Opinie o Sri Lanka - Łza z policzka Indii

5.1/6
(305 opinii)
Intensywność programu
4.6
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.2
Transport
5.0
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.7
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    12

    Piękna Sri Lanka

    J. 26.01.2017 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Piękno przyrody, bogactwo historii i kultury buddyjskiej. Nic dodać nic ująć. Naszą wycieczkę będziemy wspominać z sentymentem MIMO pewnych niedociągnięć. Szczegóły - w komentarzach do poszczególnych kategorii oceny.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    15

    Wycieczka udana, ale z małymi uwagami

    M, Warszawa 29.12.2019 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Ocena byłaby znacznie wyższa, gdyby nie parę uwag co do pracy samego pilota wycieczki. Sri Lanka jest piękna, zielona i ciepła. Ludzie uśmiechnięci i przyjacielscy.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    32

    bylo ok, ale to nie wakacje marzeń

    joanna, warszawa 07.02.2015 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Zmeczeni po podróży, wylot z Polski był o 16:25, wg planu mielismy być w hotelach by odpocząc, wykapać sie, a jezdzilismy orazu po Colombo. Bardzo duży minus za to. pani przewodnik chyba minela sie z powolaniem. mowila w sposob malo interesujacy, monotonny, a jak grupa wysiadala z autokaru kazdy kazdego sie pytal co teraz bo nikt nie potrafil zrozumiec. standard niektorych hoteli byl ponizej poziomu dopuszczalnego!!! grzyb, brud, plesn na materacach. poustawiane restauracje i sklepy z cenami kosmicznymi. my tam gdzie byla mozliwosc zwiedzania samemu korzystalismy z pomocy tubylcow by zobaczyc naprawde prawdziwy smak sri lanki. wycieczka na sloniu porazka. safari tak samo, myslelismy ze kierowca nas pozabija tak pedzac. co to za zwiedzanie? na czas? Za piekny maja Panstwo opis wycieczki, ktory z rzeczywistoscia ma malo wspolnego. to byla moja pierwsza wycieczka objazdowa, wiedzialam na co sie piszę ale nigdy się juz na taka nie zdecyduje. masowa impreza, nie dajecie odczuc klientowi ze chcecie naprawde pokazac mu miejsca z prawdziwej strony, by klient wiele sie dowiedzial. jestem zniesmaczona bardzo. moze to kwestia przewodnika.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    34

    Wyjazd 2 połowa stycznia 2017

    Beata, Warszawa 03.02.2017 | Termin pobytu: styczeń 2017 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Sri Lanka to przepiękne miejsce pod względem natury, krajobrazów, natomiast same miasta to trzeci świat, koszmar architektoniczny, króluje prowizorka, brak infrastruktury. Sama wycieczka fajna, natomiast kilka punktów objazdu denerwowało, m.in. postoje przy wybranych restauracjach z odpowiednio droższymi cenami gdzie w okolicy nie było nic innego do wyboru, więc jedzenie w tych a nie innych punktach było wymuszone, wizyta w kopalni kamieni okazała się wizytą w sklepie z kamieniami, oczywiście w odpowiednim z wygórowanymi cenami, nie zachęcam do kupowania kamieni ani biżuteria, kilka osób zrobiło później wycenę, wszyscy przepłacili i to sporo. Podobnie przestrzegam przed zakupami w sklepie z herbata na plantacji green field, ceny kilka razy takie co w zwykłym sklepie na mieście czy na targu. Podobnie fabryka jedwabiu okazała się odwiedzinami w oczywiście wybranym sklepie z jedwabiem, żadnej fabryce, podobnie fabryka batiku. Podejrzewam, że przewodnicy mieli niezły procent od zakupów turystów, których pod te sklepy podstawali, a ponieważ w okolicy nic nie było to już niektórzy dla zabicia czasu coś tam kupowali. Pani przewodnik ogólnie leciała na łeb na szyję, było mało czasu na zwiedzanie, a zdecydowanie za dużo czasu spędziliśmy w autokarze. Safari było chyba najlepszym punktem, ale nie ma co liczyć na zobaczenie lamparta czy innych płochliwych zwierząt, na safari wjeżdża kilkanaście warczacych jeepów, więc nie wiem jakie głupie zwierzę mogłoby nie uciec. Drogo powrotną to dramat, odprawa na lotnisku trwa 5h, wszystko wypisywane jest ręcznie Wyżywienie koszmarne, niemal każdy miał problemy żołądkowe, niezależnie od hotelu, po prostu wszędzie tam kuchnia jest zła, ja z mężem przeszliśmy szybko na wegetarianizm, mięso było niezjadliwe, twarde, żylaste, obrzydliwe, polecamy za to zupy i ryby, to lokalni potrafią przyrządzić. Standard hoteli bardzo zróżnicowany od 1 do 3* Autokar był bez WC a klimatyzacja nie zawsze wyrabiała, za to kierowca był doskonały, duże brawa za to jak sobie radził na drodze, bo lokalni jeżdżą tam w dużym skrócie w sposób niezbyt skoordynowany i niebezpieczny. Polski przewodnik Pani Ewa swoimi opowiadaniami usypiała nie tylko cały autokar, ale też siebie, ciągle ziewała w trakcie swoich przemówień...

