4.9/6 (247 opinii)
5.0/6
Świetna wycieczka. Zakochałam się w Macedonii, której było najwięcej. Świetna, profesjonalna pilotka Pani Monika.
5.0/6
Hotele lepsze niż się spodziewałam (zapowiadano 2-3 gwiazdki); świetny pilot (Marceli Stachurski) i przewodnicy lokalni (jak Dawid w Macedonii); sprawne przejazdy dzięki dobrym kierowcom i przewodnikowi albańskiemu; fakultety: wieczór mac. OK, ale w drugiej części brak muzyki do tańca, natomiast rejs i Naum genialny. Polecam tavcze gravcze, sałatkę szopską i zakupy na macedońskim bazarze warzywnym. Program dość intensywny; najgorszy punkt to Prisztina, gdzie nie ma nic, Tiranę obronił dowcipny przewodnik.
5.0/6
Wyprawa pozwalająca zachwycić się Bałkanami, ich pięknem, kulturom i malowniczością. Trasa naprawdę malownicza i miejsca umiejące zafascynować swoją wyjątkowością. Można zobaczyć i piękno przyrody i ciekawe zabytki. Naprawdę warto wybrać się na rejs do św. Nauma, była to jedna z ciekawszych atrakcji programu. Jedynym mankamentem była temperatura, owszem było przyjemnie gorąco, małym mankamentem był jedynie jeden z hoteli, w którym nie było klimatyzacji.
5.0/6
Program wyjazdu wydawał się interesujący więc decyzja zapadła szybko. Długoterminowe prognozy pogody nie przewidywały, że na Bałkanach będzie nadmiernie gorąco . W autokarze okazało się, że grupa jest spora a rozrzut wiekowy +/- od 16-76 lat. Niemniej wszyscy uczestnicy byli zaprawieni w bojach tras objazdowych i nie było maruderów. Trasa wycieczki wymagająca i dodatkowe utrudnienia, których nikt nie był w stanie przewidzieć. dały nam wszystkim w kość, ale zawsze był czas na prywatne przyjemności. Na wysokości zadania stanęli odpowiedzialny, empatyczny kierowca i pilot, który swoim spokojem i humorem rozładował napięcia. Brawa!!! A się działo. Nie dość, że temperatury saharyjskie 32-45 st. C, mało nieprzydatne do chodzenia po górach czy zwiedzania miejskich bruków, to specyfika bałkańskich przejść granicznych i związanych z tym niedogodności, o których już zapomnieliśmy, że istnieją. Konieczność zmiany autokaru i blokada drogi w górach Parku Narodowego Mavrawo z przemieszczaniem się z całym bagażem w skwarze na odległość ok. 3 km piechotką. W efekcie zabrakło czasu musieliśmy zrezygnować z ciekawej dalszej części programu. Jedno czego każdego dnia pragnęliśmy to chłodny prysznic i klimatyzacja a ta nie wszędzie w hotelach działała. Najpiękniejszy czas to wycieczka łódkami do Kanionu Matka i fakultatywna - rejs statkiem po jeziorze Ochrydzkim i do rezerwatu źródeł rzeki Czarny Drim. Wspaniałym dodatkiem były pyszne kawy i lody, degustacje oraz obfitość południowych owoców. Im bardziej emocje opadają tym bardziej cieszymy się z naszej decyzji wyjazdu bo warto było poznać i zobaczyć kolejny piękny, inny kawałek ziemi w doborowym towarzystwie zarówno uczestników jak i obsługi. Do zobaczenia.