Zamek Neuschwanstein – fascynująca historia i ciekawostki

Czy wiecie, że pierwowzór zamku znanego z czołówki bajek Disneya naprawdę istnieje? Znajduje się na terenie Niemiec. Choć prezentuje się na wskroś imponująco i majestatycznie, z historycznego punktu widzenia jest dość młodą budowlą i ma niewiele, a w zasadzie nic wspólnego z twierdzą o znaczeniu obronnym. Wbrew pozorom, nie jest też wymysłem średniowiecznego króla. Choć wymysłem już prędzej - Ludwika II Wittelsbacha, niemieckiego władcy panującego jeszcze pod koniec XIX wieku. Poznajcie garść faktów i ciekawostek o tym wyjątkowym zamku.

Każdego roku odwiedza go ponad 1,3 miliona turystów

Zamek Neuschwanstein jest prawdopodobnie najchętniej odwiedzanym obiektem tego typu. W pełni sezonu turystycznego, każdego dnia przez jego sale i komnaty przewija się nawet do 10 000 osób. To ogromna liczba zwiedzających, przyczyniła się do tego, że w pierwszych latach oddania do użytku doszło do mocnego zużycia niektórych zamkowych wnętrz. Jeśli chcecie zobaczyć ten imponujący obiekt na własne oczy, serdecznie Was do tego zachęcam. Wakacje last minute w Niemczech spędziłam właśnie tutaj i wrażenia są naprawdę niezapomniane.

Wybudowano go jako wyidealizowany średniowieczny zamek rycerski

W istocie nie pełnił nigdy żadnych funkcji obronnych. Nie posiada też (ani nie posiadał) elementów militarnych, takich jak umocnienia i pozycje obronne – kluczowe dla średniowiecznych siedzib możnych. I pomimo tego, że swego czasu był obiektem kpin ze strony znawców światowej architektury, z biegiem lat został uznany za kultowe dzieło europejskiego historyzmu.

Muzyczne baśnie Ryszarda Wagnera stały się inspiracją do budowy zamku

Mimo iż u podstaw budowy tego ogromnego przedsięwzięcia budowlanego leżał zachwyt króla nad twórczością i postacią Ryszarda Wagnera, sam kompozytor do zamku nigdy nie dotarł. Z racji tego, że król Ludwik II pałał niezwykłym uwielbieniem dla twórcy, inspirował się jego twórczością także wtedy, gdy wraz ze swoim architektem tworzył budynki na dziedzińcu zamkowym. Częścią opery dostarczającej inspiracji władcy jest znany wszystkim Marsz Weselny, grany na ślubach kościelnych, głównie w USA. Muzyczne fascynacje, które przyczyniły się do powstania zamku, zostały uświęcone dopiero w 1933 roku. Wtedy to, w 50. Rocznicę śmierci Ryszarda Wagnera, nastąpiła inauguracja Sali Śpiewaków na którą zaproszono jedynie 50 wyjątkowych gości.

Król miał większy wpływ na wygląd zamku niż sami architekci

Król bawarski Ludwik II Wittelsbach, zwany przez wielu Bajkowym Królem (właśnie z powodu realizacji tej inwestycji), miał decydujący głos w sprawie wyglądu bryły zamku. Choć nad powstawaniem planu czuwał zawodowy architekt Eduard Riedel, każdy niuans i zmianę w projekcie musiał uzgadniać z władcą. Architektura i wystrój wnętrz reprezentują styl romantycznego eklektyzmu, typowego dla XIX wieku, a budowla jest jednym z najważniejszych dzieł historyzmu. Jak wynika z zachowanych w listach do Ryszarda Wagnera słów króla, zamierzał on odbudować stare ruiny Hohenschwangau przy przełomie rzeki Pöllat, w czystym stylu starych niemieckich zamków rycerskich. I w końcu, po około 20 latach, mu się to udało. Ludwik II Wittelsbach mieszkał w zamku łącznie tylko 172 dni. Wprowadził się tu w momencie, gdy prace budowlane nie zostały jeszcze ukończone. Rok przed swoją śmiercią, w 1885 roku, zdążył jeszcze zorganizować 60. urodziny matki Marii Fryderyki Pruskiej. Na krótko po ubezwłasnowolnieniu króla i pozbawieniu go tronu przez ludzi z najbliższego otoczenia, Ludwik II Wittelsbach został znaleziony martwy. Wraz z nim odnaleziono zwłoki jego lekarza, który wydał nieprzychylną opinię na temat niepoczytalności władcy.

