Tradycyjne rodzaje tańców na słonecznej Kubie

Kuba to świetny wybór na wakacje. Zwłaszcza, jeśli szukasz wyjątkowej rozrywki, słonecznych plaż, interesującej kultury i przyjaznych mieszkańców. Dodajmy do tego miłość Kubańczyków do tańca i muzyki, a otrzymamy niezwykłą mieszankę, która zapewni nam wakacje marzeń. Na Kubie znajdziesz niezliczoną ilość miejsc w których możesz sam zapisać się na lekcję, bądź po prostu obserwować tańczących ludzi. Taneczne umiejętności Kubańczyków i ich płynne ruchy sprawiają, że nie można oderwać od nich oczu.
Kubańska muzyka to żywiołowa mieszanka rytmów pochodzenia afrykańskiego i hiszpańskiego. Atmosferę, jaka panuje w kubańskich klubach tanecznych nie sposób opisać słowami, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Taniec jest nierozerwalnie związany z kubańską kulturą. Pary tancerzy potrafią godzinami tańczyć w rytm szybkiej i dynamicznej muzyki. Latynoamerykańskie rytmy rozpalają zmysły i wyobraźnię. Na Kubie taniec jest ważną częścią życia, to sposób na wyrażenie radości i zmysłowości, odskocznia od szarej codzienności. Każdy turysta przyjeżdżający na tę karaibską wyspę powinien poznać taneczną stronę Kuby, która robi spektakularne wrażenie.

Tańce wywodzące się z Kuby


Lista tańców, których korzenie są na Kubie wydaje się nie mieć końca; mambo, bolero, rumba i wiele innych. Nawet jeśli nie lubisz tańczyć, to podczas swych kubańskich wakacji powinieneś zobaczyć choć jeden występ. A jeśli uwielbiasz taniec, to zanurz się w tym niezwykłym spektaklu i tańcz razem z Kubańczykami. Oto kilka spośród kubańskich tańców, których nazwy musisz znać:




1. Habanera – jeden z najbardziej popularnych kubańskich tańców tradycyjnych. Jego korzenie sięgają XIX w. Habanera ma charakterystyczny rytm zbliżony do tanga. Ten styl różni się od innych popularnych kubańskich tańców, gdyż jest raczej powolny i delikatny. Jest także dużo bardziej zachowawczy i subtelny niż reszta tanecznej latynoskiej rodziny.

2. Danzon – narodowy taniec, który zrodził się na tanecznych parkietach Hawany i Matanzas, a także dał początek wielu innym stylom, między innymi mambo i cha-cha-cha. Pierwotnie Danzon to był elegancki i subtelny taniec towarzyski, który z czasem przybrał formę bardziej żywiołową.

3. Rumba – nazywana jest tańcem namiętności, wraz ze zniesieniem niewolnictwa na Kubie w roku 1886 byli niewolnicy tworzyli małe podmiejskie społeczności (solares), gdzie w niedzielę po mszy spotykali się, by wspólnie grać swoje plemienne melodie i wspominać odległe ojczyzny. Kubańska rumba znacznie różni się od rumby znanej z turniejów tańca towarzyskiego, jest w dużej mierze improwizowana i spontaniczna. Nie musisz nawet znać żadnych kroków, wsłuchaj się w rytm wybijany przez muzyków na bębnach conga i daj się ponieść muzyce wygrywanej na tradycyjnym instrumencie zwanym clavesami.

4. Son – to kolejny taniec ludowy, który narodził się w kubańskiej prowincji Oriente z połączenia muzyki hiszpańskiej i afrykańskich rytmów. Trafił do Hawany w latach 20. ubiegłego wieku, ale był zakazany w miejscach publicznych jako niemoralny. Początkowo muzykę son grały sekstety, złożone z dwóch wokalistów, grających także na marakasach i clavesach oraz z 4 muzyków, grających na tresie, gitarze, bongosach i na basie. W latach 30. XX w. do zespołów dołączyły trąbki, by w kolejnych dekadach son było już grane przez całe orkiestry z sekcją dętą i instrumentami perkusyjnymi. To między innymi z połączenia son i rumby w Hawanie powstała kubańska odmiana salsy. Son to taniec niezwykle energetyczny, który cechuje bardzo precyzyjną pracą stóp i gwałtownymi pauzami, które podkreślają dramatyzm tańca.

5. Mambo – wywodzące się bezpośrednio ze swingu i kubańskiego danzon, mambo narodziło się w latach 30. XX wieku i stało się pierwszym kubańskim tańcem, który zrobił światową karierę. Jest to taniec swobodny, pełen radości i luzu, z bardzo charakterystycznym i uwodzicielskim ruchem bioder. Kubańczycy mają mambo we krwi, tutaj nawet uliczny tancerz może zawstydzić niejednego europejskiego zawodowego tancerza.

