Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Podróż samolotowa do tak odległego miejsca nie była dość przyjemna, samolot można powiedzieć ...skromny. Sama wyprawa bardzo fajna, wszystkie kolejne punkty zadziwiały nas swą egzotyczną prostotą i na drugi plan spadały różne niedogodności noclegowe , transportowe gdy na każdym kroku spotykaliśmy niesamowite kolorowe, dzikie , nieznane obrazy Wenezueli. Świetny punkt programu , nocleg na jeziorze ze spaniem w hamakach dostarczył wrażenia o których długo się nie zapomni. Szkoda tylko iż akurat zachmurzone niebo nie pozwoliło nam obejrzeć spektaklu wyładowań atmosferycznych. wszystkie inne propozycje programowe wypadły doskonale a to dzięki lokalnemu przewodnikowi Aronowi, który idealnie prowadził nas labiryntem wszystkich kolejnych dni i nocy naszego poznawania Wenezueli. Gdyby nie jego praca i ogromne zaangażowanie to opierając się tylko na Pani Pilot imprezy P. Marcie wszystko było by skromne i bezbarwne , a treści przekazywane nam na przykład w czasie przejazdów autokarowych mało ciekawe i czasem zupełnie oderwane od widoków zmieniających się za oknem autokaru. Ogólnie wycieczka bardzo udana ciekawa, spotkania z miejscowymi ludźmi , bardzo przyjaźnie nastawionymi do nas turystów, mnóstwo różnych owoców , zwierząt i roślin , wjazd na wysokość ponad 4tys. m. to wszystko tworzy wyjazd godny polecenia i zachęca do osobistego poznania tego "innego "zakątka Świata.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd bardzo polecam. Ten w dniach 02-17.01.2024 oceniam jako wyjątkowo interesujący i udany - wszystko za sprawą wenezuelskiego opiekuna z firmy Hover Tours, Aarona. Jego fenomenalne zdolności organizacyjne, poczucie odpowiedzialności i dyscyplina, a przy tym pozytywne, bardzo pomocne nastawienie do uczestników oraz z każdym dniem lepsza znajomość języka polskiego to gwarancja udanej podróży Polaków w każdy zakątek Wenezueli. W doskonałym towarzystwie Aarona przestaje się zwracać uwagę na wczesne pobudki, by zdążyć na lokalny samolot, czy inne potencjalne niedogodności podróży. Poczucie bezpieczeństwa, które zapewniał grupie na każdym kroku, jest równe lub większe niż to, którego można doświadczyć w Polsce. Jeśli chodzi o sam kraj, naturalne piękno Wenezueli naprawdę zapiera dech, otwartość i serdeczność ludzi nie znają granic, kuchnia jest smaczna i sycąca, zaś owoce to całkiem inny poziom. Mieliśmy szczęście, gdyż dzięki Aaronowi każdy fragment wolnego czasu w trakcie objazdu był należycie wykorzystany (przejażdżki konne na ranczu w El Cedral, rewelacyjny pokaz narodowego tańca joropo, wieczory z muzyką, etc.). Dla osób zainteresowanych krajem kontakt z Aaronem był wybitnie kształcący, gdyż pomimo wieku jest on prawdziwą kopalnią wiedzy. Tak jak najjaśniejszym punktem wyjazdu był lokalny opiekun, najsłabszym ogniwem podróży była polska pilot, Pani Marta (szczegóły poniżej). Również opublikowana na stronie Rainbow lista rekomendowanych na wyjeździe przedmiotów częściowo nie dotyczy "Wyprawy po dzikich równinach Wenezueli" (brak kontaktu z rdzenną ludnością, zero wycieczek pod wodospady, dodatkowa konieczność przepakowania się na 2 dni, wyjeżdżając do Choroni). Jeśli można coś polecić, warto zabrać ze sobą sporo banknotów o nominale 1 USD i elektrolity. W trakcie przepraw łódkami zdarza się ochlapanie ludzi/sprzętu, dlatego nie jest głupim pomysłem przechowywać wówczas bagaż w worku wodoszczelnym. Warto korzystać z możliwości robienia zakupów, gdy są oferowane (nawodnienie w trakcie podróży leży w gestii uczestników, nie biura). I najważniejsza instrukcja: nie bać się ani kraju, ani ludzi - gdy w Wenezueli ujrzymy szklankę do połowy pełną, ten entuzjazm prędko w nas nie zgaśnie.