Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki jest bardzo intensywny, dlatego często trzeba wcześnie wstawać i spędzać sporo czasu w autokarze. Jednak dzięki temu można zobaczyć naprawdę wiele w krótkim czasie. Turcja okazała się krajem niezwykle pięknym i różnorodnym – od majestatycznych meczetów, przez starożytne ruiny, po cuda natury jak Pamukkale czy perły architektury w rodzaju Hagii Sophii. Każdy dzień przynosił nowe wrażenia i wyjątkowe widoki. Atutem wycieczki był pilot – sympatyczny, kompetentny i zawsze dostępny, gdy była potrzeba. Polecam serdecznie wszystkim!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Właściwie nic dodać, nic ująć :) Jedynie tylko co można zmienić to jedynie przedłużyć o parę dni :):) Trasa bardzo dobrze zaplanowana, program intensywny ale ułożony w taki sposób, że nie odczuwa się zmęczenia do późnych godzin nocnych. Spory asortyment, jeśli chodzi o menu w jadłospisie-każdy znajdzie coś dla siebie. Sama Turcja kapitalna, nie zostawia na pewno obojętnym na swój urok i czar. Moja opinia o tyle istotna, że ten kierunek nie był moim priorytetem więc to chyba mówi samo za siebie:):):) Jeśli chodzi i o postawę pilota p. Wojciecha i naszego tureckiego przewodnika Charuma--zaangażowani w wycieczkę na 150% procent normy :) Pan Wojciech wysokie zdolności interpersonalne, ogromny zasób wiedzy i wysoki poziom erudycji w każdym z możliwych do poruszenia tematów w zakresie cywilizacji nie tylko Turcji ale i basenu Morza Śródziemnego. Przy tych dwóch Panach nie sposób pominąć także kierowcy P. Ahmeda--wysokiej klasy kierowcy o wspaniałej osobowości. Oczywiście serdeczne pozdrowienia dla całej Ekipy Turnusu Sierpniowego od 17.08.2015 do 24.08.2015, która stwarzała nie tylko wspaniałą atmosferę pobytu, ale pokazała też bardzo wysoki poziom organizacji jeśli chodzi o współpracę z grupą-Zawsze zwarci, gotowi, uśmiechnięci i mega zorganizowani. Wycieczka warta polecenia każdemu i mam nadzieję, że nie jest to mój ostatni wyjazd z Rainbow nie tylko do TURCJI :):):):)
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
program wycieczki bardzo ciekawy, choć intensywny i wymagający ( jedynie pokaz skórzanych wyrobów wg mnie do wykreślenia) , pilotka Pani Kasia rewelacyjna, wspólnie z kierowcą Alim i opiekunem tureckim Fatihem zadbali o każdy szczegół i komfortowy pobyt w Turcji, hotele zgodne z opisem, śniadania i obiadokolacje obfite i bardzo smaczne, polecam
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rewelecyjna wycieczka z super programem
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na wycieczkę wybraliśmy się rodzinne z młodzieżą 14 i 17 lat. Ogólnie: Hotele- całkiem dobre, zawsze WIfi Wyżywienie- całkiem dobre Przewodnik- Robert- bardzo miły człowiek, dobry organizator ( musiał walczyć z kierowcą, żeby ten wychładzał autokar- jak to z Turkami :-)), z ogromną wiedzą, cierpliwością – Przewodnicy Rainbowa zawsze są rewelacyjni, oprócz jednego niedojdy z ubiegłorocznych Włoch :-) Robert- super człowiek. Autokar- OK Przejazdy długie, ale z częstymi przerwami A opowieść o wyjeździe poniżej…. Ok. 10 wyjechaliśmy do Poznania, skąd mieliśmy odlecieć do Dalamanu. Wszystko było w porządku, lot z niewielkim opóźnieniem. Przylot do Dalamanu, poznanie Robera, naszego przewodnika i …. Oczekiwanie ponad godzinę na drugą grupę z Katowic. Ok. 2 w nocy byliśmy w hotelu, a o 4.30 już była pobudka. 