5.3/6 (42 opinie)
4.5/6
WYCIECZKA DLA OSÓB LUBIĄCYCH PRZYRODĘ I NIESPODZIANKI.WENEZUELA TO MIEJSCE ,GDZIE TURYSTYKA TO NOWOŚĆ . CZASAMI DAJE SIĘ TO ODCZUĆ ,TRZEBA DOSTOSOWAĆ SIĘ DO POZIOMU OBSŁUGI W HOTELACH ,SKLEPACH,LOTNISKACH ,HIGIENY,JEDZENIA . UDAŁO SIĘ NASZEJ GRUPIE OBEJRZEĆ SPEKTAKL CATATUMBO. WARUNKI SPARTAŃSKIE ,ALE WSPOMNIENIA ZOSTANĄ .PARKI PRZYRODY Z PRZEPIĘKNYMI OKAZAMI FLORY I FAUNY ,SZCZEGÓLNIE OBSZARY RÓWNIN LOS LIANOS .NIEZRÓWNANY PRZEWODNIK Z HATO EL CEDRAL . IGUANY,MAŁPY I MNÓSTWO PTAKÓW BYŁO W NASZYM BLISKIM OTOCZENIU ,A SAFARI SAMOCHODEM I PODRÓŻ ŁODZIAMI POZWOLIŁY TAKŻE ZAPOZNAĆ SIĘ BLIŻEJ Z KAJMANAMI,KAPIBARAMI ,A NAWET MRÓWKOJADEM . NASTĘPNIE PODRÓŻ AUTOBUSEM CHIVA .ZWIEDZANIE PLANTACJI KAKAO.POBYTY NA PLAŻACH .NIEZAPOMNIANE SPOTKANIE Z ALEKSANDRĄ -WŁAŚCICIELKĄ KAWIARNI W MERIDZIE ,KTÓRA FANTASTYCZNIE NAS UGOŚCIŁA I OPROWADZIŁA PO MIEŚCIE I ZABYTKACH . WJAZD KOLEJKĄ NA PICO ESPEJO /UWAGA ! wysokość 4765m.n.p.m./ .ZWIEDZANIE CARACAS /FAVELE,PANTEON,MUZEUM ,PLAC BOLIVARA,WJAZD KOLEJKĄ NA WZGÓRZE AVILA/,TAKŻE ZOSTAWIA NIEZAPOMNIANE WRAŻENIA . MĘCZĄCY PRZEJAZD DO MARACAY,W TRAKCIE KTÓREGO NIE UDAŁO SIĘ ZREALIZOWAĆ CZĘŚCI PROGRAMU ,ALE ZA TO MIĘLIŚMY MOŻLIWOŚĆ ZWIEDZENIA I DEGUSTACJI RUMU W DESTYLARNI SANTA TERESA .CIEKAWE WIADOMOŚCI .POKAZ I DEGUSTACJA NA DOBRYM POZIOMIE ,POTEM JESZCE PRZEJAZD SAMOCHODEM I KOLEJNE DRINKI .POLECAM. DO NAJLEPSZYCH WRAŻEŃ I WSPOMNIEŃ Z WYCIECZKI ,,DORZUCAM" FANTASTYCZNYCH LUDZI Z NASZEJ MAŁEJ GRUPY /POZDRAWIAM WSZYSTKICH !/ORAZ P.PRZEMKA ,P.BARTKA Z RAINBOW .TAKŻE MILTON/PRZEWODNIK Z WENEZUELI /,UROZMAICAŁ NAM CZAS NAJLEPIEJ JAK UMIAŁ. WYCIECZKA WSPANIAŁA ,NIESTETY ZEPSUTA KOŃCOWYM POBYTEM W HOTELU HESPERIA PLAYA EL AGUA/MASAKRA!!! JEŻELI CHODZI O WYŻYWIENIE I WARUNKI W POKOJACH I ŁAZIENKACH ,JAK RÓWNIEŻ CAŁY KOMPLEKS HOTELOWY/ POWRÓT Z PRZYGODAMI /OPÓŹNIENIE SAMOLOTU /,ALE WYCIECZKA ZOSTANIE W PAMIĘCI
4.5/6
Ciekawa wycieczka pokazująca trzy różne obszary przyrodnicze: wybrzeże, llanosy (sawanna) i Wyżynę Gujańską. Daje możliwość naprawdę bliskiego kontaktu z przyrodą. Szczególnie polecam miłśnikom ptaków.
