5.3/6 (155 opinii)
6.0/6
Program bardzo interesujący, wiele miłych zaskoczeń. Pierwsze zaskoczenie nastąpiło już drugiego dnia rano w hotelu tranzytowym w Austrii. Okazało się, że nocowaliśmy w hotelu położonym na terenie olimpijskiego kompleksu narciarskiego Axamer Lizum nieopodal Insbrucku. Doskonale dobrane kolejne punkty programu objazdu: miasteczko Stein am Rhein z malowniczą średniowieczną starówką, najwieksze w Europie Wodospady Renu w Neuhausen, Zurich. Nocleg w doskonałym hotelu Ibis w Zurichu - tam doskonale droba pizza. Moje główne oczekiwanie związane z tą wycieczką miała spełnić całodniowa wycieczka w Alpy Berneńskie. I spełniła. Po drodze krótki postój w Interlaken, następnie w Grindelwald przesiadka z autokaru do pociągu kolei zębatej i przejazd do Kleine Scheidegg z różnicą wysokości ponad 1000m. Tutaj kolejna przesiadka i przejazd wydrążonym w skale tunelem do wielofunkcyjnego obiektu zwanego Top od Europe 3545m z najwyżej w Europie położoną stacją kolejową. Kolej Jungfraujochbahn obchodziła w 2012 roku stulecie swojego istnienia. Jest pomnikiem geniuszu i pracowitości ludzi. Droga powrotna koleją zębatą wiodła do doliny Lauterbrunnen z dudniącymi wodospadami Trummelbach. Po noclegu w Annemasse (francuskie przedmieście Genewy) przejazd do Chamonix - Mont Blanc i wjazd na Aiguille du Midi 3842m najdłuższą wolnowiszącą koleją linową na świecie. Na tej wysokości można się osobiście przekonać, na czym polega przebywanie w środowisku, gdzie do oddychania mamy tylko około 65% tlenu w otaczającym nas powietrzu. Mont Blanc z odległości 8km robi wrażenie bardzo łagodnego szczytu. Dalej kolejno ciekawa Gardziel rzeki Fier i ukwiecone Annecy. Po noclegu zwiedzanie Genewy i przejazd wzdłuż brzegu Jeziona Lemańskiego do Zamku Chillon. Bardzo dobrym pomysłem jest możliwość zwiedzania tego zamku we własnym tempie. Następny punkt programu to Montreaux - pomnik Freddiego Mercurego i studio nagraniowe w kasynie. Gruyeres - zwiedzanie fabryki sera i starówki oraz - niestety z zewnątrz muzeum HR Gigera. Na zakończenie dnia kolacja z fondue z miejscowego sera. Nocleg w zaskakującym komfortem hotelu w Friburgu. Ostatni dzień w Szwajcarii to stolica Berno (miśki) i Lucerna ze wspaniałymi średniowiecznymi drewnianymi krytymi mostami. Na zakończenie krótki pobyt w Księstwie Liechtenstein. Nocleg tranzytowy niedaleko Innsbrucku i powrót do Polski. Był to nasz kolejny wyjazd z biurem Rainbow (wcześniej Rainbow Tours) i jak zwykle, nie zawiedliśmy się.
6.0/6
To moja kolejna wycieczka z Rainbow. Postanowilam napisać tę opnię, ponieważ spadła ostatnio ogólna ocena tej wycieczki. Ja uważam, że jest to jedna z najlepszych wycieczek na jakich byłam do tej pory. Widoki Szwajcarii są niezapomniane. Przepiekny kraj z wysokimi górami, pięknymi, czystymi jeziorami. Wszystkie odwiedzane miasta warte zobaczenia. Przepiekne Montreux, Berno, Lucerna i inne, wodospady Renu, przejażdżka kolejką zębatą i widoki na Jungfrau, gardziel rzeki Fier, widok na Mont Blanc i wiele innych atrakcji. Pilot wycieczki, pan Szymon zasługuje na najwyższą ocenę. Zasypywał nas opowieściami o Szwajcarii, Francji, ludziach, mijanych miejscowościach. Opowiadał wiele ciekawostek, czasem dodając różne śmieszne anegdoty. Wybieram wycieczki autokarowe właśnie ze względu na wiele informacji, które podaje pilot w czasie przejazdów. Nie zawiodłam się i tym razem. Bardzo dobrzy kierowcy, dzielnie pokonywali trudne, kręte drogi w górach. Czułam się bezpiecznie. Dodatkowo autokar był wygodny (najwygodniejszy autokar ze wszystkich moich wycieczek z biurem Rainbow). Pokoje w hotelach czyste, komfort wystarczający na jeden nocleg (w niektórych hotelach klimatyzacja). Obawiałam się hotelu we Francji, ale też nie było żle. W Szwajcarii najlepsze noclegi. Śniadania w formie bufetu w każdym hotelu. Nawet w hotelu we Francji dość dobre śniadania. Nie można było narzekać. Polecam tę wycieczkę. Nie jest tania, ale warto zobaczyć te niezapomniane, przepiękne widoki. Ma się ochotę wrócić tam ponownie.
6.0/6
Plany sierpniowe były niesprecyzowane. Rozważaliśmy z Żoną podróż rowerami po Polsce lub którymś z pobliskich krajów. Zwykle organizowaliśmy sobie wyjazdy samodzielnie. Nieoczekiwanie dla nas obojga zerknęliśmy w oferty RAINBOW, a wśród nich była - Szwajcaria, Sabaudia, Lichtenstein. Ta propozycja wydała się warta spróbowania. I ruszyliśmy. Od początku do końca wyjazdu czuło się świetną organizację - dobrze zgrane dojazdy gwieździste do miejsca startu i te w drodze powrotnej, na zaproponowanej trasie trafny dobór miejsc wartych odwiedzenia pozwolił zachwycić się różnorodnością i pięknem krajobrazów oraz architektury, poznać kawałek historii dalszej i bliższej, współczesności i panujących obyczajów. Szczególną role odegrał Przewodnik – Pan Krzysztof. Bardzo dobra komunikacja z całością grupy jak i z pojedynczymi osobami oraz bardzo cenna umiejętność wyważania między spełnianiem życzeń jednostek a potrzebą panowania nad całością zadań, jasne, przemyślane komunikaty, operatywność i umiejętność szybkiego reagowania i pokonywanie nieoczekiwanych przeszkód przez Przewodnika pozwoliły na realizację zamierzonych celów. Do tego opowieści dobrane w odpowiedniej treści i ilości, bez przesadnych szczegółów, a do tego podane z wzorową dykcją i w ciekawy sposób sprawiały, że słuchało się tego z przyjemnością. Czasem słychać było głosy z grupy, że na coś tam było za mało czasu, ale gdzież było zmieścić coś jeszcze, skoro wstawaliśmy wcześnie rano i wracaliśmy wieczorami ? Nie można mieć wszystkiego. Dobre słowa też dla Panów Kierowców, którzy poza dobrą, bezpieczną jazdą, dbali o to byśmy każdorazowo mieli przyjemność wsiadania do czyściutkiego autokaru no i ratowali nas w potrzebie kawą i innymi napojami. Nie mam w zwyczaju lukrować, ale muszę przyznać, że od początku do końca wszystko grało. Zaraz po przyjeździe Żona spytała czy pakujemy się na następny wyjazd – nie powiedziałem Jej tego głośno, ale i tak wiedziała jaka jest odpowiedź. Dziękujemy RAINBOW.
6.0/6
Wycieczka pozostawiła pewien niedosyt, że tak szybko minęła i że nie objęła całej Szwajcarii. Po raz kolejny Firma Rainbow spełniła nasze oczekiwania choć chciałoby się jeszcze więcej zobaczyć. Widoki - jak marzenie, można było nacieszyć oczy, zarówno w Szwajcarii jak i przy Mont Blanc. Wrażenia nie do opisania, po prostu trzeba tam być !!!! Przyroda niesamowita i te góry - PRZEPIĘKNE !!!! Jeśli chcecie kupić pamiątki to w każdym sklepie z pamiątkami ceny są takie same więc nie ma znaczenia gdzie się kupi. Warto kupić ser w Gruyeres ale dodatkowo inne sery i czekolady w marketach, gdzie ceny są przystępne.