5.2/6 (1048 opinii)
Kategoria lokalna 4.5
3.0/6
Rainbow z roku na rok obniża jakość usług. Rezydentka (Pani Beata T) ma wszystko i wszytskich gdzieś - jest milutka tylko przy sprzedaży wycieczek fakuttatywnych. Formuła all includive okazała się formułą limitowaną !!!! Byłam z 4 koleżankami i nie mogłam dla wszytskich 4 wziąć wieczornego napoju alko. ponieważ maksymalnie 1 osoba mogła wziąć 2 - z Biura usłyszałam iż normą jest że gość może pobrać 1 taki napój a hotelarz zdecydował się na zwiąkszenie limitu - ŻENADA. Wszelkie uwagi na temat wyżywienia spotkały się jedynie z lakonicznym stwierdzeniem, iż "ocena jakości potraw jest z regułu subiektywna". Szczytem wszytskiego była jedna łyżeczka do kawy włożona w szklankę z wodą przeznaczona dla wszystkich gości. Zdaniem biura - taki standard jest normą w hotelech 4* - z czym nie mogę się zgodzić, jako doświadczona podrożniczka - rónież bywjący regularnie w Grecji. Jedyny plus to obsługa grecka - mili uprzejmi ludzie - czego nie można powiedzieć o Pani rezydent Jeszcze jeden absurd, z ktorym nie spotkalam się dotychczas nigdy. Zazwyczaj wyjeżdżając na całodniową wycieczkę, czy to kupioną u rezydenta, czy na tzw. "mieście" czy też korzystaąc z wynajetego samochodu, w przypadku formuły all inclusiwe otrzymywałyśmy lunch boxy. W TYM PRZYPADKU OCZYWIŚCIE NIE MIAŁO TO ZASTOSOWANIA. Lunch boxy otrzymywali tylko Ci goście, którzy kupili wycieczkę u Pani rezydent. Odpowiedż z biura brzmi następująco " decydując się na realizację indywidualnych planów poza hotelem świadomie i dobrowolnie zrezygnowały Panie ze świadczeń żywieniowych" - TYLKO DLACZEGO NIE DOTYCZY TO RÓWNIEZ OSÓB BIORĄCYCH UDZIAŁ W WYCIECZKACH KUPIONYCH U REZYDENTKI!!!! DODATKOWO JEŚLI SZUKACIE PAŃSTWO HOTELU Z ODROBINĄ ZIELENI - OMIJAJCIE WHITE OLIVE P. - BETONOWA PUSTYNIA DODATKOWO Z MIKRO BASENEM
3.0/6
Byłem w wielu miejscach na świecie, nie miałem podczas tego pobytu wielkich wymagań, mimo wszystko hotel rozczarowuje. Najgorszy all inclusive w życiu. wybór i smak jedzenia to żart. Picie tragiczne, nie ma oryginalnych napojów. Wody do pokoju nie dają. koleżanka po zjedzeniu hamburgera w snack barze spędziła noc w szpitalu z zatruciem, ale jak majonez leży w 40 stopniach… Dzień w dzień jedliśmy na mieście. Kelnerzy w tawernach doskonale wiedzieli o jedzeniu w hotelach Olive, że jest tragiczne, fatalnej jakości. Pokoje ok, sprzątane, brak zasłony w prysznicu powoduje zalanie łazienki, czasami nie było ciepłej wody, woda leci słona, nie da się myć zębów. największy plus to położenie, wszędzie blisko. Plaża ok, szału nie ma, za to morze ciepłe, spokojne, czyste. Leżaki 20 euro. Sama miejscowość jest pełna pijanych, młodych Anglików. Ogólnie na tydzień, bez większych oczekiwań, żeby się wygrzać można jechać, trzeba wziąć więcej pieniędzy na jedzenie (50-60 euro ) na wyjście 2 os., na napoje do pokoju czy inne przekąski.
3.0/6
w pokojach brudno, w łazience na podłodze tony piasku, jedzenie FATALNE!!!!!! Codziennie to samo, bardzo tłusto, nie ma absolutnie nic do zjedzenia dla rocznego dziecka (nic się nie nadaje).woda w basenie lodowata a byliśmy we wrześniu. Pobliska plaza strasznie brudna, wszędzie niedopałki po papierosach. Zdecydowanie nie polecam.
3.0/6
Pierwsze wrażenie 5/5 - fajna recepcja, fajne baseny, myślisz dobry wybór, warto było dopłacić do tej oferty. Przybycie do hotelu o godz. 7, poprzednicy opuścili pokoje przed godz.6 a mimo to czekasz na check-in do 14/15 - myślisz słabo ale jeszcze jest nadzieja. Po otrzymaniu numeru pokoju i udaniu się w jego kierunku entuzjazm i efekt wow z katalogu szybko spada - przechodzisz z nowej części do starej, chyba, że jesteś Anglikiem albo Niemcem to zostajesz w nowej części i cieszysz się wyborem hotelu. W starej części głównie Polacy, pokoje bardzo średnie z ledwo zamykającymi się drzwiami tarasowymi i wejściowymi z papieru (wszystko słychać z korytarza, przy obecności imprezowej młodzieży nie da się spać) , bez odpowiedniego dopływu światła dziennego, cały czas musisz mieć zapalone światło wewnątrz, widok na krzaki z wyrzuconymi starymi oknami. Łazienka codziennie zalana bo w kabinie nie ma drzwi, cały czas czuć wilgoć. Jedzenie to kolejne zderzenie - 2/5. Jeżeli jesteś fanem pieczonej fasoli, ryżu pod każdą postacią (z groszkiem, rodzynkami, ciecierzycą), kalafioru i makaronu z sosem pomidorowym to będziesz czuł się jak w raju. Te rzeczy to 3/4 wystawionych bemarów. Frytki to rarytas, przez 7 dni były raz. Mało sałatek ale za to dobre lody. Z drinków do wyboru 6, reszta płatna. Hotel powinien mieć dwie oferty cenowe, jedna słabe 3* i druga 4,5* tak jak się reklamują. Opłata klimatyczna oczywiście od wszystkich jak za 4,5* Lokalizacja ok, blisko plaży i centrum z dużą ilością sklepów, restauracji i klubów. Nie poleciłbym tego miejsca ze względu na niezbyt uczciwe podejście hotelu, nigdzie na zdjęciach nie pokazują starej części która nadaje się do gruntownego remontu.