3.9/6 (490 opinii)
Kategoria lokalna 2.5
3.0/6
Po przeczytaniu opinii przed wyjazdem myślałam że są przesadzone ale mogę potwierdzić. Pokoje bardzo skromne, na plus klimatyzacja, która przynajmniej u nas działała ok (znajomym zalała cały balkon). Faktycznie sprzątanie zostawia dużo do życzenia, chociaż Panie sprzątaczki bardzo sympatyczne. Pościel czysta ale łazienka w opłakanym stanie. Polecam zabrać klapki kąpielowe do wanny. Jedzenie smaczne ale często się powtarza, więc monotonne. Dla dziecka- niejadka trudno coś znaleźć. Niestety ale brak lodów lub jakichkolwiek słodkości, oprócz ciasta (2 razy na 8 dni). Panowie z baru w porządku, Panie z recepcji bardzo pomocne i zawsze uśmiechnięte. Nie pojechaliśmy do Grecji żeby siedzieć w hotelu więc jesteśmy zadowoleni z wyjazdu. W hotelu tylko spaliśmy, a łóżka w miarę wygodne;) Pani z Rainbow poinformowała nas że Ikaros jest hotelem skromnym, więc byliśmy na to przygotowani (no może nie na cieknącą z toalety wodę). Nie polecam rodzinom z dziećmi, hotel i okolica typowo imprezowe.
3.0/6
Da się przeżyć. Jak traficie na dużą obniżkę cenową to warto. Nie będzie Wam szkoda, że zapłaciliście a w zamian mało. Pogoda wspaniała, wyspa cudowna, morze ciepłe , plaża piaszczysta. Kto lubi indywidualnie zwiedzać to wiele wypożyczalni- na każdym kroku. Nawet w hotelu do dyspozycji auta, My korzystaliśmy ze wszystkich fakultatywnych wycieczek organizowanych przez Rainbow. Może trochę więcej płaciliśmy, ale warto. Na Kefalonii spotkanie z żółwiami oraz podczas wyprawy łodzią podwodną. Cudowne stworzenia. Polecam wyspę ale niekoniecznie hotel- chociaż da się wytrzymać przez tydzień.
3.0/6
To, co można otrzymać w tym hotelu zdecydowania nie należy nazywać all in clusive. Zero deserów, przekąsek między posiłkami i drinków.. Bardzo uboga oferta napojów- wszystko rozwodnione i z nalewaka (wina nie dało się pić, bo tak było czuć kwas). Obsesja personelu na punkcie plastiku była nie do przejścia.. w trakcie posiłków pilnowali, żeby każdy miał plastikowe rękawiczki (nonsens) i maseczki (to akurat jest zrozumiałe). Na informację, że nie zamierzamy trzy razy dziennie zakładać tych plastikowych rękawiczek, usłyszałyśmy, że w takim razie nie jesteśmy dopuszczone, żeby skorzystać z posiłku:-) Co więcej wszystkie napoje w "all in clusive" serwowane w barze również były w małych plastikowych kubkach... ręce opadają. Wielki żal za to, że jedzenie było ciężkie- bardzo dużo mięsa, ale nie potraw tradycyjnych dla kuchni greckiej jak souvlaki, tylko ciężkie mięsa przygotowane tj. w Polsce. Hotel nadaje się do wykupienia w nim co najwyżej śniadań i traktowania jako dobrej bazy noclegowej do zwiedzania wyspy. Co więcej do plaży wcale nie jest 500m, tylko najkrótszą trasą 800m:-) Jest to dosyć ważna informacja, która w ofercie została nieco przekłamana. Ogólnie wyspa piękna, ale hotel mocno średni. Jeżeli chodzi o wycieczki to zdecydowanie polecam całodniowy rejs na wyspę Ithaka, Marathonisi, wyspę wraku, Cameo Island i Zante nocą.
2.5/6
Założenie przed wyborem miejscówki na wakacje na Zakynthos było takie, że większość czasu spędzać będziemy poza hotelem. Potrzebne było zatem miejsce, w którym będzie można się przespać, wykąpać i ewentualnie coś zjeść oraz się napić. Pomimo wielu wręcz negatywnych opinii, wybór padł na Ikaros Hotel, a głównym czynnikiem była cena, za którą oferowano to, co chcieliśmy: wyżywienie, nocleg, basen, miejsce parkingowe. Z dobrym nastawieniem, świadomi wyboru, czekaliśmy na rozpoczęcie urlopu. Jednak jeszcze zanim wyjechaliśmy hotel niestety już „złapał minusa”: na żaden z maili wysłanych pod dwa adresy znalezione w sieci, a także przez Messenger nikt nie raczył odpowiedzieć. A pytanie było proste (po angielsku) i dotyczyło oferty wynajmu samochodu bezpośrednio w hotel. Już na miejscu po przylocie podczas meldowania się w pokoju wrażenie dość pozytywne: pani w recepcji komunikatywna, sprawnie przeprowadziła proces. Na plus trzeba podać, że już przed 8 rano wszyscy dostali pokoje i mogliśmy iść na śniadanie mimo, iż doba hotelowa zaczyna się od bodajże 14. Goście, to w 90% Polacy (początek września) i tu mała dygresja: sami niekiedy dajemy powody, by patrzono na nas wręcz czasami nieprzychylnie: sporadyczne co prawda ale jednak przypadki niezakładania maseczki, czy rękawiczki na stołówce, przyjście na posiłek w szortach, bez koszulki, robienie kanapek oraz tankowanie ze stołówkowego dystrybutora wody i napoju do butelek przed wycieczką - to przykłady. Na koniec jeszcze o przedstawicielach Rainbow: widać, że są – począwszy od wyjścia z hali przylotów, przez spotkania w hotelu, po obecność w autokarze podczas wycieczek (to oczywiste), ale również w drodze z i na lotnisko. Ani razu nie odczułem, że są tam z łaski.