Ludwik II nie przewidywał żadnego komercyjnego zastosowania dla zamku

Król nie chciał udostępniać zamku gawiedzi, nawet jeśli miałoby to oznaczać rozwiązanie problemów finansowych, a w efekcie dokończenie zamku. Inne zdanie na ten temat mieli późniejsi zarządcy obiektu – zaledwie sześć tygodni po śmierci Ludwika II dostrzegli potencjał ekonomiczny i bez wahania otworzyli wrota zamku przed lokalną ludnością oraz turystami. Takie działania przyniosły pozytywny skutek – przychody ze sprzedaży biletów pozwoliły całkowicie pokryć długi związane z budową obiektu oraz poczynić inwestycje zmierzające do dokończenia niektórych sal.

W czasie II wojny światowej zamek służył jako magazyn łupów NSDAP

Decydenci III Rzeszy dostrzegli w zamku nie tylko swoiste piękno, ale przede wszystkim bardzo pokaźny potencjał magazynowy, z którego korzystali do 1944 roku. Było to odpowiednie miejsce do gromadzenia dzieł sztuki zagrabionych na terenie Francji. Znajdowały się tam też spore zasoby pieniężne, a także rezerwy złota Reichsbanku. W kwietniu 1945 roku, pod koniec wojny, Niemcy chcieli całkowicie zniszczyć zamek, wysadzając go w powietrze. Miało to zapobiec przejęciu gromadzonych w nim dzieł sztuki. Do uniknięcia tragicznego losu budowli przyczyniła się niesubordynacja dowódcy jednostki. Zbiory zostały zabezpieczone przez oddziały aliantów.

Neuschwanstein przegrał o włos w plebiscycie na 7 nowych cudów świata

Zabrakło mu zaledwie jednego miejsca, by znaleźć się na podium i skończył z ósmą lokatą, na 21 możliwych. To i tak całkiem niezła pozycja, jak na 177 kandydatów. W 2007 roku wyprzedziły go między innymi: Wielki Mur Chiński, Pomnik Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, czy Chichen Itza.

Zamek w liczbach

Do budowy zamku wykorzystano: 465 ton marmuru, 1550 ton piaskowca, 400 000 cegieł i 2050 metrów sześciennych drewna potrzebnych do wykonania rusztowań. Przy budowie zamku codziennie pracowało 200 osób (również nocą). Zdarzyły się okresy, że zatrudniano nawet 300 osób dziennie.
Zamek miał liczyć ponad 200 pomieszczeń, wliczając w to pomieszczenia dla gości, służby, do przechowywania zapasów i techniczne. Ukończono i wyposażono jedynie około 15 pokojów i komnat. Łączna powierzchnia pomieszczeń w Neuschwanstein wynosi aż 6000 m².



Chodzą pogłoski, że Neuschwanstein był pierwowzorem zamku Śpiącej Królewny w Disneylandzie . Neuschwanstein jest też przez niektórych nazywany Zamkiem Disneya, a przy tym jest symbolem Bawarii. Stał się także ważnym elementem scenografii dla kilku filmów. Zamek inspirował wielu artystów. Stanowił na przykład temat odniesienia dla Andy’ego Warhola. Artysta stworzył obraz o tytule tożsamym z nazwą budowli, utrzymując przy tym swój rozpoznawalny i wyjątkowy styl pop artu. Zewnętrzna część zamku jest uznawana za najczęściej fotografowaną budowlę w Niemczech. Paradoksalnie, wnętrze zamku zostało objęte całkowitym zakazem fotografowania.
Data Publikacji: 09.01.2020
autor artykulu zdjecie

Artykuł autorstwa: Redakcja Rainbow

Eksperci z branży turystycznej – piloci wycieczek, animatorzy, rezydenci i przewodnicy i wielu innych specjalistów, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i wiedzą zdobytą podczas niezliczonych podróży. W tekstach łączą praktyczne wskazówki z fascynującymi historiami i ciekawostkami z różnych zakątków świata. Ich opowieści to nie tylko przewodniki po popularnych kierunkach, ale przede wszystkim autentyczne relacje osób, które na co dzień pracują z turystami i poznają opisywane miejsca od podszewki.

