Kategoria lokalna: 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kuchnia robiona pod gości z Anglii, bardzo tłusta i cięzka. Goście z Anglii głośni, w nocy był incydeny, że walili do wszystkich drzwi i budzili innych gości i awanturowali sie z ochroną. Do jednego z pokojów było włamanie. Przekąski w allinclusive to jakieś marne potrawy typu tosty, marne hotdogi, frytki, kanapki. Barmani serwują drinki z wielką łaską i trzeba stać godzinę przed barem żeby dostać drinka wieczorem, w dzień nad basenem jest troche lepiej. Hotelowe pokoje w rzeczywistosci wyglądają dużo gorzej niż na zdjęciach. Pościel nie była zmieniona przez cały tydzień a świeże ręczniki dostaliśmy raz kiedy upominaliśmy się o nie dwa dni. Basen hotelowy średni, parasole i leżaki się rozwalają. Zaletą jest to że jest blisko plaży. Radziłbym znaleźć gdzies sam nocleg a stołować się w restauracjach i barach.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel nie zasługuje na 4*. Pokoje raczej nie wyyglądają na remontowane na przełomie roku. Jedzenie monotonne i bez wyboru. Kolejki do bufetu. Problemy z klimatyzacją w całym obiekcie. Wyspa do polecenia, hotel nie.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel tragedia, all inclusive tragedia, goście hotelowi z Wielkiej Brytanii koszmar. Nie polecamy nikomu, nawet osobom, które co noc lubią poimprezować, bo w tymhotelu nawet one nie odeśpią. Obsługa sprzątająca oraz kelnerki super.Barmani w barze hotelowym nie ogarniali. Woleliśmy iść do sklepu i kupić sobie alkohol - takie all inclusive.Obsługa recepcji po naszym przylocie (godzina 7.30) zapewniała nas, że dostaniemy pokoje przed godziną 10. Później dowiedzieliśmy się, że jednak pokój będzie na godzinę 12. Ostatecznie pokój otrzymaliśmy około godziny 14 mimo, zapewnień przy zakupie wycieczki jak i u rezydenta, że pokoje dostaniemy od razu.Ochrona nie radziła sobie z turystami (bydłem!) z Wielkiej Brytanii. Bydło to co noc od ok. 23 do 6 rano schodziło się do swoich pokoi waląc przy tym we wszystkie drzwi, które mieli na drodze, drąc mordy na cały hotel, rzygając po kątach. Dziwne uczucie wsiadając do samolotu powrotnego do Polski i cieszyć się , że wreszcie się wyśpimy. A nie jesteśmy 60 letnimi staruszkami tylko ludźmi, którzy lubią oraz rozumieją młodość i jej przywileje. Będąc na wycieczce po wyspie z żalem słuchaliśmy opowieści innych ludzi o ich hotelach.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w Hotelu Alexander oceniam na bardzo przeciętny. Sądzę, że Rainbow powinien poważnie zastanowić się nad wykreśleniem tego hotelu ze swojej oferty. W zeszłym roku spędziłem niezapomniane wakacje w Czarnogórze również z "R" i było super,ale ten hotel woła o pomstę do nieba. Jedzenie tragiczne, wszystko ocieka tłuszczem. Śniadania najgorsze - jajecznica wyglądała jak wymiociny,więc praktycznie nic jej nie tykał, parówki tłuste,pomarszczone i skapcaniałe. Jedynie jajka sadzone dało się zjeść. Obiady trochę lepsze,ale również bez szału. Najlepsze kolacje - duży wybór i nawet smaczne. Chyba najlepszym produktem który nam tam serwowano była...czerwona cebula. Alkohole podawane chyba w najmniejszych kubkach produkowanych na świecie. Zamawiając wino u barmana, ten wrzucał do kubeczka mnóstwo lodu tak, ze wino było rozwodnione do granic mozliwości. Pozostałe alkohole również bardzo, bardzo przeciętne. Ale najgorsze było zachowanie barmanów. Podchodzisz i prosisz np 4 drinki, bo bierzesz dla siebie i znajomych a oni odpowiadaja, że dostaniesz jednego drinka bo masz jedna opaskę...ale kiedy podchodziły pijane i bebłoczące Angielki dostawały na raz 12 drinków...no trochę to dziwne. W końcu to All Inclusive więc nawet jedna osoba może wziąc 10 piw/drinków i wypić je na raz! A propos pijanych Angielek....ich nocne eskapady po korytarzach to norma...spać się nie da. Pokoje co prawda sprzątane każdego dnia,ale po sprzątaniu w pokojach śmierdziało brudną ścierą, a z kratek odpływowych zalatywało kanałem. A na koniec ogólnodostępna toaleta przy recepcji....brak klap,brak papieru toaletowego i mydła do umycia rąk...no i obsługa....obrazona na cały świat.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
