5.3/6 (576 opinii)
6.0/6
Wróciliśmy szczęśliwie z „Wielkiej meksykańskiej wyprawy” (12.01 – 27.01). Wrażenia jak najbardziej pozytywne, dzięki wspaniałej pracy i organizacji naszego pilota ARTURA. O odwiedzanych zabytkach i miejscach pisać nie będę, bo każdy sam musi to zobaczyć i ocenić. Każdy ma inne oczekiwania. Meksyk jest pod każdym względem krajem kontrastów. Meksykanie są postrzegani jako ludzie prości, serdeczni, dumni z pochodzenia, z poczuciem humoru, ale przy butelce tequili i przy dźwiękach pieśni mariachi stają się sentymentalni i macho jest jak dziecko. Najbardziej zadziwił mnie synkretyzm religijny i meksykańskie podejście do śmierci i ich huczne, wesołe obchody Święta Zmarłych. Przykładem synkretyzmu jest Kościół San Juan Chamula, gdzie wizerunki katolickich świętych (wystawione w gablotach , z lusterkami na piersiach) sąsiadują z szamanami, którzy odprawiają tu swoje rytuały uzdrawiania używając do tego żywego kurczaka, któremu na koniec ukręcają łeb. Meksykanie uchodzą za ludzi głęboko religijnych. Figurki M.B. z Guadalupe stoją przy stacja benzynowych, w każdym barze jest specjalny ołtarzyk z Matką Boską, w każdym domu takie święte miejsce jest obowiązkowe. Jednocześnie rozwija się kult Świętej Śmierci (patronki narkomanów, złodziei, ludzi wykolejonych). Figurki Matki Boskiej i Świętej Śmierci stoją obok siebie na straganch i to nikomu nie przeszkadza. W swojej opinii przedstawię to , czego szukałam u innych i nie zawsze znalazłam. A chodzi o przygotowanie się do wycieczki m.in. kiedy jechać, co zabrać ze sobą, gdzie wymiana itd. Itp. Lot w obie strony (Warszawa- Cancun i Cancun Warszawa) odbyliśmy charterem (dreamliner LOT-u). Wycieczka była droższa od innej opcji ,gdzie podróżuje się samolotem rejsowym z przesiadką w jednym z portów europejskich, ale komfort podróżowania jest nieporównywalny. W naszej opcji lecieliśmy 12 godz. do Cancun i 10 godz. z powrotem. Do drugiej opcji trzeba doliczyć 7-8 godzin więcej a może i więcej. Pora, jak na taką wycieczkę była odpowiednia. Temperatury znośne: w Cancun i Acapulco do 30 st., w miejscach położonych wyżej rano było 7-10 st. a w ciągu dnia do 23 (krem z dużym filtrem konieczny mimo to). Zwiedzania nie utrudniała pogoda, nie padało, nie wiało (za wyjątkiem 15 minutowej mżawki w Chitzen Itza), nie było komarów, przed czym ostrzegali inni. Część miejsc, które odwiedziliśmy jest położona na wysokości 2000 m. n. p. m i wyżej, więc rano potrzebne są cieplejsze ubrania. Wymiany dolarów na pesos dokonaliśmy w Cancunie . Jest tam dużo kantorów i bez problemu można każdą ilość dolarów czy euro wymienić (za dolara płacili śr. 18,10 pesos). Na dwoje na początek wymieniliśmy 500$. Jeśli nie starczy, można płacić kartą (nie można u ulicznego sprzedawcy) Po drodze potrzebne pesos na: WC- 5, litrowa butelka wody-19, taco (placek z nadzieniem) – 30 do 40 pesos. Obiad 2 daniowy ok. 230 pesos. Po drodze dużego wyboru jedzenia nie ma, oprócz wszechobecnych tacos z różnym nadzieniem. Nasz wspaniały PILOT pilnował , aby niczego nam nie zabrakło i postój zawsze był tam, gdzie można coś zjeść w porze obiadu ( obiadu nie ma w cenie wycieczki). Teren, przez który jechaliśmy jest bardzo rzadko zamieszkany, więc nie ma co oczekiwać, że będą po drodze jakieś restauracje, czy bary. Zwykle takie „taco” sprzedają przy stacjach paliw, podają na plastikowym talerzyku i zajada się palcami na stojąco. Dużym ułatwieniem dla uczestników wycieczki było rozwiązanie sprawy bagaży. Nie musieliśmy ciągać swoich walizek. Tą sprawą zajmowała się obsługa hotelu. Wypakowywali z autokaru, dostarczali pod drzwi pokoju. Rano trzeba było wystawić walizkę na korytarz i przy autokarze przypilnować , aby nasza walizka trafiła do naszego autokaru. Oprócz stałego programu wycieczki były też imprezy fakultatywne: kąpiel w cenocie, wieczór meksykański w San Cristobal, rejs statkiem po Zatoce św. Łucji w Acapulco, pływające ogrody w Mexico City, wycieczka do Tulum + kąpiel w cenocie. Wszystkie godna polecenia, dostarczające niezapomnianych wrażeń. Był też lot balonem, ale nie skorzystaliśmy. Jednym słowem, wspaniała wycieczka w grupie 38-osobowej bez malkontentów i maruderów. Wycieczka godna polecenia .
6.0/6
Wycieczka godna polecenia, pozwalająca w komfortowy spoeób zwiedzić Meksyk.
6.0/6
Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu do Meksyku. Organizacja świetna. Przewodniczka i zarazem pilotka bardzo ciekawie i interesująco opowiadano zabytkach i życiu dawnych i współczesnych ludów żyjących na tych terenach. Bardzo bogaty zarys historyczny wiedzy nam przekazała. Jestem pod dużym wrażeniem.
6.0/6
O tym, jak "Wielka konkwista" jest fantastyczną wycieczką, świadczy nie tylko bardzo duża ilość pochlebnych opinii, ale także wieloletnie kontynuowanie prze Rainbow tej trasy. Zainteresowanie jest wciąż tak duże, że jedzie kilka autokarów. W moim terminie (6.02-21.02.2018) jechały aż 4 autokary, w tym jeden De Luxe.- z kilkunastoma osobami. Opisywanie najatrakcyjnieszych miejsc na wycieczce odpuszczam sobie, bo jak wcześniej pisałam, jest wiele fantastycznych i szczegółowych relacji. Pragnę natomiast podzielić sie z Państwem niewyobrażalnym zachwytem nad Meksykiem, realizacją programu wycieczki, rewelacyjnym pilotem- Michałem Kwiatkowskim oraz wspaniałymi wspołuczestnikami naszej grupy, która w polowie składała się z młodych ludzi. Już w pierwszym dniu zniknęły wszelkie bariery i wszyscy poddaliśmy się urokowi zwiedzania Meksyku. Mimo nizwykle intensywnego proramu wycieczki, znalazł sie czas na wspólne zabawy, kąpiele i zawarcie niesamowitych przyjażni. Włąsnie na takich imprezach mamy okazję spotkać ludzi kochających podróże, cieszących się każdą chwilą i zachwycających się pięknem zwiedzanego świata. Czego więcej nam trzeba. Takie wyjazdy dają człowiekowi nie tylko relaks, ale ładują nam "akumulatory", na naszą szarą rzeczywistość. Pomimo ciężkiej trasy (do przejechania ponad 3.500 km), codziennej zmiany hoteli, wczesnych pobudek, wszyscy, bez względu na wiek, dyspozycje fizyczne, płeć i zasobność portfela, wyruszali z uśmiechem na twarzy na podbój tego cudownego kraju. To była moja druga wizyta w Meksyku, tym razem wzbogacona o Jukatan i zabytki Majów. Moja ekscytacja tym krajem była równie wielka, jak za pierwszym razem, przed 11. laty To magiczny