6. Salsa – to stosunkowo młody styl, który narodził się w Nowym Jorku w latach 70. XX wieku z połączenia son, mambo, rumby i jazzu. Przez lata salsa ewoluowała, rozwijała się czerpiąc inspirację z wielu różnych gatunków muzycznych. Kubańska salsa czerpiąca z bogatej afro-kubańskiej kultury muzycznej szybko zdobyła serca miłośników gorących rytmów na całym świecie.

Szkoły tańca na Kubie


Jak Kuba długa i szeroka, na każdym kroku można spotkać świetne szkoły tańca, zarówno duże i renomowane szkoły profesjonalne, jak i małe rodzinne biznesy, oparte na pasji właścicieli. Niektóre specjalizują się w wybranym stylu, inne uczą niemal wszystkich tańców kubańskich. Kubańczycy są genialnymi nauczycielami tańca, być może dlatego, że w ich żyłach płynie muzyka.



Nawet podczas krótkich wakacji na Kubie możesz zapisać się na zajęcia, by podszkolić swoje umiejętności lub zacząć stawiać pierwsze kroki pod czujnym okiem profesjonalisty. Jeśli jesteś początkującym uczniem nie martw się, że sobie nie poradzisz. Kubańczycy są niezwykle cierpliwi i potrafią w przystępny sposób przekazać całą swoją wiedzę, dostosowując się do Twojego poziomu. Umiejętności zdobyte podczas takiej lekcji warto szybko sprawdzić w praktyce i udać się do pobliskiego klubu, by przetańczyć całą noc.

Kabarety i nocne życie na Kubie


Podczas wakacji na Kubie warto zaplanować sobie wypad do jednego z licznych kabaretów, zwanych espectáculos. Jest to niepowtarzalna okazja, by z bliska przyjrzeć się pięknemu tanecznemu spektaklowi z udziałem profesjonalnych tancerzy. Skąpo odziane tancerki i ich szarmanccy partnerzy prezentują swoje niezwykłe umiejętności, przy akompaniamencie muzyki na żywo. Niektóre występy wzbogacone są także ciekawymi pokazami iluzjonistów, którzy zabawiają publiczność zmyślnymi sztuczkami.

Podczas występów można obejrzeć zarówno numery taneczne przygotowane przez pary mieszane, jak i zbiorowe numery z udziałem całego tanecznego zespołu. Silni mężczyźni pewną ręką prowadzą swoje partnerki w rytm energetycznej lub zmysłowej muzyki, a one uwodzą ich swoim tańcem i olśniewającym uśmiechem. Zresztą uwodzą nie tylko ich, bo publiczność zazwyczaj siedzi przy stolikach jak zaczarowana.



Warto poświęcić wieczór i wybrać się na takie taneczne widowisko, które dostarczy Wam niesamowitych i niezapomnianych wrażeń. Najlepsze kluby znajdują się przede wszystkim w Hawanie i Santiago, ale tak naprawdę można je znaleźć wszędzie. W niektórych miejscach możecie połączyć przyjemne z pożytecznym i nie tylko obejrzeć show, ale zjeść przy tym wyśmienitą kolację.
Data Publikacji: 31.07.2018
autor artykulu zdjecie

Artykuł autorstwa: Redakcja Rainbow

Eksperci z branży turystycznej – piloci wycieczek, animatorzy, rezydenci i przewodnicy i wielu innych specjalistów, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i wiedzą zdobytą podczas niezliczonych podróży. W tekstach łączą praktyczne wskazówki z fascynującymi historiami i ciekawostkami z różnych zakątków świata. Ich opowieści to nie tylko przewodniki po popularnych kierunkach, ale przede wszystkim autentyczne relacje osób, które na co dzień pracują z turystami i poznają opisywane miejsca od podszewki.

Zobacz inne o:

