5.2/6 (79 opinii)
2.0/6
Zachęcona pozytywnymi opiniami wybrałam się razem z córką na wycieczkę. Wróciłam zmeczona i rozczarowana. 1 dzień, po praktycznie nieprzespanej nocy zwiedzanie dwóch zamków. Wylot nieco później skutkowałby lepszym samopoczuciem uczestników. 2 dzień bardzo wyczerpujący, Brakuje czasu pomiedzy punktami programu na lekki odpoczynek. Uważam rejs Tamiza za bezsensowny, niewiele wnosi, a oczekiwanie na rejs w kolejce bylo dlugie albo takie było odczucie po dość wyczerpującym zwiedzaniu. 3 dzień- przydałoby się więcej czasu na zwiedzanie Muzeum Historii Naturalnej. Uważam że wyprawa do Harrodsa to taki sobie pomysł (osobiście nie byłam). 3 dzień. Pobyt w Oxford bardzo przyjemny. Pomysł ze zwiedzaniem Bath z turystycznego autobusu nie przypadł mi do gustu- wolałabym się przejść kilkoma ulicami. W trakcie zaczął padać deszcz, ludzie zaczęli schodzić z drugiego piętra autobusu. Łaznie rzymskie bardzo interesujące. Tutaj czasu było wystarczająco dużo. Wieczorem przejazd do hotelu niedaleko Bristolu. Hotel uważam za nieporozumienie. Hotel nazywa się Arnos Manor (na stronach internetowych występuje jako nawiedzony hotel, można poczytać historię co się tam wydarzyło), obiadokolacja w dawnej Kaplicy. Piszę to specjalnie bo może to dla kogoś będzie ważne, Ja osobiście nigdy bym się tam nie wybrała. Dziwię się że nadlozylismy drogi i pojechaliśmy do Bristolu, chociaż go nie zwiedzaliśmy i potem do Stonehenge rano musieliśmy pokonywać tę samą drogę. Gdybym wiedziała że będziemy spać w takim miejscu nie pojechałabym na tą wycieczkę z Rainbow. W Stonehenge było okej. Durdle Door tak sobie- krajobrazy piękne, ale jak przyjechaliśmy padał deszcz i wiał silny wiatr, więc nie wszyscy zdecydowali się na wycieczkę pieszą do Durdle Door. Za to blisko parkingu też były ladne punkty widokowe, wiec mozna bylo wybrac coś dla siebie. Osobiście uważam że powinien być alternatywny punkt w trakcie wycieczki, np. zwiedzanie Salisbury, gdy pogoda nie dopisuje. 6 dzień, w programie Oxford Street i London Eye. Można było zamiennie wybrać się samemu do National Gallery i British Muzeum. Ogólne spostrzenia:1. uważam że powinno być nieco luźniej w programie. szczególnie drugiego dnia. Kolejne punkty w programie powodują narastające zmeczenie. 2. 3 dni na przejazdy metrem to naprawdę dużo, do przemyślenia kwestia czy nie warto wybrać czasami spacer ulicami Londynu, i czy warto przesiadać się pomiędzy stacjami ( w metrze londynskim jest dużo ludzi, jest gorąco, człowiek czuje dużo większe zmeczenie niż gdyby miał przejść się na piechotę). Ogólnie uważam że dobrze byłoby czasem mieć do dyspozycji autokar, np ostatniego dnia złożyć bagaże rano do autokaru i podjechać do centrum autokarem, a nie korzystać tego dnia z metra i wracać do hotelu po bagaże. 3. obiadokolacje takie sobie, moim zdaniem nie warto korzystać. Lepiej wybrać sobie lunch zgodnie z własnymi preferencjami. 4. hotele takie sobie, Wembley International czasy świetności ma za sobą, hotel pod Oxfordem w miarę okej, hotel pod Bristolem moim zdaniem nie do zaakceptowania.
2.0/6
Plusy: bardzo bogaty program (zrealizowany w całości), świetny przewodnik po Londynie ( p. Darek - ogromna wiedza, bardzo konkretnie i z humorem przekazana). Minusy: organizacja - po Londynie grupa porusza się pod opieką pilota komunikacją miejską - i w sumie jest to całkiem fajne doświadczenie, pod warunkiem, że pilot ogarnia grupę i nie ma awarii metra. Pani pilot chyba o tym zapomniała, bo zostawiła 8 osób ( czyli około 30% grupy) metrze. Wracaliśmy sami. Pani pilot w żaden sposób nie była niestety pomocna. Nie wskazała nam, jak mamy dostać się do hotelu, nie wyjaśniła innym uczestnikom co zaszło. W sumie, to chyba nawet nie zauważyła, że zgubiła 30% grupy. Sami ogarnęliśmy autobusową komunikację zastępczą i wróciliśmy do hotelu. Uwaga - nasłuch z małych odbiorników jakie daje Rainbow zanika w korytarzach metra. Poza tym pytania: „ Czy wszyscy są?” lub „ Czy wszyscy mnie słyszą?” są raczej z kategorii bezsensownych jeżeli nie można odpowiedzieć. Minusów ciąg dalszy: słabe hotele i bardzo przeciętne posiłki, opowieści pilota w autokarze zawierają niestety rażące błędy np. w zakresie angielskiego systemu miar, informacje są czytane i podparte czarno-białymi, wymiętymi wydrukami zamków i pałacy - wg mnie przy dzisiejszej technologii jest to po prostu nie profesjonalne, Podsumowując zobaczyliśmy bardzo dużo i to było super. Jednak organizacja wymaga dużej poprawy, zwłaszcza, że po to korzystam z biura podróży, aby nie zawracać sobie głowy sprawami organizacyjnymi.
2.0/6
Zalety : * świetny miejscowy przewodnik po Londonie * bardzo ciekawy program merytoryczny (tylko w ostatni dzień zamiast zakupów należało wstawić coś unikatowego np. National Gallery) Wady przeważają : * bardzo kiepskie (stare) hotele * bardzo odległe lokalizacje hoteli w Londynie (17 przystanków metra w godzinach szczytu to hardcore) * słabe śniadania (z jednym wyjątkiem), nawet jak na kuchnię angielską * słabe obiadokolacje (z jednym wyjątkiem), nawet jak na kuchnię angielską * kiepski rozkład dnia - zwiedzanie jednym ciągiem od rana do późnego popołudnia z przerwami tak krótkimi, że trudno nawet wypić kawę; na koniec długa przerwa typu obiadowego, ale tuż przed powrotem do hotelu, gdzie czeka obiadokolacja * pilotka po aptekarsku dozująca minimalne informacje o dużym poziomie ogólności; większość czasu zanurzona (jakby była nastolatką) w swoim smartfonie bez kontaktu z grupą; w Stonehenge kazała słuchać aplikacji Krystyny Czubówny, z czym (załadowaniem i odtworzeniem) nie poradziła sobie (według moich obserwacji) większość grupy. Można przypuszczać, że za większość w/w wad odpowiada lokalny kontrahent, który celem maksymalizowania swojej marży minimalizował swoje koszty obniżając jakość hoteli i posiłków. Ale to Rainbow firmuje imprezę, więc powinien co najmniej przeprosić za te wszystkie niedogodności.