5.2/6 (627 opinii)
Kategoria lokalna 5
1.0/6
Przedłużenie doby hotelowej - 200 euro. To już nie jest bezczelność - to chamstwo. Na tydzień pobytu tylko raz wymienione ręczniki.
1.0/6
Hotel pięknie położony w cudownej zatoce i... na tym można zakończyć plusy. Poza tym napewno nie jest to hotel 5*!!! Co najwyżej 3* a może niżej. W życiu nie widziałem w Turcji tak brudnego hotelu. Pokoje nawet pomimo napiwków nie były sprzątane. Pierwszy pokój jaki dostałem był kompletnie brudny po poprzednich gościach. Po dwóch dniach nas przenieśli do kolejnego pokoju. Łazienka wogole nie była sprzątnięta. W wannie i w zlewie pełno było włosów poprzednich gosci. Nawet gumki do wlosow nie sprzątnięto. Pod łóżkami nie sprzątano wogole. Zgromadziła się tam warstwa piachu. Łóżka ścielono byle jak. Na podłodze była gruba warstwa piachu ponieważ pokojowa nie myła i nie odkurzała podłóg. Nawet pieniadze zostawiane na łóżku nie pomagaly. Dopiero po awanturach udało się wymóc umycie podłogi. Po pierwszej nocy w drugim pokoju obudziłem się cały pogryziony przez pluskwy! Obsługa nic sobie z tego nie robiła. Inni goście także skarżyli się na pluskwy w pokojach. Druga wada - jedzenie. Bardzo słabe i monotonne. W zasadzie codziennie takie samo, byle jak podane. Najlepsze śniadania. Na szczęście podawano cały czas placki z serem - coś podobnego do pizzy, które były bardzo dobre. Poza tym dramat. Naczyna brudne. Talerze i szklanki trzeba było przebierać, żeby znaleźć czyste. Po kilku dniach można było zamknac oczy bo było wiadomo gdzie jest jakie jedzenie - prawie codziennie takie samo na śniadanie, obiad i kolację. Dla osób pijących alkohole informacja - w tym hotelu nie ma zagranicznych alkoholi markowych. Tylko i wyłącznie tanie tureckie niskiej jakości. Pracownicy recepcji i kelnerzy oraz animatorzy bardzo mili. No może poza pokojowymi i jednym recepcjonistą, który bez łapówki nie zrobił niczego. Pozostali pracownicy rewelacyjni. Bardzo się starali. Na szczęście była zatoka i plaża. Przepiękne. Tylko trzeba chodzić na leżaki dalej od hotelu ponieważ na terenie hotelu było pełno much, które dosc boleśnie gryzły. Muchy latały wszędzie. Zwłaszcza na restauracji. Były ich ogromne ilości. Przy hotelu doskonała szkoła nurkowania i najlepszy trener jakiego spotkałem w Turcji - Omer Sheriff. Naprawdę warto z nim ponurkować. Zdecydowanie odradzam wakacje w tym hotelu. Brud, pluskwy i słabe jedzenie. Za tę cenę znajdziecie dużo lepsze hotele. Ten nie jest wart jakichkolwiek pieniędzy.
0.5/6
smród, brud i głód. Właśnie wróciliśmy z hotelu Turunc Resort. Zastanów się z 2 razy nim wydasz pieniądze na ten syf. Rainbow tours sprzedaje hotel jako 5 gwiazdkowy obiekt, hotel zasługuje na 2 maksymalnie na 2,5 gwiazdki. Po przyjeździe zostaliśmy zakwaterowani w budynku E w pokoju w którym po sezonie prawdopodobnie mieszkają uchodźcy z Syrii. Po 6 godzinach i 3 wizytach w recepcji hotelu otrzymaliśmy ręczniki. W pokoju żywe pająki wielkości wróbli (posiadamy zdjęcia). Po awanturze w recepcji zostaliśmy przeniesieni do budynku D gdzie po sezonie prawdopodobnie śpią tureccy robotnicy. Sufit w łazience opadający, brak światła, brak telewizji, w ciągu tygodnia pokój posprzątany raz, bo złapaliśmy sprzątaczkę na korytarzu. Jedzenie w kółko to samo, nuggetsy, ryba z grilla i mielone, zimne, lunch i obiadokolacja. Kiedy o 8;00 skończył się ser do śniadania nikt nie dokładał, po prostu go już nie było i tak ze wszystkim. Późne śniadanie do 11;00 a o 10;20 nie było już nawet bułek. Sala do wydawania ciepłego jedzenia brudna, zachlapana, strach było cokolwiek brać. Na stołówce talerze nie zbierane, sprzątacze z cieknącymi, czarnymi od brudu mopami. Kawa w ekspresach kupowana w biedronce albo jeszcze gorzej, nie do picia. W pensjonacie w Białce Tatrzańskiej smaczniejsze śniadanie niż w 5 gwiazdkowym hotelu. W 3 gwiazdkowym hotelu w Polsce większy wybór na kolację niż w 5 gwiazdkowym hotelu na obiadokolację. Plaża brudna, nie sprzątana od 2 sezonów, leżaki i materace na plaży pozbierane ze śmietników innych hoteli. Obsługa nie mówi po angielsku. Bar w recepcji oraz recepcja brudna i syfiasta. Goście hotelu to 95% polacy a reszta ukraincy. Polacy mówiący czystą angielszczyzną bira 4 bira, daj mi dwie voodki lub klima kaput będą przyjeżdżać i chwalić hotel, ponieważ czują się jak u siebie, nie muszą znać angielskiego, pić mogą do 2 w nocy. Gdyby był to nasz pierwszy pobyt w Turcji to nie wrócilibyśmy do tego kraju już nigdy. Wiemy jak wygląda standard hotelu 5 gwiazdkowego w Turcji, Turunc nie zasługuje nawet na 3 gwiazdki. Internet dostępny godzine dziennie w recepcji. Do wszystkiego co napisaliśmy posiadamy zdjęcia.
