5.1/6 (176 opinii)
4.0/6
Program słaby zwiedzanie miast tylko mury i kościoły żadnych innych miejsc powinni być tylko piloci polskojezniczni zle ułożony program marnotrastwo niepotrzebnej jazdy autobusem.
Robert Krzysztof, Kraków - 02.09.2021
18/25 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Bardzo interesujący program. Wspaniali kierowcy - Darek i Grzegorz, którzy radzili sobie bezbłędnie na trudnych trasach alpejskich. Sympatyczna i kompetentna pilotka Agata, ale były też minusy. Zbyt wiele wolnego czasu , np. 3 godziny w Turynie. W tym czasie można byłoby np. wjechać na skocznię Bergisel w Innsbrucku co nie było nam dane. Zabrakło też czasu na fakultatywną wycieczkę do Aosty. Przepiękne widoki nie zdołały zatrzeć wrażeń z pobytów we włoskich hotelach. Dwa tragiczne hotele - Eco Break pod Cremoną: smród końskiego łajna przedostający się przez otwarte drzwi do jadalni (niezwykłe doznania przy śniadaniu!), tiry całą noc pod oknem. Brak możliwości przewietrzenia pokoju z powodu wspomnianego smrodu łajna. Absolutny lider hotel Novara Expo pod Mediolanem - łazienka jak po bombardowaniu, urwane wieszaki, połamana półka pod lustem, wyrwane drzwi od kabiny prysznicowej. Brak masła do śniadania (twierdzili, że nie mamy tego w kontrakcie), wyrywanie przez kelnerkę pojemników z przyprawami (argumentowane, że przecież wszystko jest doprawione - pewnie i tego nie było w kontrakcie). Obrzydliwe, słodkie! pieczywo tostowe do szynki i sera. Brak zwykłej wody do posiłków co było zagwarantowane na innych naszych wycieczkach we Włoszech. Ostatnia noc w miejscowości Piuro - hotel ok, ale tuż przed śniadaniem okazało się, że jesteśmy zamknięci w hotelu bez możliwości wyjścia z budynku i wypuszczą nas dopiero gdy otworzą restaurację. Bardzo niebezpieczna sytuacja - w przypadku np. pożaru nie mielibyśmy możliwości ucieczki. Rozumiemy że wyznaczenie nowego punktu przesiadek w Woszczycach było niezależne od Rainbow (z powodu remontu Zajazdu Kasztelańskiego) ale może warto zwrócić uwagę nowemu kontrahentowi że nie fair jest pobieranie w drodze powrotnej opłaty za każdorazowe skorzystanie z toalety (fatalnej!) w wysokości 2 zł ! (a w dniu wyjazdu była jeszcze bezpłatna). Pomimo tych wszystkich niedogodności mamy wiele pozytywnych wspomnień z tej wycieczki - przejazd czerwonym pociągiem to wspaniałe przeżycie! Jeśli chcecie zobaczyć Mont Blanc wybierzcie inny termin - u nas nic nie było widać. Polecamy Salzburg wieczorową porą.
Joanna, Warszawa - 25.05.2019
35/37 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Fajna wycieczka z miłą panią przewodnik. Tylko niektórych atrakcji trochę brakowało. Przykładowo opcji żeby skorzystać z kąpieli w jeziorze Garda lub pod wodospadem. Przydałby się też element zwiedzania w postaci spaceru po lodowcu oraz wejście na któryś okolicznych szczytów. W zamian spokojnie można było zrezygnować z niektórych elementów takich jak zwiedzanie klasztoru. Tam i tak obsługa obiektu była niekompetentna, bo gruby i leniwy mnich nie chciał wycieczki oprowadzić, gdyż wolał siedzieć z nosem w telefonie. Do tego był zakaz fotografowania. Trzeba było dołączyć do innej wycieczki żeby całość kompleksu obejrzeć. Warto też rozważyć zmianę miejsca przesiadki. Wszystkie autokary antenowe spotykały się na totalnym pustkowiu w Woszycach. Trzeba było czekać zdecydowanie zbyt długo na wszystkie pojazdy. W dodatku punkt gastronomiczny należący podobno do Rainbow otwarty został dopiero po około godzinie a do tego nie można było zapłacić kartą.
Michał, Dąbrowa - 01.12.2024 | Termin pobytu: wrzesień 2024
4/4 uznało opinię za pomocną
4.0/6
Wycieczka ciekawa z interesującym programem ale mam szereg zastrzeżeń. Pierwszym jest to, że na trasie całego objazdu już od przesiadki w Woszczycach woził nas tylko jeden kierowca. Czyżby cięcie kosztów? Jeżeli tak to nie tędy droga zważywszy na ostatni wypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Górskie drogi we Włoszech są niekiedy naprawdę bardzo trudne i kierowca pewnie nie raz czuł sie zmęczony. I tu pewnie konsekwencją tego było to ,że nie prowadził sprzedaży kawy, herbaty czy tez wody co jest dużym udogodnieniem dla uczestników. Dopiero w drodze powrotnej już w Austrii dołączył do nas drugi kierowca. Druga sprawa to tzw. wycieczki fakultatywne. W planie miały być dwie(Aosta i Salzburg) a nie było żadnej nich ponieważ pilotka poinformowała grupę, że wycieczki odbedą się na zasadzie "albo wszyscy albo nikt". Nietrudno było zgadnąć, że nie będzie 100% chętnych. Poza tym sama pilotka odradzała wyjazd do Aosty, twierdząc, że to nieciekawe miasto. Na szczęście zaproponowała alternatywną wycieczkę do górskiej miejscowości Cervinia ale już nie na zasadzie wszyscy albo nikt i ci którzy chcieli zobaczyli to miasteczko. Nawiasem mówiąc uważam ,że Salzburg powinien być odgórnie w planie wycieczki, a tak spowalnialiśmy nasz powrót do kraju, żeby nie przyjechać za wcześnie i robiliśmy godzinne(!) postoje toaletowe. W zamian za to mogliśmy chociaż spędzić trochę więcej czasu w Vaduz a nie tylko standardową "godzinkę". Trzecia sprawa to hotele których standard pozostawiał wiele do życzenia. A już skandalem bylo zakwaterowanie grupy w ostatnim hotelu o nazwie "Aurora" w miejscowości Chiavenna. Brak możliwości zamknięcia drzwi na klucz, niedziałająca klimatyzacja to usterki które występowały w większości pokoji. U mnie doszedł całkowity brak ciepłej wody w kabinie prysznicowej przez co musiałem się myć w zimnej wodzie. Stwierdziłem to zbyt póżno i nie było możliwości interwencji. Przestawiłem największe w/g mnie mankamety, chociaż były też i inne. Ale ogólnie rzecz biorąc wycieczka była w miarę udana.
Leszek - 20.08.2022
15/15 uznało opinię za pomocną