Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na wycieczkę objazdową turyści wyjeżdżają zwykle, by na własne oczy obejrzeć zagraniczną rzeczywistość i porównać ją z własnymi wyobrażeniami oraz obiegowymi stereotypami na temat danego kraju. Czasem owa rzeczywistość okazuje się bardziej fascynująca niż spodziewaliśmy się, innym razem jest odwrotnie, odwiedzane miejsca rozczarowują i są mniej atrakcyjne niż sądziliśmy. Zawsze jednak wyrabiamy sobie własne, subiektywne i niezależne zdanie- i o to przecież chodzi na turystycznym objeździe. Z tego punktu widzenia wypad do Szwajcarii jest w 100% przewidywalny - nic nas tu nie zaskoczy, wszystko wygląda tu dokładnie tak ja się spodziewamy i jak sobie wyobrażamy, jak na kolorowym plakacie biura podróży lub w prospekcie turystycznym (co absolutnie nie znaczy, że rozczarowuje). Miasta są zadbane, czyste, kolorowe, a architektura zachwyca. Piękne zabytki aż proszą się o fotkę, ośnieżone szczyty górują nad zielonymi łąkami, na których pasą się pobrzękujące dzwoneczkami krowy „milki”, zielenią mienią się krystalicznie przejrzyste wody potoków i strumieni zaś małe przysiółki i miasteczka rozrzucone na górskich zboczach wyglądają wprost idyllicznie. Oczywiście to, że Szwajcaria wygląda dokładnie jak na kolorowych pocztówkach i obrazkach w przewodnikach turystycznych nie sprawia, iż nie warto jechać do tego kraju. Wprost przeciwnie, wręcz trzeba się czasem przekonać, że taki uporządkowany, zadbany i „ułożony” kraj rzeczywiście istnieje (i to wcale nie tak daleko od nas) i może świetnie prosperować. Wycieczka jest bardzo sprawnie zorganizowana, a trasa całkiem zgrabnie wytyczona. Bo choć na samą Szwajcarię pozostają tylko 4 z nominalnych 7 dni, to z uwagi na stosunkowo nieduże odległości i świetne drogi, można ten czas znakomicie wykorzystać. Nie wiemy, czy to zamierzone, czy też przypadkowe, ale faktem jest iż trasa jest tak zaplanowana, że zwiedzanie rozpoczyna się od stosunkowo najmniej atrakcyjnego Zurychu, zaś każde kolejne miasto jest coraz ciekawsze i piękniejsze, przez co kolejne dni wydają się coraz bardziej atrakcyjne. Apogeum tego zachwytu stanowią dwa ostatnie na trasie piękne miasta: zabytkowe Berno i zachwycająca Lucerna. Przerwę w penetrowaniu Szwajcarii stanowi krótki wypad do francuskiego Chamonix - i znów musimy pochwalić taki wariant trasy. Bo choć zmniejsza to czas na podziwianie Helwecji, to z drugiej strony wyjazd w okolice Montreux i Genewy to idealna okazja do odwiedzenia Sabaudii oraz zachwycenia się urodą najwyższego w Europie pasma Alp z masywem Mount Blanc. Nawet jeśli ktoś wybiera wycieczkę objazdową po Francji, to na ogół zwiedza się w jej ramach Paryż, dolinę Loary, Lazurowe Wybrzeże i kilka wielkich metropolii, natomiast nie ma zwykle okazji do obejrzenia tej górzystej i jakże pięknej francuskiej prowincji. W tym przypadku więc połączenie „dwa w jednym” jest jak najbardziej logiczne i sensowne. Zwiedzanie kolejnych miast polega na wspólnym spacerze przez centrum i podziwianie najciekawszych obiektów. Potem jest jeszcze czas wolny na zdjęcia lub samodzielną penetrację terenu. Wszystkie miasta są dośc "kompaktowe", starówki zwarte i niewielkie, tak więc łatwo je obejść na piechotę i to bez obawy o zgubienie drogi. Wszystkie miasta objęte programem zwiedzania są bardzo efektowne i warte obejrzenia. Zurych sprawia wrażenie najbardziej "poważnego" i statecznego, nic zresztą dziwnego, to przecież miasto bankierów, a jak wiadomo jeśli coś cieszy oko szwajcarskich bankierów, to nie są to piękne freski czy potężne góry (z wyjątkiem góry pieniędzy!). Genewa kojarzy nam się z ONZ-etem i rozmaitymi