Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Początek to typowy wypoczynek.A potem już tylko gorzej.Pięć godzin zwiedzania Rio z głównym punktem w sklepie jubilerskim, a 15 /piętnaście minut/ wyznaczone przez P.Kowalskiego na Chrystusa. I te fochy Pilota na uwagę że w tym tłumie nie wystarczy czasu na zrobienie choćby jednego zdjęcia.W Buenos jeszcze gorzej. Wyjazd z hotelu o 10 /dziesiąta/ zakończenie zwiedzania o 14 /czternasta/. Wszystko byle szybko i po łebkach.Na uwagę, że możnaby wejść do środka, odpowiedź "możecie tu państwo przyjść w czasie wolnym.Mam za sobą kilkanaście wycieczek z Reinbowem, ale nigdzie nie spotkałem takiego lekceważenia potrzeb uczestników i braku kontaktu z pilotem poza kilkoma godzinami zwiedzania i fakultatami.Plaża w Rio i tango w Buenos, hotele i wyżywienie na wysokim poziomie łagodziły złe wrażenia pracy Pilota.To bardzo daleki i drogi wyjazd więc liczyłem /jak wielokrotnie wcześniej/ na opiekę i zorganizowane poznawanie opisanych w programie miejsc i obiektów. Tym razem jestem zawiedziony.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
wspanialy wyjazd z udzialem w karnavale . Polecam szczegolnie dla samodzielnych wypadow . Pogoda dopisala
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Argentyna - Robi wrażenie - wyjazd satysfakcjonujący i dobrze zaprogramowany. Brazylia - Żle zaprogramowany - za dużo wolnego czasu dla tych co nie chcą uczestniczyć w oferowanych "atrakcjach". Pilotka -Bardzo dobrze przygotowana i z dużą wiedzą - a przede wszystkim szanująca i pomocna uczestnikom wycieczki. Pierwszy raz stykam się z tym, że pilot zwraca (na koniec objazdu) nie wydane pieniądze z tzw.opłat obligatoryjnych. Duży "szacun" dla p.Anny Soczyńskiej
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Impreza Rainbow od dnia 23.12.2018 do dnia 4.01.2019, destynacja Brazylia, Argentyna, Urugwaj. Umowa pierwsza mówiła o wylocie samolotem czarterowym z Warszawy do Rio de Janeiro. Biuro ledwo zebrało 17 uczestników i odwołało przelot samolotem czarterowym. Wysłało te 17 osób dwoma samolotami przez Amsterdam i Lizbonę do Rio de Janeiro nie dając tym osobom biletów na biznes klasę, co było w pierwszym przypadku zachętą i tańszym przelotem. W Rio de Janeiro pierwsze trzy dni zakwaterowano nas w hotelach 3 gwiazdkowych z lat 70-tych, gdzie cena pokoju wynosiła 60 dolarów na dobę. W pierwszym dniu przewodnik poinformaował, że najlepsza wymiana jest w jego znajomym kantorze walut i nie ma innych lepszych. Zalecał wymienić walutę na cały pobyt i tak zrobiłem wymieniając 1000 euro. Na drugi dzień okazało się, że kantor sąsiedni płacił 8 % prowizji wyżej. Następnie Pan pilot sprzedał nam wycieczki fakultatywne 3-4 razy drożej, za 2000 euro. I tak wyciezczka na stek argentyński kosztowała na miejscu 20 dolarów a przewodnik sprzedawał ją za 100 dolarów. Przejazd z Buenos Aires do Urugwaju kosztował 80 dolarów, Pan pilot sprzedawał za 200 dolarów. Stek za 100 dolarów to najdroższa kolacja w moim życiu, takich cen nie ma nawet Burj al Arab w Dubaju. Na przjazd statkiem pod wodospadami zapłaciłem bo sam wykupiłem 30 dolarów, natomiast Pan pilot sprzedawał turystom za 100 dolarów. dwie noce spaliśmy w hotelu za 500 zł też z lat 70-tych. Obiady Pan przewodnik fundował nam w podrzędnych barach od 8-11 dolarów na osobę. Dodaję że impreza kosztowała mnie łącznie 65 tyś. zl. 2000 euro wydałem na wycieczki fakultatywne na 5 osób. Od 15 lat jeżdżę na wycieczki sam organizujac je. Nie polecam biura, które wyzyskuje turystów oraz przewodnika, który sprzedaje wycieczki fakultatywne 300-400 % drożej od miejscowych biur.