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    123

    Objazdowa wycieczka po Sri Lance

    Mirosław, Lipków 29.03.2017 | Termin pobytu: luty 2017 | Tagi: powyżej 65 lat, samemu

    Wielokrotnie uczestniczyłem w wycieczkach organizowanych przez RT i zwykle wracałem zadowolony. Tym razem wróciłem zniesmaczony organizacją imprezy i jej programem. Problemy zaczęły się już pierwszego dnia. Biuro nie było uprzejme poinformować, że w trakcie 12. godzinnego lotu do Sri Lanki zaoszczędzi jakieś śmieszne pieniądze na serwisie w wyczarterowanym samolocie. Na pokładzie okazało się, że jedyne, co oferuje obsługa to woda mineralna. Jeśli ktoś chciał coś zjeść, to i owszem, ale za opłatą. I pies drapał tę opłatę, bo wynosiła niewiele - 16 zł, ale jedyne co można było zamówić to nieświeżą kanapkę bez masła z bardzo oszczędnym plasterkiem żółtego sera i cieniutkim plasterkiem salami. To skandal! A co w przypadku gdyby ktoś był diabetykiem i miał konieczność regularnego spożywania posiłku? Nie rozumiem dlaczego ten wstydliwy fakt biuro tak skrupulatnie ukrywało. Gdyby w swej łaskawości poinformowało, że oszczędza na jedzeniu, to wziąłbym na pokład jajka na twardo i kiełbasę myśliwską - niegdyś tradycyjny ekwipunek spożywczy polskich turystów. Głodni i wymordowani długą podróżą wylądowaliśmy w Colombo o 4 rano. Tam środek nocy, bo widno jest między 6:30 a 18:30. W planie zaraz po wylądowaniu miało być "zwiedzanie" Colombo. Jak zwiedzać po ciemku? Organizatorzy zapewnili nam ponad dwugodzinne oczekiwanie w autokarze aż zaczęło się rozwidniać. W Colombo nie ma totalnie nic do zwiedzania! Ot azjatyckie miasto z kilkoma wieżowcami w centurm i bałaganiarską architekturą wokół z zapyziałymi domami zbudowanymi spontaniczne z tego, co komuś udało sie znaleźć. W pierwszej kolejności zawieziono nas do eleganckiego, drogiego hotelu tylko po to, żeby w końcu można było coś zjeść. Potem zaczęło się "zwiedzanie". To niby zwiedzanie miało na celu rozcieńczenie czasu pozostałego do godziny 14, kiedy zaczynała się doba hotelowa. Wobec bogactwa oferty turystycznej Colombo do hotelu, gdzie mieliśmy mieszkać dotarliśmy już o godzinie 9. Mieszkająca tam wcześniej polska grupa już dawno opuściła hotel, niestety nikt nie pomyślał o posprzątaniu pokojów. W rezultacie otrzymałem klucze o godzinie 13 po 4. godzinnym oczekiwaniu na fotelu w recepcji. Można było z Polski wylecieć 10 godzin później, żeby wylądować w Colombo wieczorem, no ale wtedy RT nie mogłoby wliczyć dodatkowego dnia spędzonego bez sensu w autokarze i w recepcji hotelu do czasu trwania wycieczki. Krótko mówiąc skandal! Hotel do przyjęcia. Niestety położony tuż przy ruchliwej linii kolejowej, po której do godziny 24 z hukiem przejeżdżały ciężkie pociągi i nie wiedzieć czemu każdy maszynista na wysokości hotelu pozdrawiał mieszkańców przeciągłym wyciem syreny lokomotywy. O godzinie 4. rano koncert lokomotyw zaczął się od nowa. Wspaniałe przeżycia. Każdemu polecam. Kolejne dni zwiedzania nie przyniosły jakichś sensacyjnych wrażeń. Sri Lanka jako kraj podzwrotnikowy urzeka intensywną zielenią i oryginalną roślinnością, ale krajobrazowo jest co najwyżej na poziomie naszych Bieszczadów. W