Zobacz inne o:

Podobne artykuły

krajobraz kierunku
Minorka – atrakcje. Co warto zobaczyć na ostatniej dzikiej wyspie Balearów?Minorka to wyspa, gdzie czas zdaje się płynąć wolniej, a każdy wschód słońca przynosi obietnicę nowych odkryć. Złote plaże wtulone w skaliste zatoczki kuszą turkusową wodą tak przejrzystą, że widać każdy kamyk na dnie. Kamienne miasteczka pamiętające średniowiecze opowiadają historie zapisane w wąskich uliczkach i weneckich fortyfikacjach, podczas gdy aromat dzikich ziół – rozmarynu, tymianku i lawendy – unoszący się w powietrzu miesza się z zapachem soli morskiej. To miejsce, gdzie śródziemnomorski krajobraz pozostał w dużej mierze niezmieniony – sosny pochylają się nad ukrytymi zatokami, a ścieżki wydeptane przez wieki prowadzą do plaż, których nazw nie znajdziesz w przewodnikach. Brak tłumów, autentyczność i bliskość natury sprawiają, że Minorka jest nazywana najbardziej magicznym skarbem Balearów – wyspą, która zachowała to, co dla wielu jest tak ważne podczas wakacyjnego wypoczynku: prawdziwy spokój.
krajobraz kierunku
Sri Lanka – atrakcje. Co zobaczyć? Zwiedzanie, natura, niezwykłe doświadczeniaSri Lanka bywa nazywana „łzą na policzku Indii” – ze względu na kształt i bliskość do subkontynentu. Ta niewielka wyspa kryje w sobie zdumiewające bogactwo: starożytne ruiny dawnych stolic, klasztory wykute w skałach, parki narodowe pełne słoni i lampartów, górskie plantacje herbaty oraz szerokie plaże nad Oceanem Indyjskim. Przez wieki była areną spotkań kultur i religii – buddyzmu, hinduizmu, islamu i chrześcijaństwa – a kolonialna przeszłość pozostawiła ślad w architekturze i gospodarce. Dziś Sri Lanka to kraj, w którym historia i duchowość współistnieją z nowoczesnością, a podróż po wyspie staje się doświadczeniem wielowymiarowym: od zwiedzania zabytków, przez kontakt z dziką przyrodą, aż po spotkania z gościnnymi mieszkańcami. Przed Tobą podróż przez najciekawsze zakątki wyspy – od miast pełnych historii po dziką naturę i niezwykłe doświadczenia.
krajobraz kierunku
Atrakcje Tadżykistanu. Co warto zobaczyć na Dachu Świata?Mówią, że na mapie świata nie ma już nieodkrytych miejsc. Jednak Azja Środkowa zdecydowanie temu przeczy. Bo który przeciętny turysta dotarł do Tadżykistanu? Ten górski kraj na uboczu utartych szlaków nadal jest mało znany i rzadko odwiedzany. I w tym właśnie tkwi jego największa siła! Tadżykistan to prawdziwa mozaika wielkich cywilizacji: ruiny świątyń ognia, świadectwa zagubionej sogdyjskiej kultury i perskiej elegancji sąsiadują tu z echami surowej radzieckiej przeszłości. Teraźniejszość znaczą wszechobecne wizerunki otaczanego niemal boską czcią prezydenta. Wszystko to w oszałamiającym krajobrazie jednych z najwyższych pasm górskich świata. Kryją one w sobie wysokie przełęcze, strome wąwozy i legendarną Pamir Highway – trasę wijącą się przez krainę pełną krystalicznie czystych jezior. Największa atrakcją Tadżykistanu jest jego codzienność: bazary uginają się od świeżych owoców, stoły od przepysznego jedzenia, a co najważniejsze: turysta wciąż nie jest tu traktowany jako klient, a jako gość.
krajobraz kierunku
Petra w Jordanii. Tajemnicze miasto w skale, którego nie zapomniszSą miejsca na świecie, które wydają się wyrwane z innej rzeczywistości – jakby ktoś przeniósł je z kart baśni czy mitów. Jednym z nich jest Petra, starożytne miasto wykute w czerwonych piaskowcach pustyni, które od setek lat rozpala wyobraźnię podróżników. To tutaj monumentalna architektura łączy się z surową potęgą natury, a każdy krok wąskimi wąwozami prowadzi ku kolejnym odkryciom. Petra to nie tylko historyczny skarb Jordanii, ale też podróż do świata, w którym kamień stał się kroniką ludzkiej ambicji i marzeń. Kto raz zobaczy złote promienie słońca rozświetlające fasadę Skarbca, ten nigdy nie zapomni tej chwili. To doświadczenie, które nie tylko zachwyca, ale i pozostawia w sercu trwały ślad – zaproszenie, by spojrzeć na historię z zupełnie nowej perspektywy. Nie ma przesady w twierdzeniu, że starożytne skalne miasto Nabatejczyków to dosłownie jedno z najbardziej niesamowitych miejsc na świecie.