19.06 Grupa już w całości, o 5.30 w autokarze i w drogę do Pammukale. Po drodze pierwsze przerwy …. Pamukkale i Hierapolis- cud Unesco. Sok pomarańczowy, spacer po wapiennych tarasach, cudowne zdjęcia. W Pammukale można było dokonać wymiany waluty na liry tureckie, a ich posiadanie jest bardzo praktyczne podczas podróży. Jedliśmy tam też po raz pierwszy lody z koziego mleka, z mączką= proszkiem z orchidei. Zaraz po zwiedzaniu udaliśmy na obiad. Obiady zawsze były po 7 euro, co dla naszej rodziny nie było opłacalne, bo musiałam płacić 7 euro za miseczkę makaronu.... tu, akurat były kebaby- bardzo pyszne. Kolejne godziny spędziliśmy w autokarze, jadąc do Konyi. Podczas podróży przeżyliśmy ulewę, burzę z piorunami i kilka przystanków, gdzie smakowaliśmy jogurtu z jakąś taką ichniejszą granolą, nazywaną "hasz"- dobre, "czaj"- czyli herbatkę turecką oraz oczywiście wyśmienity sok pomarańczowy. Do Konyi przyjechaliśmy " na styk", więc zwiedzanie było krótkie, nawet bardzo krótkie. Hotel na nocleg w Konyi i tam wieczorne rozliczenia. 20.06 Pobudka znowu była wczesnym rankiem, śniadanie i w drogę do Kapadocji. Po drodze zobaczyliśmy jeden z wielu karawan serajów. Kapadocja jest to kraina jak z baśni. Zaczęliśmy od zwiedzania podziemnego miasta Saratli, potem były widoki na doliny z przecudownymi kominami i innymi tworami z tufu wulkanicznego. Lunch "stołówkowy" bardzo dobry i bogaty. A potem wizyta w fabryce skór, gdzie był pokaz kolekcji kurtek skórzanych. Następnie wizyty u jubilera. Tam Nina po raz pierwszy doświadczyła, co znaczy targować się z Turkiem i że jak na coś zwróci się uwagę, to trudno już potem tego nie kupić :-) Wizyta w Goreme- kościołach wykutych w skałach tufowych- również wpisane na listę Unesco. Tam też "mała" kawka na niskich siedziskach, potem degustacja i zakup wina. Hotel był położony trochę za miastem. Tego dnia można było skorzystać z hammamu, z nocy w Kapadocji oraz z lotu balonem. My nie korzystaliśmy z niczego, ale korzystający byli bardzo zadowoleni. . Bufet kolacyjny był bogaty, zamówiliśmy butelkę wina Shiraz ( wino w hotelach od ok. 80- 150 lirów za butelkę) i przy niej miło spędziliśmy wieczór, wiedząc, że kolejnego dnia wyjeżdżamy dopiero o 8.30 hurrrrraaaa!!! 21.06 Dziwny ten dzień, prawie cały w podróży. Przerwą w drodze była wizyta w Ankarze , w muzeum cywilizacji anatolijskiej. Wizyta krótka, w sumie takie przebiegnięcie przez sale. Tego dnia lunch jedliśmy na stacji benzynowej. A wieczorem dojechaliśmy do klimatycznego miasteczka Safranbolu. Najpierw zwiedziliśmy dom bogatego handlarza- obecnie muzeum. Można było zobaczyć wyposażenie, kuchnię, a przede wszystkim cudne widoki z małych okienek. Małe, kręte uliczki, domy w architekturze osmańskiej, nocleg w karawan seraju. Po kolacji wyszliśmy na spacer, chodziliśmy w poszukiwaniu wina...... nigdzie, ale to nigdzie nie było wina! Połaziliśmy po zaułkach. Po powrocie do karawanseraju wypiliśmy herbatkę szafranową- w końcu od szafranu ma nazwę miasto. Szliśmy spać dość wcześnie, bo kolejnego dnia znowu pobudka o nieludzkiej porze. 22.06 Tego dnia czekało nas zwiedzanie Stambułu. Przed południem podziwialiśmy miasto ze statku, na którym pływaliśmy po cieśnienie Bosfer, między Azją a Europą. Zwiedzanie zaczęliśmy od Hagia Sophia, potem była przerwa na obiad. Jedliśmy w miejscu gdzie sprzedają kebaby. Duża część grupy zjadła iskandera - tu nazywanego Aleksander. Był rewelacyjny. Potem, już sami odwiedziliśmy Bazylikę cysternę, spojrzeliśmy w twarz Meduzie, zjedliśmy kasztany i wspólnie z grupą udaliśmy do Błękitnego Meczetu. Były tam długie kolejki, a w meczecie trwał remont, więc nawet kopuły nie można było obejrzeć. Potem Hipodrom z pozostałościami i w końcu pałac Topkapi. Przyjemny spacer, podziwianie budowli i ogrodów, można było wejść do haremu za dodatkową opłatą, skarbiec niestety nieczynny. Nocleg był w Stambule, tamże kolacja. 23.06 Następnym punktem była Bursa z meczetem Ulu Camii, targiem Koza Han- gdzie wszystko było zamknięte, bo było bardzo wcześnie, kiedy tam byliśmy. Wypiliśmy czaj, na małych krzesełkach pod drzewem i ruszyliśmy w dalszą drogę do Pergamonu. Warto byłoby przyjechać tam później, kiedy już kramy i restauracje są otwarte. Pergamon- piękne miejsce, do którego wjeżdża się windą a potem wagonikami kolejki linowej- urzeka przede wszystkim położeniem na górze. Jest tam teatr najbardziej stromy, jest miejsce po pomniku Zeusa, które obecnie jest w Berlinie. Tam też mieliśmy grupowe zdjęcie. Po zwiedzeniu Pergamonu, pyszny sok z pomarańczy i powrót do autokaru. Pojechaliśmy na lunch, a po lunchu czekała nas droga do Izmiru. I tu bym zmieniła program wycieczki. Powinniśmy zatrzymać sie na lunch gdzieś nad morzem i dać możliwość wycieczkowiczom skorzystania z kąpieli w morzu. Niestety.... dojechaliśmy do Izmiru, już go nie zwiedzaliśmy tego dnia, o 17 byliśmy w hotelu . Oczywiście można było wyjść, był park, było morze ,ale dość daleko. Uważam, że to popołudnie mogłoby być zorganizowane lepiej. Wieczorna serwowana kolacja, zamówiliśmy wino do kolacji, a dokończyliśmy go na dachu hotelu- cudny widok na pagórki Izmiru. Dodatkowo nikt tam nie przyszedł, więc wieczór spędziliśmy sami bardzo przyjemnie. 24.06 Nad ranem pojechaliśmy w Izmirze do dzielnicy żydowskiej zobaczyć windę, którą to zjeżdża się do miasta z pagórków. Tego dnia były wybory na prezydenta i nie mogliśmy skorzystać z atrakcji wjazdu windą. Potem przejazd do miejsca, gdzie wg wierzeń jest dom Marii- matki Chrystusa. Tam krótka wizyta, pyszny sok pomarańczowy i w drogę do Efezu. Efez robi wrażenie- pięknie zachowane fragmenty miasta. Gdy opuszcza sie Efez jest dość duży targ i uważam, że tam powinniśmy mieć więcej czasu wolnego na zakupy. Tymczasem zawieziono nas do sklepu, z przerażającymi cenami,gdzie spędziliśmy prawie godzinę. My, akurat w cieniu pod drzewem :-). W Efezie jedliśmy lunch stołówkowy, z bardzo ograniczonym wyborem jedzenia. I udaliśmy się w drogę do Sirince- wioski smerfowej, którą to miał oszczędzić koniec świata w 2012 (wg Majów). Tam miała być degustacj win- tego dnia prezydent Erdogan zabronił spożywania alkoholu, więc i degustacji nie było. Po wiosce chwilę pochodziliśmy, ale były tam głównie kramy. Wioska malowniczo położona, wysoko na górze. No i czekał nas powrót do Daylanu, do hotelu, w którym byliśmy w pierwszą noc. Po drodze odbył się konkurs z wiedzy o Turcji, który wygrała nasza córka i otrzymała od Roberta książkę z dedykacją. Wieczór spędziliśmy na basenie, przy piwie i chipsach. Dla osób nie jadących na pobyt był to ostatni wieczór wycieczki. Kolejnego dnia odbywały się odloty, ale czasem nawet dopiero o 4 nad ranem koljengo dnia. W hotelu można było siedzieć, ale nie można było po godz. 12 korzystać z basenu. Pobyt w pokoju można było przedłużyć, ceny nie pamiętam, ale chyba 60 euro za pokój. Wiem, że Robert zorganizował ludziom jakoś ten dzień. Byli podziwiać świątynie w skałach, plaże, gdzie jaja znoszą żółwie Caretta i mieli też chwile wytchnienia w hammamie. To bardzo miłe ze strony przewodnika, że nie zostawił grupy. Swoją drogą- to biuro coś tu zawaliło.... nie powinno być tak, że ludzie od 12 w południe do 4 rano muszą koczować ..... inaczej powinno to zostać rozwiązane..... no , ale nas to nie dotyczyło, bo jechaliśmy na pobyt. 25.06 Tego dnia czekał na nas bus, który zawiózł nas w okolice Fethiye, do Calis do naszego hotelu pobytowego Jiva Beach Resort…. O którym to już w innym miejscu..…
