5.6/6 (422 opinie)
3.0/6
Wszystkie dotychczasowe wyjazdy z Rainbow były rzeczywiście atrakcyjną „przygodą”. Ucieszyłam się, gdy w tym roku został potwierdzony wylot na "Wielką azjatycką przygodę". To oczywiste, że na całokształt wycieczki rzutuje praca pilota. Niestety, tym razem to nie była wspaniała przygoda - byliśmy pod „opieką" pana Łukasza - zamieszkałego na dłużej w Tajlandii (o czym w trakcie wycieczki szczegółowo opowiadał, w tym o zaskakujących zdarzeniach z życia osobistego zamiast np. o specyfice danego kraju), jednak mało zainteresowanego udogodnieniem naszego pobytu w trzech egzotycznych krajach. Pan Łukasz ogólnikowo zachęcał do poznania "fajnego klimaciku" w zwiedzanych krajach. Żenujące było m.in. przedstawienie walk w imperium Khmerów jako sporu między Pawlakiem a Kargulem. Dopiero po zakończeniu wycieczki wiem , że jej satysfakcjonujący przebieg wymagał znajomości angielskiego (np. rozumienia miejscowych przewodników) - biuro Rainbow nie poinformowało, że wymagana jest znajomość jęz. angielskiego (może przy innym pilocie nie byłoby to konieczne). Owszem, plan wycieczki został zrealizowany w podstawowych punktach, jednak ogólnie było to rozczarowanie. Chciałabym poznać niezwykłość m.in. Tajlandii, ale obawiam się, że pilotem może być pan Łukasz, toteż w przyszłości przy zwiedzaniu tego regionu będę korzystać z innych biur podróży. Po powrocie szukam informacji o zwiedzanych krajach, gdyż podczas wycieczki dowiedziałam się głównie błahych rzeczy, np. jak korzystnie finansowo zamieszkiwać w Tajlandii czy też jak przebiega tam egzamin na prawo jazdy w przypadku cudzoziemca.
3.0/6
Jestem połowicznie zadowolona z wycieczki. Najbardziej zachwyciła mnie Kambodża, dla której zresztą tam pojechaliśmy. Natomiast częśc wietnamska bez sensu, wtłoczona na siłę. Jazda i jeszcze raz jazda, póżnym wieczorem przyjazd do wielkiego miasta po to, by wczesnym rankiem go opuścić. Oprócz zatoki Ha Long, której zwiedznie też jest przepojone komercją, szkoda czasu i pieniędzy. Pilotka z wiedzą może i sporą, ale bardzo zarozumiała. W Większości zainteresowana wychwalaniem siebie jako wielkiej malarki. Na pytania odpowiadałą niechętnie i z pozycji wyższości nad nierozgarniętym turystą.