5.3/6 (155 opinii)
6.0/6
Wycieczka bardzo udana , spełniła nasze oczekiwania.
6.0/6
To niesłychane- marzenia jednak się spełniają... Wybrałam tą wycieczkę, jako jedną z pozycji na liście moich marzeń...i nie zawiodłam się! Zawsze byłam przekonana, że zdjęcia zamieszczane w folderach biur podróży muszą być retuszowane, bo niemożliwym jest, aby trawa była tak zielona, a woda przejrzysta i lazurowa... A jednak!!! Program wycieczki jest bardzo bogaty, i kiedy wydaje Ci się, że dziś zobaczyłeś tak piękne miejsca, że lepiej już być nie może...to następnego dnia musisz zmienić zdanie! Program wycieczki zapewnia prawdziwą ucztę dla wszystkich zmysłów! Oczy - chłoną niesłychane piękno przyrody: widowiskowe Wodospady Renu, ogrom szczytów i dolin w czasie podróży pociągiem na przełęcz Jungfraujoch, przepastną gardziel rzeki Frier czy uczący pokory szczyt Aiguille du Midi u podnóża Mont Balnc, ale także piękne zabytki Berna - (choć prawdziwą ucztą dla mnie - matematyka- była wizyta w domu Alberta Einsteina!!!) Nasze oczy zachwycił także niesłychany urok Alpejskiej Wenecji - Francuskiego miasteczka Annecy oraz urocza promenada w mieście Montre (połączona z wizytą w studio na grań Frediego Mercury!!!). Nie można oczywiście zapomnieć o nietypowej, niezwykle urokliwej wiosce Gruyeres, która okazała się nie tylko ucztą dla oczu (poprzez swoja nietypową architekturę-otoczenie murami niczym twierdza), lecz także dla naszych podniebień, bo właśnie tam mieliśmy okazję posmakować lokalnego posiłku - foundee z lokalnego sera serwowanego w uroczej lokalnej restauracji z lampką wina. I tu dołączył kolejny ze zmysłów - słuch - wciąż w uszach brzmi nam dźwięk dzwonków pasących się tam krów, dochodzących z łąki przy murach Gruyeres - bydło pasące się na niewiarygodnie zielonych (!!!) soczystych trawach to nieodłączny element krajobrazu Szwajcarii. Co zrobiło na mnie największe wrażenie? Chyba trudno wybrać... jednak przyznam, że Dach Europy - szczyt Aiguille du Midi wycisnął moje łzy wzruszenia... Choć to krępujące, bo dość osobiste wzruszenie, przyznam, że poczułam się jak zdobywca na prawdziwym Szczycie Świata...Dla mnie to miejsce naprawdę uczące pokory... do Boga, Świata ale i ludzi, którzy o własnych siłach zdobywają szczyty... Dotarło do mnie jak maleńcy jesteśmy w porównaniu z ogromem tego Świata... Chyba każdy powinien posmakować takiej chwili w swoim życiu... Wyjazd był doskonale - jak w Szwajcarskim zegarku- zgrany: wszędzie dotarliśmy na czas, udało nam się odwiedzić wszystko, co zakładał harmonogram wycieczki - grupa była niezwykle zdyscyplinowana, a do tej dyscypliny stale motywowała nas Pani Pilot. Hotele zawsze były czyste, pierwszy z nich - Alpenkoennig Tirol zachwycił nie tylko stylowym wnętrzem i niezwykle przestronnymi pokojami, ale także widokami, które powitały nas o poranku. Ostatni - Hotel Belmont (równie urokliwy) dał szansę na pożegnanie wspaniałych widoków przy pysznym śniadaniu na tarasie otoczonym pięknym, zadbanym ogrodem, i oczywiście w towarzystwie górskich szczytów. Pozostałe hotele to sieciowe B&B - absolutnie bez zarzutu pod katem czystości, ale i oferowanego śniadania. Przed wyjazdem przeczytałam wiele komentarzy, aby jak najlepiej przygotować się do wyjazdu. Bardzo pomógł mi komentarz, mówiący o tym, że nie należy przesadzić z zimową odzieżą myśląc o szczytach - rzeczywiście ubranie "na cebulkę" w zupełności wystarczyło, a obuwie powinno być po prostu stabilne - nie wspinamy się po szczytach, a jedynie mamy możliwość wyjścia na ośnieżone platformy widokowe, zatem nie ma co zbyt wiele dźwigać... Podróż autokarem z naszego miejsca zamieszkania do pierwszego hotelu trwała 24 godziny, i początkowo nieco mnie to przerażało, jednak z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że jeśli nie siedzi się leniwie w autokarze podczas postojów na stacji, to naprawdę nie jest to uciążliwe - postoje są krótkie, lecz na tyle częste, że w zupełności wystarczają, by czuć się komfortowo podczas podróży. Dłuższe postoje są planowane w takich miejscach, gdzie grupa bez problemu może skorzystać z posiłku w jednym czasie. Cóż powiedzieć... jeśli marzy Ci się wyjazd do miejsc, gdzie nakarmisz wszystkie swoje zmysły, a wspomnienia chętnie przelejesz na tapetę swojego służbowego ;) komputera, by każdy dzień od nich rozpocząć - to na ten wyjazd nie żałuj ani grosza... SZCZERZE polecam!!!
6.0/6
Ogólnie można powiedzieć że z wyjazdu jesteśmy bardzo zadowoleni
6.0/6
Bardzo udana wycieczka i to pod każdym względem. Dobry, chociaż napięty, program, znakomita praca pilota, zasługująca na nagrodę, bardzo dobrzy kierowcy, dobry autokar, dobra baza hotelowa.