Opinie o USA - California Dreams

5.5/6 (277 opinii)
5.5/6
277 opinii
Intensywność programu
5.5
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.6
Transport
5.5
Wyżywienie
3.9
Zakwaterowanie
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    Polecam serdecznie

    Dla nas wyjazd wspanialy, jadąc na taką wycieczkę raczej trzeba znać w stopniu podstawowym język (sporo poruszania sie w czasie wolnym) W Uniwersal czas wolny na tyle ze zdazylismy obejrzec duzo samodzielnie. Zdażylismy zjesc , zobaczyć i kupic co chcielismy. Przejazd tam kolejka z przewodnikiem obowiazkowy i wspanialy. W Las Vegas w czasie wolnym poruszalismy sie Uberem. Pani przewodnik zatrzymala sie z nami przy znaku Las Vegas , jak rowniez byl grupowy przejazd na fontanny do centrum. Kasyna zwiedzone. Wszystkie punkty programu zrealizowane , ale to dzięki wytrwałości , kulturze i spokojowi Pani przewodnik. Zawsze opanowana i miła pomimo czasem 15 min. opoznien uczestników. Grupa wiadomo , że chciała więcej czasu wolnego. Po zakwaterowaniu w hotelu moza było jechac samodzielnie w miasto i tak robiliśmy ale tu się kłania znajomość języka i niektórzy wola być prowadzeni za rączkę przez przewodnika. Zmęczenie było , szczegolnie po przylocie do LA , czekaliśmy na lotnisku na 2 osoby z 2 godziny potem na autobus , bo korki i to było na szczęście tylko w pierwszym dniu i na tych niedogodnościach koniec. Lot nad kanionem obowiazkowo😀 pomimo strachu niż żałuję. Prawie cala grupa skorzystala. Był czas wolny w markecie na zakupy "zakaskowe" i cała grupa z pełnymi wózkami wyjechała. Pierwszy wyjazd za ocean po zwiedzaniu Europy i Azji dzięki spokojowi Pani Asi która zabiegala , by grupa razem mogła wsiadać do wagonika czy do kolejki i ciągle nas liczyła i pytala , wszystko gra uważam za udany i wspanialy. Wiele wspaniałych miejsc można zobaczyć. Grupa super wesoła i zgrana. Na przejazdach autobusem można się zdrzemnąć, bo wiadomo , że spać się chodzi bardzo późno po relacjach. Miejsca w autokarze w/g zakupy wycieczki ustalone. Tylko śniadania raczej słabe. Polecam.

    Beata, Polska - 19.05.2023  | Termin pobytu: kwiecień 2023

    7/12 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Spełnione marzenia.

    Na wycieczkę czekałam 2 lata przez covid! Warto jednak było poczekać i spełnić swoje marzenia. Odkąd pamiętam, chciałam zobaczyć przede wszystkim Wielki Kanion i udało mi się to. Pozostałe atrakcje również były super, ale na tym zależało mi najbardziej. Program był ułożony tak, że zobaczyliśmy sporo ciekawych i ładnych miejsc, był także czas na super rozrywkę w Universal Studios - mega szaleństwo i adrenalina, lepsze niż kasyno w Las Vegas (przynajmniej dla mnie ;-)). Opieka pilota świetna - człowiek z ogromną wiedzą i doświadczeniem, do tego miły i wesoły :-) Andy, jeśli to czytasz - przesyłam pozdrowienia :-) Wycieczkę polecam każdemu, kto ma ochotę się na nią wybrać, ale się waha - nie warto się wahać - warto iść za ciosem i jechać!

    Anna - 25.04.2022

    16/17 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Spełnienie marzeń

    Od zawsze marzyłam o zwiedzeniu zachodniego wybrzeża USA. I udało się! Wycieczka spełniła wszystkie nasze oczekiwania. Mimo dlugiego lotu(z przesiadką) i pokonywania codziennie sporych kilometrów bardzo komfortowym autobusem, wycieczka nie należała do męczących. Kierowca autobusu Karlos jak i nasza Pani pilot-Kasia przesympatyczni, pomocni ludzie. Pani Kasia przekazywała codziennie sporo interesujących informacji. Amerykańskie jedzenie nie należy do najsmaczniejszych, śniadania raczej na słodko muffiny, chleb tostowy, jajecznica z proszku, dobry bekon,słodkie rogale, rzadko zdarzył się biały ser i owoce. Najsmaczniejszy burger w Santa Monica polecam:) Zatrzymując się na nocleg w hotelach, motelach,(czysciutko), po sąsiedzku można było robić zakupy w marketach dzięki temu codziennie bez problemu był dostęp do owoców, serów. Przy okazji można bylo poznać uroki małych miejscowości, żółte szkolne autobusy, dzieciaki grające w football amerykański. Zwiedziliśmy wszystkie miejsca zaplanowane przez program. USA robi ogromne wrażenie, sama natura, Kanion, Dolina Śmierci, codziennie zmieniająca się przyroda widziana zza szyb autobusu. Las Vegas, San Francisco, Santa Barbara, Old Sacramento i gorączka złota, Kapitol, Ranczo Regana, Hollywood, Beverly Hills, Luksusowe Rodeo Drive-fascynujące. Universal Studio-swietna zabawa dla starszych i młodszych. A jednak ponad wszystko Grand Kanion dla mnie stanowi number 1 tej wycieczki:) Polecam w szczególności wykupić dodatkowo lot helikopterem nad kanionem- niesamowite wrażenia. Moje uwagi: - Szkoda, że na Las Vegas nie przeznaczono całej doby, fajnie byłoby zobaczyć to wszystko nie tylko nocą, ale i za dnia. - Fajnie byłoby, gdyby w programie wycieczki uwzględnić zwiedzanie więzienia Alcatraz, a nie zobaczenia go tylko z zewnątrz. Trafiliśmy na na prawdę świetną ekipe, uczestnicy wycieczki zarówno mlodsi i sarsi, wszyscy świetnie się dogadywaliśmy. Wycieczkę uważam za bardzo udaną. Gorąco polecam!

    JUSTYNA, ZIELONA ŁAKA - 31.03.2024  | Termin pobytu: marzec 2024

    14/14 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Spełnienie marzeń o Kalifornii