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Idealna propozycja dla osób, które tak jak ja nigdy wcześniej nie były w Turcji i chcą zobaczyć najciekawsze miejsca. Program bardzo intensywny i napięty. Nie jest to wycieczka dla śpiochów, ponieważ pobudki i wyjazdy są bardzo wcześnie, ale widoki rekompensują wszystko.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Miałam przyjemność uczestniczenia w ostatniej wyprawie Rainbowa wskazanym szlakiem i naprawdę gorąco polecam kazdemu.Program niezmiernie ciekawy i dzięki przewodnikowi panu Wojtkowi zrealizowany perfekcyjnie. Zasób wiedzy i ogólnych informacji o wszystkim na trasie napewno otworzył oczy niejednemu z uczestników imprezy. Zmęczenie długością trasy, wczesnym wstawaniem i wysoka temperatura na zewnątrz - to już uleciało z pamięci - zostały tylko pozytywne wrażenia . No i szkoda ,że to tak szybko minęło. Pozdrawiam wszystkich uczestnikó wycieczki.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniała wycieczka, choć dość wyczerpująca. To co zobaczyliśmy to totalny zawrót głowy. Świetnie zorganizowana, pilotka Pani Kasia, sprawdziła się w 100%. Dbała o to aby wszystko przebiegało dobrze, abyśmy nie czekali w gigantycznych kolejkach do obiektów które mieliśmy zwiedzać, był też czas na chwilę oddechu, drzemki, kawę i posiłek. Hotele w których zatrzymywaliśmy się dobre i czyste. Posiłki w ramach objazdu urozmaicone i smaczne. To był naprawdę świetny wybór i każdemu polecam.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam tą wycieczkę, choć dla mnie i moich znajomych była to alternatywa dla innej, która się nie odbyła, to po powrocie zgodnie potwierdziliśmy, że był to dobry wybór. Podczas wyjazdu zwiedziliśmy kawał Turcji i pomimo wysokich temperatur (+38 nawet) udało się to znieść. Trzeba być przygotowanym na wczesne wstawanie (mój budzik dzwonił zazwyczaj 3.30, hotelowy 4.00) i długą jazdę autokarem. Ale dzięki temu byliśmy wcześniej na atrakcjach i nie było tłumów (zresztą Covid wystraszył większość turystów). Serwis wodny w autokarze (polecam dokupić) zapewniał dostęp do chłodnej wody non stop. Codzienna zmiana hotelu jest pewną niedogodnością, dlatego warto wcześniej przemyśleć potrzeby na kolejny dzień, aby minimalizować ingerencję w walizkę rano - my zazwyczaj pakowaliśmy się przed śniadaniem i wystawialiśmy walizki do lobby, aby po śniadaniu tylko wpaść na chwilę do pokoju na krótką przedwyjazdową toaletę. Warto wieczorem po kolacji udać się jeszcze na samodzielne zwiedzanie okolicy, łapiąc lokalne klimaty. Hotele OK, choć czasem słaby internet w pokojach, no ale po to urlop, aby urlopować (można przeżyć bez). Jedzenie smaczne, choć w niektórych hotelach serwowane zamiast szwedzkiego bufetu (pewnie z uwagi na covid), więc to trochę ograniczało możliwości wyboru. Lunche w czasie drogi też OK, choć pewnie lepsze byłyby w lokalnych knajpkach, niż w przydrożnych molochach (gotowe z bemarów) - to jednak ze względu na czas i organizację wybrano te drugie. Wszędzie w podróży dostęp do czystych toalet (najczęściej bezpłatnych). Dużo miejsc na zakupy.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zachwycający kraj, wycieczka rewelacyjna. Nasza Pani Magdalena, to przewodnik z prawdziwego zdarzenia . Przekazała nam mnóstwo wiedzy o Turcji, co było wspaniałym uzupełnieniem zwiedzanych miejsc. Gdybym mogła, to chętnie pojechałabym tam jeszcze raz. Zakochałam się w Turcji.