prównaniu z Indiami jest to kraj czysty, ale nie dorównuje ani Indiom ani wielu innym krajom Azji poziomem zabytków ani krajobrazami. Jak to w kraju zdominowanym przez Buddyzm i zamieszkałym przez ludzi przekonanych o wielkim wpływie zjawisk nadprzyrodzonych na koleje ich życia, zwiedza się dziesiątki świątyń z setkami posągów Buddy a to stojącego a to leżącego a to siedzącego a to na lewym boku a to na prawym a to z uniesionym palcem a to z zamkniętymi oczami i każda ta poza ma jakieś swoiste mistyczne znaczenie i coś tam symbolizuje. Może to dla kogoś było interesujące, ale dla mnie nie. Widziałem to wielu innych krajach w zancznie efektowniejszym wydaniu i szczerze mówiąc mam tego dosyć. Nawet gwóźdź programu - Świątynia Zęba, gdzie jakoby przechowywany jest ząb Buddy, którego nikt nie widział bo umieszczony jest w szkatule oglądanej w pośpiechu z odległości 30 metrów to atrakcja wątpliwej jakości. Zabytki z okresu początku lub nawet sprzed naszej ery to w istocie kompletnie zrujnowane obiekty zwykle nic nie mówiące bez komentarza przewodnika. Najczęściej to marne pozostałości fundamentów lub z trudem zachowane kikuty jakichś granitowych kolumn i to wszystko. Nawat park narodowy Hortona nie stanowi wielkiej atrakcji. Lepiej pojechać w Bieszczady. Interesujące były plantacje herbaty, ale to zbyt mało jak na taką wyprawę. Kuchnia Sri Lanki należy do najbardziej pikantnych na świecie. Niestety dla Polaka jest niestrawna. Próbowałem coś zjeść w ulicznej jadłodajni. Podany posiłek był tak ostry, że nie byłem w stanie odróżnić żadnego konkretnego smaku z wyjątkiem wściekłego, palącego smaku kapsaicyny. W hotelach w trakcie objazdu posiłki przyrządzane są tak, żeby Europejczykowi nie wypalić dziury w żołądku. Niestety mimo olbrzymiej ilości wspaniałych, aromatycznych przypraw lokalnym kucharzom przyzwyczajonym do jedzenia potraw o smaku stężonego kwasu siarkowego nie wystarcza wyobraźni, żeby właściwie, po europejsku dosmaczyć potrawy. W rezultacie jedzenie jest mdłe i bez wyrazu. Jedynie desery i owoce robiły wrażenie. Na koniec na niecałe 3 doby trafiliśmy do hoteli na wypoczynek. Ja byłem w hotelu Royal Palms. Hotel bardzo przyzwoity, czysty i elegancki z profesjonalną obsługą, zlokalizowany nad samym oceanem. Zaskakująco profesjonalna była kuchnia. Serwowano rzeczywiście smaczne i dobrze, po europejsku przygotowane posiłki z lokalnych surowców. Niestety chyba tradycją narodową Sri Lanki jest budowanie hoteli przy liniach kolejowych. Royal Palms też przy takiej stoi, więc wrażenia akustyczne do północy i wcześnie rano nie do opisania. Podsumowując - jeśli ktoś koniecznie chce za niemałe pieniądze polecieć nad Ocean Indyjski, żeby poleniuchować w hotelu, to należy wybrać wypoczynek a na drogę zabrać jaka na twardo i kiełbasę krakowską. Jeśli ktoś liczy, że zobaczy coś ciekawego, to się zawiedzie. Dużo ciekawsza jest Tajlandia, Chiny czy Birma. Mocnym punktem programu była niezwykle profesjonalna i sympatyczna przewodniczka pani Agnieszka Płachta. Posiada niezmierzoną wiedzę, ale to niestety zbyt mało, żeby zatuszować niedostatki nijakiej w gruncie rzeczy wyprawy.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    23

