5.3/6 (150 opinii)
6.0/6
Bardzo fajna wycieczka, sporo można zobaczyć, i duże miasta i mniejsze śliczne miejscowości. Przejazdy (pomijając dojazd do punktu startowego) nie są aż tak męczące , mój 9-latek świetnie dawał radę. Z fakultatywnych koniecznie warto wziąć wodospady, rejsy można sobie podarować. Da to więcej czasu na zwiedzanie miast. Świetni kierowcy, fantastyczny pilot (pan Jacek).
6.0/6
Bardzo fajna wycieczka, piękna przyroda i miasta, zarówno te duże, jak i te małe bardzo klimatyczne. Intensywny, ale interesujący program. Pilot Krzysztof rewelacyjny, dobry organizator, obeznany z tematem i chętnie dzielący się swoją wiedzą o Szwajcarii. Śniadania standardowe, ale nikt głodny nie chodził. Największe wrażenie, to góry. Przede wszystkim wjazd na Aiquille du Midi u stóp masywu Mont Blanc oraz kolejka na przełęcz Jungfraujoch, przy czym Jungfrau była we mgle ale widoki na Mont Blanc pozostaną niezapomniane, bo w tym dniu była piękna pogoda. Wycieczki fakultatywne również interesujące, polecamy kolację z fondue i z lampką wina.
6.0/6
O wyprawie do Szwajcarii marzyłam od dziecka. Dzięki wycieczce zorganizowanej przez Rainbow myślę, że zwiedziłam wszystkie najważniejsze miejsca związane z tym malowniczym krajem oraz dowiedziałam się o nim wielu ciekawych rzeczy. Pilot Konrad spisał się na medal. Wszystko było doskonale zorganizowane, widać było jego zaangażowanie i powołanie do tego zawodu. Opowiadał o zwiedzanych punktach wycieczki i o samej Szwajcarii tak, że aż chciało się słuchać. Dobrze wszystko tłumaczył i troszczył się o uczestników wycieczki. Kierowcy doskonale sobie radzili na krętych, górskich drogach i rozbawiali grupę swoimi żartami. Największe wrażenie wywarł na mnie wjazd na Jungfraujoch oraz Aquille di Midi. Rozciągające się stamtąd widoki są naprawdę zapierające dech w piersiach. Uwaga, w czasie wjazdu są duże zmiany ciśnienia, dlatego momentami czułam się w kolejce jak w samolocie. Czwartego dnia wycieczki trzeba się sensownie ubrać, gdyż na Aquille di Midi było minus 2 stopnie, a później w Annency plus 28. Mimo że w ramach wycieczki nie było obiadokolacji, można było bez problemu zorganizować sobie coś do jedzenia. Jak dla mnie czasu wolnego było odpowiednio dużo. Mogłam sobie spokojnie zrobić zakupy. Największy wybór szwajcarskich czekolad, często w różnych promocjach, był w sklepie w Genewie. Nie żałuję też żadnej wykupionej wycieczki fakultatywnej. Każda z nich dostarczyła mi wielu niezapomnianych wrażeń. Co do zakwaterowania to jestem generalnie zadowolona. W pokojach hotelowych są ręczniki i suszarki. Choć wtyczki w Szwajcarii różnią się od polskich, można bez problemu doładować telefon. Gorzej z korzystaniem z polskiego czajnika elektrycznego. Tu już potrzebna jest przejściówka. Trzy razy nocowaliśmy w hotelu, przy którym stał McDonald's, więc głodnym się spać nie chodziło. Jeśli miałabym doszukać się jakiś negatywów, to niezbyt okazale wyglądał z zewnątrz hotel przy stoku narciarskim w Austrii, gdzie spędziliśmy ostatnią noc. W środku było jednak w miarę ok. Trzeba tylko uważać tam na lisy. Jedna pani zostawiła na noc reklamówkę z jedzeniem na parapecie i pewien rudy spryciarz poczęstował się sam czekoladą i serem :) Podsumowując, wycieczka z pewnością warta jest swojej ceny. Śmiało mogę ją polecić i to nie tylko tym, dla których Szwajcaria to kraj dziecięcych marzeń.
6.0/6
Wycieczka spełniła moje oczekiwania. Wszystko było dobrze zorganizowane. Jesteśmy z żoną bardzo zadowoleni.