4.5/6
Bardzo ciekawe kilka dni podrozy po bezdrozach i parkach płn Wenezueli , sporo natury , niestety w moim przekonaniu dwa dni w ramach wycieczki na plazy , troche bez sensu , skoro na koncu 3 pelne doby to pobyt na Margaricie . I własnie jeden z tych dni , tzn dzień ósmy opisany tak pieknie , tzn zwiedzanie parku Pitter z bajecznie kolorowymi ptakami ( cytat) - to prosze zapomnieć o tym , moze tam rzeczywiscie jest tak pieknie opisywana natura, ale w rzeczywistosci to był przejazd przez gory wspomnianym BUS-em na plaze , nocleg , plantacja kakao i znowu plaza łodziami ( tu polecam zabrac na plecaki , torby i inne rzeczy po prostu worki na smieci , zeby je spakowac : łodzie płytkie , fale spore ( od oceanu , trzeba liczyc sie na przemokniecie ) . Ogolnie bezpiecznie , w Caracas bylismy zaobraczkowani i pilnowani przez lokalna policje . Nie ma powodow do niepokoju , o ile nasze zachowanie nikogo nie prowokuje , jak w innych krajach zreszta. Szczegolne podziekowania dla Moniki ( naszej przewodniczki po Wenezueli z ramienia Rainbow) i Gustavo ( przewodnik z lokalnegogo biura , ktory byl az nadopiekunczy : Muchas Gracias Gustavo ! Do Rainbow: gdyby zamiast leniuchowania na plazy w srodku objazdowki , tak zorganizowac wycieczke , by dorzucic Camayne i delte orinoko , nawet kosztem 1-czy 2 dni odpoczynku na Margaricie - bylby komplet , 6 punktow !
4.0/6
Program imprezy bardzo ciekawy jednak wykonanie pozostawia sporo do życzenia,srodki transportu fatalne,stare zdezelowane autobusy,dwa zepsuly sie po drodze trzeba bylo czekac na zastępcze,przy lokalnych przewozach tak smierdzialo spalinami ,ze bez zakrycia ust chusta mozna bylo zatruc sie tlenkiem wegla. Hotele na objezdzie -kilka w dobrym standarcie ,ale kilka warunki fatalne jak leciala zimna woda to juz bylo dobrze.W jednym z nich pogryzly wszystkich pchly albo pluskwy.Nogi i rece wygladaly jak po ospie i nie byly to komary. Nocleg na platformie tagiczny mialy byc wspaniale pioruny ale nikt nie poinformowal nas ,ze wystepuja tylko do konca wrzesnia,owszem bylo kilka wyladowan ale wieksze widzialem w Polsce.Mielismy spac na trzech platformach sciesneli nas na jednej razem z obsluga ponad 30 osob z toaletami bez wody i ogromnym sciskiem,zeby wstac do toalety trzeba bylo obudzic przynajmniej 8 osob.Noc byla tragiczna na tych hamakach nie dalo sie zasnac modlilem sie zeby juz bylo rano.Wenezuela raczkuje jako nowa destynacja kiedys bedzie to bardzo modny kierunek,bo przyroda i krajobrazy przepiekne jednak na chwile obecna wiele wymaga dopracowania.Jesli chodzi o wyzywienie to w tych hotelach gdzie byl dobry standart bylo tez bardzo dobre ,ale w pozostalych tragiczne np na sniadanie dwa placki arepa niejadalne ,lyzka tartego parmezanu i lyzka czegos na wzor jajecznicy,herbata to limonka zalana wrzatkiem.