0.5/6
To najbrudniejszy hotel w jakim byliśmy w ciągu kilkunastu lat, niezależnie od kontynentu, kraju i liczby gwiazdek. Szczególnie w Turcji hotele przyzwyczaiły nas do czego innego. To nieporozumienie, że ten hotel jest w ogóle w ofercie polskiego biura podróży. Zaskoczyło nas, że Rainbow zaprasza do takiego standardu przyznając mu 5 “słoneczek”. Hotel jest bardzo stary i zużyty. Powinien przejść gruntowny remont... prawdopodobnie 10 lat temu. W tym hotelu brudne jest wszystko: pokoje, restauracja, basen, ogólnodostępne łazienki. Pokój nie posprzątany po poprzednich gościach. Brudna podłoga, czyjaś pasta do zębów w szklance. W łazience jest czarna pleśń w kabinie i umywalce i powybijane płytki. Sufit stanowią ażurowe panele, a tam prowizoryczny odpływ prysznica sąsiadów z góry. Wanna “załatana” klejem, pewnie dziurawa. Po interwencji zaproponowano nam zmianę pokoju, ale to nic nie zmieniało. Pani sprzątająca krzyczała na nas “z czym mamy problem?”. Po zgłoszeniu uwag nic się nie zmieniło, a wręcz pogorszyło, bo obrażona pani przestała nawet przecierać podłogę. Ręczniki parę razy zmienione, pościel ani razu. W minibarku tylko woda niegazowana i 1 szklanka na 3 osoby (pomimo próśb o więcej szklanek). Wokół budynków smród kanalizacji. Restauracja składa się z części “wyjściowej”, gdzie są zimne dania i trochę stolików, oraz obskurnej, śmierdzącej dymem kuchni, gdzie można pobrać ciepłe dania z brudnych bemarów i lepkich blatów. W restauracji jest zdecydowanie za mało stolików i trzeba jeść przy basenie, gdzie są wszechobecne osy i muchy, a także raj dla palaczy, od których nie ma możliwości ucieczki. Nawet w “Turecki Wieczór” nie widzieliśmy żadnego obrusu w restauracji (skąd te zdjęcia w ofercie?). Jedzenie to kwestia gustu. Nam nie smakowało. Bardzo słaby wybór potraw, codziennie gulasz z kurczaka (ze skórą), kebab z kurczaka (też ze skórą), ryba na parze, klopsiki i grill. Zapomnijcie o jakiejkolwiek różnorodności, owocach morza, kuchni śródziemnomorskiej, włoskiej czy azjatyckiej jak ma to miejsce w innych, nie tylko tureckich i nie tylko pięciogwiazdkowych hotelach. Naczynia i sztućce często niedomyte. Wino do kolacji czeka na zewnątrz, nalane do kieliszków i robi się coraz cieplejsze (w przeciwieństwie do potraw, które zazwyczaj były zimne). Wina i tak nikt nie pije, bo jest kwaśne i okropne. Piwo jest bardzo dobre! Inne alkohole lokalne są niskiej jakości. I oczywiście wszędzie dym papierosowy. Bary, basen, aquapark, restauracja są pełne śmierdzącego dymu. Osoby niepalące nie są mile widziane. Teren wokół basenu i leżaki strasznie brudne. Stoliki lepkie, naczynia i resztki jedzenia pozostawione z poprzedniego dnia. Przez parę dni już od samego rana woda w basenie była tak mętna, że nie widać było dna na 1,4m. W kratkach basenowych oczywiście czarny grzyb. W hotelu jest też “tajny”, częściowo kryty basen i jacuzzi na piętrze, ale wyglądają jak opuszczona część hotelu. Nie ma tam leżaków i jest jeszcze brudniej. Ogólnodostępne łazienki przy basenie nie są w ogóle sprzątane. Przez cały tydzień ściany w męskiej były wymazane … na brązowo, a w damskiej po drzwiach spływała krew, która również nie została zmyta. Na brudnych podłogach błoto. WiFi - słabe, ciągle traci połączenie. Animacje - byliśmy na super występie akrobatów w bardzo ciasnym amfiteatrze. Aquapark również bardzo zużyty i brudny. Dla rodziców połamane krzesła, żeby odpocząć po wejściu do niego pod górę. Z plusów: hotel położony jest w pięknej zatoce, otoczonej wspaniałymi górami. I to tyle. Gdyby zieleń była zadbana i teren nie zarastał chwastami, mogłoby być ładnie. Polecamy wspiąć się na punkt widokowy oraz ponurkować w otwartym morzu za “tunelem”. Arogancki rezydent Rainbow na nasze uwagi powiedział, że “tutaj tak jest”, że “Turcy tutaj tak sprzątają, bo tak mają w domach”. Oznacza to, że pracownicy Rainbow mają świadomość jaki jest standard tego hotelu. Wstyd. Jeśli ktoś się mimo to wybiera polecamy spakować własną suszarkę do włosów, kosmetyki do kąpieli i jakieś dodatkowe ręczniki na basen aby okryć cały leżak bo strach go dotknąć (a najlepiej jeszcze środki czystości i rękawiczki jednorazowe).