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki jest bardzo interesujący - obejmuje wybrane atrakcje w dwóch najważniejszych krajach Ameryki Południowej z opcją wizyty w trzecim - Urugwaju. Wielkie metropolie Buenos Aires i Rio de Janeiro, wspaniałe wodospady Iguazu, urocze miasteczka Colonia del Sacramento i Paraty oraz dawna letnia rezydencja dworu w Petropolis są w najwyższym stopniu godne uwagi. Jednak realizacja programu pozostawiała sporo do życzenia. Pilot dbał bardziej o własny komfort niż o satysfakcję turystów. Wycieczka do Urugwaju doszła do skutku jedynie wskutek presji uczestników (rzekomo nie działał system rezerwacji, uczestnicy wycieczki sprawdzili w Internecie, że jednak działa). Wjazd na górę Corcovado w Rio de Janeiro (z pomnikiem Chrystusa) odbył się w deszczu i mgle, przy zerowej widoczności. Podziwiały widoki osoby, które pojechały tam innego dnia na własną rękę. Wycieczka do szkoły samby była w mojej ocenie interesująca, jednak pilot nie uprzedził uczestników, że muszą się liczyć z wielogodzinnym ogłuszającym hałasem, co dla starszych ludzi (z których głównie składała się wycieczka) było nie do zniesienia. W dodatku nie było możliwości wcześniejszego powrotu. Nr telefonu do pilota, który dostaliśmy, nie działał (nie wiem czy był zły, czy telefon został wyłączony), co spowodowało, że gdy jeden z uczestników omyłkowo wcześniej zjechał z Głowy Cukru na dół kolejką - nie mógł się porozumieć i straciliśmy sporo czasu na poszukiwania. Autokary firmy Costa Verde miały przeważnie popsute nagłośnienie, a aparat fotograficzny pozostawiony w autokarze zniknął, mimo że z kierowcą próbowano natychmiast nawiązać kontakt telefoniczny. Chciałbym traktować autokar jako miejsce bezpieczne - w Brazylii jednak najwyraźniej tak nie jest. Okazuje się też, że opcjonalne (rozszerzone) ubezpieczenie nie pokrywa takich przypadków.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ludzie nie dajcie sie rżnąc jak owieczki na imprezach fakultatywnych. To samo można załatwić samemu o połowę taniej. Np. 1 dniowy rejs z Buenos Aires do Coloni w Urugwaju. Rainbow przegina bo rznie nas na 200 $. Wejdźcie na stronę www.coloniexpress.com i sami zróbcie rezerwację za ok 100$ Do przystani z hotelu jest niedaleko, można "z buta" dojść, albo skorzystać z Ubera. Podobnie wygląda fakultet Jeep in the Jungle. Zamiast 100 $ dla Rainbowa zapłaćcie w hotelu 100 Reali albo na starym mieście w Paraty biuro Paraty Tours organizuje to samo jeszcze taniej. Inna impreza: lot helikopterem w Rio nad Jezusem. Zamiast tradycyjnych 200 $ dla Rainbow na necie znajdźcie to samo za 100. Dojazd z hotelu Uberem kosztuje grosze. Helikoptery zazwyczaj są 3 osobowe. Nie warto płacić za rezerwat ptaków. Na każdym zdjęciu widać siatki, obrączki na nogach ptaków itp. Widać że to ściema a nie warunki naturalne. Itd, itp z innymi fakultetami kotletami / Z poważaniem M.