Opinie klientów o Sri Lanka - Łza z policzka Indii

5.1 /6
244 
opinie
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.1
Transport
5.0
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.7
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

SR 27.03.2024
Termin pobytu: luty 2024

Sri Lanka - Łza z policzka Indii

Wyjazd oceniam bardzo dobrze, organizacja super. Pani Edyta pilotka bardzo ciekawie opowiadała i z pasją dzieliła się swoją ogromną wiedzą na temat historii i współczesności Sri Lanki. Wycieczka interesująca, ciekawy program, ciekawe miejsca i cudowna przyroda. Bardzo polecam :). Hotele w czasie objazdu były OK. Jedynym mankamentem była bardzo męcząca podróż rejsem czarterowym - Boeing 737 do tak długiej podróży to zdecydowanie pomyłka.

5.5/6

Cezary Tomasz, NIEPORET-REMBESZCZYZNA 28.03.2014

SRI LANKA

Bardzo profesjonalnie zorganizowana impreza, choć jak dla mnie troszkę za dużo aspektów handlowych/jubiler itd,/ chociaż rozumiem ,że nie każdy się z tym zgodzi. Wolałbym troszeczkę więcej innych możliwości poznania tego kraju od kuchni. Ale ogólnie na 5 z plusem.

5.5/6

Anna, Koszalin 08.03.2024
Termin pobytu: luty 2024

Wspaniała przygoda

Wyjazd był b.ciekawy, dobrze zorganizowany, trasa interesująca i urozmaicona, fantastyczna pilotka p.Ania - z dużą wiedzą, życzliwa, wesoła, pomocna w każdej sprawie, dowcipna, bardzo ciekawie opowiadała o różnych aspektach życia na Sri Lance, o historii, kulturze itd. Program bogaty, ale nie był przeładowany, czasu wystarczało na spokojne zwiedzanie, podziwianie, nawet chwilę zadumy, a jednocześnie zobaczyliśmy sporo: byliśmy nad morzem, w górach, na plantacjach herbaty i przypraw, w świątyniach, w ważnych miastach. Lekkim niewypałem było safari, ale to nie wina biura podróży, tylko strony lankijskiej, która wpuszcza do Parku Narodowego niebywałe wprost ilości jeepów, trzykrotnie staliśmy w korku! Nie jesteśmy przekonani, że konieczne jest wybieranie różnych hoteli na końcowy wypoczynek. To tylko praktycznie półtorej doby, a zamieszania z wjazdami, wyjazdami do poszczególnych hoteli mnóstwo. Szkoda czasu, wszyscy mogliby spędzić te ostatnie godziny w tym samym, wybranym jak pozostałe przez biuro, hotelu. Z wycieczki do wioski lankijskiej, zaznaczonej w programie jako fakultatywna, praktycznie nie można zrezygnować, bo program jest tak ułożony, że nie byłoby jak dołączyć później do grupy. Zresztą nie warto rezygnować, bo to jeden z ciekawszych punktów tej i tak bardzo ciekawej wycieczki.

5.5/6

Przemysław, --- 24.03.2022

Sri Lanka, zielona kraina

Na wycieczkę na Sri Lankę pojechaliśmy zamiast odwołanej wycieczki do Nepalu. Po męczącym locie ( 9h) wylądowaliśmy w Kolombo i zaraz po wyjściu z samolotu szok. Ciepło, bardzo ciepło i duszno. My w kurtkach, długie spodnie itd. Wszak w Warszawie było ok 2-5 st.C . Po przejściu kilku punktów kontrolnych wylądowaliśmy w autokarze i dalej w hotelu w pobliżu lotnika. Krótki odpoczynek i zwiedzanie miasta. Od następnego dnia zaczęło się już konkretne zwiedzanie. Plan był bardzo napięty, a pani Paulina bardzo skrupulatna. Grzechem byłoby nie wspomnieć, że miała bardzo dużą wiedzę, z którą się z nami dzieliła opowiadając o wszystkich świątyniach, zawiłościach związanych z pozycjami w których przedstawiano Buddę, historię pałaców, czy świątyń. Zobaczyliśmy chyba wszystko co trzeba zobaczyć będąc na Sri lance. Świątynie jaskiniowe, sierociniec słoni, w którym niedawno doszło do światowego ewenementu- urodziły się bliźniaki. Wspięliśmy się na Sigiriyę, gdzie obejrzeliśmy ruiny pałacu i fantastyczne malowidła na ścianie. Długo by można wymieniać nazwy świątyń i sanktuariów. Poza świątyniami, Stupami i posągami Buddy, zwiedziliśmy malownicze plantacje herbaty,, tajniki jej produkcji, rodzajów oraz fabryczny sklep, w którym zostawiłam spora sumkę, kupując naprawdę dobre herbaty. Poznaliśmy "fabrykę" kamieni szlachetnych, poznając "technologię" ich pozyskiwania i obróbki, technikę barwienia tkanin batikiem, produkcję jedwabiu, czy mebli oraz figur z egzotycznego drewna.. Kobiety mogły ubierać się w przepiękne sari, "urzędowe" ubiory kobiet i oczywiście kupić jak ktoś chciał, czy to sari, czy same tkaniny, czy gotowe ubrania z możliwością uszycia na miarę. Zwiedziliśmy ogrody botaniczne, i przeszliśmy płaskowyż Hortona, dość trudną ok, 8-mio kilometrową trasą. Na koniec wycieczka terenowymi, otwartymi samochodami po parku narodowym Yale, gdzie w naturze widzieliśmy dzikie zwierzęta, zamieszkujące ten park, jak również inne miejsca. Np. widzieliśmy słonia chcącego przejść przez drogę na droga stronę . Wszędobylskie małpy są raczej niegroźne, a dziko żyjące pawie łażą po drogach czy nawet autostradach. Ogólnie wycieczka udana, ale wyczerpująca ze względu na ogromną ilość miejsc, które trzeba zobaczyć, a podejrzewam, że to i tak tylko najważniejsze. Nie sposób opisac wszystkich pomników i stup, ani zamieścić zdjęc chociażby fragmentarycznie pokazującycg przebogatą przyrodę
127282961
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem