5.2/6 (43 opinie)
3.5/6
wszystko co miałem napisać jest poniżej
3.0/6
To miał być dla mnie rekonesans Bułgarii i Rumunii i był. Uwielbiam architekturę i sztukę, ale nie oszukujmy się- tam nie ma perełek, raczej ciekawostki. Za mało cudów natury w programie. Parę punktów niby do wyrzucenia, ale po drodze zatem warto choćby skrócić czas przebywania tam. Oryginalne olejki z róży bułgarskiej tylko w jednym miejscu- Plowdiw. W pozostałych tandetne produkty na bazie destylatu o fatalnym składzie. Małe możliwości poznania kultury kulinarnej, dbała o to wyłącznie przewodniczka lokalna w pierwszej części wycieczki po Rumunii, a jedzenie wspaniałe, tanie. W hotelach miałam czyste ręczniki, czystą pościel i ciepłą wodę zatem nie mogę się czepiać, bo mnie to na objazdach wystarcza, ale inni uczestnicy mieli jakieś koszmarne pokoje często. Klimat głębokiej komuny podobny jak na zewnątrz- w miastach i dla mnie był to pewien smaczek tych hoteli. Komfort w autokarze -rewelacja.
2.5/6
Niedawno wróciłem z wycieczki objazdowe Siedmiogród i Góry Bałkanów i dzielę się z Państwem kilkoma uwagami: program wycieczki byłby o wiele ciekawszy gdyby zamiast tracić czas na wizytę w klasztorze Cozia, czy w zrujnowanej miejscowości Baile Herculane(uwaga na jedyną atrakcje czyli watahy szwędających się bezdomnych psów) czy nawet w kościele Calnic, można byłoby czas ten wykorzystać na zwiedzenie zamku Drakuli oraz miejscowości Brasov. Nieporozumieniem było zwiedzanie Ruse - wystarczyłby w zupełności objazd mieście). Plan przejazdów był nie najlepiej zorganizowany czasem czas był bardzo napięty, a innym razem było po prostu nudno. Środek transportu w postaci wynajętego autokaru byłby bardzo przyzwoity na trasie P{uck - Wladysławowo ale nie na trasie wiodącej przez znaczna część Bałkanów (naprawdę kilka powiatowych połączeń w Polsce obsługują właśnie tego typu autobusy bo nie autokary). Swoja drogą tak renomowane biuro podróży mogłoby rozszerzyć własną flotę transportwą, a nie posługiwać się przestarzałymi pojazdami. Czas spełniony na tej imprezie podzieliłbym na cztery główne segmenty w kolejności ich czasochłonność: 1 .co zrozumiałe -przejazdy, 2. niekończące się postoje przy ubikacjach (ich częstotliwość była grubo przesadzona). 3. czas wolny, który przeważnie był dłuższy niż czas na zwiedzanie. 4. i najkrótszy segment czyli czas przeznaczony na zwiedzanie. Na początku imprezy myśleliśmy bo nie tylko ja , że zamiast pilota jedziemy z milczącą jak grób mumią, w drugiej części wycieczki sytuacja sie już poprawiła i p. pilot uaktywniła sie. Nie zmienia to wrażenia że p.pilot znalazła się na tej imprezie w zastępstwie lub zupełnie przypadkowo (chodzi o przygotowanie merytoryczne). Byłem uczestnikiem dwóch imprez fakultatywnych czyli wieczór rumuński i bułgarski i za obie te imprezy skasowano nas po 30 euro od osoby. W zamian otrzymaliśmy poczęstunek, który w postaci mini przekąsek i zupy- w nie najgorszej knajpce w Rumunii zaplacilibyśmy za to ze sporym napiwkiem 25 lei czyli 6 euro, do tego gospodarz częstował nas pędzonym przez siebie bimbrem i (zwanym przez niego rakiją) oraz do tej paskudnej wódy przygrywała nam część rodziny gospodarza przebrana w miejscowe stroje. Cała impreza nie była warta niż 15 euro. Nieco lepiej było na wieczorze bułgarskim, gdzie obfitość jedzenia była już powiedzmy dosyć przyzwoita oraz przygrywający i tańczący zespół folklorystyczny był na przynajmniej poziomie tutejszego domu kultury. Całość kosztów znając bułgarskie ceny oceniam na 36 lewów czyli 19 euro. Za dodatkowe opłaty na bilety wstępu do zwiedzanych obiektów oraz miejscowych przewodników i inne wydatki pobrano kwotę 115 euro. Same bilety wstępu nie przekroczyły kwoty 30 euro (przeliczając leie, i lewy na euro) pozostała kwota czyli 85 euro która miała służyć wymienionym wydatkom wydaje się być bardzo wygórowana i służy raczej do sfinansowania rzeczywistych wydatków do z pozoru atrakcyjnej ceny katalogowej. Jakość hoteli jak to na wycieczce objazdowej nie była porywająca , ale też nie można mieć jakiś szczególnych uwag. To samo dotyczy wyżywienia, a że w niektórych hotelach śniadania były wydzielane to już wina samych turystów z naszego kraju, którzy przez swoje walnie się do tego przyczynili (na tej imprezie stałym elementem było wynoszenie jedzenia do autobusu). Brałem udział już w paru imprezach z tym biurem podróży i niestety z przykrością muszę stwierdzić ,że zauważalny jest nieznaczny ale stały spadek jakości oferowanych usług, chociaż w porównaniu z innymi operatorami i tak wygląda to nie najgorzej.