5.2/6 (408 opinii)
3.0/6
Bardzo słabe wyżywienie. Hotele bardzo słabe szczególnie jeżeli chodzi o łazienki-brak drożnej kanalizacji. Program zwiedzania ok reszta bardzo słabo.
3.0/6
Włochy cudne jak zawsze, nic się nie zmieniły, może tylko jeszcze bardziej tłoczno. Czy dałabym się tam jeszcze raz zabrać z Rainbow Tour? Pewnie tak, ale pod wieloma warunkami. Najważniejszy: inny pilot. Niestety, jeżeli ktoś robi tą wycieczkę setny raz, to wieje rutyną, i hasła w stylu - "dwa kościoły zobaczycie, czy trzy - co za różnica" -w takich miastach jak Wenecja, Florencja, Rzym, po prostu dyskwalifikują. Opuszczanie miejsc z programu wycieczki, bo "ach jest kolejka, to jak będziecie chcieli, to przyjdziecie sobie sami później". Czy też "dam wam tylko godzinę wolnego, bo cóż tu można jeszcze robić", no a w hotelu czeka ukochane przez pilota wino. Bardziej nadaje się nazwa "wycieczka integracyjna" niż "włoski niezbędnik" Poza tym ogólnie albo bieg w 43 stopniach przez całą Wenecję, albo czekanie godzinę na przewodnika czy autokar. I tak ciągle - bieg, czekanie, bieg, czekanie. Opuszczenie bazyliki św. Marka w Wenecji w programie to wielki błąd. Łuk Triumfalny zza drzew i Koloseum z boczku, a przecież można podejść . W Asyżu czasu wolnego za grosz - tylko tyle aby odwiedzić zaprzyjaźniony z panem pilotem sklep - a potem 5 godzin czekania w Polsce na przesiadkę. Ja rozumiem - spóźnił się jeden autokar (pozostałe też przyjechały dużo później niż my), ale przecież można było się wcześniej skontaktować. O pieniądzach się nie mówi, ale ilość, którą wyciągacie w Euro w porównaniu z rzeczywistymi wydatkami to lekkie przegięcie. No i te niepokwitowane zbiórki w autokarze przez pilota "na klimatyczne" w hotelu. Ciekawie, że nie w recepcji. Za to wielkie brawa dla pań przewodniczek z Florencji i Rzymu. Były profesjonalne. Aha. Polecam zabrać dużo jedzenia, gdyż hotel "niedaleko" Rzymu (1,5h) serwuje śniadanie - plasterek szynki, plasterek sera i tyle.
3.0/6
Wycieczka bardzo męcząca . Pilot żył w swoim świecie , nie brał pod uwagę potrzeb podróżujących . Brak czasu wolnego na kupienie pamiątek , narzucał takie tempo że nie można go było dogonić . W hotelach warunki na najniższym poziomie , jedzenie skromniutkie . Kierowca Pan Krzysztof zero kultury . Na tak długą trasę w autokarze nie było możliwości podładowania telefonu .
3.0/6
Pilota, kierowców, przewodników oceniam bardzo dobrze. Zakwaterowanie wystarczające na sam nocleg. Śniadania poniżej krytyki, biorąc pod uwagę intensywność programu i kilometry na nogach. W polskich szpitalach dostajemy chociaż warzywo lub owoc. Jedynie pierwsze i ostatnie były przyzwoite. Autokary komfortowe, ale bez ładowania usb (na powrót udało się to zmienić) oraz bez wifi, co jest standardem nawet u małych przewoźników. Miejsca warte zobaczenia, ale na własnych zasadach. Warto zabrać powerbank i dużo przekąsek lub euro.