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo się cieszę, że zobaczyłam kawałek tych krajów, absolutnie nie żałuję, było fajnie, ale jak dla mnie nie zachwycająco, poza Rio. To miasto potrafi uwieść, położenie, atmosfera robią wrażenie. Tyle razy widziałam posąg Chrystusa w telewizji, że zobaczenie go na żywo nie mogło pozostawić mnie obojętną. Polecam skorzystać zwłaszcza z lotu helikopterem nad pomnikiem, nawet kosztem Samba show, które spokojnie można sobie darować. Natomiast koniecznie trzeba się wybrać na Tango Show. To jest spektakl z prawdziwego zdarzenia, profesjonalny, magiczny, wciągający. Buenos duże miasto, ale niestety bez ducha, który zapewne tu był w latach 20-tych. La Boca bardzo sympatyczna, wg opisu wycieczki "tu skupia się życie nocne miasta i nikogo nie dziwi widok Argentyńczyków tańczących na jego ulicach zmysłowe tango". W rzeczywistości to przy licznie usytuowanych lokalach 2 płatnych tancerzy urozmaica turystom posiłek, a życie zamiera tam po godzinie 18. Nas wyproszono o tej porze z lokalu, bo artyści kończyli pracę i szli do domu. Na pytanie, gdzie można znaleźć klub, żeby potańczyć tango miejscowi z rozbawieniem odpowiadają, że przed wojną. Wodospady faktycznie majestatyczne, ale ile można się zachwycać spadającą wodą? Paraty - klimatyczne kolonialne miasteczko, które szokuje spokojem, zwłaszcza w konfrontacji z aglomeracją Rio i Buenos. Wycieczki fakultatywnej do Urugwaju nie odradzam, choć wiele osób jest rozczarowanych, prawda, że to prowincja na tle stolic Brazylii i Argentyny, ale można tam odpocząć i nabrać sił jak w uzdrowisku. Niestety program nie jest w pełni zadawalający, gdyż wycieczka jest krótka i aby choć trochę "liznąć" regionu trzeba korzystać z propozycji fakultatywnych, mocno się przy tym trzymając za kieszeń. Za to wielki plus za jedzenie. To jest wprost zachwycające. Smaczne, duży wybór, a te ciasta... na samo wspomnienie cieknie mi ślinka. Atmosfery zagrożenia nie odczułam, choć gdy byliśmy na Copacabanie podjechali do nas policjanci i odesłali nas do hotelu, bo ponoć ktoś nas obserwował. Nie wiem, ile w tym prawdy, a ile ich wygody, aby turyści nie pałętali się po mieście i sami nie prowokowali zwyżek procentów w statystykach przestępczych, zwłaszcza przed mistrzostwami świata w piłce nożnej.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
1. Jedź na wycieczkę, jeśli akceptujesz: - zwiedzanie z okna autobusu (np. sambodrom), 15 minut na zdjęcia bez wchodzenia do środka (np. Maracana), - zwiedzanie z okna samolotu (Rio - Sao Paulo - Iguacu od godz. ok 9 do 17, potem tylko hotel, na wyszukiwarce przelotów są krótsze propozycje) - nocny przelot BA - Rio (od godz. ok. 21 do 2 w nocy, zameldowanie w hotelu i już ok godz.3 nad ranem do łóżka), - standard zakwaterowania turystyczny (tylko 2 noce w Rio w hotelu 4 gwiadzkowym), tj. niski w stosunku do kosztów wycieczki, - kolacje po godz. 20 ( 2 razy o godz. 19, raz lunch w Rio ok. godz. 14 - 15), - brak aletrantywnych propozycji na fakultety w dniach wolnych w Rio i BA ( np. Tigre), 2. Weź ze sobą: - przewodnik, z niego coś się dowiesz, pilot wycieczki jest oszczędny w opowiadaniu i nic się nie dowiesz co możesz zobaczyć w wolnym czasie. - sporo pieniędzy. Brazylia i Argentyna są zauważalnie droższe niż Polska, a na turystyach zarabiają na wszystkim. Posumowanie: nie warto było.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Realizowano minimum programowe. Zwiedza się tylko Rio - Chrystus i Głowa Cukru, przebieżka przez inne atrakcje. Paraty to mała mieścina, nic szczególnego, ciekawa jest jedynie droga dojazdowa do tej mieściny widziana z okien autokaru. Największą atrakcją tej wyprawy są wodospady Iguazu. Buenos Aires też tylko pobieżnie przebiegliśmy. Cała wycieczka oparta jest na fakultetach
