Każdego roku odwiedza go ponad 1,3 miliona turystów
Zamek Neuschwanstein jest prawdopodobnie najchętniej odwiedzanym obiektem tego typu. W pełni sezonu turystycznego, każdego dnia przez jego sale i komnaty przewija się nawet do 10 000 osób. To ogromna liczba zwiedzających, przyczyniła się do tego, że w pierwszych latach oddania do użytku doszło do mocnego zużycia niektórych zamkowych wnętrz. Jeśli chcecie zobaczyć ten imponujący obiekt na własne oczy, serdecznie Was do tego zachęcam.
Wakacje last minute w Niemczech spędziłam właśnie tutaj i wrażenia są naprawdę niezapomniane.
Wybudowano go jako wyidealizowany średniowieczny zamek rycerski
W istocie nie pełnił nigdy żadnych funkcji obronnych. Nie posiada też (ani nie posiadał) elementów militarnych, takich jak umocnienia i pozycje obronne – kluczowe dla średniowiecznych siedzib możnych.
I pomimo tego, że swego czasu był obiektem kpin ze strony znawców światowej architektury, z biegiem lat został uznany za kultowe dzieło europejskiego historyzmu.
Muzyczne baśnie Ryszarda Wagnera stały się inspiracją do budowy zamku
Mimo iż u podstaw budowy tego ogromnego przedsięwzięcia budowlanego leżał zachwyt króla nad twórczością i postacią Ryszarda Wagnera, sam kompozytor do zamku nigdy nie dotarł. Z racji tego, że król Ludwik II pałał niezwykłym uwielbieniem dla twórcy, inspirował się jego twórczością także wtedy, gdy wraz ze swoim architektem tworzył budynki na dziedzińcu zamkowym. Częścią opery dostarczającej inspiracji władcy jest znany wszystkim Marsz Weselny, grany na ślubach kościelnych, głównie w USA. Muzyczne fascynacje, które przyczyniły się do powstania zamku, zostały uświęcone dopiero w 1933 roku. Wtedy to, w 50. Rocznicę śmierci Ryszarda Wagnera, nastąpiła inauguracja Sali Śpiewaków na którą zaproszono jedynie 50 wyjątkowych gości.
Król miał większy wpływ na wygląd zamku niż sami architekci
Król bawarski Ludwik II Wittelsbach, zwany przez wielu Bajkowym Królem (właśnie z powodu realizacji tej inwestycji), miał decydujący głos w sprawie wyglądu bryły zamku. Choć nad powstawaniem planu czuwał zawodowy architekt Eduard Riedel, każdy niuans i zmianę w projekcie musiał uzgadniać z władcą. Architektura i wystrój wnętrz reprezentują styl romantycznego eklektyzmu, typowego dla XIX wieku, a budowla jest jednym z najważniejszych dzieł historyzmu. Jak wynika z zachowanych w listach do Ryszarda Wagnera słów króla, zamierzał on odbudować stare ruiny Hohenschwangau przy przełomie rzeki Pöllat, w czystym stylu starych niemieckich zamków rycerskich. I w końcu, po około 20 latach, mu się to udało. Ludwik II Wittelsbach mieszkał w zamku łącznie tylko 172 dni. Wprowadził się tu w momencie, gdy prace budowlane nie zostały jeszcze ukończone. Rok przed swoją śmiercią, w 1885 roku, zdążył jeszcze zorganizować 60. urodziny matki Marii Fryderyki Pruskiej. Na krótko po ubezwłasnowolnieniu króla i pozbawieniu go tronu przez ludzi z najbliższego otoczenia, Ludwik II Wittelsbach został znaleziony martwy. Wraz z nim odnaleziono zwłoki jego lekarza, który wydał nieprzychylną opinię na temat niepoczytalności władcy.
Ludwik II nie przewidywał żadnego komercyjnego zastosowania dla zamku
Król nie chciał udostępniać zamku gawiedzi, nawet jeśli miałoby to oznaczać rozwiązanie problemów finansowych, a w efekcie dokończenie zamku. Inne zdanie na ten temat mieli późniejsi zarządcy obiektu – zaledwie sześć tygodni po śmierci Ludwika II dostrzegli potencjał ekonomiczny i bez wahania otworzyli wrota zamku przed lokalną ludnością oraz turystami. Takie działania przyniosły pozytywny skutek – przychody ze sprzedaży biletów pozwoliły całkowicie pokryć długi związane z budową obiektu oraz poczynić inwestycje zmierzające do dokończenia niektórych sal.
W czasie II wojny światowej zamek służył jako magazyn łupów NSDAP
Decydenci III Rzeszy dostrzegli w zamku nie tylko swoiste piękno, ale przede wszystkim bardzo pokaźny potencjał magazynowy, z którego korzystali do 1944 roku. Było to odpowiednie miejsce do gromadzenia dzieł sztuki zagrabionych na terenie Francji. Znajdowały się tam też spore zasoby pieniężne, a także rezerwy złota Reichsbanku. W kwietniu 1945 roku, pod koniec wojny,
Niemcy chcieli całkowicie zniszczyć zamek, wysadzając go w powietrze. Miało to zapobiec przejęciu gromadzonych w nim dzieł sztuki. Do uniknięcia tragicznego losu budowli przyczyniła się niesubordynacja dowódcy jednostki. Zbiory zostały zabezpieczone przez oddziały aliantów.
Neuschwanstein przegrał o włos w plebiscycie na 7 nowych cudów świata
Zabrakło mu zaledwie jednego miejsca, by znaleźć się na podium i skończył z ósmą lokatą, na 21 możliwych. To i tak całkiem niezła pozycja, jak na 177 kandydatów. W 2007 roku wyprzedziły go między innymi: Wielki Mur Chiński, Pomnik Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, czy Chichen Itza.