    pobyt marzec 2019

    Alicja, Warszawa 31.03.2019 | Tagi: 36-45 lat, ze znajomymi

    Wycieczka ciekawa, pogoda dopisała. Można poznać zupełnie inny od europejskich kraj, inną kulturę. Mieszkańcy bardzo przyjazni, uśmiechnięci. Tylko za krótki wypoczynek na koniec.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    16

    Sri Lanka - Łza z policzka Indii

    Anna, Warszawa 02.02.2024 | Termin pobytu: styczeń 2024 | Tagi: powyżej 65 lat, samemu

    Wycieczka godna polecenia szczególnie osobom, które nie były jeszcze w Azji wschodniej. Przewodnik p. Maciej profesjonalny. Piękne widoki, ciekawe miejsca, niezapomniane wrażenia nie tylko z trekkingu czy safari. Wyżywienie bardzo dobre zarówno na objeździe jak i na wypoczynku: szczególnie obiadokolacje. Wszystko byłoby super gdyby nie hotele - ich jakość. Na wybrany hotel na wypoczynku nie mogę narzekać bo taki sobie wybrałam. Jednak na objeździe większość hoteli była mocno zawilgocona i bardzo zagrzybiona. Uważam, że tym razem biuro wybrało najsłabsze i najstarsze hotele na wyspie o bardzo niskiej jakości. Klimatyzacja nie rozwiązywała problemu a wietrzenie nic nie dawało. W stosunku do ceny za cały wyjazd uważam, że każdy z uczestników powinien otrzymać rekompensatę za tak marną jakość i standard większości hoteli na objeździe.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    11

    Nie żałuję ale nie powtórzę

    Olga 28.03.2014 | Tagi: 36-45 lat, ze znajomymi

    Warto podjąć to wyzwanie choć tydzień pobytu w hotelu po objeździe jest konieczńy aby dojść do siebie:-)

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    23

    Średnio

    Tatiana 12.05.2016 | Tagi: 36-45 lat, w parze

    Zbyt intensywnie, ludzie na końcu autokaru byli poszkodowani bo pani pilot nie czekała aż wszyscy wyjdą tylko szła do celu opowiadając już o zabytkach przez to słyszeliśmy o czymś czego jeszcze nie widzimy a ona szła dalej to następnego. Lokalizacje hoteli zle rozplanowane przez co musieliśmy codziennie wystawać bardzo wcześnie aby pokonać ten sam odcinek drogi trwający około 2godz.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    76

    nieciekawy kraj, nieciekawy program

    daniel 21.01.2017 | Termin pobytu: styczeń 2017 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Sri Lanka, wbrew opiniom tu zawartym, nie jest krajem ciekawym i niewiele jest tu do zwiedzania, a Biuro zadbało o to, aby stracić 30 klientów na jednej wycieczce. Nie jest to moja pierwsza podróż z Rainbow więc jestem naprawdę zdumiona i rozczarowana tym, co zastałam i zastanowiam się nad zmianą biura za rok. Wycieczka nastawiona wyłącznie na kupowanie a nie na zwiedzanie. Lankijczycy nie są wcale aż tacy mili, jak to się o nich pisze. Mili są ci, których spotkacie przypadkiem, a nie ci, którzy chcą wam coś sprzedać bo oskubią was do gołej skóry. PILOT: Pani Ilona, miła i uczynna, niestety, nie ma talentu do zjednywania sobie turystów, każdą jedną informację przekazywała nam minimum 5 razy ( przykład: jutro jedziemy do X, właśnie jedziemy do X, za pół godziny będziemy w X, za kwadrans dojeżdżamy do X, dojechaliśmy do X, właśnie wyszliśmy z X. O tym, jak należy się przygotować do masażu ajurwedyjskiego usłyszeliśmy dosłownie 6 razy, do znudzenia i zmęczenia). Piloci lankijscy - bez zastrzeżeń.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem