4.9/6 (110 opinii)
2.5/6
Wycieczka byla ciekawa ze strony zwiedzania, ale nie przyjemna gdyz w wiekszosci dni nie bylo czasu nawet usiasc i odpoczac na obiad i zjesc jakas kanapke, za duzo bylo tej gonitwy. Godzinny dojazd i odjazd do noclegu pod Salzburgiem byl okropny i strasznie meczacy. Ten czas byl potrzebny na pojscie do miasta, aby sobie pochodzic jak jeszcze sklepy byly otwarte. Przeciez po to sie wyjezdza poza kraj aby rowniez zobaczyc co jest w sklepach, w innych krajach i moze sobie tez cos kupic. Klimatyzacje w hotelu nie dzialaly, nikt tym sie nie przejmowal aby klientom sprawic troche przyjemnosci i przespac sie spokojnie, bez pocenia sie. Sniadania byly ochydne, chleb i ta mielona szynka codziennie do przesady!!!! Zygac mi sie chcialo, patrzac na te sniadania. Najgorsze, ze nie bylo w poblizu zadnych sklepow aby sobie cos innego dokupic! W Austrii sa wspaniale wedliny, a co nam nam podawano to wstyd z Rainbow strony!! Te hotele i sniadania to pod psem! Kierowca byl bardzo dobrym kierowca, jezdzic po tych Alpach autokarem to nie bagatelna sparaw! , Pilot tez super facet, bardzo przejemny, mial duzo wiadomosci na temat Alp i Austrii i bardzo pomocniczy w kazdej sprawie.
2.0/6
Wycieczka udana pod względem turystycznym, czyli zwiedzanych obiektów, przewodników lokalnych. Kompletna katastrofa jeżeli chodzi o organizację transportu. Niesprawny autokar z uczestnikami i pełnym obciążeniem bagażowym został wysłany na szczyty alpejskie z zamiarem wjechania na lodowiec, na który już nie dotarliśmy, ponieważ całkowicie wysiadł układ hamulcowy. Pod tym względem było to igranie sobie z ludzkim życiem, co całkowicie przekreśla taką poważaną firmę jak Rainbow.
1.5/6
Program wycieczki bardzo ciekawy jednak całość została zepsuta przez tragiczny autokar oraz fatalnie zorganizowany plan podróży do Austrii. Cieszyliśmy się z mężem ,że to tak krótka trasa ale niestety było to tak zorganizowane że podróż z Warszawy do Wiednia trwała 14 godzin. Do tego jakby było mało autokar fatalny rozklekotany , stary. Długo dochodziłam do siebie po tej wycieczce. Jeszcze tydzień po odczuwałam zawroty głowy. Mój syn od samej jazdy miał dwa guzy na głowie bo autokar tak się bujał na boki ze syn uderzał głową o szybę. Do tej pory nie mogę zrozumieć jak można było dać tak fatalny transport do tras wysokogórskich.
1.0/6
Niestety nie mogę zaliczyć wycieczki do udanej nasza wycieczka odbyła się w majówke w terminie od 1 do 7 maja niestety nie udało nam się zrealizować wielu strategicznych punktów programu tzn nie byliśmy w jakinich lodowych, nie udało nam się zwiedzić wąwozu Lichesteina a takze wjazd na taras widokowy na Glooslockner tez nie był możliwy. Za każdym razem pilot wciskał kity o lawinie, nieczynnej kolejce później już skończyły mu się pomysły Prawda była taka ze te obiekty były po prostu nieczynne!!! a informacje o tym były zawarte na stronach internetowych z wyprzedzeniem. Nie rozumiem jak biuro mogło nie sprawdzić dostępnosci zwiedzanych obiektow wcześniej!! wszyscy uczestnicy wycieczki poczuli się nabici w butelke i bardzo zawiedzeni. Wizyta w Hallstat tez niestety nie była udana przyjechaliśmy do miasteczka w porze kiedy wszystko było pozamykane łącznie z nieczynna kolejką , która miała nas zabrać na taras widokowy. Spedziliśmy tam 4 godziny chodząc w deszczu. Kompletnie nie przemyślane. Ktoś kto układał program imprezy wykazał się duża niekompetencją i kompletnym brakiem wyobraźni. Hotele nie pozostawiają tez dobrych wspomnień. Sniadania marne brak warzyw na stole królowała jedynie mortadela i ser żółty w jednym hotelu włscieiel wydzielał każdemu jajko! Przykro mi to stwierdzić ale ta wycieczka to kompletna klapa i przykład że biuro zakpiło z klientów