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki jest zupełnie nieprzemyślany. Z 13 dni 5 zajmują przejazdy/przeloty. W Paraty (przyjemne kolonialne miasteczko, którego 2 uliczki na krzyż i 4 kościółki do których nie masz szans wejść możesz zwiedzić w 2 godz.) spędzasz praktycznie cały dzień podczas gdy na zwiedzanie Buenos organizatorzy przewidzieli godzin 3, głównie z okien autobusu. Warto wspomnieć, że Paraty są oddalone 250 km od Rio, po wylądowaniu (ok. 1.00 naszego czasu, po 13.5 godz. lotu, jedziesz jeszcze 4 godziny. Do hotelu docierasz nad ranem. Dlaczego nie ma noclegu w Rio? Zasadniczym punktem programu jest zwiedzanie wodospadów Iguazu. Masz na to 5 godz. (z lunchem). Jeżeli wykupisz fakultety: łódka (warto), helikopter to praktycznie nie „zaliczasz” pieszych szlaków bo nie ma na to czasu. Zdecydowanie ta część wycieczki powinna być realizowana w 2 dni (strona brazylijska i argentyńska). Pobyt w Buenos jest kompletnym nieporozumieniem. Zwiedzanie z pilotką panią Moniką miasta po wylądowaniu z Iguazu przez 3 godz. to „odfajkowywanie” miejsc. Od pilotki praktycznie nie dowiesz się niczego o historii, geografii, kulturze państw w których przebywasz. Warto więc wcześniej solidnie się przygotować: przewodniki, mapa miasta. Teoretycznie na BA masz 3 dni ale…jeżeli wybierzesz się do Urugwaju to w Buenos nie zobaczysz nic. Urugwaj czyli spacer po uliczce Colonia del Sacramento zajmuje cały dzień: 4 godz transport, 2 godz. spacer, 2 godz. lunch. za cenę 200 dol. (nie rozumiem dlaczego ta wycieczka jest taka droga bo bilet na prom zakupiony przez Buquebus kosztuje ok. 260 zł w obie strony). Polecam ten dzień spędzić w BA zwiedzając miasto na własną rękę np. ogród botaniczny, ogród japoński (50. lat istnienia), Muzeum Sztuk Pięknych (Degas, Monet, Gauguin, El Greco, Rodin i in.; wstęp 2 dol.), rejs po El Tigre. Transport: metro, taksówki; bezpiecznie; choć rzeczywiście trudno dogadać się po angielsku. Buenos to piękne, zielone miasto z pięknie kwitnącymi fioletowymi jakarandami mimozolistnymi. Kolejny (3) dzień w BA także zmarnowany: pobyt na farmie Gaucho przez 5 godz. Cepeliada, nic autentycznego, przejażdżka konna (5 min. w maneżu), a teoretycznym celem wizyty miało być zapoznanie się z kulturą gaucho…Plus pobytu ? wino i piwo „do oporu” ale czy warto? W Rio także program niezwykle oszczędny, choć znacznie lepszy. Nieporozumieniem było zobaczenie tylko wejścia na stadion Maracana choć możliwe było zorganizowanie zwiedzania z miejscowym przewodnikiem, zobaczenie "szkieletu" sambodromu, brak informacji od pilotki co atrakcyjnego (i dostępnego) można zwiedzić w ciągu jednego, dwu wolnych dni w Rio. Przydaje się przywieziony z Polski przewodnik lub internet (wszędzie wi-fi). Piękna panorama miasta z granitowego Corcovado, cudowna Ipamena. Bardzo drogie wycieczki fakultatywne (a przecież bilet na pokaz profesjonalnego Piazzola Tango (nie ma w ofercie) można kupić za 47 dol. (z transportem z hotelu i 2 drinkami). Warto szukać wycieczek/ pokazów alternatywnych na własną rękę. Koniecznie obejrzeć pokazy tanga ulicznego! Hotele i wyżywienie: standard 2., 3. gwiazdkowy ale na „objazdówce” wystarczający. To moja 11 daleka podróż z Reinbow i chyba ostatnia. Przeszkadzał mi brak merytorycznego przygotowania ze strony przewodniczki pani Moniki. Wprawdzie wszystkie elementy składowe „aprowizacyjne” wycieczki takie jak transport, hotele, informacje o zbiórkach, formalności meldunkowe były bez zarzutu to jednak na wycieczce objazdowej oczekuje się od przewodnika czegoś więcej.