pobyt uwazam za malo udany
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety, pomimo bojowego nastroju (po przeczytaniu wielu negatywnych komentarzy przed wyjazdem) juz samo powitanie Polakow nas położyło na łopatki. Jesli już decydujecie sie na lot na Zakynthos w nocy i z samego rana, jak my o g.6:00 lokalnego czasu, będziecie juz w hotelu - nie liczcie na to, że do godziny 14:00 będziecie mogli sie odprezyc. Bylismy świadomi, ze doba hotelowa nie zacznie sie rowno z naszym przyjazdem, ale jesli jedni Polacy mogli juz skorzystac ze sniadania, podczas gdy nas, od progu wyrzucili z jadalni jest zachowaniem mega nieodpowiednim. Albo obsługa powinna pytac wszystkich o opaski (czyli prawo wstępu) albo nikogo. I tutaj wina rainbow, ze nie ustala wygodnych godzin do przylotu - nigdy więcej czekania 7h aż człowiek otrzyma pokoj. Rainbow moze rowniez zaslaniac sie zmiennymi godzinami lotu (tak! godziny lotu moga zmienić się w dzień przed odlotem, zarówno na wysoe jak i z powrotem). Jesli wiec Rainbow noe jest w stsnie nic zrobic z godzinami lotu i dopasowaniem ich, to może ustaliłby to konkretniej z obsluga. Obiad jest do g.14:00, a doba od g.14:00, więc gdyby nie interwencja i wielkie prosby kierowane do mega pewnego siebie, opryskliwego Pana recepcjonisty (nie mylic z drugim tym razem naprawde bardzo kulturalnym, młodszym Panem z recepcji)- obiadu rowniez byśmy nie otrzymali. Skoro juz nic sie nie nalezy, fajnie gdyby hotel pomyslal o miejscu, gdzie goście mogliby bezpiecznie zostawić swoje rzeczy i iść zjeść coś od rana ppza hotelem. Po 2h (g.8:00) otrzymaliśmy info, że możemy zejść do piwnicy i złożyć tam swoje bagaże. Wszyscy zatem ruszyli. Pomieszczenie, w którym kazdy Polak miał zostawic bagaż był wymiarow 1,5m na 3m. Nie piszę tego po to, by udowodnić jaka jestem malostkowa, tylko po to, zeby uswiadomic przyszłym podróżującym, w jakich warunkach sa Wasze bagaze przez około 5h. Ponadto zapytalismy Pana z "ochrony" czy zamknie drzwi, potwierdził. Niestety Pan odszedł po chwili, a każdy mogl śmiało wchodzić do piwnicy, tuż przy okropnych zapachach z WC. Moja siostra poszła zatem zapytac "sympatycznego" recepcjoniste, czy zamykaja pomieszczenie z bagażami. Bardzo go to rozbawiło, a nam taka odp wystarczyla. Zatem z bagażami udaliśmy się na leżaki i basen hotelowy, przynajmniej tam nic nas nie denerwowało. Do momentu przyjazdu młodych Anglikow, którzy tylko wchodząc na basen, zaczeli krzyczec. Nie mogliśmy uwierzyć, jak sprawnie od 9:00 melduja Anglikow, a jak długo na zakwaterowanie musimy czekać my.. zalosne.. żałujemy wyboru hotelu. Teraz trochę z tej lepszej strony. Po pierwsze ilość jedzenia w wersji all inclusive. Naprawdę dużo i różnorodnie. Do każdego posilku dwa rodzaje owocow (arbuzy i melony). Ponadto lody i ciacha. Po drugie nasz pokój: otrzymaliśmy ten wyremontowany (dzięki Bogu) i z dzialajaca przez caly pobyt klimą. Piszę o niej, gdyż przechodząc obok recepcji nie było gościa, ktoremy by nie działała. Po trzecie, jeśli komuś trafilby sie pokój z widokiem na basen, ten byl zamykany ok. 20:00 i było dosyc cicho w tym rejonie. Niestety współczuję