Podobne artykuły

krajobraz kierunku
Día de los Difuntos w Kolumbii - cmentarze, pikniki, wspominkiNie wszyscy w Ameryce Łacińskiej świętują śmierć paradami i czaszkami z cukru. Nie wszędzie ulice zamieniają się w karnawał szkieletów, a cmentarze w teatr pod gołym niebem. Kolumbia ma własny sposób – cichszy, bardziej rodzinny, jakby w pół drogi między meksykańskim spektaklem a europejską powagą. Día de los Difuntos nie ma ekstrawagancji Día de los Muertos. Nie znajdziecie tu ulic pełnych turystów z aparatami ani makijażu Catriny. To święto bardziej przypomina polskie Wszystkich Świętych – białe kwiaty zamiast neonowych pomarańczy, modlitwa zamiast fiesty, melancholia zamiast euforii. Ale z jedną kluczową różnicą: Kolumbijczycy nie wychodzą z cmentarza po dziesięciu minutach. Zostają na cały dzień, jakby śmierć nie stawiała muru między żywymi a zmarłymi, tylko przesuwała ich do sąsiedniego pokoju. Chcecie poznać Kolumbię od strony, której nie pokażą wam przewodniki? Usiądźcie z nami na cmentarnym kocu, spróbujcie natilli i posłuchajcie opowieści o niezwykłym sposobie Kolumbijczyków na pamiętanie o swoich zmarłych.
krajobraz kierunku
Día de los Muertos – kolorowe święto zmarłych w Meksyku. Jak się je obchodzi?Śmierć pachnie w Meksyku aksamitkami i cynamonem. Brzmi jak trąbki mariachi na cmentarnym placu. Ma smak słodkiego chleba posypanego cukrem i czekolady z chilli. Nosi na twarzy makijaż czaszki, ale uśmiecha się pod nim prawdziwy człowiek – babcia przy grobie syna, dziecko biegające między kwiatowymi ścieżkami, zakochani tańczący w paradzie szkieletów. Listopadowa mgła nad polskimi cmentarzami i meksykańskie słońce w zenicie to dwa bieguny tego samego doświadczenia. Tu – cisza, zaduma, płomyki zniczy drżące na wietrze. Tam – eksplozja barw, muzyka aż do świtu, biesiadowanie przy grobach jak podczas najlepszych rodzinnych spotkań. Pan de muerto czeka na ołtarzach, kolorowe kościotrupy maszerują ulicami. Obie kultury kochają swoich zmarłych. Po prostu Meksyk urządza im przyjęcie powrotne, a nie wieczne pożegnanie. Przełom października i listopada zamienia meksykańskie miasta w przestrzeń, gdzie granice między światami się zacierają. Dusze wracają, żywi wychodzą im naprzeciw z ofiarami z jedzenia, światła i pamięci. Tam, gdzie celebracja śmierci przeplata się z celebracją życia, każdy szczegół ma znaczenie – od pierwszego płatka cempasúchil po ostatni dym kadzidła copal. Pójdź za nimi głębiej, czytając nasz artykuł i dowiadując się więcej o Día de los Muertos.
krajobraz kierunku
Tsipouro i tsipouradiko w Volos. Poznaj wyjątkową grecką tradycjęW Volos, gdy dzień dobiega końca, mieszkańcy udają się do tsipouradika – niewielkich lokali, które od pokoleń pełnią funkcję centrum życia społecznego. W mieście liczącym około 150 000 mieszkańców działa blisko 600 takich miejsc, co daje jeden lokal na mniej niż 300 mieszkańców – jedną z najwyższych koncentracji w Grecji. Tsipouro to grecki napój destylowany z wytłoków winogron, a tsipouradika to miejsca, gdzie się go pije według ścisłych zasad towarzyskich. W Volos ta tradycja rozwinęła się najbardziej intensywnie ze wszystkich greckich miast, łącząc średniowieczne techniki destylacji mnichów z Góry Athos z kulinarną spuścizną uchodźców z Azji Mniejszej. Poznaj historię, smaki i społeczne znaczenie tej wyjątkowej greckiej tradycji.
krajobraz kierunku
Rongorongo – tajemnicze pismo z Wyspy WielkanocnejOd tysięcy lat ludzie porozumiewają się za pomocą języka – mówionego, pisanego, gestów. Język to nie tylko narzędzie komunikacji, ale też klucz do zrozumienia historii, kultury i tożsamości społeczności. Jednak nie wszystkie języki przetrwały próbę czasu. Niektóre zaginęły bezpowrotnie, inne są bliskie wymarcia, używane jedynie przez garstkę ostatnich mówiących. Obok nich istnieją również języki sztuczne, stworzone przez człowieka z konkretnych powodów – od literackich po naukowe. Czasem język przestaje być używany – zamiera. Przestajemy nim mówić, pisać, a z czasem również pamiętać. Taki los spotkał wiele dawnych systemów komunikacji, w tym zagadkowy system pisma rongorongo. Został on odkryty na Wyspie Wielkanocnej, zamieszkanej przez lud Rapa Nui, który wywodzi się z innych ludów polinezyjskich. Do dziś naukowcy uważają, że rongorongo może być jedynym rdzennym systemem pisma, który powstał niezależnie na Pacyfiku, lecz jego znaczenie i funkcja wciąż pozostają tajemnicą.