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Super wycieczka, grupa mała i fantastyczna. Piloci Martyna i Milton to świetny team, ogromna wiedza i cudowne towarzystwo. Witano nas po Vipowsku – tańce, pokazy, ukłony. Wenezuelczycy robili sobie z NAMI zdjęcia. Bardzo sympatyczni ludzie. Caracas zwiedzaliśmy pod ochroną policji. Miasto inne, niesamowite - Barrios. Noc na jeziorze Maracaibo i oglądanie piorunów to ciekawe przeżycie. Zwierzęta na wyciągnięcie ręki, przyroda, atrakcyjne widoki to Wenezuela. Koniecznie trzeba wjechać jedną z najdłuższych kolejek linowych Merida na wysokość 4765 m npm żeby dotknąć nieba. Przejechać przez Andy szalonym autobusem Chiva, wylegiwać się na plażach, pić mleczko z kokosa, jeść placki z banana czy kukurydzy. Polecam zabrać środki na komary, Kremy z wysokim filtrem ,chusteczki do WC. USD tylko niskie nominały, nawet 20 dolarów robiło problem. Nie ma za bardzo gdzie wydać kasy – dość "oszczędna" wycieczka. Jak zobaczycie gdzieś owoce to kupcie sobie jak lubicie , tego mi brakowało. Jestem szczęśliwa, że byłam, widziałam i poznałam kolejny kraj.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękna przyroda, przemili ludzie. Wycieczka jest jedną wielką przygodą. Zaskakujące widoki, różnorodność zwiedzania tj. wysokie Andy, płaskie, przepastne równiny, miasta, plaże niedostępne od strony lądu, dzikie zwierzęta. Pełna egzotyka
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo atrakcyjny wyjazd. Ciekawie ułożony program imprezy, który przekrojowo pokazał współczesną Wenezuelę w dosłownym tego słowa znaczeniu. Kraj który jeszcze niedawno uchodził za bardzo niebezpieczny można zwiedzać bezpiecznie i tak też się czuliśmy. No może z wyjątkiem stolicy Carakas gdzie na wszelki wypadek byliśmy pilotowani przez Policję Turystyczną, Pewnym niedosytem było nie uwzględnienie w programie delty Orinoko. Natomiast dużym nieporozumieniem był lot Airbusem 330 przez Atlantyk. Pomimo ponad 100 lotów w swoim życiu, nie spotkałem się z tak bezwzględnym ograniczeniem własnego miejsca i fatalnymi, niewygodnymi fotelami dla ludzi o wysokości maksymalnej 180 cm. Jedzenie jak na transatlantyk było po prostu nie smaczne i wywołujące dolegliwości żołądkowe. W nocy, biorąc pod uwagę klimatyzację centralną, obsługa zaproponowała kilka kocyków, które nie dla wszystkich chętnych wystarczyły. Naprawdę rewelacyjna była przewodniczka Monika. To czego zabrakło w opisie imprezy, to fakt, które posiłki są w cenie imprezy, a kiedy mamy się żywić sami. Było to żenujące
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zdecydowanie polecamy ta wycieczkę. Sam objazd świetnie zorganizowany przez biuro, wszystkie punkty wycieczki zostały zrealizowane, a nawet więcej, nie było żadnych niedociągnięć. Na ogromny plus, jako wartość dodana tej wycieczki należy ocenić naszego polskiego przewodnika Andrzeja Ozga oraz lokalnego przewodnika Miltona. Najfajniejsze punkty wycieczki to kolejka linowa w Meridzie, Park Henry Pitter z plazami oraz safari. Zdecydowanie polecam wziąć duża ilość Muggi, bo komary bardzo gryzą i wziąć pod uwagę, ze wyjazd ma charakter raczej wyprawy niż wycieczki. Grupa mała 14-osobowa, dobrze sie zintegrowała. Polecam każdemu ta wyprawę, tym bardziej ze jest to kraj dość dziewiczy jeszcze, trzeba tam być dopóki nie dosięgnie go komercja. Dziękujemy za tak dobrze zorganizowana wycieczkę i za przeżycia, których nam ona dostarczyła.