osobom, ktore otrzymaly pokoj na parterze z całą gromada mlodych Anglikow, gdyż Ci zachowywali sie skandalicznie do poznych godzin nocnych. Alkohol podawany w barze obok recepcji, byl również ten najtańszy, dostępny na rynku. Raz na caly, tygodniowy pobyt mieliśmy okazję zobaczyć pokaz tańców przez Grekow w lobby hotelu (całkiem fajne urozmaicenie wieczoru). Podczas kiedy nasz lot powrotny byl wczesnym rankiem, zgłosiliśmy to dzień wcześniej w stolowce i otrzymaliśmy rano bulke i sok na droge, więc plus! Lezakow przy basenie jest faktycznie bardzo dużo, gorzej z parasolami, które w wielu przypadkach są zepsute. Piękne widoki z cudownej plaży (ok.500m od hotelu). Polecamy wycieczkę motorowka od Polaka, który sprzedaje wycieczki na plaży! Laganos to prawdziwe miejsce dla Młodych i jest faktycznie jak w opisie. Stad odradzam ten hotel dla rodzin z dziećmi, bo to strata pieniedzy i nerwów. My placilismy po blisko 2500zl i uważamy, ze mogliśmy lepiej wybrać hotel, gdyż jest on w rzeczywistosci 3* i to widać gołym okiem.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przyjechaliśmy do hotelu ok 8 rano. Musieliśmy koczować na kanapach przed recepcja do godziny 12 aż będzie możliwość zameldowania się. Pierwszy minus. Drugi minus to Pan pracujący na recepcji chyba za kare. Bardzo nieuprzejmy. Na wstępie problem z rezerwacja, którego oczywiście recepcjonista nie miał ochoty rozwiązać. Po telefonie do biura nagle znaleźliśmy się na liście gości. Inna para nie mówiła po angielsku wiec miała większy problem. W takich sytuacjach powinien pojawić się rezydent, którego nie było. Później spotkaliśmy się z realiami panującymi w hotelu czyli Anglicy. Opinie, ze to nie hotel tylko akademik były jak najbardziej trafne. Krzyki do 4-5 rano, na basenie wybitnie czysto nie było, kubeczki oraz jedzenie pływały w wodzie (tak, dzięki Brytyjczykom), posadzka wokół kleiła się od rozlanych drinków. Wymiotujące pod drzwiami pokoju czy w windzie "koleżanki" z Anglii to tez nic zaskakującego. Obsługa oczywiście nie reagowała na takie zachowanie tej grupy. Muzyka na basenie to jedna płytka CD puszczana na okrągło. Jedzenie przy basenie to jedna wielka kpina. Kilka razy zdążyło się, ze panie sprzątające zabrały nam ręczniki nie zostawiając nowych. Hotel na pewno nie remontowany jak zapewnia w umowie rainbowtours. Pleśń w łazience, popękany sufit, klima z której śmierdziało i hałasowała tak, ze trudno było zasnąć. Napoje podawane chyba w najmniejszych kubkach produkowanych na świecie. Alkohole bardzo, bardzo przeciętne. Ale najgorsze było zachowanie barmanów. Podchodzisz i prosisz np 4 drinki, bo bierzesz dla siebie i znajomych a oni odpowiadają, ze dostaniesz jednego drinka bo masz jedna opaskę ale kiedy podchodzili pijani goście z Anglii wtedy problem jednej opaski znikał. Mogli zabrać tyle drinków ile byli w stanie unieść a nawet i więcej. Nie ważne, że część z nich lądowała na posadzce. Bardzo średnie zachowanie. Jedzenie ociekające tłuszczem i monotonne a dodatkowo kolejki czasem nawet godzinne aby się do niego dostać. Dlatego nie do końca rozumiem dlaczego Rainbow z tym hotelem wciąż współpracuje... Wyspa piękna, ale na pewno nie ten hotel.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
