5.0/6 (236 opinii)
4.5/6
pierwszy raz na objazdówce. poza codziennym wstawaniem o 5 rano wszystko na plus. przewodnik Marek - pełna profeska. warto.
4.5/6
Jest to kolejna wycieczka z biurem podróży Rainbow którą uważam za udaną i szczerze polecam. Tunezja , kraj ciekawy i wart zobaczenia. Piękne pustynie(rajd po Saharze) wspaniałe góry Atlas ,wodospad w Chebice, no i koloseum ElJem są to krajobrazy które na długo zostaną w pamięci. Hotele klasy średniej (mogłyby być lepsze). Dużym minusem był transfer - nocny lot z Poznania do Enfidha. Do hotelu w Sousse zajechaliśmy ok. godz. 6,00 rano i zmęczeni po całej nocy musieliśmy czekać za pokojem do godz. 14.00 . Biuro podróży mogłoby bardziej zadbać o nasz komfort i odpoczynek.
4.5/6
Na start otrzymaliśmy pakiet informacyjny gdzie się udać, jak się zachować w poszczególnych miejscach, na co uważać bądź czego unikać. Poza tym program bardzo bogaty, ciekawy i intensywny. Miejsca które odwiedziliśmy powodowały chwilę zatracenia jak i zaciekawienia. Zwiedziliśmy dużo lokalizacji w dobrze zachowanym stanie z poprzedniej epoki. Program bardzo bogaty w różne atrakcje takie jak przejażdżka quadami po Saharze czy przejście przez pustynie na dromaderach. Zwiedzanie oazy czy samej Sahary dawało pozytywnie i nie zapomniane wrażenie. Największą atrakcją była przejażdżka jeepami do Ong Jemel które były wykorzystywane do planu filmowego Gwiezdnych Wojen gdzie z całkowitą pewnością przejechalibyśmy się jeszcze na pewno nie raz. Objazd autokarem w ciągu dnia nie był męczący. Lokalizacyjnie postoje były adekwatne do potrzeb, gdzie w prawie każdym miejscu postoju znajdowała się kawiarnia oraz toaleta. Bardzo jesteśmy zadowoleni z wyjazdu.
4.5/6
Generalnie, mimo że nie udało się nam zrealizować całości założeń, wyjazd uważam za udany. Program ciekawy z dobrym komentarzem. Intensywność każdy może sobie dozować - czasu wolnego wystarczy dla każdego, chętni mogą zawsze chwilę wcześniej schować się w autobusie. Z reguły w hotelu byliśmy ok 19:00 wieczorem, więc cały dzień jest zagospodarowany (dla mnie to plus). Na trasach sporo postojów na rozprostowanie kości i zdjęcia w malowniczych punktach widokowych. Pewnie większość grupy nie spojrzy przez kilka najbliższych miesięcy na kebabowe kanapki, które były im proponowane prawie zawsze w ramach obiadu. Troszkę słabe rozwiązanie, żeby spróbować czegoś innego trzeba się naprawdę nagimnastykować. Hotele jak zwykle - różnie, ale nieźle. A sama Tunezja - piękna, gorąca, czekająca z utęsknieniem na turystów.