kraj, wielobarwny nie tylko pod względem krajobrazowym, ale kulturowym i obyczajowym To właśnie dzięki wycieczce "Wielka konkwista" można poznać jego rózne oblicza. Każdy punkt programu niesie ze sobą nowe niespodzianki, niezapomniane wrażenia i osobiste doświadczenia. Coś cudownego !!! Program świetnie ułożony i wypełniony tak, aby po trudach zwiedzania w upalnych temperaturach, można w klimatyzowanym, bardzo wygodnym autokarze, odpocząć i schłodzić ciało i umysł. Przyznam uczciwie, że czasami było dość ciężko, ale wszelki trud z nawiązką się opłacał. To co zobaczyliśmy wciągu 14 dni objazdu, można by było spokojnie rozdzielić na dwa lub nawet trzy objazdy. Przemierzając Meksyk, nawet z okien autokaru widzieliśmy, jak zmienia się krajobraz i pogoda. Byliśmy śiwadkami, jak historia styka się ze współczesnością . Przemawialy do nas tajemnice Majów, Zapoteków, Misteków i Azteków, pozostawiając niesamowite wrażenia. A opowieści naszego cudownego pilota Michała Kwiatkowskiego o minionych cywilizacjach i życiu współczesnych mieszkńców tego kraju, dopełnialy całości i trudno będzie o nich zapomnieć. Pobyt w Acapulco, rejs po zatoce oraz mrożące krew w żyłach skoki La Quebrada, nocne kąpiele w Pacyfiku - jakżesz można takie chwile zapomnnieć. A Mariaci na Placu Garibaldi i wieczorze folklorystycznym , czy rejs po kanałach Xochimilco - to przeżycia warte "każdych pieniędzy" i pozostawiające jak najwspanialsze wrażenia z tej wycieczki. A wizyta w Teotihuacan, czy wcześnie w Chichen Itza i Palenque pozwoliły nam choć przez moment poczuć potęgę dawnych cywilizacji. Kto z Państwa nie był w Meksyku, a zastanawia się nad wyborem kierunku, bez zastanowienia powinien wybrać wycieczkę "Wielka konkwista". Poznacie kraj skąpany w tysiącach barw. Krajobrazy, przepiękna flora i fauna, fantastyczni, prości, ale jakże życzliwi ludzie, o roznych kolorach skóry, ze swoją mentalnością i wierzeniami, zabytki najwyżśzej klasy - to wszystko przyprawia o zawrót głowy i nie sposób tego zapomnieć. Każdy, kto zawitał na tej gościnnej ziemi musi ten kraj pokochac. Przekonajcie się Państwo sami. A wracając jeszcze na moment do programu wycieczki, to zwracam uwagę na 1,5 dniowe pobyty na wypoczynek w Acapulco i Cancun. Jak było fantastycznie, żadne slowa i zdjęcia tego nie oddadzą. Radość z kąpieli w Pacyfiku i Morzu Karaibskim, kąpiele słoneczne i wieczory taneczne - coś fantastycznego. Trzeba tam być i poczuć "meksykańskiego bluesa". Nam się udalo we wspanialym towarzystwie łapać te chwile szczęścia, których i Państwu życzę. Na zkaończenie jeszcze kilka słów o emocjach, jakie towarzyszyły nam podczas wjazdu do Mexico City, w sobotę 17 lutego br. Otoż wieżdzając do tej wielkiej metropolii autokar doznał ogromnych wstrząsów, zawyły syreny, linie przesyłowe kołysaly się jak na wielkim wietrze, a na ulicach nagle zrobiło się bardzo tłoczno. . Okazalo się, że w oddalonym o 442 km, stanie Oaxaca, w którym byliśmy 4 dni wcześniej, nastąpiło trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,1. Na strachu na szczęście się skonczyło i dalszych wstrząsów już nie było, co pozwoliło się nam rozkoszować wizytą w Mexico City