5.0/6 (189 opinii)
6.0/6
Wycieczka pozwoliła bardzo dokładnie poznać Szwajcarię. W programie było wszystko- miasta i miasteczka, jeziora, plenery , w tym niezapomniany pobyt na szczycie Gornegrat. Szwajcaria jest zachwycającym krajem, mimo, że bardzo drogim. Program był bardzo rozbudowany, ale w czasie zwiedzania było sporo czasu wolnego, co pozwalało doładować akumulatory. Biuro zmniejszało koszty, stąd noclegi po stronie francuskiej i włoskiej. Ale dzięki temu poznaliśmy kawałek Alzacji i przepiękne miasteczko Colmar. Problemem był upał. W czasie zwiedzania Genewy temperatura wynosiła 38 stopni. Pomagały kapelusz na głowę, okulary p-słoneczne i butelka wody. Bezchmurne niebo miało też swoje zalety. Alpy były doskonale widoczne, żadna chmurka nie przesłaniała szczytu Pilatus i 4-tysięczników, co rzadko się zdarza. Po stronie francuskiej nocowaliśmy w hotelach sieci B&B dwu i trzy gwiazdkowym, po stronie włoskiej w hotelu3-gwiazdkowym. Pokój w hotelu 2-gwiazdkowym był bardzo mały, nie było miejsca na walizki, ale klimatyzacja działała bez zarzutu, było czysto, łóżka wygodne. Hotel 3-gwiazdkowy był super. Hotel po stronie włoskiej , w dawnym klasztorze, był doskonały. Na wyżywienie nie narzekaliśmy. Śniadania były obfite: parówki, boczuś, bez cholesterolu, wg. mojego męża, jajecznica, jajka na twardo, co najmniej 3 rodzaje wędlin, ser żółty, serki topione, jogurty, owsianka, płatki kukurydziane, kilka rodzajów pieczywa, crusanty, kawa z ekspresu, różne rodzaje herbaty, soki owocowe, ciasta. Kolacje, z jednym wyjątkiem, były serwowane. Miało to dobre strony, bo można się było najeść, ale nie przejęść i wtedy lepiej się spało. Ten wyjątek, to kolacja w restauracji Szanghaj. Tam było wszystko, nawet muli i ślimaki, Pilotem był pan Konrad. Przemiły, kulturalny młody człowiek, z dużym poczuciem humoru i z dużą wiedzą, którą przekazywał ze szwajcarską wręcz precyzją. Wielkie słowa uznania należą się też kierowcy.
6.0/6
Dobrze przygotowany program. Wspaniały, kompetentny pilot. Hotele jak to na objazdówkach , wyspać się , zjeść śniadanie i w drogę. Szwajcaria do zakochania.
6.0/6
Wycieczka spełniła moje oczekiwania napewno warta polecenia rezydent który się nami opiekował Pan Wojtek stanął na wysokości zadania należy mu się ocena 6 wszystkie hotele gdzie nocowaliśmy miały dobry standard śniadania były urozmaicone mile rozczarowanie napewno należy że sobą mieć oprócz franków także euro
6.0/6
Chciałam zobaczyć Szwajcarię dla mostu kaplicznego w Lucernie. To miasto mnie nie zawiodło i spowodowało, że chciałam tylko więcej i więcej. Nastąpiło to już kolejnego dnia, gdy zobaczyłam małą Niagarę na Renie i miasto z malowanymi fasadami, które ucierpiało w czasie II wojny światowej. Dopełnieniem tego dnia dnia była cudowna biblioteka w St. Galen. Belinzonne i Locarno swoim klimatem i spokojem zauroczyły, a Alpy oglądane z wysokości 3100 m pomimo mglistej pogody pozwoliły podziwiać piękno natury. Piękna riwiera szwajcarska nad jeziorem Genewskim z rewelacyjnym zamkiem Chillon dodała kolorytu wzrokowym doznaniom. Piękne Berno i Bazylea, po których spacerowaliśmy zatarły wielkomiejskie klimaty Genewy i Zurichu. Ale i tych miejsc nie żałuję, bo mogłam powiedzieć: "niebo gwiaździste nade mną, a wszystkie banki przede mną". Dopełnieniem pozytywnych doznań był fantastyczny pilot Pan Krzysztof, którego wdzięk, wiedza i bardzo dobra logistyka (kolejność dowolna) spowodowały, że wycieczka mogłaby trwać kolejny tydzień.