międzynarodowymi organizacjami jako miasto urzędników, biur i wielkiej polityki. Ale wbrew pozorom wcale nie jest nudna, wręcz przeciwnie jest bardzo malownicza, uroczo położona i zadbana. Jeszcze większe wrażenie robi Berno z cudownie zachowanymi zabytkami, bardzo kolorowe i bardzo szwajcarskie. Przysłowiową wisienką na torcie jest Lucerna z pieknymi mostami (tak, tak mostami, bo choć wszyscy znamy fotki drewnianego mostu Kapellbrücke, to niedalego niego jest jeszcze jeden podobny, zabytkowy sredniowieczny most o podobnej konstrukcji), krętymi uliczkami i barwnie malowanymi fasadami domów. Ogólnie z czystym sumieniem możemy polecić tę wycieczkę - mogłaby się nazywać np. Szwajcaria w pigułce bo też taka jest z grubsza idea tej trasy. Nawet tak małego kraju jak Szwajcaria nie da się dogłębnie poznać w ciągu 4-5 dni, ale jest to czas wystarczający na pobieżne przybliżenie największych atrakcji w skompresowanej formie. W programie jest wszystko co dla Helwecji najważniejsze: najwyższe szczyty Alp, największe wodospady Europy, zabytkowa architektura szwajcarskich miast z pięknymi freskami i budownictwem szachulcowym, protestanckie kościoły, średniowieczny zamek, rejs po alpejskim jeziorze, przejażdżka szwajcarską kolejką, wizyta w wytwórni szwajcarskiego sera i kolacja z fondue. Gdyby jeszcze na koniec dawali po Rolexie…
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Chociaż bardzo podobały mi się inne objazdówki odbyte z Rainbow, ta wycieczka była ukoronowaniem wszystkich dotychczasowych wyjazdów turystycznych. Niewątpliwie dwie największe atrakcje to wjazd kolejką szynową na Jungfrau z miasteczka Grindelwald oraz podziwianie masywu Mont Blanc ze szytu Aiquille du Midi. W tym drugim przypadku stacja początkowa znajdowała się we francuskim miasteczku Chamonix. I choć oznaczało to wydatek ok. 1.000 zł na bilety, to na pewno warto zobaczyć tak niezwykłe miejsca przynajmniej raz w życiu. Pięknych przyrodniczo widoków było znacznie więcej, a urozmaiceniem programu niewątpliwie były spacery po najciekawszych miastach Szwajcarii. Być może dodatkowo miłośników serii filmowej Obcy zainteresowałoby muzeum Gigera w miejscowości Gruyers, które przy odrobinie szczęścia można by zwiedzić rezygnując z kolacji regionalnej i mając w zamian czas wolny również na kawę w kawiarni stylizowanej na świat z wizji tego genialnego szwajcarskiego artysty. Zainteresowanych odsyłam do Google i YouTube. Program wycieczki realizowany jest w pięć dni, gdyż cały pierwszy i ostatni to w zasadzie podróż. Taki harmonogram pozwolił uniknąć męczących nocnych przejazdów. Do plusów wyjazdu należy jeszcze dodać mającego bardzo dobry kontakt z grupą pełnego humoru pilota, profesjonalnych kierowców oraz wygodny autokar. Niestety, trzeba się liczyć z wysokimi cenami dodatkowych posiłków - np. 25 franków za sałatkę w restauracji w Montreux. Nieco taniej można coś zjeść w sieci McDonalds, choć oczywiście nie sposób przez tyle dni stołować się tylko w fast foodach. Na pewno wycieczka do Szwajcarii i Francji na długo pozostanie w mojej pamięci.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękne krajobrazy, program wycieczki bardzo bogaty i urozmaicony, znakomita pani pilot-przewodnik. Hotele we Francji i Szwajcarii jak na wycieczkę objazdową bardzo przyzwoite, w Austrii już nie tak bardzo - dobry na wyjazd na narty.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pozostanę długo pod ogromnym wrażeniem :) Nie da się opisać emocji, które towarzyszą podczas całej wycieczki, a organizacja imprezy jak przystało na Szwajcarię, przebiegała dokładnie jak w zegarku. Polecam Pilota, polecam kierowców, polecam Rainbow.