    Wycieczka California Dreams pozwoliła mi spełnić marzenia o podróży na Zachodnie Wybrzeże USA. Pierwszego dnia z naszą przewodniczką Kingą i kierowcą Davidem wyruszyliśmy na podbój Hollywood. Było tak jak w kinie, a nawet jeszcze lepiej, bo na żywo. :) Kolejnego dnia czekała nas inna niesamowita atrakcja - Grand Canyon. Wielki Kanion, czy to widziany z ziemi, wody czy z powietrza robi niesamowite wrażenie. Jeżeli zastanawiacie się, czy warto lecieć helikopterem i płynąć łodzią po rzece Kolorado, nie warto - drugi raz możecie nie mieć takiej szansy. W marzenia i podróże warto inwestować. Kolejny punkt - Las Vegas. To miasto jest tak kiczowate, że aż piękne. Tylko tu można zjeść kolację w widokiem na Wieżę Eiffla, za chwilę kupić lody w Wenecji, które zjemy przy Fontannie di Trevi w Rzymie, aby zaraz posłuchać głosów ptaków w tropikalnym ogrodzie. Wieczorem zaś jest szansa na rozbicie banku i zostanie milionerem. ;) Po gorącym Vegas pojechaliśmy dalej w głąb piekła do Doliny Śmierci, gdzie temperatura rano dochodziła do 46 stopni Celsjusza. Uff, przeżyliśmy. Wieczorem jednak można było zrelaksować się w Bishop - uroczym amerykańskim miasteczku w górach Sierra Nevada, z motelami, saloonami, bujanymi fotelami na werandach, kowbojami i pysznymi stekami. Kowboje też byli i to prawdziwi, nie tacy jak w Vegas. :) Kolejne atrakcje czekały na nas w Yosemite - jednym z najpiękniejszych parków narodowych w USA. Wjeżdżając tutaj przenieśliśmy się do innego świata. Wszystko tu było ogromne - strome, niemal pionowe granitowe skały, jedne z najwyższych wodospadów i ogromne sekwoje - przy których można poczuć się jak krasnoludek. Baribala nie udało się nam spotkać, tylko urocze wiewiórki szare. Nocując w Modesto trafiliśmy na zjazd zabytkowych samochodów i mogliśmy porozmawiać z ich dumnymi właścicielami. Po piekielnie rozgrzanym Vegas, niemiłosiernie gorącej Dolinie Śmierci na Pustyni Mojave i przyjemnie rześkim Parku Yosemite zmieniliśmy klimat i wyruszyliśmy do San Francisco. Rano miasto zasnute było mgłą a pylony mostu Golden Gate widoczne tylko do połowy. Wjeżdżając do San Francisco kwiatów we włosach nie mieliśmy, ale wpuszczają też bez. ;) Oczywiście obejrzeliśmy sławny most a nawet pod nim przepłynęliśmy, mijając po drodze Alcatraz. Atrakcją na pewno była przejażdżka sławnym tramwajem szynowym do jednej z najbardziej zakręconych uliczek - Lombard Street. Kolejny punkt programu to Pebble Beach. Znajdują się tu słynne pola golfowe, rezydencje, drogie ośrodki i atrakcje krajobrazowe położone w cyprysowym lesie. Tu po polach golfowych przechadzają się sarny, na plaży czy okolicznych skałach wygrzewają się foki i lwy morskie. Pełno tu wiewiórek, pelikanów i innego ptactwa,podobnie jak w nieodległym Monterey. Tu swobodnie mogliśmy podglądać foki czy lwy morskie. Zjedliśmy też słynną zupę z małży - clam chowder i spróbowaliśmy świeżych owoców morza, które podają nawet na wynos. Taki fast food to ja rozumiem! Tego dnia odwiedziliśmy jeszcze Solvang - duńskie miasteczko w USA. Wszystkie budynki wzniesiono tu w typowym duńskim stylu. W mieście znajdują się też liczne piekarnie, cukiernie i restauracje oferujące tradycyjne duńskie potrawy. Święto Niepodległości obchodziłyśmy w Bibliotece i Muzeum Ronalda Reagana w prawdziwie amerykańskim stylu. Byliśmy na pokładzie Air Force One i Marine One, zwiedziliśmy Gabinet Owalny, i mogliśmy interaktywnie odbudować Amerykę. Po tych patriotycznych atrakcjach był czas na relaks w Santa Monica. Można było poczuć beztroski, wakacyjny klimat, pobujać się na Santa Monica Pier jak nam zagrają, zjeść pyszne krewetki w Bubba Gump Shrimp Company, wykąpać się lub pomoczyć nogi w oceanie albo podglądać ratowników ze Słonecznego Patrolu. ;) Tu też znajduje się koniec historycznej trasy Route 66 z Chicago do Los Angeles. Kolejna plaża, która odwiedziliśmy to Venice Beach, gdzie jest słynny deptak z sięgającymi nieba palmami, pełny artystów, performerów, rowerzystów, biegaczy czy skaterów. W ostatni dzień w LA trochę otarliśmy się o sławę i bogactwo na Alei Sław i na najdroższej ulicy świata - Rodeo Drive w Beverly Hills. Dobrze, że na hamburgera w Hollywood jeszcze kilka dolarów zostało.;) Po takich atrakcjach chyba nikt nie chciał wracać do kraju. :)

    Wioletta, Białystok - 29.12.2022  | Termin pobytu: czerwiec 2022

    52/54 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem