (no może to zbyt duże słowo - wszak wakacje zorganizowane - w tym zwiedzanie z biurem podróży nie należą do tych najbardziej ambitnych form spędzania czasu - ale nam to nie przeszkadza :) do Sri Lanki wydarzyła się nam jakoś rykoszetem. Nie była to nasza pierwsza destynacja - ale wiedzieliśmy, że po okresie hardkorowej pandemii, marzy się nam jakiś daleki wypad. Miało być ciepło, ze zwiedzaniem (trochę kultury i trochę natury), z jakimś miękkim lądowaniem (przed powrotem do Polski) w dobrym hotelu na wypoczynku. Na korzyść Cejlonu przemawiały także restrykcje, covidowe, które obowiązywały w Sri Lance. Nie chcieliśmy przebywać na urlopie z "foliarzami" i antyszczepionkowcami (szczepionki były obowiązkowe dla każdego kto zamarzył o wizycie na Sri Lance). No więc wylądowaliśmy w miejscu, które ma z pewnością masę rzeczy do zaoferowania - niesamowita przyroda (bardzo zielona wyspa), z ciekawymi zwyczajami i bardzo przyjaznymi mieszkańcami (nie ma się co dziwić - w tym niezbyt bogatym kraju, turystyka jest jedną z głównym gałęzi gospodarki, i tak nadszarpnięta długimi lock downami). Co nas bardzo pozytywnie zaskoczyło to całkiem duży porządek (trochę kierowaliśmy się niesprawiedliwym stereotypem, że w kraju tak nieodległym od Indii może być różnie). Brudu i syfu - nie owijając w bawełnę - nie spotkacie. Bardzo dobre jedzenie (zarówno na objeździe - no może z wyjątkiem 1 lub 2 miejsc, gdzie było naprawdę ubogo - zwłaszcza śniadania, jak i w ramach własnych obiadowych konsumpcji). O niezwykłości owoców nie będę wspominał - wiadomo. O dobrej kawie niestety musicie zapomnieć. Za to herbata i wszelakie soki - bardzo dobre. Standard hoteli - oprócz pierwszego i ostatniego, które były mocno rozczarowujące (Rainbow za tę kasę na prawdę powinien "nie dziadować") - był dobry (jeden nawet w Nuwara Elija bardzo dobry). Srin Lanka to raj dla miłośników historii i zwiedzania antycznych, średniowiecznych świątyń. Odwiedzicie mnogie miejsca kultu związane z buddyzmem. O przyrodzie już wspominałem - krajobrazy warte zobaczenia. Niestety bardzo dużo schodów i czasami ciężkich podejść (schody nie miarowe, bez poręczy, z napierającymi "pomagaczami", którzy za rupi chcą Was wesprzeć w tej wspinaczce. Dla mnie, jako osoby chorującej - niestety niektóre podchodzenie lub treking w mglistej Równinie Hortona (nikt nic i tak nie zobaczył), były za ciężkie więc musiałem zrezygnować. Ale znaleźliśmy sobie z moim partnerem jakieś alternatywne zajęcia w tym czasie. Przy okazji - choć oficjalnie związki osób tej samej płci na Sri Lance są karalne, to jednak czuliśmy się przez cały pobyt bezpiecznie. Widywaliśmy też inne gejowskie pary, które okazywały sobie uczucie w miejscach publicznych i nikt ich za to nie aresztował (no cóż pewnie dlatego, że byli turystami). Obecność i "wsparcie" przewodniczki (Magda G.) oceniam bardzo nisko. Pani nie była zbyt wylewna w opowiadaniu, robiła to na "fochu", opowiadała więcej o sobie i swoich "przygodach" medycznych na Sri Lance niż o kulturze, współczesnych warunkach społecznych panujących na Sri Lance. Była wcześniej poinformowana o moich ograniczeniach fizycznych, jednak mało precyzyjnie opisywała trasę czekającą nas każdego dnia (spodziewałem się bardziej empatycznego podejścia). Generalnie z komunikacją z turystami ta pani miała problem. Nigdy nie mówiła nam, w którym pokoju urzęduje (na wszelki wypadek - co powinno być normlaną praktyką) i zapominała przestrzec osoby wybierające się na treking by zabrały coś ciepłego do ubrania (sama była na to przygotowana).Zmiany godzin kolacji? Ona wiedziała, nam już zapomniała powiedzieć. Generalnie jej przygotowanie i sposób pracy oceniamy wspólnie z wieloma osobami obecnymi na tym objeździe jako najsłabszy. Wycieczki fakultatywne - żadnej świadomie nie wzięliśmy. Przepłacone, z dyskusyjną wartością (zwłaszcza tzw. wizyta w wiosce lankijskiej). Zawsze omijamy tego typu neokolonialne eksperiencje. Sparzeni kiedyś wizytą w wiosce Masajów, wiemy, że należy unikać tych pokazów (ciekawe ile za tę pracę faktycznie dostają lokalsi - Rainbow grupo sobie za to każe płacić). Zapominając o tym - wyjazd oceniamy jako udany. Zwłaszcza mieliśmy szczęście do fajnych współpodróżników. Stworzyliśmy zgraną ekipę :) Najładniejsze miejsca: Gale, Sigirija, Polunaruwa, świątynia zęba w Kandy, Nuwara Ellija, Dambulla (za wszelkie byki w pisowni - bardzo przepraszam :). Bez zachwytu: Kandy (poza hotelem, który bardzo na propsie), Colombo czy Minthale.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kraj piękny warty zwiedzenia, ludzie serdeczni.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękne świątynie buddyjskie i pola herbaciane, interesujący sierociniec słoni w Pinnawala. Z drugiej strony miejscowi organizatorzy wycieczek chcą wyciągać jak najwięcej nie dając w zamian jakości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Impreza od 04.02. do 16.02.2024. Bardzo ciekawa i w miarę dobrze zorganizowana impreza. Przede wszystkim bardzo dobry i ogarnięty pilot Pani Edyta, duża wiedza, konkretna, nie pogubiła uczestników (a łatwo). Wszędzie wchodziła z grupą, nawet na długie trekingi (np. Równina Hortona), sympatyczny, hojny (arak dla każdego) i dobrze przygotowany lokalny przewodnik. Bardzo dobre hotele na objeździe i pobycie, bez zarzutu. Jedzenie w hotelach do wyboru: angielskie (fuj) i lankijskie (rewelacja). Program ciekawy, choć miał luki czasowe. D poprawki: 1. malutki samolocik B-737-800 na dwanaście godzin bez cateringu w cenie, tylko płatny extra, jeżdżenie w nocy wózkami z perfumami - porażka (nigdy więcej imprezy z takim standardem przelotu) 2. dużo wolnego czasu a pominięto nine arch bridge - mosty kolejowe, symbol reklamowy wyspy, przejeżdżaliśmy obok około 20km. 3. sprzedaż na siłę imprez fakultatywnych, osoby które nie wykupią "wioski lankijskiej" były straszone pozostawieniem na 3 godziny na ulicy. Lokalizacja imprezy fakultatywnej w środku dnia zwiedzania to sposób na wyciągnięcie dodatkowej kasy w i tak nie taniej imprezie.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam lecieć aż skończy się covidowy szał. Na lotnisku wita nas dziki tłum i dwugodzinne kolejki, celnik niedokładnie sprawdza dokumenty, więc były problemy z powrotem. Stan autokaru ok, pilot i kierowca też super. Polska pilotka o wszystkim mówiła, ale były też momenty na odpoczynek. Sama Sri Lanka monotonna, trzy dni z rzędu zwiedza się skalne świątynie więc nie jest to wycieczka dla ludzi z lękiem wysokości. Równina Hortona średnio bezpieczna, mało też widać, więc lepiek dojść do pierwszego krańca świata i zawrócić. Hotele na objeździe takie sobie, Chińczycy nie podróżują więc jest spokojnie.