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Uwielbiam Amerykę Południową a Wenezuela jest jej kwintesencją, KOCHAM KOCHAM KOCHAM , zaskakująca, bardzo naturalna, pełna kolorytu i bez botoksu na równinach :) Było bardzo super - dziękujemy Dorocie którą jest wspaniałą osobą o olbrzymiej wiedzy i wielkim sercu.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To co najbardziej mnie urzekło w Wenezueli to natura. Jest to kraj niedotknięty jeszcze przez komercję. Niezwykle zielone lasy, piękne plaże, krystalicznie czysta woda. Możliwość obcowania z kajmanami, aligatorami, kapibarami, a przede wszystkim z anakondą zieloną sprawia że ten wyjazd oceniam zdecydowanie wyżej niż na ile zasługuje. Ale o tym poniżej.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyprawę oceniam bardzo wysoko. Przepiękne widoki, miła atmosfera na wyjeździe i genialny pilot. Pilot Tomasz potrafił ciekawie opowiadać o życiu Wenezuelczyków i ich sytuacji a także o ich historii. Potrafił zjednoczyć grupę i rozkręcić super imprezę, na której świetnie się bawiliśmy. polecam wyprawę po dzikich równinach Wenezueli z pilotem Tomaszem.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
świetna wycieczka,momentami wymagająca wysiłku/gdy się ma 60 plus/.Każdy dzień dostarczał innych Wrażeń!!!Ale od początku-samolot na tak długi lot ciasny,niewygodne fotele. Hotel w Porlamar fajny, łącznie z wyżywieniem. Kolejny dzień w Caracas- bezpiecznie,spokojnie.Byliśmy pilnowani przez policję i ochronę turystyczną.Miasto ciekawe, pełne kolorów i różnorakich pojazdów. Przelot do Vigia i dalej przejazd,aż do miejsca,gdzie wsiedliśmy do łódek i popłynęli na jezioro Maracaibo, do domu na palach. Płynąc mogliśmy podziwiać faunę i florę/super/.Noc w hamakach /z moskitierami,także komary niezbyt dokuczały,ale trzeba uważać,bo hamaki wywrotne/Przyda się latareczka w nocy.Ok.3 w nocy zagrzmiało i parę razy błysnęło delikatnie-to tyle jeśli chodzi o Catacumbo. Dalej podróż do Meridy.Większość grupy /było nas 14/ pojechała kolejką linową/ fakultet/, wrócili zachwyceni,chociaż mówili,że mieli problem z utrzymaniem równowagi,ale nikt nie żałował wjazdu i zjazdu. Ci co nie byli - wcześniejszy przyjazd do hotelu, można było odpocząć/hotel fajny/.Kolejny dzień to śniadanie w lokalnej restauracji- porządnie zgłodnieliśmy, nim otrzymało się to śniadanie. Dalej zwiedzanie Meridy i dalsza podróż przez góry/byłoby ciężko,gdyby nie przyjaciel Rum/. Pózny przyjazd na ranczo - wystawna kolacja i wygodny nocleg/mimo,że nie było ciepłej wody - co zdarzało się często na objeżdzie/. Rano kolejny przejazd, na kolejne ranczo z basenem/pobyt jak w planie wycieczki/.Było megaciekawie!! Ale moja uwaga - ubierać się w przewiewne, długie spodnie,koszule z długimi rękawami i koniecznie nakrycia głowy - mnóstwo much i innych owadów/ czerwona mugga nie pomagała/, przyda się też bawełniany szal. Kolejnego dnia długi przejazd do Maracay, i tu super hotel,można było odpocząć i "posmakawać "cywilizacji!! Szkoda,że tylko 1 noc. I przejazd przez Park Henry Pitter autobusem Chiva - trzeba to samemu przeżyć!!! Zakwaterowanie w posadzie /wygodnie, basen, piękne otoczenie/, krótki przejazd na cudowną plażę. Dla chętnych polecam zaopatrzyć się znowu w rum/na plaży nie byłożadnego alkoholu/.Kolejnego dnia przepłynięcie łodzią na dziką plażę / trochę trzęsło na falach i moczyło/- plaża cudowna. można było "wytaplać" się na brzegu morza w piachu i falach/nie dało się pływać/za duże fale/. Następnego rano powrót do Maracay poskręcaną drogą. Z Maracay do Caracas.Nie udalo nam się zwiedzić destylarni rumu. Po zwiedzeniu domu Bolivara, przejazd na lotnisko i przelot do Porlamar i do wybranych hoteli.