"Wypoczywalam" w tutejszym hotelu 12 dni. To co tutaj zobaczyłam przeszło moje wyobrażenia. Przylecieliśmy tutaj o 6 rano. Poinformowano nas, ze doba hotelowa zaczyna się od 14, w związku z czym nie dadzą nam wcześniej pokoju. Zmęczeni i spragnieni czekaliśmy (spaliśmy na holowych kanapach) na swój pokój. Oczywiście całe all inclusive obowiązywało również od 14. Nie dali nam nawet wody. Po interwencji kogoś z naszej grupy, udostępniono nam jakieś pomieszczenie do przechowania bagażu, oczywiście niezamykane. Sam hotel wymaga na pewno remontu. W oczy rzuca sie zardzewiała wanna, brudne reczniki i posciel. Pani, ktora sprzatała, wymieniła pościel podczas naszego pobytu jedynie raz, po oscentacyjnym zgnieceniu jej przez nas w "kulkę". Pani daje czyste ręczniki zazwyczaj wtedy, gdy zostawi się jej magiczną monetę. Same warunki może i by jakoś czlowiek przełknął, ale to co działo się na stołówce było straszne. Jedzenie bardzo monotonne i tłuste. Często robione na szybko, surowe. Nie jedną osobę bolał brzuch. Niestety ludzie biją się o to jedzenie, gdyż na całą kolację, w ktorej uczestniczy spokojnie 100 osób, kładą np. jedną paterę winogron. Jeśli chodzi o alkohole, to jest spory wybór regionalnych alkoholi, jednakże swobodne korzystanie z baru ogranicza sie w sumie do tej 19.30, kiedy to jest czynny bar na basenie. Od 20 funkcjonuje bar w środku hotelu, który według mnie jest totalna klapą. Jeden z barmanów ma minę jakby chcial kogos zabić, szczególnie jak obsługuje Polakow. Mój mąż poszedł po drinka dla mnie i dla siebie, barman zrobil mu tylko jednego, gdyż ma zasadę, że daje jeden drink jednej osobie (to samo tyczy sie wody, coli czegokolwiek). Niestety bar okupuje tyle osob (głównie Anglicy), że dostanie sie po raz drugi do baru zajmuje z pol godziny. W biurze podróży powiedziano nam, że będzie mniej Anglikow, którzy są bardzo głośni. Nie sprawdziło się to. Ci ludzie zachowywywali się skandalicznie. O 4 nad ranem biegali po korytarzach, tłukli czymś po rurach. Tutaj też chciałabym poruszyć kwestię rezydenta. Podczas 12 dni pobytu rezydenta widziałam raz. Przez pół godziny. Ani nas nie zaprowadził do hotelu, ani nie powiedział o tym jak on funkcjonuje. Jeszcze bardziej przykro nam sie robiło jak widzielismy rezydentow angielakich, którzy pokazywali im nawet miasto. Opowiadali ze szczegolami co warto zrobic a czego nie. Końcówka pobytu też nie była zbyt miła. Wyczytaliśmy, że doba hotelowa kończy się o 11 i musimy opuścić pokój. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że zabrano nam również opaski all inclusive, co oznaczalo że znowu mieliśmy do 15, niektórzy do 17 siedzieć spragnieni, głodni. Bardzo odradzam ten hotel, szczególnie dla osób z dziećmi. My, jako para strasznie sie tu umęczylismy, a co dopiero ludzie z dziećmi. Żadnych animacji i atrakcji dla dzieci tu nie ma. Wszystko w większości robione pod Anglikow. Warto jednak przelecieć na samą wyspę! Jest piękna. Nie żałujemy ani jednej minuty spędzonej na plaży i wśród pięknych widokow.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
2
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
PO przeczytaniu opini przed wyjazdem byłam pełna obaw jednak stwierdziłam ze napewno nie będzie tak zle. A jednak wylot byl opóźniony o godzinę wiec w hotelu byliśmy przed północą . Wprawdzie dostaliśmy kolacje i pokój na nas czekał ale to co się działo w nocy przechodzi ludzkie pojęcie. Wszyscy narzekali na Anglików ale i Polacy nie pozostali lepsi. Krzyki wyzwiska Ryki przez całą noc. Walenie w drzwi wymioty przez balkon to standard. Anglicy w wieku ok. 18 przez cały pobyt pijani. Pokój nie przypomina tego ze zdecia. Brak lodówki. Klimatyzacja nastawiona na 27 bez możliwości zmiany. Łazienka wola o pomstę . Niby czysto ale smród z kanalizacji oraz wstrętne wanna z brudnym prysznicem. Jedzenie dało się zjeść choć przez 9 dni ma śniadanie codziennie to samo 😐😐. Gdyby nie fajni ludzie i wycieczki to wakacje były by najgorsze z mozliwych. Tego hotelu biuro nie powinno mieć w swojej ofercie. Zasługuje on najwyżej ma 1 gwiazdkę.